Fragmenty książki p.t. "Moc słowa w liturgii"
Scott Hahn Moc słowa w liturgii |
|
N
iewiele tekstów w pierwszych wiekach chrześcijaństwa tak szybko zdobyło równie szerokie uznanie jak żywot św. Antoniego, egipskiego pustelnika z IV wieku, opisany przez św. Atanazego. Święty Augustyn podaje9, że w przeciągu zaledwie jednego pokolenia niezliczone rzesze chrześcijan pod wpływem tej księgi postanowiły rozpocząć życie kontemplacyjne w odosobnieniu. Opowieść św. Atanazego nabiera dramatyzmu w opisie pewnej chwili z młodości Antoniego:Nie minęło sześć miesięcy od śmierci rodziców, kiedy idąc, jak to miał w zwyczaju, do Domu Pańskiego, rozważał w skupieniu, jak apostołowie, porzuciwszy wszystko, poszli za Zbawicielem. (...) Myśląc o tym, przyszedł do Domu Pańskiego, gdzie właśnie odczytywano Ewangelię, i usłyszał Pana mówiącego do bogacza: „Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj wszystko, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź ze mną” (Mt 19,21). Antoni, jakby od Boga otrzymał to wspomnienie o świętych i jakby do niego skierowane było to czytanie, natychmiast wyszedł z Domu Pańskiego i majątek, który odziedziczył po przodkach (...) rozdał mieszkańcom wioski (...). Sprzedał także wszystkie ruchomości, a pieniądze, które uzyskał, rozdał biednym, zachowując nieco dla siostry.
Następnym razem, kiedy poszedł do Domu Pańskiego i usłyszał Ewangelię Pana, który mówił: „Nie martwcie się o jutro” (Mt 6,25), nie chciał już czekać, ale wyszedł i rozdał również to, co mu pozostało w majątku (...), sam zaś poza domem rozpoczął życie ascety, zważając na siebie i narzucając sobie dyscyplinę.
Dla tych, którzy pragną zrozumieć historię interpretacji Biblii, fragment ten obfituje w ważne treści. Żywot św. Antoniego wywarł głęboki wpływ na największych egzegetów kolejnych pokoleń: św. Augustyna, św. Hieronima, Rufina i Ewagriusza, a jego autor, św. Atanazy, odegrał kluczową rolę w historii kształtowania się kanonu Nowego Testamentu.
Dla nas jednak fragment ten jest istotny nie tyle ze względu na swój wpływ lub autora, ile na zawarty w nim obraz interpretacji Biblii we wspólnocie wczesnochrześcijańskiej.
W historii tej napotykamy bowiem nie tylko świadectwo przyjętego tekstu — dwie perykopy z Ewangelii św. Mateusza — lecz również opis procesu recepcji. Punkt zwrotny w życiu św. Antoniego miał bowiem miejsce w połowie III wieku, zanim nowotestamentowy kanon uzyskał ostateczny, powszechnie uznany kształt.
Święty Atanazy ukazuje — zarówno w tym fragmencie, jak i w wielu innych — że właściwym miejscem dla interpretacji Biblii jest co do zasady Kościół, a właściwym czasem — liturgia. W świecie starożytnym liturgia kościelna, czyli publiczny, obrzędowy kult, stanowiła tyleż naturalny, co nadnaturalny kontekst dla kościelnych Pism.
Zasada ta tyczyła się w starożytności nie tylko chrześcijańskiej ekklesia (wspólnoty), lecz także żydowskiego qahal (zgromadzenia), które głosiło i śpiewało tekst Pisma w liturgiach synagogalnych, świątynnych i domowych. Religia biblijna była religią liturgiczną, a jej święte teksty miały przede wszystkim charakter liturgiczny. Dlatego właśnie świadectwo Ojców Kościoła jest tak cenne w studiach nad Biblią. Christopher Hall pisze o „hermeneutycznej bliskości” Ojców, o ich interpretacyjnym zbliżeniu do biblijnego świata. Przemożne świadectwo Ojców Kościoła oraz żydowskich rabinów zasadza się nie tyle na wnioskach wypracowanych w toku naukowej egzegezy, ile na wielkiej liczbie liturgicznych kazań, katechetycznych wykładów i wskazówek odnośnie do kultu. Nawet samo przekazywanie tekstów i doktryn — chrześcijańskie traditio i redditio — było czynnością liturgiczną. Wczesnochrześcijańscy Ojcowie przyjmowali święte teksty, recytowali je w modlitwie, głosili, czcili i przekazywali innym w podobny sposób, jak czynili to wcześniej ich apostolscy i żydowscy poprzednicy.
Bowiem zarówno dla żydów, jak i chrześcijan, teksty Pism, pomimo niewątpliwie historycznego charakteru, nie stanowiły jedynie zapisu minionych wydarzeń. Ich publiczne czytanie było czymś więcej niż tylko wspominaniem narodowej sagi. Pisma miały porwać czciciela do działania — „jakby do niego skierowane było to czytanie”. Ponad dwieście lat po tym, jak Jezus zwrócił się do bogatego młodzieńca i otaczającego go tłumu, św. Antoni (podobnie jak jego biograf) uznał, że słowa te skierowane są bezpośrednio do niego. Historyczne słowa zaktualizowały się ponownie w życiu współczesnego słuchacza i czciciela. Zaś sam św. Antoni z punktu widzenia późniejszych pokoleń wniósł w historię zbawienia iście historyczny wkład.
W ciągu ostatnich stu pięćdziesięciu lat biblistyka skorzystała niepomiernie wskutek obecnego w szerokiej kulturze nurtu uświadomienia historycznego, tj. rosnącej świadomości warunkującego wpływu okoliczności historycznych oraz kulturowych. Egzegeza biblijna — może nawet w większym stopniu niż jakakolwiek inna dziedzina — dotarła do granic metody historyczno--krytycznej. Jeżeli mamy dziś większą świadomość wspólnych liturgicznych podstaw izraelskiego qahal i chrześcijańskiej ekklesia, zawdzięczamy to temu właśnie nurtowi w nauce, podsycanemu przez ważne odkrycia w innych dyscyplinach, zwłaszcza w archeologii oraz w analizie tekstów i dokumentów.
Starając się usilnie dotrzeć do ulotnego Sitz im Leben Biblii (to znaczy jej oryginalnego kontekstu życiowego), odkrywamy ze zdumieniem, że znaleźliśmy się w dobrze znanym miejscu: pośród rytualnego, publicznego kultu praktykowanego w obrębie wspólnoty. Jeżeli wiemy cokolwiek na temat mentalności naszych protochrześcijańskich i żydowskich przodków, jest tak dlatego, że — podobnie jak św. Antoni i św. Atanazy — współdzielimy z nimi coś istotnego. Józef Ratzinger ostrzega przed pochopnym przywłaszczaniem sobie nauki Ojców Kościoła: „nie sposób powrócić do klasycznych dzieł z pominięciem tego, czego nauczyliśmy się w ciągu ostatnich dwustu lat”10. A jednak najlepsza krytyka naukowa może na powrót doprowadzić nas do oryginalnego kontekstu życiowego. „Odnośnie do początków Pisma Świętego — pisze prof. Geoffrey Wainwright — współcześni badacze dochodzą do wniosku, że znaczna jego część (...) pod względem Sitz im Leben sięga kultu wspólnoty wierzących”11.
W liturgii doświadczamy interpretacyjnej bliskości z naszymi starożytnymi przodkami. Nasz początek tkwi w teraźniejszości.
Mówiąc o liturgii, mam na myśli rytualną, publiczną służbę sprawowaną pośród Bożego ludu Przymierza. Myślę zwłaszcza o liturgii eucharystycznej, lecz nie tylko, bowiem wszystkie liturgie sakramentalne, podobnie jak liturgia godzin, wywodzą się z Pism i są w podobnym stopniu przesycone tekstami biblijnymi. Wszak wszystkie liturgie kościelne współdzielą z Pismem Świętym ten sam cel: Deo omnis gloria — cała chwała Bogu.
Dalszą część tej książki zamierzam poświęcić zgłębianiu liturgicznej treści Biblii oraz liturgicznego kontekstu, w którym Pisma powstawały, stawały się częścią kanonu i były głoszone. Mam nadzieję ukazać żywy związek między Pismem Świętym a liturgią, który sprawia, że wierzący stają się czynnymi uczestnikami Bożego dramatu historii zbawienia.
9 Św. Augustyn, Wyznania, VIII, 6, tłum. Zbigniew Kubiak, Wydawnictwo Znak, Kraków 1999.
10 Atanazy Wielki, Święty Antoni: żywot, pisma ascetyczne, tłum. E. Dąbrowska i in., Tyniec — Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 2005, s. 78—79.
11 Józef kardynał Ratzinger, cyt. za: Biblical Interpretation in Crisis: The Ratzinger Conference on Bible and Church, red. Richard John Neuhaus, Encounter Series, Eerdmans, Grand Rapids, Michigan 1989, s.?114 (tłum. fragm. — P. B.).
opr. aw/aw