Postulaty lewicowych aktywistów sprawiają wrażenie "postępu" i "nowoczesności", jednak w rzeczywistości są tylko "odgrzewanymi kotletami"
Często spotykam się ze strony osób o „lewicowo-liberalnym” światopoglądzie z argumentami, które mają świadczyć o tym „jacy to oni nie są nowocześni” w odróżnieniu od zacofanego i zaściankowego Kościoła. Niestety media oraz wielu ludzi podchwytuje ten tok myślenia, nie zdając sobie sprawy, że powyższe stwierdzenia nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Postulaty lewicowych aktywistów można nazywać w różnoraki sposób, ale słowo nowoczesne z pewnością nie będzie tu adekwatne. Wystarczy choćby przyjrzeć się absurdom do jakich one prowadzą.
W ostatnich dniach głośnym echem odbiły się informacje o dwóch wydarzeniach. W Australii sąd przyznał prawa rodzicielskie do dziecka poczętego metodą in-vitro czterem osobom: dwóm lesbijkom, na których zamówienie "wyprodukowano" dziecko oraz dwóm homoseksualistom, którzy byli dawcami spermy. Początkowo kobiety godziły się na spotkania dziecka z mężczyznami. Ale po jakimś czasie poróżniły się one z panami o czas spędzany przez nich z dzieckiem i zaczęły ograniczać ich spotkania. Homoseksualiści skierowali zatem sprawę do sądu i wygrali.
Lewicowe trendy dochodzą także i do Polski. Gazeta Wyborcza w artykule "Dwie kobiety wzięły ślub w Polsce", nie ukrywając swojej radości, poinformowała o pierwszym lesbijskim ślubie w naszej ojczyźnie. Po zagłębieniu się w tekst okazało się jednak, że nie było tam mowy o żadnym homoseksualnym związku, gdyż jedna z Pań jest ...biologicznym mężczyzną, mającym męskie narządy płciowe, który tylko uważa się za kobietę. Dziennikarze "Wyborczej" przyjęli coraz popularniejszą definicję płci, lansowaną na Gender Studies, według której nie ważne, kto urodzi się z jakimi cechami i narządami, ale to jak się sam określi. I idąc tym tokiem myślenia doszli do tego, że mężczyzna lubiący nakładać damskie ubrania i się depilować oraz kobieta lubiąca wydepilowanych mężczyzn to dwie lesbijki.
Warto przypomnieć także aferę związaną z wizytą w Polsce Petera Singera, "naukowca" propagującego prawo do dokonywania aborcji przez cały okres ciąży, prawo do zabijania niemowląt i głoszącego że kontakty seksualne ludzi ze zwierzętami mogą być obustronnie satysfakcjonujące. Gdy władze Uniwersytetu Warszawskiego wycofały zgodę na organizację spotkania z tym kontrowersyjnym "uczonym", czołowy polski lewicowy publicysta Jacek Żakowski w "Gazecie Wyborczej" grzmiał: "Dla nauki jest to samobójstwo. Dla uniwersytetu to kompromitacja(...) Echa tego akademickiego skandalu będą krążyły po świecie, umacniając stereotyp polski jako kraju zacofanego. Prawdziwy problem w tym, że lokalna elita, która nie toleruje toczącej się gdzie indziej otwartej debaty, skazuje miejscową kulturę na parafiańszczyznę, marginalizację i opóźniony rozwój."
Wszystkim osobom o „liberalnym” światopoglądzie warto postawić kilka pytań: Czy naprawdę uważacie opisane historie za przejaw nowoczesności? Czy nowoczesne jest zabijanie nienarodzonych (a nawet narodzonych) dzieci, określanie swojej płci w sprzeczności z biologią, czy majstrowanie przy poczęciu dzieci?
Wiele dzisiejszych trendów nie jest żadną nowością. Większość haseł głoszonych przez lewicowych aktywistów są to zachowania i sposób myślenia istniejący od dawna i odwołujący się w dużej mierze do najbardziej prymitywnych cech i instynktów człowieka. Aborcje dokonywane były już w starożytności. Zresztą, tak jakby chciał Peter Singer zabijano nie tylko nienarodzone dzieci, ale też i te urodzone. Działo się tak m.in. w antycznej Sparcie. Świat od tysiącleci zna wszelką rozwiązłość seksualną. Pigułka antykoncepcyjna była postępem technologicznym, ale wpisywała się w popularny od wieków model myślenia - by móc współżyć bez jakichkolwiek ograniczeń. Różne metody antykoncepcyjne, w tym nawet prototypy prezerwatyw były próbowane już w czasach przed Chrystusem. Podobnie niczym nowym nie są aberracje seksualne. Nowością nie są też próby majstrowania przy poczęciach dzieci i ludzkim gatunku. Tyle tylko, że jak 70 lat temu robił to Hitler, było to potępiane, a dziś zyskuje uznanie. Ba! Nawet tak modne dziś szydzenie sobie z osób wierzących i wiary też już miało miejsce i to na większą skalę. W antycznym Rzymie, wiele osób za świetną zabawę uważało oglądanie tego jak chrześcijanie są zjadani przez lwy. Dziś musi wystarczyć wyzywanie innych od "mocherów"
Co więcej znaczna część z „lewicowych” postulatów zwyczajnie stoi w sprzeczności z ludzkim rozumem i/lub naturą. Jak inaczej można określić sytuację, w której mężczyznę przebierającego się za kobietę i kobietę się z nim wiążąca określa się mianem dwóch lesbijek.
Jeśli się dogłębniej przyjrzymy to okaże się, że w wielu kwestiach, to ten niby zacofany i zaściankowy Kościół jest znacznie bardziej nowoczesny. Tak jest choćby w kwestii aborcji, gdzie to Kościół, a nie lewicowi aktywiści, bazuje na najnowszej wiedzy i najnowszych zdobyczach techniki, jak badania USG czy DNA, które jednoznacznie wskazują że nienarodzone dziecko jest takim samym człowiekiem jak my, tylko w innej fazie rozwoju. Z kolei w przypadku innych zagadnień jak na przykład planowania rodziny czy leczenia niepłodności z pewnością konserwatyści także nie ustępuje pola lewicy proponując nowoczesne i co więcej zgodne z naturą rozwiązania jak choćby naprotechnologia.
opr. mg/mg