Uwaga i sumienie świata zaczyna nareszcie dostrzegać zjawisko ciągłych i systematycznych gwałtów, którym poddawane są migrujące kobiety i dzieci
Uwaga i sumienie świata zaczyna nareszcie dostrzegać zjawisko ciągłych i systematycznych gwałtów, którym poddawane są migrujące kobiety i dzieci, zarówno podczas długiej i niebezpiecznej podróży przez Afrykę, jak i w obozach, gdzie czekają na wyruszenie w dalszą drogę, podczas strasznych przepraw na łodziach, a niekiedy nawet na ziemi, na której powinny znaleźć gościnność i ochronę, a gdzie kobiety stają się niewolnicami i muszą uprawiać prostytucję.
Lecz uwaga jest jeszcze zbyt mała, nie podejmowane są kroki prawne bądź medyczne, by stawić czoło sytuacji. Przede wszystkim, w obliczu zjawiska tak poważnego i tak wielkiego, potrzebne są narzędzia prawne, które będą uwzględniały fakt, że jego natura nie jest okazjonalna, lecz strukturalna, i tym samym pozwolą zatrzymać i ukarać sprawców na jak najszerszą skalę. We współczesnych międzynarodowych dokumentach prawnych jest wiele odniesień do analogii, w tego typu sytuacjach, między gwałtem i torturą, między gwałtem i zbrodniami przeciwko ludzkości. Są to elementy, które należy przejmować i pogłębiać. Prawne zrównanie systematycznych gwałtów, dokonywanych na kobietach (i dzieciach) migrujących z torturami pozwoliłoby na zmierzenie się z problemem na poziomie międzynarodowym, nie tylko krajowym, dając dużo większe możliwości interwencji, a także opracowania protokołów rehabilitacji ad hoc. A w istocie przede wszystkim zrozumieć zbrodniczą naturę gwałtu, zbyt często widzianego jako akt, którego to ofiara, a nie sprawca, powinna się wstydzić, i dlatego jest on lekceważony i często nie zgłaszany.
W tym numerze (Kobiety, Kościół, Świat 10/2017) poprosiliśmy o wypowiedź dwóch adwokatów i lekarza sądowego i kryminologa, Marię Stellę D'Andreę, specjalistkę w zakresie opieki medycznej nad kobietami będącymi ofiarami tych straszliwych form przemocy. Obok ich tekstów zamieściliśmy trzeźwe i odważne świadectwa dwóch kobiet afrykańskich, ofiar gwałtów, które przebywają obecnie w chronionych strukturach. Lecz litość i empatia nie wystarczą. Trzeba powstrzymać zadających tortury, toteż znalezienie narzędzi prawnych, by tego dokonać w sposób jak najszybszy i jak najskuteczniejszy, stanowi pierwszy krok.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano