W Jerzym Turowiczu my wszyscy utraciliśmy wielkiego publicystę, szczerego i uczciwego człowieka oraz przekonanego chrześcijanina, który także w Niemczech cieszył się ogromnym szacunkiem i miał wielu przyjaciół w naszym Kościele, w szczególności w Centralnym Komitecie Katolików Niemieckich. W roku 1995 otrzymał On jedno z najwyższych odznaczeń, jakie przyznaje państwo niemieckie - Federalny Krzyż Zasługi RFN.
Od założenia "Tygodnika Powszechnego" w roku 1945 aż do swej śmierci kierował nim jako redaktor naczelny, prowadząc to pismo przez zawirowania i burze ery komunistycznej. W tamtych czasach "Tygodnik" jako forum inteligencji katolickiej stwarzał przestrzeń wolności ducha w samym środku ideologicznej indoktrynacji. W takiej sytuacji potrzebni byli ludzie tacy jak Turowicz: mający silną wiarę i żyjący jej zasadami. Ich wewnętrzna integralność ujawniała się niezwykle silnie w sytuacjach granicznych - jak w roku 1953, gdy po śmierci Stalina redakcja "Tygodnika" odmówiła, mimo grożących sankcji, wydrukowania nekrologu dyktatora. Władze odebrały wówczas "Tygodnik" jej prawowitej redakcji i przekazały na kilka lat wiernemu reżimowi stowarzyszeniu "Pax". Powszechnie znane są, także w Niemczech, zasługi Jerzego Turowicza i jego wpływ na przełom polityczny, jaki dokonał się w Polsce w roku 1989.
Jerzy Turowicz był świadkiem cierpień Polski podczas okupacji niemieckiej. Dowiódł wówczas swej odwagi i stałości, uczestnicząc w podziemnym życiu kulturalnym, w tajnych grupach teatralnych i podziemnych czasopismach. Mimo tych bolesnych doświadczeń po II wojnie światowej zaangażował się na rzecz pojednania z Niemcami. Wiele lat później mówił, że jego głównym motywem było zawarte w Ewangelii Chrystusowe posłanie pokoju. Dlatego w połowie lat 60. Jerzy Turowicz bronił publicznie wymiany listów między biskupami polskimi i niemieckimi przed atakami władz komunistycznych.
Duchową postawę Jerzego Turowicza kształtowała prawdziwie katolicka otwartość na świat, w duchu Soboru Watykańskiego II. Jako korespondent "Tygodnika" i autor relacji z Soboru, miał On wielki wkład w publicystyczne rozpowszechnienie jego idei w Polsce. Niekwestionowane są także Jego zasługi dla dialogu chrześcijańsko-żydowskiego.
Dzisiaj, kiedy znajduje się już po drugiej stronie tego życia, pragniemy Mu za to serdecznie podziękować.
Niechaj Pan w chwili zmartwychwstania da Mu uczestnictwo w swym bogatym życiu, a wszystkim, których Jego odejście okryło smutkiem, udzieli pociechy i wsparcia.
Bp Karl Lehmann
Bp Karl Lehmann - przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec i biskup-ordynariusz Moguncji.
Podziel się tym materiałem z innymi: