Centrum Myśli Jana Pawła II - podejmuje dziedzictwo Papieża w sposób profesjonalny i wszechstronny
Chyba nie da się mówić o Janie Pawle bez emocji. Jednak by pamięć o nim przetrwała, trzeba to robić profesjonalnie. Da się? Da.
— Nigdy nie rozmawialiśmy z naszymi pracownikami, czy są zdeklarowanymi katolikami, czy nie, i nie jest to kryterium, na podstawie którego przyjmujemy do pracy. Jesteśmy instytucją publiczną, a nie wyznaniową. Chciałem kiedyś zaproponować regularną wspólną modlitwę i większość była „za”. Zaczęliśmy się jednak zastanawiać, czy nie jest to sprzeczne z rozdziałem państwa od Kościoła — mówi świeżo upieczony diakon stały Bogdan Sadowski, dyrektor ds. programowych, z uśmiechem i namysłem wspominający swoje spotkania z Ojcem Świętym.
W miejscu, w którym jestem, wszyscy żywo gestykulują. Niektórzy „plączą się w zeznaniach” zapytani, co należy do ich obowiązków, potrzebują chwili na zebranie myśli. Zrealizowali tak wiele projektów, że zaczynają się gubić. To działa na ich korzyść.
Są wśród nich cisi i głośni, przebojowi i ujmująco skromni, młodsi i starsi. Różni, ale podobni — z ducha papiescy.
W warszawskiej kamienicy niedaleko Nowego Światu mieści się Centrum Myśli Jana Pawła II. Od poniedziałku do piątku na etacie pracuje tutaj 35 osób. Na zmianę krząta się w biurze jeszcze 100 wolontariuszy.
Na wycieczkę po centrum zaprasza mnie Zofia Orłowska, socjolog, człowiek od promocji i pozyskiwania funduszy. Z przekonaniem mówi, że lubi swoją pracę i że nie dałaby z siebie tyle, ile daje teraz, gdyby przyszło jej reklamować produkty, np. proszki do prania. Tu chodzi o ideę. Po kilkugodzinnej wizycie w tym miejscu po prostu jej wierzę.
Centrum powstało, aby w nowatorski i profesjonalny sposób upowszechniać nauczanie Jana Pawła II, tworzyć przestrzeń do spotkania osób zafascynowanych pontyfikatem papieża i największą troską ogarniać młodzież. Prowadzi działalność w czterech wymiarach: stypendialnym, naukowo-edukacyjnym, popularyzatorskim i dokumentacyjnym. Jest jedyną w Polsce samorządową instytucją kultury, której patronem jest papież. Rada Miasta Stołecznego Warszawy powołała ją do życia w 2005 r. Faktycznie działa od 1 kwietnia 2006 r. Dyrektorem centrum jest Piotr Dardziński — politolog, wykładowca akademicki, pracownik i absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Dwa lata po starcie tej instytucji jako jej szef otrzymał prestiżową nagrodę Totus w kategorii „Propagowanie nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II”.
Najwięcej funduszy na konto centrum wpływa z Urzędu Miasta, trochę dają sponsorzy i np. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W 2009 r. budżet organizacji wynosił prawie 5,5 mln zł. Miasto przyznało jej 5,3 mln zł, a prawie 165 tys. zł udało się pozyskać.
Łatwo jest zrobić cokolwiek, gdy ma się na to pieniądze. Jednak by wymyślić i przeprowadzić nie cokolwiek, ale 50 sensownych projektów, oprócz pieniędzy trzeba kreatywności i ciężkiej pracy.
Dzięki zaangażowaniu zespołu projekty centrum trafiają rocznie do miliona osób. Wszystkie przedsięwzięcia i niezbędna biurokracja razem wzięte kosztują warszawiaka 3,02 zł rocznie.
Najważniejszym filarem działalności Centrum Myśli Jana Pawła II jest przyznawanie stypendiów. Skierowane do uczniów i studentów warszawskich szkół i uczelni pozwalają wydobyć potencjał i rozwijać talenty młodzieży z biedniejszych rodzin. — Mają na nie szansę ci, którzy mimo trudnej sytuacji materialnej osiągają wysokie wyniki w nauce i twórczo angażują się społecznie, artystycznie, naukowo lub sportowo — tłumaczy Michał Senk, politolog, od dwóch lat pracownik centrum, szczęśliwy mąż i przyszły tata, zafascynowany Centesimus annus.
Wśród stypendystów są m.in. wicemistrzowie Polski w karate, znakomici pływacy, młodzież uzdolniona muzycznie, jak również studentka pedagogiki, która wolny czas spędza z niewidomymi w Laskach. Najmłodszy stypendysta, Aleksy Kozakow, jest wielokrotnym laureatem turniejów szachowych. — Kibicujemy mu z całego serca. Zawsze przychodzi składać wniosek z tatą, obwieszony nowymi medalami. Kiedyś zapytał, jak udokumentować zdobyte puchary, bo nie chcą się zmieścić na ksero — wspomina Michał.
Stypendia to nie tylko pomoc materialna, ale bogaty program stypendialny, w który uczeń lub student — jeśli chce — może się zaangażować. Daje on możliwość uczestniczenia w warsztatach, dyskusjach, konkursach, wyjazdach. — Program stypendialny to wolontariat, edukacja i papieskie nauczanie — wyjaśnia Dagmara Gortych. — Najmłodsi stypendyści korzystają z „Papolandii”, czyli warsztatów, gier miejskich czy spotkań z gośćmi. Rusza nowy projekt teatralno-dramowy „Giganci” dla gimnazjalistów. W ramach licealnej „Kuźni” w Niemczech, Hiszpanii i Francji odbyły się warsztaty pod hasłem „Papież Europejczyk” — forum dyskusyjne o przesłaniu Jana Pawła II, które kierował do młodych podczas podróży po Europie. Natomiast na zagubionych studentów I roku czeka „Starter, czyli stypendysta w wielkim mieście”.
Od 2007 r. młodzież akademicka działa w „Inkubatorze miłosierdzia”. Przeszkoleni wolontariusze opiekują się chorymi w hospicjum, zaglądają do domów dziecka i świetlic środowiskowych. W ramach „korkowni” udzielają darmowych korepetycji, a zaangażowani w „spacerownię” zabierają chorych i niepełnosprawnych na przechadzkę po Krakowskim Przedmieściu.
Ciekawym projektem jest też Papieska Szkoła Liderów. Studenci-stypendyści wybrali się w czasie wakacji do Zakrzowa k. Wadowic, aby uczyć się animować grupy i im przewodzić. To nie tylko ich podziękowanie za stypendium, ale sposób na „zarażanie” innych osobą Jana Pawła II.
W 2009 r. przyznano 693 stypendia o łącznej wartości 3,4 mln zł. Młodzież otrzymywała od 200 do 1500 zł miesięcznie.
Czy da się rymować o nauczaniu papieża albo z myślą o nim napisać powieść sensacyjną? Tak. Centrum zajmuje się również przygotowaniem publikacji „janowopawłowych” oraz zbiorów audiowizualnych.
— W naszych książkach Jan Paweł II jest punktem wyjścia do podejmowania problemów współczesnego człowieka. Staramy się twórczo rozwijać dziedzictwo naszego patrona. Wydajemy publikacje, w których papieskie nauczanie rozważane jest w kontekstach filozoficznych, antropologicznych, teologicznych, a jednocześnie pozostaje bliskie życiu — tłumaczy Magdalena Cicha, kierownik działu wydawniczego, polonistka, redaktorka, która marzy o napisaniu własnej książki, miłośniczka salsy, haftu krzyżykowego i porannej kawy.
Najmocniejszą serią jest Teologia ciała o małżeństwie, rodzinie i seksualności. Można w niej znaleźć książki popularne, adresowane do czytelników niezbyt dobrze zaznajomionych z tematem oraz naukowe, z długimi przypisami.
Na uwagę zasługuje Papieskie abecadło. To jedna z niewielu książek dla najmłodszych czytelników, która oprócz przedstawienia życia Karolka, który stał się papieżem, mówi o jego nauczaniu. Stowarzyszenie Wydawców Katolickich doceniło ten pomysł i formę, przyznając jej „Feniksa 2010” w kategorii książka dla dzieci.
Ewenementem jest „żywy James Bond w polskim wydaniu”, czyli Ciemna strona lustra — powieść sensacyjna opowiadająca o historii Polski i Polaków w latach życia Ojca Świętego. Książka gadżetowa, wspomnieniowa, reportażowa przegrała z political fiction pióra Marcina Wolskiego.
Lada moment ukaże się też Wyrok na Galileusza i inne mity o nauce i religii — zbiór esejów o relacjach nauka-religia.
Tylko w 2009 roku zespół wydał 8 książek w 21 tys. egzemplarzy. Na tym nie koniec. — Zajmujemy się także gromadzeniem księgozbioru papieskiego. Nasza biblioteka, dostępna dla wszystkich, liczy prawie 5000 książek w najrozmaitszych językach — dodaje Marta Biesiekierska, muzykolog, bibliotekarka, spec w wyszukiwaniu informacji, i zdradza, że chciałaby pojechać w podróż do Lizbony.
Osobną „działką” centrum jest audiowizualna dokumentacja wspomnień o Janie Pawle II. — Ma temu służyć jedno z naszych największych przedsięwzięć, Mediateka — wyjaśnia Urszula Murawska, teolog i dziennikarka. Przez trzy lata centrum nagrało ponad 350 wywiadów z ludźmi związanymi z Janem Pawłem II. W zbiorach są rozmowy m.in. z Danutą Michałowską, Krzysztofem Kolbergerem, Mają Komorowską czy prof. Jerzym Kłoczowskim. Mediateka to także wydawanie audiobooków i płyt z nagraniami papieskimi. — We współpracy z Polskim Radiem przygotowaliśmy kompletną bazę homilii z papieskich pielgrzymek do Polski na płytach CD. Wyprodukowaliśmy też trzy filmy dokumentalne Konklawe 78, Powrót do Jerozolimy i najnowszy Syndrom, a w przygotowaniu jest kolejny — Śladami wujka. Natomiast przy okazji tworzenia okolicznościowego Radia Wolność nagraliśmy kilkanaście autorskich audycji radiowych — uzupełnia Ula.
Od 2006 r. Centrum Myśli Jana Pawła II prowadzi badania socjologiczne „Wartości Polaków”. Współpracuje przy tym z największymi ośrodkami badania opinii publicznej w Polsce: OBOP-em i CBOS-em. Co jest najważniejsze dla Polaków? O tym opowiada Jacek Kaniewski, mąż i tata oraz doktoryzujący się z filozofii teolog: — Wynik jest albo oczywisty, albo zaskakujący, w zależności od tego, kto go interpretuje. Mianowicie ponad 90 proc. Polaków uważa, że najważniejsza jest rodzina i związane z nią tradycyjne wartości. Kariera i sukces mieszczą się na tej skali relatywnie bardzo nisko.
Naukowcy doszukują się wpływu nauczania papieskiego na różne dziedziny życia. Ich badania potwierdzają, że myśl Jana Pawła II miała konkretne przełożenie na spadek poparcia Polaków dla aborcji. Badacze zauważyli też, że w polskim społeczeństwie zarysowuje się silna grupa społeczna. To młodzi dorośli ok. 30. roku życia, którzy łączą nowoczesność z tradycyjnym konserwatyzmem. Z jednej strony cenią dobre wykształcenie, duże pieniądze, karierę, z drugiej żyją nauczaniem Kościoła i marzą o gromadce dzieci.
Centrum nie lansuje idei pokolenia JPII. — To nic nie znaczy. Młodzi są, jacy są, tacy i owacy, i zawsze będą trochę niegrzeczni. Nie zmienili całkowicie swojego sposobu życia — mówi Jacek. Dodaje jednak, że Jan Paweł II był i jest autorytetem dla wszystkich grup wiekowych. Tego zdania jest „nie zdecydowana większość, ale prawie 100 proc.”. Na tym polega jego wyjątkowa rola w polskim społeczeństwie.
W przyszłym roku pracownicy postawią na urodzinowym torcie pięć świeczek. — Pięć lat to taki wymowny wiek. Prawie we wszystkich kulturach dzieci zaczynają wtedy edukację. To wyjście z dzieciństwa. W takim kontekście chcemy spojrzeć na działalność centrum — mówi dk. Bogdan Sadowski. — Poza tym dziecko, które w przyszłym roku będzie świętowało 6. urodziny, nawet gdyby miało genialną pamięć, nie może pamiętać Ojca Świętego. To dla nas ważne, bo pokazuje, że trzeba się zastanawiać, jak mówić do ludzi, którzy nie znali papieża z telewizji czy pielgrzymek — dodaje i biegnie do szpitala, w którym czeka na niego Juliusz, pierworodny wnuczek.
Trzeba się pilnować, żeby nie ulec pokusie wspominania: ja byłam tu, ty spotkałeś się z nim tam i było tak fajnie... Jeden z pracowników instytucji powiedział, że Jan Paweł siłą rzeczy trochę mu się sprofesjonalizował, bo jego 8-godzinny dzień pracy kręci się wokół niego. I całe szczęście. Bo ckliwe wspominki to już za mało. Przed amnezją może nas uchronić tylko konkretna, profesjonalna robota.
16 października zacznie działać baza nauczania papieskiego na stronie www.nauczaniejp2.pl. Utworzą ją zindeksowane teksty papieskie. Po wpisaniu słowa „miłość” „inteligentna” wyszukiwarka znajdzie nie tylko te fragmenty, w których pojawia się dany wyraz, ale także te stanowiące jego definicję. Będzie to możliwe dzięki mapie pojęć opracowanej przez zespół centrum. Co więcej, wyszukiwarka znajdzie dla nas również te fragmenty, w których słowo kluczowe nie pojawia się w nich ani razu, ale tekst o nim traktuje. Narzędzie będzie pomocne do szybkiego zbierania pobieżnych informacji. Przyda się również naukowcom, którzy chcą dokładnie poznać papieską mapę myśli.
opr. mg/mg