Omówienie ankiety rozesłanej do proboszczów w archidiecezji katowickiej w 1997
Przed Wielkanocą '97 proboszczowie parafii archidiecezji katowickiej otrzymali, opracowaną przez Wydział Katechetyczny, ankietę dotyczącą katechezy prowadzonej w parąfiach i szkołach na ich terenie. Analiza odpowiedzi na pytania ankiety była m.in. postawą opracowania poniższego artykułu.
ANKIETA n.t. PROBLEMÓW KATECHEZY
DO ROZPATRZENIA NA KONWENTACH WIELKANOCNYCH 1997 roku
Powrót katechezy do szkoły stworzył nowe problemy w procesie wychowania dzieci i młodzieży. Pojawiła się szansa kształtowania w społeczeństwie nowej świadomości na temat wychowania i potrzeby współdziałania wszystkich czynników, mających wpływ na proces wychowawczy młodego pokolenia. Po siedmiu łatach "bycia katechezy w szkole na nowo", pojawiają się dwa pytania: Na ile ta szansa została już wykorzystana, co zrobiono już w tym zakresie? oraz: Co jeszcze jest do zrobienia, na co trzeba zwrócić uwagę, chcąc proces kontynuować?
Generalnie można powiedzieć, że relacje między szkołą a parafią układają się pozytywnie. Zasadniczo nie ma w naszej archidiecezji większych problemów, które powodowałyby zadrażnienia na styku parafia-szkoła. Według relacji, minęła już epoka wzajemnej nieufności, czy nawet objawów wrogości, co miało miejsce w niektórych ośrodkach, szczególnie miejskich. Wzajemne poznanie, osobiste zbliżenie, zawarcie bezpośredniej znajomości sprawiły, że stopniowo polepsza się nasza wzajemna relacja. Można wręcz mówić o większej życzliwości i zrozumieniu, co nie jest bez znaczenia dla procesu wychowania młodego pokolenia.
W procesie integracji szkoły i parafii można wskazać na kilka elementów:
Ujmując sprawę od strony formalnej, takim zewnętrznym objawem jest uczestniczenie katechetów, w tym również księży, w posiedzeniach rad pedagogicznych, podczas których głos katechetów jest traktowany na równi z wszystkimi innymi. Katecheta nie jest już "ciałem", ale pełnoprawnym członkiem i to nie tylko na papierze, ale jest nim faktycznie. Godnym podkreślenia jest fakt, że często w czasie konferencji kilka minut przeznaczonych jest do dyspozycji kapłana na krótką konferencję na temat wychowania w ujęciu Kościoła, gdyż jak się okazuje, w środowisku nauczycielskim pod tym względem panuje dość duża ignorancja.
Katecheza na ogół umieszczona jest w siatce godzin, choć nie- jednokrotnie były podejmowane próby spychania jej na początek lub koniec planu lekcji, a nie brakowało i takich sytuacji, że wprowadzano tę praktykę w życie, powołując się tylko na ustne wypowiedzi przedstawicieli władzy państwowej.
Można również powiedzieć, że istnieje koordynacja zajęć szkolnych i duszpasterskich. Spotkania z dziećmi czy rodzicami są tak organizowane, aby nie kolidowały z sobą, a wzajemna informacja ze strony dyrekcji i proboszczów ułatwia ich organizację. Związane jest to np. z przygotowaniami do bierzmowania, pierwszej Komunii św. itp.
Wiadomo jak wielkim problemem stała się organizacja duszpasterstwa i zajęć w parafii (np. pogrzeby, odwiedziny chorych, kolęda itd.) w związku z zajęciami w szkole. Daje się zauważyć dużą dozę zrozumienia ze strony dyrekcji szkół, które tę specyficzną sprawę biorą pod uwagę przy układaniu planu lekcji. Równocześnie kapłani powoli rozumieją, że o takich potrzebach należy informować odpowiednio wcześnie, aby osoba odpowiedzialna za przygotowanie planu lekcji, nie była postawiona przed faktem dokonanym, co w przeszłości było przyczyną wielu nieporozumień i niesnasek.
Wspaniałym przykładem współpracy szkoły i parafii jest użyczanie pomieszczeń kościelnych szkole, która niejednokrotnie boryka się z trudnościami lokalowymi. Wprawdzie obecnie są to już przypadki sporadyczne, ale jest to dowód zrozumienia dla szkoły i jej problemów.
Bycie w szkole dało szansę nadania religijnego charakteru uroczystościom szkolnym: początek i zakończenie roku szkolnego, rocznice szkolne czy święta państwowe połączone są na ogół z Eucharystią. Pojawiła się szansa powrotu do szkoły religijnego wymiaru świąt Bożego Narodzenia (przez organizowanie jasełek, wspólne przeżywanie opłatka, co jest szansą integracji, zbliżenia, nawiązania bliższych kontaktów), czy świąt Wielkanocnych (dzięki organizowaniu pasji lub "święconego"). W wielu przypadkach przygotowanie tych imprez spoczywa na barkach katechetów, nie brak jednak przykładów współpracy z nauczycielami, którzy chętnie włączają się w ich organizowanie. Natomiast szkoły niejednokrotnie angażują się w przygotowanie uroczystości kościelnych, np. przez włączenie się w liturgię (chórek szkolny, budowanie ołtarzy na Boże Ciało itp.).
Zauważyć można, że w wielu szkołach pojawiły się gablotki o tematyce religijnej, w których znajdują się materiały opracowane przez samych uczniów, dotyczące tematów z życia Kościoła, Pisma świętego itd. Wszystko zależy od inwencji i pomysłowości osób katechizujących.
Bardzo budującym elementem integracyjnym jest interesowanie się wychowawców przygotowaniami swoich uczniów do sakramentu bierzmowania i pierwszej Komunii św. Podejmowanie pomocy w trudnościach i sam udział w tych uroczystościach stwarzają dalszą szansę współpracy wychowawczej nie tylko w szkole.
Wysoko ocenić też należy łączenie wysiłków szkoły i parafii w trosce o dzieci potrzebujące pomocy materialnej, np. przez opłacanie obiadów w szkole, pomoc w organizowaniu wyjazdów wakacyjnych, śródrocznych itd.
Do pozytywnych elementów współpracy parafii i szkoły należy pomoc w organizowaniu rekolekcji wielkopostnych.
Generalnie można powiedzieć, że następuje powolny proces integracji szkoły i parafii w trosce o ucznia. Nie są to formalne działania, ale pojawia się świadomość, że pracujemy i trudzimy się dla tego samego ucznia, dla tego samego człowieka, którego mamy prowadzić do dojrzałego życia fizycznego, psychicznego i duchowego.
Wyżej przedstawiono elementy wskazujące na integrację parafii i szkoły, jednak analiza ankiet wskazuje, że w pojedynczych przypadkach są środowiska, w których istnieją problemy jeszcze nie rozwiązane, a nawet nasilające się. Przyczyny są zapewne złożone i nie sposób o nich nie wspomnieć. Ogólnie można stwierdzić, że mniej trudności występuje w małych miejscowościach, przede wszystkim w środowiskach wiejskich, nasilają się one natomiast w wielkich ośrodkach miejskich.
Nie chodzi tu o ustalanie przyczyn tych trudności, trzeba jednak na same trudności zwrócić uwagę.
Pierwszy poważny problem to trudności związane z różnicą terytorialną szkoły i parafii. Nie brakuje takich sytuacji, gdy uczniowie w jednej klasie przynależą do trzech różnych parafii.
Wprawdzie w niektórych przypadkach bywa tak, że dyrekcja szkoły dzieli klasy według parafii, ale nie jest to praktyka powszechna, a z przyczyn obiektywnych często niemożliwa do realizacji. Jest to wielkie utrudnienie w organizowaniu zarówno pracy duszpasterskiej, szczególnie w zakresie przygotowania do sakramentu bierzmowania i pierwszej Komunii św., rekolekcji, jak i w organizowaniu okolicznościowych uroczystości kościelnych, jak np. peregrynacja kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Brak współpracy proboszczów parafii między sobą dezorganizuje pracę szkoły, dlatego nie można mieć o to pretensji do szkoły.
Inną bolączką, jaką można spotkać w związku z terytorialnością, jest zaangażowanie kapłana w nauczanie w kilku szkołach. W efekcie ksiądz jest zagoniony i nie utożsamia się z żadną szkołą. Przyczyna jest często po naszej stronie. Jeżeli bowiem zakłada się, że klasy drugie musi uczyć ksiądz, to trudno mieć wtedy pretensje o to, że zmuszony jest uczyć w kilku szkołach.
Inny problem katechizacji to praca duszpasterska kapłanów. Zajęcia w parafii są absorbujące i czasami kolidują z zajęciami w szkole. Takimi klasycznymi przypadkami są: pogrzeby, kolęda, rekolekcje kapłanów w trakcie roku szkolnego, odrabianie lekcji w soboty. Są to sprawy ważne, ale świadczą o niedostosowaniu się parafii do nowych warunków funkcjonowania w szkole.
Nie wszędzie katecheci mają do dyspozycji swoje sale katechetyczne, dzielą je z wykładowcami innych przedmiotów. Niekoniecznie jest to zła wola dyrekcji, często powodem są obiektywne trudności szkoły.
Krzyże znajdują się zawsze w salach, w których na stałe odbywa się katecheza, natomiast nie zawsze są one we wszystkich salach szkolnych. Sprawa tak jakby trochę ucichła, ale tam, gdzie krzyży nie ma, należałoby o tym przypomnieć rodzicom.
Wśród problemów, na jakie wskazano, pojawia się inny: niejasny status katechety. Istnieją w tym względzie pewne kwestie wynikające z ciągłego sugerowanie, że nie wiadomo jak to będzie z katechezą, nie brakuje też dyrektorów, którzy nie bardzo wiedzą jak się zachować w danym układzie politycznym. Przypomnieć natomiast trzeba, że katecheta ma być traktowany tak, jak każdy inny nauczyciel, zgodnie z przepisami, które dotyczą szkoły i innych przedmiotów. Nie powinny mieć wpływu na to takie kwestie jak: niepobieranie do niedawna wynagrodzenia przez kapłanów, lub nieprzyjmowanie wychowawstwa przez katechetów.
W niektórych środowiskach można zauważyć niechętne nastawienie do kapłanów, czy w ogóle katechezy w szkole, ale procent ten się zmniejsza. Dzięki bezpośredniemu kontaktowi z kapłanem nastąpiła duża ewolucja w nastawieniu do duchowieństwa, czy nawet Kościoła.
Formalnym problemem, który systematycznie się pojawia, jest próba takiego układania planu lekcji, aby katechezy umieszczane były na końcu i początku lekcji, co w procesie uczenia jest pewną trudnością. Uzasadnienia takiego stanu są różne. Bywają jednak sytuacje, kiedy ksiądz katecheta jest tego przyczyną, sam proponuje takie rozwiązanie, argumentując to możliwością zwolnienia w sytuacji, gdy obowiązki duszpasterskie będą tego wymagały (np. pogrzeb, konieczność wyjazdu na zebranie, konieczność zastąpienia, odwiedziny duszpasterskie).
Trudnością wywołującą wiele kontrowersji są rekolekcje. Wprawdzie na ten temat będzie mowa później, w tym miejscu należy jednak wskazać na pewne problemy. W wielu przypadkach istnieje pełna korelacja działań w tym zakresie, ale spotykane są przypadki, że nauczyciele w małym stopniu angażują się w organizowanie rekolekcji, argumentując to dość oględnym zapisem prawnym (Por. Rozporządzenie MEN, z dnia 14 kwietnia 1992 r w sprawie warunków i sposobu nauki religii w szkołach publicznych, § 10.1 ).
Dodać należy, że nie tylko w środowiskach nauczycielskich, ale i wśród katechetów prowadzi się dyskusję na temat sensowności dni wolnych przeznaczonych na rekolekcje.
Wiele kontrowersji od dawna wzbudza ocena z katechezy. Dla duszpasterzy zapis: religia/etyka jest nieszczęśliwy, gdyż nic z niego nie wynika. Fakt, że ocena nie wpływa na promocję, nie wlicza się jej do średniej, czy nawet istnienie możliwości rezygnacji z katechezy w każdej chwili, powoduje u niektórych wrażenie o dwuznaczności religii jako przedmiotu szkolnego.
Wśród problemów istniejących w związku z katechezą pojawia się jeszcze jedna kwestia, na którą należy zwrócić uwagę. Chodzi o współpracę między parafiami w dużych ośrodkach miejskich. Spotykane są sytuacje, że w jednym mieście zdarza się duża dysproporcja między kapłanami w ilości godzin katechezy. Jest to następstwo kumulowania się szkół ponadpodstawowych na terenie jednej parafii. Niestety często występuje brak zainteresowania się tym problemem przez parafie sąsiednie, które dysponują odpowiednimi siłami osobowymi, a dotyczyć to może również współpracy między dekanatami. Nie może tu istnieć żaden argument tak ze strony proboszcza, jak i dziekana, że to nie jego parafia, czy nie jego dekanat.
Na czym polega zaangażowanie katechetów w życie szkoły?
Jedną z podstawowych spraw będzie zawsze udział katechetów w radach pedagogicznych. Jest to gremium, które decyduje poniekąd o kształcie szkoły i o tym, co w szkole się dzieje. Obowiązek udziału wynika z samego faktu bycia nauczycielem, niemniej jest to również szansa. Niestety z tego obowiązku kapłani wielokrotnie się zwalniają. Przyczyny są dość złożone. Jedna z nich to fakt, że posiedzenia rady pedagogicznej i konferencje kolidują czasem z zajęciami w parafii. Nie brakuje jednak i takich sytuacji, kiedy nieobecność katechety jest nieusprawiedliwiona.
Katecheci powinni być również obecni na wywiadówkach i zebraniach rodziców. Wprawdzie nie są wychowawcami, ale są do dyspozycji wychowawców oraz tych rodziców, którzy pragnęliby się spotkać z nimi.
Do obowiązków katechetów należą także dyżury, które mogą służyć nie tylko do pilnowania dzieci w czasie przerw, ale mogą być okazją do rozmów bardziej spokojnych, spontanicznych.
Obecność katechety w szkole może się również uzewnętrznić przez gablotkę o tematyce religijnej. Jest w niej miejsce na sprawy aktualne z życia Kościoła, ale najpierw jest szansa na zapoznawanie tą drogą szerokiego grona z nauką Kościoła. Wiele tu zależy od inwencji i pomysłowości osób katechizujących.
Ze strony nauczycieli, wychowawców, zauważa się też zainteresowanie postępami wychowanków w nauce religii, czy przygotowaniami do sakramentów. Nie brak wychowawców, którzy pomagają katechetom w sytuacjach trudnych, problematycznych, służąc swoim doświadczeniem i autorytetem.
Spotkać można jednak i takie opinie, że głos katechety się nie liczy, że katecheta jest zbędnym elementem w szkole, jest on często traktowany jak intruz, który zabiera pieniądze należące się nauczycielom. Praca w takiej sytuacji jest bardzo utrudniona.
Formy duszpasterstwa nauczycieli
Duszpasterstwo nauczycieli istniało zawsze, a jego tradycyjne formy zostały i są prowadzone dalej. Wejście do szkoły dało natomiast nowe możliwości oddziaływania duszpasterskiego. Jest to więc nowa szansa, należy ją tylko wykorzystać.
Do tradycyjnych form należą dni skupienia, miesięczne spotkania w parafiach lub dekanatach, jak również rekolekcje dla nauczycieli.
Obecność kapłana katechety w szkole daje pewne nowe możliwości. Przede wszystkim są to bezpośrednie spotkania w szkole, w której razem się pracuje, uczy. Jest to okazja do wymiany poglądów, ukazania Kościoła jakby z innej strony (wielu dopiero teraz uświadomiło sobie, że kapłan nie tylko odprawia Msze i spowiada, ale też wychowuje i katechizuje).
Okazją do duszpasterzowania są rekolekcje wielkopostne dla szkół. Udział nauczycieli nie może być pojmowany tylko jako tych, którzy pilnują. Mogą oni włączyć się aktywnie w liturgię i przystępować do sakramentów, dając w ten sposób przykład swoim wychowankom, co jest bardzo budujące.
Nowym zwyczajem stały się Msze św. z okazji Dnia Edukacji. Okolicznościowe kazanie i spotkanie przy wspólnym stole buduje jedność szkoły z Kościołem.
Cenne są również spotkania przy okazji rekolekcji wielkopostnych, kiedy to w wielu parafiach organizuje się takie spotkania przy poczęstunku. Jest to szansa na wymianę poglądów, doświadczeń, refleksji w kontekście przeżywanych rekolekcji i doświadczeń religijnych.
Godne polecenia jest to, co ostatnio pojawiło się jako pewne novum. Uczniowie zamawiają Msze św. za swoich nauczycieli. Jest to budujące, a równocześnie pozwala na tworzenie nowych więzi nauczycieli z wychowankami, na innej płaszczyźnie, w nowym wymiarze.
Dużą popularnością cieszą się spotkania w ramach wizytacji kanonicznych w poszczególnych szkołach. Bezpośrednie spotkanie z biskupem i rozmowy z nim dają okazję do innego niż dotąd kontaktu z hierarchią kościelną, nie na odległość, ale bezpośrednio.
Nauczyciele dość licznie i chętnie uczestniczą w okolicznościowych spotkaniach organizowanych w różnych ośrodkach. Do takich należy spotkanie opłatkowe np. w Jastrzębiu, spotkanie z okazji Dnia Edukacji w Pszczynie, w Tychach. Daje się natomiast zauważyć mała frekwencja podczas spotkań parafialnych czy dekanalnych.
Wejście z katechezą do szkoły pociąga za sobą pewne zmiany dotyczące zaangażowania osób katechizujących. Dają się zauważyć dwie opinie na temat zaangażowania katechetów, szczególnie świeckich, w duszpasterstwo parafialne. Jedna z opinii dotyczy pozytywnego zaangażowania się. Katecheci ci przygotowują Msze św. szkolne, ich oprawę liturgiczną, do czego dołączają się również dzieci. Ponadto przygotowują oni ze swoimi klasami nabożeństwa: majowe, różańcowe, drogę krzyżową. Następnie katecheci pomagają w czasie spowiedzi, tym bardziej, że są to często liczne grupy dzieci i trzeba w jakiś sposób zadbać o porządek.
Wielu katechetów jest zaangażowanych w pracę dziecięcych grup parafialnych: Dzieci Maryi, Schola, Ministranci, Oaza, zespoły misyjne, dziecięce grupy Żywego Różańca, kluby parafialne, KSM, ochronki, oratoria (salezjanki). Z tymi grupami katecheci przygotowują również jasełka, pasje, okolicznościowe przedstawienia np. na Dzień Chorych w szpitalach, w domach opieki dla ludzi w podeszłym wieku.
Jest jednak grupa katechetów, którzy unikają angażowania się w pracę duszpasterską. Jednym z powodów jest fakt, że katecheci są osobami dojeżdżającymi do pracy, niekiedy dojeżdżają nawet z daleka. Dochodzi do tego problem ich zaangażowania się jeszcze w duszpasterstwo w swojej parafii. Trzeba brać pod uwagę i to, że wielu z nich ma jeszcze obowiązki domowe. Wszystko to powoduje pewne rozluźnienie więzów katechetów z parafią. Z chwilą bowiem wejścia do szkoły katecheci stali się w pewnym sensie niezależni od swojego proboszcza. Ich wzajemne kontakty stały się luźniejsze. Równocześnie proboszczowie poczuli się w wielu wypadkach jakby zwolnienia z troski o katechetów, nie muszą się już teraz martwić o stronę finansową. Wyrazem tych zaniedbań jest brak spotkań z katechetami, a przynajmniej spadek ich częstotliwości, co negatywnie odbija się na jakości katechezy i duszpasterstwa. Ktoś nawet określił to następująco: "Nie ukrywamy, że trudniej jest wciągnąć w pracę parafialną ogół katechetów świeckich. Chyba dlatego, że są matkami, żonami. Wielu z nich jest z tzw. łapanki. Ponieważ brakowało katechetów, dlatego angażowano ich bez specjalnego sita". Tego rodzaju zjawisko można zauważyć po wizytacjach, a utrudnia to jeszcze inny fakt: nie wszystkie bowiem instytucje kształceniowe dają właściwe przygotowanie pedagogiczno-katechetyczne, nawet jeżeli jest to wyższa uczelnia.
Opinia, że nie wypracowano form takiego duszpasterstwa nie jest całkiem prawdziwa. Okazuje się bowiem, że na terenie szkół dokonują się poza katechezą różne akcje, pojawiają się też inicjatywy godne polecenia.
Do takich akcji należy przygotowanie gazetek szkolnych o tematyce religijnej. Jest to inicjatywa cenna, bo pozwala wyjść nauczeniu religii z klasy na zewnątrz, dając możliwość swoistego rodzaju ewangelizacji wizualnej. Wielu przez gazetki dowiaduje się o aktualnych sprawach z życia Kościoła itd. Dzieci zaangażowane w tego typu działalność czynią to z innym nastawieniem, niż uczestnictwo w katechezie, która łączy się z pewnymi elementami lekcyjnymi (jak np. odpytywanie, ocena itp.). W wielu szkołach z inicjatywy samej młodzieży wprowadzono modlitwę na dużej przerwie. Szczególną popularnością cieszy się "Anioł Pański".
Do form pozakatechetycznej działalności zaliczyć należy również konkursy wiedzy religijnej różnego zakresu, np. konkurs biblijny. Pojawia się też myśl tworzenia kółek zainteresowań na wzór kółek przedmiotowych. Inicjatywa jest godna uwagi, ale pojawiają się też wątpliwości, czy dzieci, lub młodzież zaangażowana w ten sposób, nie będzie oddalała się od parafii macierzystej?
Analizując ankiety należy zauważyć, że wskazane problemy znajdują się w obecnie obowiązującym programie nauczania. Istnieją jednak pewne dziedziny życia, które w ostatnim czasie wzbudzają szczególne zainteresowanie.
Zagadnienia te można podzielić na kilka grup tematycznych, należą do nich:
Jest to temat nowy, nie znajdujący jeszcze właściwego zrozumienia. Już sam fakt powołania Rady wywołuje różne reakcje. Część opinii jest za powołaniem, druga część nie widzi takiej potrzeby wobec istniejących już innych podobnych instytucji. Istnieje obawa, że Rada Katechetyczna stanie się jeszcze jedną martwą instytucją.
Odnosi się wrażenie, że negatywne nastawienie wynika przede wszystkim z niezrozumienia celu i zadań Rady Katechetycznej, jakie miałaby ona spełniać w parafii i szkole lub większych miejscowościach, na których terenie znajdują się szkoły.
Ks. Krzysztof Sosna