Zrozumienie dogmatów maryjnych nie jest możliwe bez odniesienia do szerszego kontekstu teologicznego, a zwłaszcza - chrystologii
Tak jak nie da się zrozumieć Maryi bez Chrystusa, tak też nie wolno rozpatrywać dogmatów dotyczących Matki Pana bez szerszego tła: chrystologicznego (a nawet teocentrycznego) i eklezjologicznego. Właściwe rozumienie tytułu Bogurodzicy należy odnieść do wielkiej bitwy chrystologicznej toczonej na przestrzeni pierwszych wieków po Chrystusie.
Nauka soborów w Nicei (325 r.) oraz Konstantynopolu (385 r.) obroniła prawdziwą boskość Chrystusa oraz Jego pełne człowieczeństwo, jednak nie określiła, w jaki sposób dokonuje się zjednoczenie Boskości i człowieczeństwa. Próbowano tę tajemnicę rozwiązywać na różne sposoby, bardziej lub mniej trafione. Te ostatnie zwykle lekceważyły zasadę communicatio idiomatum („wymiana orzekań”, „wymiana przymiotów”), która w oparciu o zjednoczenie obu natur w jednej osobie pozwala przypisywać człowiekowi Jezusowi atrybuty Syna Bożego (i odwrotnie); można więc w oparciu o tę zasadę mówić np. o tym, że „Bóg się narodził”, „Bóg umarł na krzyżu” itd.
Nestoriusz oskarżony zostaje przez swoich krytyków o to, że zmienił rozróżnienie dwóch natur na ich rozdział, i mimo że on sam wprost nie głosił „dwóch Chrystusów”, nie widział jednak jedności działającego podmiotu. Skrajni zwolennicy patriarchy Konstantynopola będą mówić o 2 naturach i 2 osobach1, a herezja nestorianizmu głosić będzie, że „w Chrystusie są dwie różne osoby, boska i ludzka, które są odrębnymi podmiotami połączonymi w jedność miłości”2. Konsekwentnie Nestoriusz zamiast używanego terminu Theotokos („Matka Boża”) preferuje termin Christotokos („Matka Chrystusa”).
Nieprzebierający w środkach Cyryl z Aleksandrii doprowadzi do potępienia Nestoriusza na soborze w Efezie w roku 4313. Co prawda list Cyryla do Nestoriusza, uznany w Efezie za zgodny z wyznaniem wiary z Nicei, nie mówi jeszcze o „unii osobowej”, ale przypisuje cechy boskie i ludzkie jednemu podmiotowi, co daje podstawy do „wymiany przymiotów”. Mówi o podwójnym zrodzeniu Chrystusa – z Ojca w wieczności i z Maryi w czasie, a samą Maryję nazywa „Matką Boga”. Sobór w Chalcedonie (451 r.), w oparciu o list papieża Leona Wielkiego, sformułuje zjednoczenie Boskiej i ludzkiej natury Chrystusa w jednej osobie4, a tym samym wyjaśni, dlaczego Maryję można nazywać Matką Boga:
(…) ten sam jest prawdziwie Bogiem i prawdziwie człowiekiem (…); ten sam z jednej strony według Bóstwa został zrodzony przed wiekami z Ojca, ten sam z drugiej strony według człowieczeństwa w ostatnich dniach ze względu na nas i dla naszego zbawienia narodził się z Maryi, Dziewicy (i) Bogarodzicy5.
Do tytułu Matki Bożej nawiązuje już Mateusz nazywając Maryję Matką Emanuela (por. Mt 1,23). Chrześcijanie zaczynają używać sformułowania Theotokos w III wieku, najstarsza modlitwa do Maryi („Pod Twoją obronę”) zawiera już tę inwokację. „W miarę jak w świadomości uczniów z pierwszej wspólnoty chrześcijańskiej umacnia się przekonanie, iż Jezus jest Synem Bożym, równocześnie staje się oczywiste, że Maryja jest Matką Boga”6. Jednak dopiero refleksja teologiczna doprowadza do oficjalnego sformułowania tej prawdy w czasie Soboru w Efezie.
Nie na polu doktryny maryjnej, bo ta została przez Kościół zdefiniowana, ale w kaznodziejstwie i duszpasterstwie toczy się bitwa mariologiczna. Zwycięstwo w niej zależy jednak od dobrego rozumienia chrystologii. W przeciwnym razie wierni ulegną herezji suponującej, jakoby Maryja (stworzenie, nie bogini) miała być większa od Boga (Stworzyciela)! Katechizm Kościoła Katolickiego w oparciu o tamte wcześniejsze definicje soborowe stwierdza, że nie dlatego nazywa się Maryję Matką Bożą, iż Słowo Boże wzięło od Niej swoją Boską naturę (nie mogło!), ale dlatego, że zrodzoną ludzką naturę można odnieść do tego samego podmiotu – Osoby Bożej7.
I dalej: każdy z maryjnych tytułów mówi nie tylko o Niej, ale i o Jej Bogu, i nawet orzeczenia dogmatyczne należy tak czytać, aby „nie nazywać ich tylko maryjnymi. Tak na przykład wyrażenie »Bogurodzica« (Theotokos) w pierwszej kolejności mówi, że Ten, którego zrodziła Niewiasta z Nazaretu, jest Bogiem”8; innymi słowy: podkreśla się tajemnicę wcielenia, realność Bóstwa i człowieczeństwa Chrystusa. A na co kładzie się nacisk w kaznodziejstwie – czy nie staje się ono maryjocentryczne, przynajmniej w uroczystości poświęcone Maryi? Warto przypomnieć katechezę papieża oddanego Maryi:
Określenie Theotokos, dosłownie oznaczające „Tę, która zrodziła Boga”, może się wydawać w pierwszym momencie zaskakujące; nasuwa bowiem pytanie, jak to jest możliwe, by istota ludzka zrodziła Boga. Odpowiedź wiary Kościoła jest jasna: boskie macierzyństwo Maryi dotyczy jedynie ludzkiego zrodzenia Syna Bożego, a nie Jego zrodzenia boskiego. Syn Boży został odwiecznie zrodzony przez Boga Ojca i jest Mu współistotny. W tym odwiecznym zrodzeniu Maryja oczywiście nie odegrała żadnej roli9.
Dobre rozumienie maryjnego tytułu Boża Rodzicielka nie tylko jednak chroni przed błędami teologicznymi i konsekwentnie duchowymi, jest także dobrym punktem wyjścia dla kaznodziejów do medytacji nie tylko nad „Synem, zrodzonym z Niewiasty”, ale i nad Nią samą. W sposób wyjątkowy wyróżniona przywilejem zrodzenia Boga, który stał się człowiekiem, jak w soczewce ukazuje każdemu wierzącemu głębię i wielkość powołania chrześcijańskiego. Tak więc bitwa o mariologię jest również walką o antropologię, w tym o dowartościowanie kobiety10.
Przy pisaniu dużo korzystałem również ze znakomitej książki: G. O’Collins, Chrystologia. Jezus Chrystus w ujęciu biblijnym, historycznym i systematycznym, Kraków 2008.
Najdogodniejsze do użycia przez kaznodziejów będą z pewnością cytowane w tekście katechezy Jana Pawła II.
Ze starszych pozycji zdecydowanie poleciłbym: L. Melotti, Maryja i Jej misja macierzyńska. Zarys teologii maryjnej, Kraków 1983.
Tekst ukazał się w Bibliotece Kaznodziejskiej nr 1(156)/2012
Przypisy:
1 L. Padovese, Wprowadzenie do teologii patrystycznej, Kraków 1994, s. 55.
2 Nestorianie, w: Leksykon pojęć teologicznych i kościelnych z indeksem angielsko-polskim, red. G. O'Collins, E. G. Farrugia, Kraków 2002, cyt. za: http://www.opoka.org.pl/slownik/ltk/nestorianie.html.
3 Por. D. Olszewski, Dzieje chrześcijaństwa w zarysie, Katowice 1983, s. 52.
4 Por. S. Zatwardnicki, Leon Wielki – wielka bitwa chrystologiczna, „Ateneum Kapłańskie”, Zeszyt 3 (616) Tom 157, listopad-grudzień 2011 r.
5 Wyznanie wiary Soboru Chalcedońskiego, 451 r., cyt. za: Breviarium fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, dz. cyt., nr 89.
6 Jan Paweł II, Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Maryja, Kraków-Ząbki 1999, s. 108.
7 Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 466.
8 K. Pek, „Bóg zawsze większy” w nauczaniu o Bogurodzicy, „Homo Dei”, nr 4 (301), październik-grudzień 2011 r, s. 34.
9 Jan Paweł II, dz. cyt., s. 109.
10 Tamże, s. 110.
opr. mg/mg