Zachęta do tworzenia takich zespołów samokształceniowych
Poruszając problem zespołu samokształceniowego nauczycieli religii w szkole podstawowej, trzeba najpierw postawić pytanie, czy jest możliwe powołanie takiego zespołu? Ks. J. Szpet w swojej książce Prawa i obowiązki katechety w szkole stwierdza, że "nauczyciele mają prawo do tworzenia zespołu przedmiotowego". Jego pracą kieruje powołany przez dyrektora przewodniczący zespołu. Celem zespołu jest organizowanie współpracy nauczycieli dla uzgodnienia sposobów realizacji programu nauczania i korelowania treści nauczania z przedmiotami pokrewnymi. Wśród zadań należy również wymienić: wspólne opracowanie szczegółowych kryteriów oceniania uczniów oraz sposobów badania wyników kształcenia, organizowanie wewnętrznego doskonalenia zawodowego oraz doradztwa metodycznego dla nauczycieli początkujących, współdziałanie w organizowaniu i uzupełnianiu wyposażenia sal katechetycznych, opracowywanie i opiniowanie nowatorskich oraz innowacyjnych sposobów działania. [ 1 ] Na podstawie tego paragrafu w szkole podstawowej, w której pracuję, powołaliśmy samokształceniowy zespół przedmiotowy nauczycieli religii. W naszej szkole pracuje 5 nauczycieli religii - trzy osoby świeckie, jeden ksiądz i jedna siostra zakonna. A oto jak wygląda praca naszego zespołu.
Na spotkaniu zespołu samokształceniowego nauczycieli religii poszczególni nauczyciele zostali zapoznani z materiałami, które otrzymaliśmy od pani dyrektor. Dotyczyły one "Hospitacji w mierzeniu jakości pracy szkoły". Ze szczególną uwagą poddaliśmy dyskusji rozdział "Hospitacja diagnozująca jako diagnozowanie umiejętności uczniów na płaszczyźnie nauki religii".
Pierwszym wnioskiem jaki się nam nasunął było stwierdzenie, że: nauczyciel powinien różnicować wymagania według możliwości uczniów.
Drugim problemem, jaki poruszyliśmy na naszym spotkaniu, bardzo zbieżnym z pierwszym tematem dyskusji, były kryteria wystawiania ocen z religii. Temat ten jest ostatnio dość często podnoszony we współczesnej literaturze katechetycznej i budzi wiele kontrowersji. Zdania są podzielone. Z jednej strony są tacy, którzy uważają, że lekcja religii musi być traktowana inaczej, bo jest ona spotkaniem z Chrystusem. Stąd konieczna jest duża delikatność w stawianiu ocen z religii, zwłaszcza tych niższych. Istnieją również tacy, którzy twierdzą, że dla wielu lekcja religii staje się typowym "michałkiem" szkolnym, gdyż ocena z niej nie ma wpływu na promocję, a uczestnictwo w niej często jest powodowane wyrazem sympatii wobec nauczyciela uczącego religii. W większości krajów zachodnioeuropejskich oceny z religii figurują na świadectwie szkolnym i mają wpływ na promocję do następnej klasy. [ 2 ] Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że w szkole uczeń powinien być oceniany za posiadane wiadomości.
Zastanawialiśmy się, czym dla ucznia powinna być ocena z nauki religii, do czego powinna się odnosić - do zachowania, frekwencji czy wiadomości.
Dokumenty Kościoła, w świetle których analizowaliśmy powyższy problem, stwierdzają wyraźnie, że "Katecheza jest wychowaniem w wierze dzieci i młodzieży przede wszystkim nauczaniem doktryny chrześcijańskiej, przekazywanej na ogół w sposób systematyczny i całościowy dla wprowadzenia wierzących w pełnię życia chrześcijańskiego". [ 3 ] Zapoznaliśmy się z obszernym artykułem G. Grochowiaka, Kryteria wystawiania oceny z lekcji religii, w którym autor szeroko porusza problem oceny w dydaktyce szkolnej, ze szczególnym uwzględnieniem kryteriów oceny z lekcji religii w świetle nowego Dyrektorium Katechetycznego.
Wnioski są następujące:
Nauczyciel religii może wykorzystywać metody niekonwencjonalne, które z jednej strony sprzyjają redukowaniu lęku, z drugiej zaś umożliwiają utrwalenie i sprawdzenie wiadomości i umiejętności uczniów. Są one szczególnie ważne dla uczniów, których kontaktowi ze szkołą towarzyszą niepowodzenia. Mogą być stosowane w katechezie zarówno jako metody utrwalające wiadomości i umiejętności, jak i sposób na niekonwencjonalną kontrolę i ocenę postępów ucznia.
Gra sprawdzająca pozwala ocenić skuteczność kształcenia oraz znaleźć luki i słabe miejsca w utrwalonych wiadomościach i umiejętnościach, może też służyć jako wprowadzenie do nowej katechezy.
Wnioski końcowe:
Chciałabym zachęcić nauczycieli religii do tworzenia takich zespołów samokształceniowych. Pomoże nam to brać czynny udział w życiu szkoły, we współtworzeniu programu edukacyjnego i wychowawczego szkoły, a także w bogaceniu własnego warsztatu dydaktycznego jako nauczyciela religii. Jednocześnie zwracam się z prośbą do tych katechetów, którzy jako nauczyciele religii stworzyli już w swoich szkołach takie zespoły przedmiotowe, aby podzielili się na łamach "Katechety" swoimi doświadczeniami.
1 Zarządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 19 czerwca 1992 r. w sprawie ramowego statutu szkół publicznych dla dzieci i młodzieży, Dz. U. MEN nr 4, poz. 18; z dnia 6 października 1992 r. w sprawie ramowego statutu przedszkoli publicznych, Dz. U. MEN nr 7, poz. 35.
2 Por. Z. Nosowski, Lekcje religii w szkołach publicznych państw europejskich w: K. Kiciński (red), Szkoła czy parafia?, Kraków 1995, s. 11n.
3 Jan Paweł II, Catechesi Tradendae, nr 14.
opr. ab/ab