Fragmenty książki "Bioetyka. W obronie życia człowieka"
Pytanie o obowiązek mówienia prawdy, spotyka się z twierdzeniem, że człowiek posiada fundamentalne prawa, wśród których istnieje prawo do informacji. Prawa te wypływają z osobowej natury człowieka, której szczególnym przymiotem jest rozumność i wolność. Przymioty te są ze sobą ściśle powiązane: rozumność poszukuje prawdy, która stanowi płaszczyznę realizacji wolności. Ta domaga się prawdy, rozumnego poznania rzeczywistości, w której człowiek podejmuje wybory egzystencjalne, określające jego status osobowy. Jako istota rozumna człowiek poszukuje tego, co odpowiada jego rozumnej naturze, dąży także do realizacji tego, co spełnia jego wolność, co potwierdza i dopełnia jego osobowe istnienie. Wśród naczelnych uprawnień człowieka takich jak prawo do życia i przedłużenia istnienia ludzkiego gatunku znajduje się prawo do prawdy. Wynika ono z podstawowej potrzeby poznania prawdy, wyrażającej w człowieku jego rozumną naturę. Uprawnieniu człowieka odpowiada ogólna norma gwarantująca spełnienie postulatu rozumnej natury osoby. Norma ta przyjmuje postać moralnego prawa naturalnego, również racjonalnego i osobowego, bo odpowiada wymaganiom rozumnej i osobowej natury człowieka. Wobec powyższego człowiek posiada prawo do informacji tj. poznania prawdy.1 Istnieje również powinność gwarantowania tego prawa w postaci normy zobowiązującej do udzielania informacji. Jest to jednak norma ogólna, która domaga się rozważnego stosowania w sytuacjach szczegółowych tak, by mogła stać się normą operatywną w konkretnych przypadkach działania. Inaczej mówiąc, obowiązek mówienia prawdy istnieje tam, gdzie ona służy rzeczywistemu dobru drugiej osoby i w tym stopniu, w jakim faktycznie może mu służyć.
Powyższe wnioski dotyczą również prawa do informacji klinicznej, do której osoba jako pacjent posiada osobiste uprawnienie. Zakładając, że "pacjent jest osobą", jak głosi tytuł znanej książki P. Ramseya,2 posiada on prawo do informacji, czyli poznania prawdy o sobie jako przedmiocie działań klinicznych. „Istnieje prawo osoby, by była informowana o swoim stanie zdrowia. To prawo nie zostaje pomniejszone wobec diagnozy i przewidywania choroby, która prowadzi do śmierci”.3 Wynika to z faktu, że podmiotem terapii jest pacjent-osoba (podkreślmy: rozumna i wolna), która najczęściej poddaje się działaniom klinicznym na podstawie decyzji osobistej, a więc rozumnej i wolnej, podjętej w akcie rozumnego i wolnego wyboru, odpowiadającego osobowej naturze człowieka. Staje się wówczas przedmiotem działań klinicznych, w których czynnie uczestniczy, a nie tylko im się poddaje, biernie i nieświadomie.4 Prawo do informowania o stanie zdrowia ma podstawowe znaczenie dla osobistego zaangażowania pacjenta w proces terapeutyczny, a w przypadku choroby śmiertelnej - zaangażowania w proces dopełnienia historii swego życia. Prawo to jest ściśle związane z odpowiedzialnością pacjenta za własne życie, również w odniesieniu do działań terapeutycznych. W przypadku lekarza odpowiedzialność ta dotyczy podejmowanych działań klinicznych. Inaczej mówiąc, odpowiedzialność ta dotyczy terapii, jaką należy wykonać za zgodą pacjenta poinformowanego. Im bardziej doniosłe jest działanie kliniczne dla pacjenta, tym odpowiedzialność jest większa, tak pacjenta jak i lekarza. W imię tej odpowiedzialności należy także mówić prawdę kliniczną tak, aby służyła istotnemu dobru pacjenta i w takim stopniu, w jakim realnie może mu służyć.5
Szczególnym przypadkiem tej odpowiedzialności za przekaz prawdy/informacji jest choroba, która zbliża ku śmierci. W tej sytuacji działania kliniczne mają bezpośrednio do czynienia z wyjątkowym napięciem między życiem i śmiercią, choć proporcjonalnie każde działanie medyczne w nim uczestniczy. Jednak w przypadku choroby śmiertelnej człowiek ma szczególne prawo do informacji klinicznej z uwagi na wyjątkową odpowiedzialność za ostateczne rozwiązania egzystencjalne. Perspektywa śmierci domaga się, by człowiek, jako istota osobowa, rozumna i wolna, dokonywał aktów odpowiedzialnych wobec swoich obowiązków związanych z życiem osobistym, rodziną, pracą zawodową i szeroko rozumianymi zobowiązaniami wobec ludzi swojego środowiska. W przypadku osoby wierzącej zbliżająca się śmierć nakłada obowiązek podejmowania z pełną świadomością aktów, które wynikają z opcji fundamentalnej, czyli egzystencjalnego zaangażowania religijnego. Pojednanie z Bogiem i bliźnim w "godzinie śmierci" jest najbardziej fundamentalnym prawem każdego wierzącego człowieka.6 „Śmierć stanowi zbyt istotną chwilę, by jej perspektywa była odrzucona” — stwierdza Karta Pracowników Służby Zdrowia,7 potwierdzając zarazem absolutny obowiązek informowania pacjenta o nadchodzącej "godzinie śmierci". Decydująca dla człowieka "godzina życia" nie może być pozostawiona w nieświadomości, ani też ukrywana przed osobą, która ma niezbywalne prawo do podejmowania w tym momencie "ostatnich i najważniejszych decyzji". Wniosek stąd, że pacjent jako osoba ma prawo w każdym stanie działań klinicznych do pełnych informacji, tak, co do natury działań klinicznych, jak i bezskuteczności tych działań w obliczu śmierci. Z punktu widzenia etyki lekarz ma obowiązek bezpośredniego informowania pacjenta o jego krytycznej sytuacji, bądź skierowania do pacjenta odpowiedniej osoby (kapłana, członka rodziny, przyjaciela), która byłaby w stanie przekazać informację w stosowny sposób.8
1 W publikacji T.L. Beauchamp'a i F.J. Childress'a znajdziemy trzy uzasadnienia obowiązku prawdomówności w działaniach klinicznych: "Po pierwsze - prawdomówności trzeba przestrzegać, gdyż jest ona wyrazem szacunku należnego innym ludziom". "Po drugie - obowiązek prawdomówności ma ścisły związek z obowiązkiem wierności i dotrzymywania obietnic". "Po trzecie - stosunki między pacjentem a lekarzem oraz między badaczem a badanym opierają się na zaufaniu i są koniecznym warunkiem wspólnego działania i współpracy". Zasady etyki medycznej, tł. W. Jacórzyński, Warszawa: KiW 1996, 413 (oryg.: Principles of Biomedical Ethics, New York-Oxford : Oxford University Press 19943, 308). Obowiązek prawdomówności odnosi się tu do charakteru relacji osobowych: lekarz - pacjent; nie sposób jednak pomijać racjonalny wymiar i fundament tych relacji, skoro są one relacjami osobowymi. Naszym zdaniem dopiero w oparciu o porządek racjonalny ludzkich relacji można uzasadniać inne wymiary relacji osobowych, w tym także klinicznych.
2 Warszawa: IWPax 1978.
3 Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, Karta Pracowników Służby Zdrowia, Watykan 1995, § 125. (KPSZ)
4 Obowiązek osobowego traktowania pacjenta nie ulega radykalnej zmianie nawet wtedy, gdy pozostaje on w nieświadomości a więc niezdolności do podejmowania osobistych decyzji klinicznych. Wówczas na zasadzie substytucji biorą na siebie odpowiedzialność kliniczną osoby, wśród których pacjent pozostaje osobą zdaną na szczególną ich troskę. Obowiązek troski istnieje tym większy, im bardziej pacjent pozostaje poza zdolnością podejmowania osobistych decyzji. W sytuacji substytucji należy mówić o szczególnym rodzaju odpowiedzialności, porównywalnej do odpowiedzialności rodzica za swoje dziecko przed uzyskaniem pełnej podmiotowości.
5 Należy również dopuszczać, że pełna prawda kliniczna w określonych okolicznościach może nie służyć obiektywnemu dobru pacjenta, zwłaszcza nieprzygotowanemu na jej przyjęcie i w stanie braku emocjonalnej więzi ze środowiskiem informującym. Prawdomówność nie ma charakteru absolutnego: w pewnych sytuacjach korzystniej jest nie wiedzieć lub być wprowadzonym w błąd, jak np. przy podaniu placebo. Por. T.L. Beauchamp, J.F. Childress , dz. cyt., 414.
6 KPSZ, § 125.
7 Tamże.
8 Analizę szczegółowych przypadków klinicznych, w których istnieje obowiązek informowania pacjenta lub zwolnienie z tego obowiązku, przeprowadził T. Ślipko w: Granice życia. Dylematy współczesnej bioetyki, Kraków: WAM 1994, 190-197.
opr. aw/aw