Pomóc, żeby usamodzielnić

Czy państwo wystarczająco pomaga osobom ubogim i znajdującym się w trudnej sytuacji materialnej? Gdzie szukać wsparcia i na co można liczyć?

Jednym z najważniejszych praw obywateli jest prawo do godnego życia. Niestety, nie wszyscy potrafią je sobie sami zapewnić. Dlatego pod szczególną opieką państwa znajdują się rodziny, niepełnosprawni oraz osoby, które nie są w stanie samodzielnie zabezpieczyć swoich podstawowych potrzeb życiowych.

Pomoc społeczna jest ważnym instrumentem polityki społecznej państwa. Umożliwia ona przezwyciężanie problemów i trudności życiowych osobom i rodzinom, które nie są w stanie poradzić sobie samodzielnie. Pomoc ta udzielana jest w szczególności z powodu ubóstwa, bezrobocia, bezdomności, niepełnosprawności, długotrwałej lub ciężkiej choroby. Ale również takim osobom lub rodzinom, które bez pomocy z zewnątrz nie są w stanie przystosować się do codziennego życia.

Jedną z form wsparcia jest wypłacanie świadczeń pieniężnych w postaci zasiłków: stałego, okresowego oraz celowego. Drugi rodzaj pomocy to udzielanie świadczeń niepieniężnych. Są one realizowane w postaci posiłków, schronienia czy niezbędnego ubrania. Wsparcie udzielane jest również w formie pracy socjalnej, poradnictwa specjalistycznego, rodzinnego, poprzez prowadzenie terapii, a także usług opiekuńczych w miejscu zamieszkania, w domach pomocy społecznej. Organizowane są także różne formy opieki zastępczej dla dzieci pozbawionych opieki własnych rodziców.

Kiedy podanie trafi do ośrodka świadczącego pomoc, pierwszym krokiem jest przeprowadzenie przez pracownika socjalnego wywiadu środowiskowego, który diagnozuje sytuację dochodową, rodzinną i majątkową osoby ubiegającej się o wsparcie. Kilkustronicowy druk stanowi podstawę do wydania decyzji.

Aby nie potrzebowali wsparcia

Pracownicy ośrodków pomagających rodzinom w trudnej sytuacji podkreślają jednak, że podstawową formą udzielanej pomocy powinna być praca socjalna, a świadczenia pieniężne winny stać się tylko jej uzupełnieniem.

- Pomoc społeczna w przezwyciężaniu trudności ma polegać na tym, że pomagamy ludziom usamodzielnić się do tego stopnia, by nie musieli korzystać z naszego wsparcia. Oczywiście chodzi o podopiecznych zdrowych i w wieku aktywności zawodowej. Bo wśród naszych klientów jest grupa, która wymaga czynności opiekuńczych, jak osoby starsze czy znacząco niepełnosprawne - wyjaśnia Maria Gadomska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach.

Dlatego głównym celem pracy socjalnej jest poprawa funkcjonowania rodziny lub osoby w jej lokalnym środowisku, która spowoduje wzmocnienie aktywności i samodzielności życiowej. Bardzo ważne jest, jak podkreśla dyrektor M. Gadomska, aby pracownik socjalny poznał swoich podopiecznych, ich potrzeby oraz umiejętnie podpowiadał sposoby wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej ich zastał.

- Ludzie pozostający długo bez środków do życia właściwie stają się bezradni i bardzo trudno tę bezsilność przełamać. Są tacy, których pomimo naszych starań bardzo trudno zmotywować do aktywnej zmiany - tłumaczy dyrektor siedleckiego MOPR-u. Dlatego na pracowników socjalnych spada trudna rola wyrwania swoich podopiecznych z bezczynności i marazmu. - Muszą rozeznać rzeczywistość życiową danej osoby, pomóc w tym, aby przestała być bierna zawodowo, a finansowe wsparcie jedynie przejściowe - dodaje M. Gadomska. Dzięki temu z roku na rok zwiększa się liczba osób objętych tylko pracą socjalną.

Transakcja wiązana

Jednym z narzędzi, które ma mobilizować do wyjścia z pułapki bezradności, może być kontrakt socjalny. Jest to rodzaj umowy między pracownikiem socjalnym a osobą korzystającą z pomocy na osiągnięcie konkretnego celu. Może nim być podjęcie pracy czy terapii odwykowej.

- Z jednej strony mamy osobę, której musi się coś chcieć - wyjaśnia dyrektor siedleckiego MOPR-u. Zadaniem drugiej strony kontraktu, czyli pracownika socjalnego, jest wspieranie w podejmowanych działaniach, np. wspólna wizyta w urzędzie lub pomoc w przygotowaniu dokumentów potrzebnych do szukania pracy. Jeżeli osoba nie wywiązuje się z ustaleń kontraktu czy odmawia jego podpisania, ośrodek może odmówić przyznania zasiłku lub go odebrać. - Jeśli jednak na jej utrzymaniu pozostają osoby zależne, szczególnie dzieci, to skutki ewentualnej sankcji nie mogą ich dotknąć. A to w efekcie powoduje, że często nie możemy skutecznie egzekwować postanowień - tłumaczy M. Gadomska.

Jedna z form pomocy to prace społecznie użyteczne, finansowane częściowo z Funduszu Pracy. Są one przeznaczone głównie dla osób długotrwale bezrobotnych, mających niskie kwalifikacje zawodowe. A także dla tych, które nigdy nie pracowały i nie są przyzwyczajone choćby do wstawania o określonej godzinie. Mogą zatem w warunkach mniej restrykcyjnych uczyć się nawyku pracy. Prace społecznie użyteczne można wykonywać do dziesięciu godzin tygodniowo. Świadczone są one głównie w jednostkach samorządu terytorialnego, czyli ośrodkach kultury, sportu, szkołach, przedszkolach czy urzędach miast. Osoby wykonujące prace społeczne otrzymują wynagrodzenie miesięcznie w wysokości ok. 300 zł.

Chętni do podjęcia pracy mogą wybierać w różnych szkoleniach, w tym zawodowych, proponowanych przez Urząd Pracy czy sam MOPR.

- Chcieliśmy, żeby osoby, które długo były „na aucie”, poznały zasady panujące na rynku pracy. Często nawet swoim sposobem bycia można zniechęcić pracodawcę. W związku z tym przeprowadziliśmy chociażby cieszące się bardzo dużą popularnością szkolenia savoir vivre'u - wspomina dyrektor siedleckiego MOPR-u.

Po pierwsze praca

Dzięki współpracy z Powiatowym Urzędem Pracy, a także projektowi unijnemu, swoich podopiecznych aktywizuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Radzyniu Podlaskim, który wspiera 9% mieszkańców miasta.

- Szkolenia adresowane są do osób bezrobotnych korzystających z pomocy społecznej. Finansujemy np. kursy prawa jazdy. Dzięki niemu nasi podopieczni mają większe szanse na odnalezienie się na rynku pracy. W tym roku wsparciem obejmiemy 27 osób - mówi Robert Targoński, kierownik MOPS-u. O sukcesach pracy socjalnej przekonuje również Joanna Suchodolska z MOPS-u w Parczewie. - Przyjmuje ona różne formy. Czasami jest to pomoc w załatwianiu spraw urzędowych czy pisaniu różnych pism, nawet procesowych. Wiele naszych rodzin się usamodzielniło - przekonuje J. Suchodolska.

M. Gadomska cieszy się, że o skuteczności pracy socjalnej świadczy to, że stale maleje czas pobierania świadczenia.

- W ubiegłym roku jedna rodzina korzystała z pomocy w formie zasiłku okresowego średnio przez 5,8 miesiąca, podczas gdy w 2007 r. pobierała go przez prawie siedem miesięcy - wylicza. R. Targoński zauważa, że podopiecznych przybywa w okresie jesienno-zimowym. - Wtedy, kiedy trudniej o prace dorywcze, z których wiele rodzin się utrzymuje - wyjaśnia kierownik radzyńskiego MOPS-u. Przyznaje też, że część osób zwraca się o pomoc incydentalnie, kiedy chociażby potrzebują pieniędzy na zakup leków. - Ale są też rodziny stale korzystające z finansowego wsparcia bez perspektyw na zmianę, jak chociażby w przypadku matki samotnie wychowującej dzieci, która nie ma szans na pójście do pracy - tłumaczy R. Targoński. J. Suchodolską najbardziej niepokoi fakt, że pojawia się tendencja pokoleniowości w pomocy społecznej. - Jeśli rodzice korzystali, to ich dzieci, po założeniu swoich rodzin, także zwracają się do nas o pomoc - stwierdza.

Szkolenia to za mało

Zdaniem M. Gadomskiej kursy zawodowe są bardzo ważne, ale nie najważniejsze, gdyż przeszkolone osoby nie zawsze potrafią wykorzystać swoje umiejętności.

- Nie oszukujmy się, że tylko szkoląc osiągniemy sukces. Najpierw trzeba „wejść w buty” osoby, której chcemy pomóc. Poznać rzeczywistość, w jakiej żyje, a nie myśleć kategoriami, że wiemy, co jest jej potrzebne i dla niej najlepsze - mówi dyrektor siedleckiego MOPR-u. Niestety, jak przyznaje M. Gadomska, w przypadku, kiedy pod opieką jednego pracownika pozostaje kilkadziesiąt rodzin, to niemożliwe. - Wśród naszych podopiecznych jest grupa osób, dla których bezwzględnie trzeba mieć czas i do których powinni trafić ludzie mający, oprócz dobrej woli, umiejętność pracy z nimi - przekonuje. Dlatego, jak podkreśla, przydaliby się doradcy rodzinni, którzy nie musieliby zajmować się pracą papierkową, ale mogliby być z daną rodziną w miarę często, aby ją poznać i zdobyć zaufanie. - Taki pracownik musiałby mieć także specjalistyczne zaplecze, kogoś, kto pomoże w konkretnej sytuacji, w osobie psychologa, prawnika, a nawet księdza. Bo my chcemy pomóc, tylko rodziny są negatywnie nastawione na osoby z zewnątrz, i dlatego sztuką jest nauczyć je inaczej funkcjonować. Wizyta pracownika raz na dwa miesiące nie daje szansy zapoznania się z problemami - wyjaśnia M. Gadomska.

KINGA OCHNIO

Echo Katolickie 12/2011

Kiedy po zasiłek...

351 zł na członka rodziny i 477 zł dla osoby samotnej - taki poziom minimum dochodowego uprawnia do otrzymywania pomocy społecznej.

Na dochód składają się wszystkie świadczenia, jakie otrzymuje rodzina albo osoba samotna, a więc wynagrodzenie za pracę, stypendia, dodatki mieszkaniowe, zasiłki rodzinne czy pielęgnacyjne. Do dochodu nie zalicza się jedynie składek emerytalno-rentowych, podatku  oraz alimentów. Za to nie można od niego odliczyć np. opłat za czynsz.

- Jeśli po zliczeniu pieniędzy pozyskanych ze wszystkich źródeł i podzieleniu na członków rodziny dochód nie przekracza ustalonego kryterium, wtedy wkraczamy z pomocą - wyjaśnia Maria Gadomska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach.

Najczęstszym i typowym świadczeniem jest zasiłek okresowy, który przyznaje się rodzinom mającym niski dochód, a także spełniającym którąś z dodatkowych przesłanek: bezrobocie, niepełnosprawność, sieroctwo, wielodzietność, alkoholizm, trudności w sprawach opiekuńczo-wychowawczych, przemoc w rodzinie czy klęska żywiołowa. Minimalna kwota zasiłku okresowego musi wynosić połowę różnicy między ustalonym przez ustawę o pomocy społecznej kryterium, a faktycznym dochodem wnioskodawcy. Kolejną ważną formą pomocy społecznej jest zasiłek stały, który przysługuje osobie niezdolnej do pracy z powodu wieku lub osobie niepełnosprawnej, całkowicie niezdolnej do pracy, pod warunkiem, że jej dochód jest niższy od kryterium dochodowego.

Natomiast w celu zaspokojenia niezbędnej potrzeby bytowej rodzina bądź osoba samotna może otrzymać  zasiłek celowy. Jest on przyznawany na pokrycie części lub całości kosztów zakupu żywności, leków i leczenia, opału, odzieży, niezbędnych przedmiotów użytku domowego, drobnych remontów i napraw mieszkania, a także kosztów pogrzebu.

Możliwa jest również pomoc w postaci usług opiekuńczych. Przysługują one szczególnie osobom, które z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności wymagają częściowej opieki i pomocy w zaspokajaniu niezbędnych potrzeb życiowych, a rodzina nie jest w stanie takiej opieki zapewnić. Jeżeli dana osoba potrzebuje opieki całodobowej, wówczas zadaniem gminy jest skierowanie jej do domu pomocy społecznej.

Do kogo po pomoc?

Zadania związane z udzielaniem wsparcia osobom potrzebującym są realizowane przez jednostki organizacyjne pomocy społecznej.

Na szczeblu gminy zadania te wykonują gminne lub miejskie ośrodki pomocy społecznej. To właśnie na nich ciąży większość zadań związanych z pomocą społeczną. Zadania powiatów są realizowane przez powiatowe centra pomocy rodzinie, natomiast w przypadku miast na prawach powiatów zadania te są połączone i odpowiada za nie miejski ośrodek pomocy rodzinie. Ciągle jednak wielu ludziom brakuje świadomości, gdzie udać się po pomoc.

- Dopiero kiedy kogoś dotknie kryzys, okazuje się, że nie wie, co robić - zwraca uwagę Maria Gadomska. - Ważne, by to, gdzie szukać pomocy, wiedzieli ludzie, którzy są blisko potrzebującego, a więc nauczyciel w szkole, lekarz czy nawet ksiądz i odpowiednio tę osobę pokierowali - dodaje.

Ważnym źródłem informacji jest również internet. Od 2000 r. istnieje Pierwszy Polski Portal Pomocy Społecznej. Intencją jego twórców było umożliwienie pracownikom pomocy społecznej w Polsce wymiany doświadczeń oraz informacji w sprawach szeroko rozumianej pomocy społecznej i pracy socjalnej.

- Od lat dewizą portalu jest hasło „Pomagamy Tobie Pomagać Innym” - mówi Andrzej Gocłowski z PPPS. Serwis odwiedzają zarówno pracownicy pomocy społecznej, jak i osoby korzystające lub zamierzające skorzystać z pomocy. Statystyki portalu ops.pl wykazują, że do jego zasobów dociera każdego dnia średnio około siedem tysięcy internautów, a ponad tysiąc wpisów dziennie pojawia się na internetowym forum. - Jest ono otwarte dla wszystkich użytkowników internetu - zaznacza A. Gocłowski. Na stronie znajdują się również adresy ośrodków pomocy społecznej w całym kraju.

KO

opr. ab/ab

Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama