Siła poświęcenia

O wolontariacie i innych rodzajach bezinteresownej działalności społecznej

„Kiedy jesteś z drugimi i dla drugich, jesteś pięknym człowiekiem. Jesteś naprawdę!” — oto motto, jakie umieszczono w najbardziej widocznym miejscu w auli głównej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu podczas odbywającego się tutaj od 28 kwietnia do 1 maja br. Pierwszego Międzynarodowego Forum Młodych Wolontariuszy. Przedstawiciele Caritas i licznych organizacji charytatywnych zastanawiali się tam, czy współczesny człowiek zdolny jest podjąć ewangeliczne wezwanie: „Jedni drugich brzemiona noście”.

Idea — tylko „Bądź”

Zdaniem ks. prof. Leona Dyczewskiego z KUL, człowiek zapomina dzisiaj o sobie i mało się nad sobą zastanawia, jakby nie był już zdolny do refleksji oraz introspekcji. Dzięki hiperszybkiemu rozwojowi techniki życie stało się wygodniejsze. Udało się wprawdzie rozwiązać wiele trudnych problemów, szczególnie natury zdrowotnej, czego wyznacznikiem jest choćby zmniejszenie się liczby zgonów noworodków w krajach Europy, jednakże ów dobrze ułożony świat nie dla wszystkich pozostaje przyjazny.

„Iluż ludzi traci dziś sens życia? Przybywa bezrobotnych, mnożą się konflikty zbrojne — żyjemy w czasie globalnego kryzysu. Świat zbudowany przez inteligencję techniczno-ekonomiczno-menadżerską pozbawił się refleksji, ponieważ odszedł od Boga” — ubolewa ks. prof. Dyczewski. Wtóruje mu Alicja Grześkowiak — marszałek Senatu, pytając, dlaczego tylu ludzi obecnie głoduje? „Każdy ociera się jakoś o ludzką biedę, ale, niestety, nie każdy umie dzielić się chlebem” — podkreśla marszałek Grześkowiak. Ks. Daniel Adamowicz, dyrektor Toruńskiego Centrum Caritas uzupełnia te spostrzeżenia: „Państwo nie jest w stanie pomóc każdemu potrzebującemu człowiekowi, dlatego niezbędne są organizacje pozarządowe docierające do ludzi, którzy nie zdążyli w biegu tego świata i pozostali w tyle, często głodni, chorzy lub bez dachu nad głową. Niezbędni są ochotnicy, dla których słowo »Bądź« nie jest tylko frazesem”.

Pomoc w konkretach

W Lublinie 68 wolontariuszy pomaga w odrabianiu lekcji i organizowaniu wolnego czasu dzieciom z domów dziecka. Działalność Centrum Wolontariatu w tym mieście przedstawia prezes zarządu stowarzyszenia Jacek Wnuk. 53 osoby świadczą pomoc w świetlicach opiekuńczo-wychowawczych, 39 ochotników odwiedza pensjonariuszy domów pomocy społecznej, zaś 14 pomaga w szpitalach przy rehabilitacji powypadkowej dorosłych. 164 wolontariuszy wykonuje różne prace w domach dzieci z porażeniem mózgowym, natomiast 69 odwiedza osoby starsze i samotne w ramach akcji „Dar czasu i serca”.

— Współpracujemy z Caritas, lubelskimi hospicjami, różnymi stowarzyszeniami i domami samotnej matki. Cieszy nas, że tak liczna rzesza młodych osób poczuła się odpowiedzialna za los drugich — mówi Jacek Wnuk.

Długą listę przedsięwzięć charytatywnych wylicza również Janina Ochojska — prezes Polskiej Akcji Humanitarnej. W bieżącym roku szkolnym Akcja prowadzi dożywianie dzieci w szkołach: 485 dzieci w 8 szkołach Suwalszczyzny, 161 dzieci w 6 szkołach z okolic Torunia, blisko 400 w 5 placówkach Małopolski a także ponad 400 uczniów 11 szkół na Litwie. — Nasza pomoc polega na finansowaniu codziennego posiłku w szkole dzieciom z najuboższych rodzin — mówi Janina Ochojska. — Wyżywienie jednego dziecka kosztuje średnio 40 zł. miesięcznie. Akcję dożywiania dzieci w szkołach prowadzimy już drugi rok. Niestety, w roku bieżącym byliśmy zmuszeni ograniczyć pomoc ze wzgłędu na brak środków. Dlatego też poszukujemy firm, organizacji i osób prywatnych, które objęłyby opieką poszczególne szkoły lub dzieci. Ponadto planujemy organizowanie przy szkołach pozalekcyjnych świetlic komputerowych, w których dzieci będą uczyć się angielskiego, obsługi komputera i korzystania z Internetu. Uważamy, że zapewnienie im możliwości dostępu do nowoczesnego wykształcenia będzie dla nich początkiem wychodzenia z kręgu biedy.

Głos z zagranicy

Symbolem pomocy charytatywnej na świecie jest Amerykański Korpus Pokoju, założony w 1961 r. Obecnie około 150 tys. ochotników Korpusu pracuje w 78 krajach jako nauczyciele języka, wolontariusze w dziedzinie ekologii, służby zdrowia, a nawet biznesu. W ostatnim przypadku chodzi o wspieranie w państwach słabo rozwiniętych tzw. małej przedsiębiorczności. Ochotnicy służą fachową radą, doświadczeniem wyniesionym z pracy ekonomicznej w USA.

— W Polsce Amerykański Korpus Pokoju obecny jest od 10 lat — przypomina Ruth Anne Beutler, ochotniczka Korpusu, nauczycielka j. angielskiego w Łańcucie. — Podstawowym naszym zadaniem jest nauczanie angielskiego w różnych placówkach oświatowych, szkolenie naczycieli i angażowanie się w sprawy związane z ekologią.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama