Tortury. Bezpieczeństwo narodowe i normy etyczne

Przedmowa i spis treści

Tortury. Bezpieczeństwo narodowe i normy etyczne

John Perry

TORTURY

Bezpieczeństwo narodowe i normy etyczne

ISBN: 978-83-7505-053-0

wyd.: WAM 2008



Spis treści
Podziękowania 5
Przedmowa 7
Wstęp: Katolicki pogląd na tortury 13
1. Dlaczego tortury różnią się od innych działań o charakterze wojennym 33
2. Dlaczego ludzi się torturuje? 64
3. Dlaczego tortury są czymś złym 85
4. Kaci i oprawcy 119
5. Ofiary 147
6. Kościół wobec tortur w XX stuleciu 168
7. Sprawiedliwość i przebaczenie 198
Podsumowanie 229
Indeks osób 239

PRZEDMOWA

Ludzie są nieprzewidywalni. Nie ulega wątpliwości, że w naszym postępowaniu, gdy nieobce są nam światło i mrok, wartości i antywartości, bywamy niekonsekwentni. Z jednej strony budujemy mury, które oddzielają nas od sąsiadów, przesłaniają ich widok, a tym samym naruszają fundamentalne prawa przynależne im jako jednostkom i społeczeństwom. Z drugiej zaś strony potrafimy tworzyć najpiękniejsze rzeczy dla dobra wszystkich.

W dziejach ludzkości światło i mrok przeplatały się nawzajem, tworząc mozaikę naszej egzystencji. Ubiegły wiek przyniósł katastrofalne skutki dla świata: dwie wojny światowe, tysiące konfl iktów, głód dotykający miliony ludzi, zagładę całych narodów: Żydów, Cyganów i mieszkańców Afryki. Także to nowe stulecie naznaczone jest już brzemieniem konfl iktów zbrojnych i wojen. Dokąd zmierza ludzkość? Temu pytaniu wszyscy musimy stawić czoło.

Upadek muru berlińskiego i koniec zimnej wojny przyniosły falę optymizmu. Wielu ludzi było przekonanych, że nadchodzi nowa era globalnej współpracy i lada moment nastąpi rozkwit wartości etycznych służących promowaniu pokoju i zrozumienia.

Niestety, tak się nie stało. Nie byliśmy w stanie zburzyć murów w nas samych. Wiele dotychczasowych konfl iktów pozostało nierozwiązanych, pojawiły się kolejne i wzniesiono nowe mury uniemożliwiające wzajemne porozumienie.

Obecnie na świecie jest już tylko jedno supermocarstwo, ale paradoksalnie nasza planeta wydaje się mniej bezpieczna niż dawniej: zaciekłe spory i walka na śmierć i życie są dla wielu z nas codzienną rzeczywistością. Wystarczy wspomnieć sytuację w Afryce: masakry w Rwandzie, Kongo, Burundi i Zairze pochłonęły ponad siedem milionów ofiar. Terrorystyczne ataki z 11 września 2001 roku na bliźniacze wieże World Trade Center w Nowym Jorku stały się punktem zwrotnym w historii: nie wiadomo, jakie będą ich długofalowe konsekwencje, ale to, co już się dokonało, jest przerażające. Jak do tej pory atak ten przyczynił się do rozpętania wojny w Afganistanie i Iraku, do wzmożenia stosowania tortur w więzieniach w tych krajach oraz w amerykańskiej bazie wojskowej w Guantánamo Bay na Kubie; atak ten stał się pretekstem do wszczynania tzw. wojen o niskim nasileniu w różnych zakątkach świata.

Kilka lat temu powiedziałem, że musimy rozbroić nasze uzbrojone sumienie. Bez wahania dziś powtarzam to stwierdzenie. Być może dokonanie dogłębnej analizy grupowych zachowań ludzi pozwoli nam zrozumieć, w jaki sposób żołnierze, lekarze oraz cywile potrafią zmienić się w oprawców i zabójców i usprawiedliwiać popełnione przez siebie zbrodnie.

Podczas pobytu w więzieniu w okresie rządów dyktatury wojskowej w Argentynie byłem tam torturowany. W owym czasie nie mogłem pojąć, jak ktoś w ogóle może torturować, poniżać i upokarzać drugiego człowieka, nie ponosząc potem żadnej odpowiedzialności za takie rozmyślne okrucieństwo.

Specjaliści w dziedzinie psychologii społecznej i zachowań zbiorowych mówią nam, że oprawcy doświadczają „zawieszenia sumienia”. Oprawca jest częścią grupy, którą charakteryzują określone metody działania i sposób postrzegania świata. Gdy taka grupa przybiera formę zorganizowaną, rozszerza swoją działalność, trwa pomimo upływu czasu i powtarza ustalone wzorce zachowania, wówczas nazywamy ją instytucją. Oprawca internalizuje jej normy i wartości — lub antywartości — i karmi się nimi. Instytucja chroni go i usprawiedliwia jego działania, powołując się na takie abstrakcyjne pojęcia, jak „obrona zachodniej i chrześcijańskiej cywilizacji”, „walka z międzynarodowym komunizmem” lub „honor ojczyzny”; te i inne abstrakcje służą legitymizowaniu zachowań, które pod każdym względem mają charakter przestępczy. Osobista odpowiedzialność ulega rozmyciu w zbiorowości; ludzie razem przechodzą przez „oczyszczający ogień” i podpisują „pakt krwi i milczenia”. Gdy któryś z wtajemniczonych łamie ten pakt, kara jest sroga. Mógłbym podać wiele przykładów, ale jeden w szczególności zasługuje na wspomnienie. Adolfo Scilingo, były kapitan argentyńskiej marynarki wojennej, twierdził, że wyrzucenie 30 więźniów — byłych wtajemniczonych — z samolotu do oceanu było szlachetnym czynem, który pomógł wyrwać jego ojczyznę ze szponów międzynarodowego komunizmu. Po powrocie z lotu śmierci kapitan Scilingo i jego ludzie od celebrującego Eucharystię wojskowego kapelana usłyszeli następujące słowa: „Daliście im chrześcijańską śmierć”.

Na przestrzeni dziejów religia odgrywała istotną rolę w legalizowaniu rozmaitych zachowań. Wystarczy przypomnieć Inkwizycję: miecz i krzyż były ze sobą nierozłącznie związane, bo „torturowanie ciała służyło zbawieniu duszy”.

Z czasem Kościół się zmienił, a przykład wielu męczenników, którzy oddali życie za innych, przyczynił się do upowszechnienia koncepcji i zachowań promujących ochronę życia i godności człowieka.

Politolog Hannah Arendt opisała cierpienie będące wynikiem tortur jako szczególne niedające się wyrazić doświadczenie, w ramach którego człowiek w coraz większym stopniu poddawany jest kontroli przez pozbawienie go wszelkich praw. Człowiek torturowany zostaje zredukowany do stanu, w którym mówi wyłącznie o swoich potrzebach zamiast o wolności lub sumieniu. Przemawia przez niego ból, a nie on sam. Tortury — argumentowała Arendt — są instrumentem, którym posługują się ci, którzy obawiają się osobowości, boją się odpowiedzialności i chcą samych siebie przekonać, że osobowość tak naprawdę nie istnieje, że wolność jest słabsza od fizycznej potrzeby, że wolę można złamać przez zadawanie fizycznego i psychicznego cierpienia.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama