Fragmenty książki "Egzorcysta Watykanu"
Istnieją ludzie żerujący na naiwności innych i zarabiający krocie na złości i urazach, które niestety często zamieszkują w ludzkich duszach.
Co ksiądz sądzi o znachorach? Pewien mój znajomy dał sobie wyleczyć pięć kurzajek i wykwity skórne przez rysowanie nad nimi znaku krzyża — wszystko mu przeszło.
Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to dobre, trąci magią, szczególnie gdy wykorzystuje się do tego „talerzyk”. Prawdą jest też jednak, że istnieją zdolności parapsychologiczne, dzięki którym można wyleczyć pewne dolegliwości, jak te wspomniane. Nie ma to nic wspólnego z urokiem; istnieją osoby, które posiadają naturalny dar leczenia.
W jednej ze swoich książek mówi ksiądz, że jednym z piękniejszych aspektów posługi egzorcysty jest to, że można namacalnie dotknąć świata niewidzialnego. Zgadza się?
Tak.
Również magowie, choć w sposób niewłaściwy, stykają się z niewidzialnym światem. Czy nie widzą, że źle postępują? Przecież skoro ktoś wie, że istnieje diabeł, wie też, że istnieje piekło...
Gdy ktoś oddaje się Szatanowi, przestaje rozumować w sposób niezależny, zniewolenie przez złego ducha odbiera mu siłę i zdolności, żeby się od niego uwolnić. Sądzę, że magom bardzo trudno jest się nawrócić, dlatego że oddali się demonowi. Bardzo trudno będzie się im od niego oderwać.
Dlaczego ludzie zwracają się do magów? Z ignorancji czy przez brak zaufania do księży?
Z ignorancji. Ludzie nie wiedzą nawet, że istnieją egzorcyści, nie wiedzą, że zwracając się do Kościoła, mogą otrzymać pomoc — np. od grup Ruchu Odnowy w Duchu Świętym, które odmawiają modlitwy o uzdrowienie i o uwolnienie.
Jaka jest różnica między magią białą, czerwoną i czarną?
Są dwa rodzaje magii: biała i czarna. Przez magię białą rozumie się zwykle zdejmowanie uroków, klątw i przekleństw. Natomiast czarna magia ma na celu rzucanie uroków oraz nakładanie klątw, przekleństw itp. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że magia jest zawsze czarna, ponieważ polega na zwracaniu się do demona. Również tak zwana biała magia to wchodzenie w kontakt z demonem.
A magia czerwona?
Magia czerwona jest magią miłosną — to też rodzaj czarnej magii. Nazywam ją czarną magią, ponieważ sprawia, że ludzie zachowują się wbrew swojej woli. Jest to przymuszanie woli danej osoby.
Orzekł ksiądz kiedyś, że wzrasta liczba osób opętanych. Co skłania księdza do takiego stwierdzenia?
Skłania mnie do niego zwiększenie popularności przesądów i wzrost liczby osób, które oddają się różnym formom okultyzmu (seansom spirytystycznym, magii) i które przyłączają się do sekt satanistycznych. Obserwujemy gwałtowny rozwój tych trzech form, w konsekwencji zwiększa się też liczba osób opętanych lub doświadczających w inny sposób wpływu działania demona.
Co można zrobić, żeby się przed tym ustrzec?
Co można zrobić, żeby się ustrzec? MODLITWA! MSZA ŚWIĘTA! SAKRAMENTY! Wzywanie Madonny! Otocz mnie swoim płaszczem, Maryjo! Wiele razy zły duch powiedział do mnie: „Tobie nic nie możemy zrobić, jesteś zbyt chroniony!”. Chroniony płaszczem Madonny. Trzeba mieć zaufanie do Boga i do Madonny. Demon jest przegrany, nie ma potrzeby się go bać. To on się nas boi. Przyszedł mi na myśl pewien epizod z życia św. Teresy z Lisieux. Gdy była jeszcze małą dziewczynką, miała pewien sen. Wychodziła z domu, a na środku podwórka stała studnia. Kiedy podeszła bliżej, zobaczyła, że przy studni siedzą cztery diabły i na nią patrzą. Nie mogła się zdecydować — uciec czy iść naprzód? Zdecydowała jednak iść do przodu i zauważyła, że im dalej szła, tym bardziej diabły się bały, tak że w końcu wszystkie cztery rzuciły się do studni.
Świętej Teresie z Ávila przydarzyło się coś jeszcze dziwniejszego. Wielokrotnie zjawiały się przed nią złe duchy. Doświadczała również objawień Jezusa i Maryi; była ona rzeczywiście świętą doświadczającą nadzwyczajnych łask. Pewnego razu, gdy ukazały jej się złe duchy, chwyciła krucyfiks i powiedziała: „Ja jestem z Jezusem. Dlaczego mam się bać demonów? Szatanie, piekło całe, wyjdźcie mi naprzeciw, jeśli macie odwagę!”. Rozejrzała się wokoło i zobaczyła, że żaden demon się nie poruszył. Święta Teresa opowiada, że od tamtej chwili nigdy więcej nie bała się już demona. A gdy czasem jeszcze złe duchy jej się ukazywały, miała wrażenie, że to one się jej bały. To jest przewaga chrześcijan. Zatem: miejmy odwagę i pewność, że to demon boi się nas, jeśli jesteśmy z Jezusem. Oczywiście, jeśli nie żyjemy z Jezusem Chrystusem, to wtedy demon może się nas nie bać. Jeśli jednak jesteśmy z Jezusem Chrystusem, jesteśmy zwycięzcami, ponieważ Jezus pokonał Szatana.
o. Gabriele Amorth,
s. Angela Musolesi Egzorcysta
Watykanu
|
fragmenty:
|
opr. ab/ab