Kościół modli się za Piotra

Redaktor naczelny polskiej edycji L'Osservatore Romano o dniach choroby Jana Pawła II (luty 2005)

Wiadomość o przewiezieniu Ojca Świętego do szpitala w krótkim czasie obiegła cały świat, wzbudzając współczucie i zaniepokojenie. Powody hospitalizacji wyjaśnił dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej Joaquín Navarro-Valls w wydanym z tej okazji specjalnym oświadczeniu.

Ojciec Święty od trzech dni miał objawy grypy. Ponadto wystąpiło powikłanie w postaci ostrego zapalenia krtani i tchawicy. Z tego powodu podjęto decyzję o natychmiastowej hospitalizacji w Poliklinice im. Agostina Gemellego, do której Ojciec Święty został przewieziony o godz. 22.50 dnia 1 lutego 2005 r. Papież przebywał w przeznaczonym dla niego pokoju na X piętrze.

Nazajutrz zostało opublikowane następne oświadczenie, w którym Joaquín Navarro-Valls poinformował, że ubiegłej nocy Ojciec Święty był poddawany terapii mającej na celu stabilizację stanu zdrowia. Wyniki badań pracy serca, dróg oddechowych i metabolizmu były w granicach normy. Podczas pobytu w szpitalu Ojcem Świętym opiekowała się ekipa lekarska prof. Rodolfa Proiettiego, dyrektora oddziału.

Przeprowadzone w następnych dniach badania ambulatoryjne i laboratoryjne potwierdziły ogólną stabilizację zdrowia Pacjenta, o czym informowano w kolejnych komunikatach.

W szpitalu Papież codziennie ze swoimi sekretarzami osobistymi abpem Stanisławem Dziwiszem i ks. prał. Mieczysławem Mokrzyckim sprawował Eucharystię, w której uczestniczyli lekarze i pielęgniarki. Podczas Mszy św. w Środę Popielcową Jan Paweł II poświęcił popiół, którym następnie abp Stanisław Dziwisz posypał jego głowę. W obrzędzie pokutnym uczestniczył również personel medyczny.

W Kościołach, rodzinach i domach zakonnych, we wszystkich diecezjach i parafiach na całym świecie modlono się o powrót do zdrowia Ojca Świętego. W kaplicy Polikliniki Gemellego codziennie gromadzili się chorzy na modlitwie. W Bazylice Watykańskiej w święto Ofiarowania Pańskiego, 2 lutego, tysiące osób konsekrowanych uczestniczyło we Mszy św. odprawionej w intencji Jana Pawła II. Do zgromadzonych Papież skierował specjalne przesłanie.

Niezwykłym wydarzeniem, które zwróciło szczgólną uwagę opinii publicznej, była wizyta 5 lutego przed południem w poliklinice prawie stuosobowej grupy katolickich i prawosławnych biskupów oraz zwierzchników Wspólnot protestanckich i anglikańskich, pochodzących z 40 krajów. Przebywali oni w Rzymie z okazji sympozjum na temat nowego humanizmu, zorganizowanego przez Wspólnotę św. Idziego. W szpitalnej kaplicy pw. świętego lekarza Józefa Moscatiego, na III piętrze, modlili się oni o zdrowie Ojca Świętego, a następnie ich przedstawiciele spotkali się z Janem Pawłem II i przekazali mu list napisany i podpisany przez uczestników sympozjum. «Pragniemy — czytamy w liście — aby w tych godzinach, Ojcze niestrudzony, dotarły do Ciebie nasze zgodne modlitwy i oznaki braterstwa. (...) Z ufnością modlimy się nieustannie, tak jak czyniliśmy to przed chwilą, aby Pan jak najszybciej pozwolił Ci wrócić do zdrowia, byś mógł pełnić swą posługę, tak ważną dla całego Kościoła Chrystusowego. (...) W słabości i chorobie zdałeś się na moc Ducha Świętego i świadczysz o Ewangelii. Dla nas, biskupów, Twój przykład jest wezwaniem do większej miłości i głębszej komunii, ożywianej słowem Bożym, do której na całym świecie zachęcałeś i do niej dążyłeś na wiele sposobów. (...) Razem z nami modlą się nasi wierni od Azji po Amerykę Łacińską, od Europy po Afrykę, w różnych językach i w duchu różnych tradycji. Zgromadzeni dzięki Wspólnocie św. Idziego, jednomyślnie składamy Ci życzenia słowami Psalmisty: 'Niech Pan cię wysłucha w dniu utrapienia, niech ciebie chroni imię Boga Jakuba. Niech ześle tobie pomoc ze świątyni i niech cię wspiera z Syjonu. (...) Niech ci udzieli, czego w sercu pragniesz, i wypełni każdy twój zamysł' (Ps 20 [19], 2-3. 5)».

Na wiadomość o chorobie Ojca Świętego wierni odpowiadali przede wszystkim wzmożoną modlitwą. Przypominało to scenę z życia pierwszych chrześcijan w Jerozolimie, opisaną w Dziejach Apostolskich. Kiedy Piotr był aresztowany i osadzony w więzieniu, «Kościół modlił się za niego nieustannie do Boga» (Dz 12, 5).

Do szpitala przychodziło wiele osobistości świeckich i duchownych, a wokół budynku gromadzili się pielgrzymi z różnych krajów. Nie brakowało również Polaków. 8 lutego pod oknami kliniki grali i śpiewali górale z Zakopanego, którzy przyjechali wraz z kustoszem sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, ks. Mirosławem Drozdkiem SAC. Wierzyli, że Papież usłyszy ich donośne głosy i się ucieszy. Przywiodła ich miłość do Ojca Świętego, który kiedyś powiedział: «Na was zawsze można liczyć».

W holu i na zewnątrz kliniki było wielu dziennikarzy, którzy przesyłali na cały świat wiadomości o stanie zdrowia Jana Pawła II. Z każdego zakątka ziemi napływały do niego nieustannie życzenia od głów państw (m.in. od prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego), polityków, zwierzchników religijnych i zwykłych ludzi, świadczące o wielkim szacunku, uznaniu i wdzięczności za wszystko, co czyni dla dobra Kościoła i rodziny ludzkiej.

Czas, który Papież spędził w szpitalu, wypełniała modlitwa i obowiązki związane z jego posługą pasterską. Z najbliższymi współpracownikami omawiał codziennie bieżące sprawy Stolicy Apostolskiej i w miarę sił i możliwości wypełniał podjęte wcześniej zobowiązania.

W sobotę 5 lutego wieczorem za pośrednictwem telewizji uczestniczył w spotkaniu alumnów Wyższego Seminarium Duchownego diecezji rzymskiej, odbywającym się w Auli Pawła VI. Z okazji ich święta patronalnego Matki Bożej Ufności Ojciec Święty każdego roku spotykał się z seminarzystami, ale tym razem audiencja została odwołana z powodu jego choroby. Do zgromadzonych alumnów, którzy wysłuchali oratorium zainspirowanego Listem apostolskim Mane nobiscum Domine (Zostań z nami, Panie), skierował przesłanie, które zostało odczytane przez substytuta Leonarda Sandriego. «Również ja — napisał do młodych Papież — dziś powtarzam wam: oto wasza Matka, którą macie kochać i naśladować z pełną ufnością, abyście mogli się stać kapłanami gotowymi wypowiadać zawsze, a nie tylko jeden raz, to decydujące słowo wiary: 'Oto jestem', 'Fiat'. 'Mater mea, fiducia mea'! Niech ten akt strzelisty będzie prostą i głęboką syntezą każdego dnia, który przeżyjecie kontemplując Chrystusa z Maryją». W imieniu zebranych podziękował Papieżowi za słowa otuchy alumn Dante Belisario: «Ojcze Święty — powiedział — całe Twoje życie odzwierciedla moc jedności z tajemnicą Eucharystii, dzięki której możesz i potrafisz pokonywać wszelkie trudności i znosić cierpienia. W tych dniach znów dajesz nam tego niezliczone dowody. Odwagi, Ojcze Święty, wszyscy jesteśmy z Tobą!»

Jan Paweł II, który w czasie swego pontyfikatu nigdy nie opuszczał niedzielnego spotkania z wiernymi na modlitwie «Anioł Pański», odmówił ją również w niedzielę 6 lutego. O godz. 12 ukazał się w oknie polikliniki. Tekst papieskiego rozważania odczytał substytut abp Leonardo Sandri, po czym Ojciec Święty udzielił Błogosławieństwa Apostolskiego. Razem z nim modlili się wierni zgromadzeni przed szpitalem i na placu św. Piotra, gdzie byli obecni wraz z kard. Camillo Ruinim uczestnicy obchodów 26. Dnia Życia, zorganizowanego przez Konferencję Episkopatu Włoch. Modlitwa maryjna była transmitowana przez radio i telewizję na cały świat. 2-minutową bezpośrednią relację przekazała również arabska telewizja Al-Dżazira.

To niedzielne spotkanie było dla wszystkich bardzo wzruszające. Wydawało się, że uczestniczący w nim wierni swoją obecnością, skupieniem i modlitwą chcą powiedzieć Ojcu Świętemu «dziękujemy».

Jego słowa wypowiedziane w «sanktuarium cierpienia», jakim jest Poliklinika im. Agostina Gemellego: «Również tu, w szpitalu, pośród innych chorych (...), nadal służę Kościołowi i całej ludzkości», zapadły głęboko w serca ludzi wierzących i niewierzących. Nstępca Piotra jeszcze raz dał świadectwo o zbawczej wartości cierpienia przeżywanego po chrześcijańsku, cierpienia, którego doświadcza na własnym ciele. Taka jest «logika» Ewangelii i tego niezwykłego pontyfikatu, naznaczonego od początku krzyżem Chrystusa.

W czwartek 10 lutego w południe Joaquín Navarro-Valls spotkał się z dziennikarzami i poinformował ich że leczenie kliniczne dobiegło końca. Wieczorem Papież pożegnał personel medyczny i chorych. Była wśród nich mała dziewczynka z oddziału onkologii, która poprzedniego dnia powiedziała do niego: «Ojcze Święty, pomóż mi wyzdrowieć».

O godz. 19.18 Jan Paweł II opuścił szpital i przybył do Watykanu samochodem panoramicznym, serdecznie pozdrawiany przez ludzi, którzy oczekiwali na trasie przejazdu.

Nazajutrz, w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, gdy w Kościele obchodzony był Światowy Dzień Chorego, Papież w sposób szczególny łączył się sercem i w modlitwie z ludźmi cierpiącymi. Dał temu wyraz w przesłaniu, które zostało odczytane wieczorem w Bazylice Watykańskiej, gdzie jak co roku na wspólnej modlitwie zgromadziło się kilka tysięcy chorych wraz z opiekunami, lekarzami i duszpasterzami. «Chrystus, Mąż boleści, umierając na krzyżu — napisał Jan Paweł II — wypełnił plan miłości Ojca i odkupił świat. Drodzy chorzy, jeśli zjednoczycie wasze cierpienia z męką Chrystusa, będziecie mogli być Jego szczególnymi współpracownikami w dziele zbawienia dusz. Oto wasze zadanie w Kościele, który zawsze był świadomy roli i wartości choroby przeżywanej w świetle wiary. A zatem wasze cierpienie nigdy nie jest niepotrzebne, drodzy chorzy! Przeciwnie, jest cenne, bo pozwala uczestniczyć — w sposób tajemniczy, lecz rzeczywisty — w jedynej zbawczej misji Syna Bożego. Dlatego Papież liczy na wsparcie, jakim są wasze modlitwy i cierpienia: ofiarujcie je za Kościół i za świat; ofiarujcie je również za mnie i za moją misję Pasterza całego ludu chrześcijańskiego».

Słowa te zgromadzeni przyjęli w głębokiej ciszy, wiedząc, że wypowiada je ktoś, kto ich dobrze rozumie, kocha, modli się i jest z nimi wszystkimi. Jest zawsze.

Ks. Czesław Drążek SJ

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama