Rys historyczny i współczesna posługa akolity w liturgii
Słowo „akolita” pochodzi z języka greckiego: „akoluthos” i oznacza — towarzyszący, posługujący, uczeń. Akolita — to mężczyzna (kandydat na kapłana, diakona albo świecki) pomagający diakonowi lub kapłanowi w sprawowaniu Eucharystii w Kościele rzymskim (W. Schenk).
W dokumentach Kościoła rzymskiego już w III wieku wspomina się akolitów. Za papieża św. Korneliusza (około roku 254) w Rzymie było 42 akolitów. Kościół wschodni, z wyjątkiem armeńskiego, nie miał funkcji akolity. Pełnili ją na Wschodzie hypodiakoni czyli subdiakoni. Różne były obowiązki akolitów. Pełnili więc funkcję posłańców (w Kartaginie), zanosili listy, pieniądze, żywność dla więzionych chrześcijan, dla skazańców czekających na wykonanie wyroku. W Rzymie akolici posługiwali podczas Mszy Świętych papieskich, więc przenosili szkatułę zawierającą Ciało Pańskie, pomagali w zbieraniu darów ofiarnych, podtrzymywali obrusy, na których biskupi i kapłani dokonywali łamania chleba eucharystycznego, zanosili do kościołów rzymskich Komunię Świętą, czyli tzw. „fermentum”. Fermentum był to konsekrowany chleb eucharystyczny ze Mszy Świętej papieskiej. Kapłan celebrujący Mszę Świętą w swoim kościele parafialnym podczas obrzędu łamania chleba przed Komunią Świętą (symbolika śmierci Pana Jezusa), wpuszczał odrobinę Hostii ze swojej Mszy (symbolika zmartwychwstania naszego Zbawiciela) oraz fermentum z papieskiej na znak jedności z biskupem Rzymu, Ojcem świętym (F. Małaczyński).
Akolici też zanosili Komunię Świętą do chorych i uwięzionych podczas prześladowań chrześcijan. Jednym z takich akolitów był św. Tarsycjusz, który poniósł śmierć męczeńską w Rzymie za panowania cesarza Decjusza (249-251). Wówczas miało miejsce jedno z najbardziej krwawych prześladowań. Tarsycjusz, jak zwykle zanosił Komunię św. do więzienia. Pewnego dnia na jednym z placów spotkał swoich kolegów pogan, którzy zapraszali go do siebie. On zaczął uciekać od nich. Chłopcy jednak dogonili Tarsycjusza, chcieli mu zabrać Wiatyk. Tarsycjusz bronił Eucharystii i wtedy został ciężko poraniony przez pogańskich chłopców. Przechodzący przypadkowo żołnierz, również chrześcijanin, uwolnił Tarsycjusza i zaniósł go do domu chrześcijan, gdzie Tarsycjusz zmarł, Komunię natomiast oddał kapłanowi (W. Zalewski).
Akolici także asystowali przy egzaminowaniu katechumenów i razem z nimi odmawiali wyznanie wiary. W Afryce obowiązki akolitów ograniczały się do zapalania świec i podawania wina podczas Eucharystii. W Rzymie były trzy grupy akolitów, mianowicie akolici papiescy, przy kościołach stacyjnych i regionalni. Z czasem funkcje akolitów przejmowali ministranci, a sami akolici podczas Mszy Świętej podtrzymywali tylko patenę w czasie Komunii Świętej lub złotą słomkę przy Komunii Świętej pod drugą postacią. Akolitat stał się kolejnym stopniem do święceń kapłańskich i należał do czterech mniejszych święceń (B. Nadolski).
Papież Paweł VI na mocy motu proprio „Ministeria quaedam” z 15 VIII 1972 r. zniósł cztery mniejsze święcenia: lektoratu, akolitatu, ostiariatu i egzorcystatu oraz wyże święcenia subdiakonatu (wszystkie z ustanowienia Kościoła) i ustanowił dwie posługi: lektoratu i akolitatu.
Lektora i akolity od tej pory nie wyświęca się, lecz ustanawia. Ustanowić może wykonujących te posługi biskup lub wyższy przełożony zakonny. Akolitą może być mężczyzna: alumn seminarium duchownego przygotowujący się do kapłaństwa lub inny świecki mężczyzna. Alumn zostaje akolitą na czwartym roku studiów i jest nim do czasu przyjęcia diakonatu, natomiast inny mężczyzna świecki jest ustanawiany akolitą na stałe. Akolitę ustanawia się podczas Mszy Świętej, po Ewangelii, przez modlitwę i wręczenie pateny z chlebem lub kielicha z winem. Biskup podając patenę lub kielich mówi: „Przyjmij naczynie z chlebem (lub kielich z winem) do sprawowania Eucharystii i tak postępuj, abyś mógł godnie służyć Kościołowi przy stole Pańskim”. Strojem liturgicznym akolity jest alba, w jej braku komża.
Akolita jest nadzwyczajnym szafarzem Komunii Świętej podczas Mszy Świętej lub po za nią. Może to czynić w braku odpowiedniej liczby kapłanów lub diakonów, a nawet przy ich obecności, gdyby bez pomocy akolity liturgia nadmiernie wydłużyłaby się. Akolita także może zanosić Komunię Świętą chorym w szpitalach lub w domach prywatnych. W braku kapłana lub diakona mógłby akolita zanieść Komunię umierającej osobie w formie Wiatyku. Akolita może też dokonywać puryfikacji (oczyszczenia) naczyń liturgicznych: pateny, kielicha, puszki. Wolno również akolicie dokonać wystawienia i repozycji Najświętszego Sakramentu (w monstrancji lub puszcze), jednak bez prawa błogosławienia i przewodniczenia adoracji, jak to czynią kapłani i diakoni. Akolita podczas adoracji jest równy wszystkim zgromadzonym na niej.
Według „Dyrektorium duszpasterstwa służby liturgicznej”, Warszawa 2007, akolicie (ustanowionemu na stałe) można byłoby powierzyć w parafii następujące zadania poza wyżej wskazanymi.
Akolita mógłby zatroszczyć się sprawą adoracji Najświętszego Sakramentu w parafii poprzez budzenie wśród parafian potrzeby uczestniczenia w niej, przez zachętę do udziału indywidualnego (nawiedzenie Najświętszego Sakramentu) i wspólnotowego (np. podczas Czterdziestogodzinnego nabożeństwa). Do akolity mogłaby też należeć troska o organizowanie procesji eucharystycznych, ich przygotowanie i owocny w nich udział wiernych, dorosłych, młodzieży i dzieci.
Przygotowanie uroczystości liturgicznych w parafii, to następne pole do działania dla akolity. Akolita mógłby pomóc duszpasterzom w przygotowaniu takich uroczystości, jak Triduum Paschalne, Narodzenie Pańskie, odpust parafialny, rekolekcje, Czterdziestogodzinne nabożeństwo. Chodziłoby tu o to, aby akolita przygotował do udziału w tych uroczystościach odpowiednie zespoły zarówno pod strony teoretycznej jak i praktycznej.
Wiele do zrobienia mógłby mieć akolita, podejmując troskę o chorych, więc zanosząc im Komunię Świętą w poszczególne niedziele, pierwsze piątki lub soboty, poświęcając swój czas na rozmowę z chorymi, w razie konieczności przygotowując od strony praktycznej, ale też i modlitewnej do przyjęcia sakramentu namaszczenia chorych i Wiatyki, usposabiając terminalnie chorych do spokojnego odejścia do domu Ojca w niebie. Akolita wraz z innymi zaangażowanymi parafianami mógłby zorganizować chorym, staruszkom dojazd do kościoła na Mszę niedzielną i świąteczną lub dopomóc im dojść do parafialnej świątyni.
„Dyrektorium” ma tu na myśli głodnych (przygotować im posiłki) bezrobotnych (pomóc w trudnej sytuacji), niepełnosprawnych (zorganizować odpowiednie zajęcia), alkoholików, narkomanów i innych uzależnionych. W tym tak pożytecznym i potrzebnym dziele charytatywnym mógłby brać udział akolita lub to dzieło animować, ewentualnie jemu przewodniczyć za wiedzą proboszcza danej parafii.
W „Dyrektorium” zauważono, że „niemal w każdej formie pomocy słabym, chorym i potrzebującym, potrzebne jest zaangażowanie wolontariuszy”. To dzieło coraz bardziej rozwija się w wielu wspólnotach parafialnych i akolita, zaangażowany w życie swojej parafii, mógłby z powodzeniem koordynować działalność wolontariatu w swojej wspólnocie.
Można więc mieć nadzieję, że przy pomocy ustanawianych na stałe akolitów życie parafialnej wspólnoty może być bardziej ożywione i zdynamizowane.
opr. aw/aw