Jak znaleźć Boga w Hollywood? - fragmenty książki
ISBN: 978-83-60703-70-0
wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007
Pomysł na napisanie tej książki pojawił się — w typowy dla jezuitów sposób — podczas uroczystej kolacji. Kilka razy w roku grupa anglojęzycznych kanadyjskich jezuitów spotyka się przy stole, aby omówić współczesne problemy zakonu i wesprzeć się nawzajem, nie popadając przy tym w modną obecnie manierę „grupy wsparcia”. Rozmowa jest szczera, zabawna, i na każdy temat. Pewnego wieczoru, we wrześniu 2002 r., dyskusja zeszła na temat nieumiejętności przyciągnięcia większej rzeszy spragnionych duchowej strawy ludzi do tradycyjnych domów rekolekcyjnych. Nie chodziło o to, że prowadzący rekolekcje nie dysponują tak profesjonalną wiedzą, jaką mogą się poszczycić niektórzy współcześni duchowi terapeuci czy też osoby zazwyczaj kojarzone z tradycyjnym, chrześcijańskim kierownictwem duchowym. Nikt ich nie posądzał o oderwanie od rzeczywistości. Wręcz przeciwnie, można by im nawet zarzucić, że sprzeniewierzają się znanym od setek lat sposobom nauczania o duchowości. Pytanie tylko, jak w dzisiejszych czasach udostępnić tę formę nauczania. Rekolekcje to dość droga sprawa, a dofinansowanie ze strony zakonów stało się mało realną możliwością dla instytucji o coraz skromniejszych źródłach dochodów. Drugim problemem jest niemożność znalezienia dobrych kierowników duchowych. Do tego dochodzi fakt, że nawet jeśli istnieje możliwość kontaktu z kierownikiem duchowym, poświęcenie czasu w dzisiejszym zabieganym świecie jest często bardzo trudne. Istnieje głód kierownictwa, ale nie ma żadnego przystępnego, niedrogiego sposobu na zaoferowanie przekonującej duchowości i ugruntowanych praktyk duchowych tym ludziom, którzy — z powodu braku czasu czy środków finansowych, a także w wyniku podejrzliwości wobec związków duchowości z instytucjami religijnymi — nie pogłębiają swojej wiedzy o życiu duchowym i nie potrafią go w sobie rozwijać.
Wśród jezuitów uczestniczących w tej kolacji byliśmy i my. John Pungente to światowej sławy specjalista od edukacji medialnej, natomiast Monty Williams, poza tym że interesuje się zagadnieniami kultury współczesnej i krytyki, pracuje w Regis College Uniwersytetu w Toronto, a także w domu rekolekcyjnym Loyola Retreat House w Guelph — ośrodku o ustalonej reputacji, znanym z solidnego, twórczego podejścia do duchowości, a zwłaszcza Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego Loyoli. A może by tak — pomyśleliśmy — połączyć nasze zainteresowania? Naturalnie, w przeszłości powstało wiele opracowań na temat motywów i obrazów religijnych w filmie. Dostępne są omówienia zagadnień duchowości w dziełach tak klasycznych i nieco ezoterycznych reżyserów europejskich, jak Bergman, Bresson, Olmo czy Kieślowski. Ale co z filmem popularnym? Jak niebawem wykażemy, film to sztuka dogłębnie przeniknięta duchowością. Proponujemy zatem tę książkę. Wykorzystaliśmy w niej filmy rozrywkowe, aby zachęcić czytelnika do wyruszenia w wyjątkowo osobistą i przemieniającą podróż po Ćwiczeniach Duchowych św. Ignacego. Odkąd zostały spisane w pierwszej połowie XVI wieku, Ćwiczenia te kształtują duchowość Towarzystwa Jezusowego, ogarniając swoim wpływem założycieli innych zakonów, a także wielu mężów stanu, artystów, pisarzy, nauczycieli, filozofów, świętych oraz niezliczone rzesze zwykłych kobiet i mężczyzn. Wszyscy odkryli w nich osobistą, płomienną i intymną duchowość, mającą moc przemieniania ich życia i całej kultury.
Aby móc zrozumieć Ćwiczenia, dobrze jest wiedzieć co nieco o człowieku, który je stworzył, a także o duchowości tradycji jezuickiej, która kultywowała je przez ostatnie 450 lat. Ignacy Loyola urodził się około 1492 r. w mało znaczącej rodzinie należącej do baskijskiej arystokracji. Jak przystało na ówczesną szlachtę, zajmowało go głównie utrzymanie jak najwyższej pozycji w społeczeństwie, czyli dążenie do chwały i zaszczytów. Był człowiekiem próżnym, przekupnym, równocześnie charyzmatycznym i agresywnym, a także obsesyjnie zapatrzonym w świeckie ideały dworskiej miłości i rycerskich obyczajów. Ten świat, który tak bardzo pragnął sławić, zawalił mu się pewnego dnia 1521 r. w hiszpańskiej Pampelunie (dziś znanej bardziej z gonitw byków), gdzie został ciężko ranny, w wyniku czego musiał powrócić do Loyoli na długi okres wymuszonej rekonwalescencji. Aby wypełnić sobie czas, zaczął czytać zarówno żywoty świętych, jak i romanse o rycerskich podbojach i miłostkach. Odkrył, że oba rodzaje lektur poruszają jego serce, wzbudzając w nim pragnienie dramatycznego działania. Zauważył też jednak, że podekscytowanie, jakie ogarniało go podczas refleksji nad żywotami świętych, pozostawało, podczas gdy przyjemność czerpana z lektury romansów szybko mijała, zostawiając po sobie pustkę. Postanowił więc nie szukać ziemskiej chwały, lecz podążyć ścieżką świętych.
Rozpoczął się dla niego długi okres „oczyszczania pragnień”. W 1522 r. zamieszkał w jaskini w Manresie, w której spędził kilka kolejnych miesięcy w ekstremalnie ascetycznych warunkach — w stanie zawieszenia pomiędzy poważnym załamaniem psychicznym, skrupułami i samobójczymi myślami a nieziemskimi doznaniami mistycznymi. Tam też postanowił wykorzystać swoje doświadczenia religijne — na których oparte są Ćwiczenia Duchowe w obecnym kształcie — aby pomagać innym. I tak też się stało: opracowawszy Ćwiczenia, Ignacy stał się dla innych przewodnikiem, a w 1540 r., wraz z grupą naśladowców, założył Towarzystwo Jezusa, dziś znane bardziej jako zakon jezuitów. Swój charyzmat jezuici czerpią z tego bezpośredniego spotkania z Bogiem, które — jak odkrył Ignacy — jest dostępne dla każdego. Według św. Ignacego i zgodnie z tradycją duchowości jezuickiej, Bóg pozostaje z nami w nieustającym, intymnym dialogu. Doświadczamy tego w swoim życiu codziennym — odczuwając jedność z Bogiem, bądź też czując się od Niego odłączonymi. Dopiero gdy zaczniemy rozważać znaczenie tych zależności w sobie samym, każdy z nas może odkryć dla siebie Boski język miłości.
Ćwiczenia Duchowe, które trzymasz w swoich rękach — testowane przez ponad 400 lat — są metodą prowadzącą do odkrycia niepowtarzalnej miłości Boga do każdego i każdej z nas oraz do nauczenia się języka miłości, którym Bóg do nas przemawia. Tego języka uczymy się, patrząc na własne życie i na siły, które je kształtują.
Ćwiczenia zostały podzielone na tradycyjne Cztery Tygodnie. Jednak Ignacy nie oczekiwał, że rekolektant odprawi je wszystkie w ciągu miesiąca kalendarzowego. Należy je dostosować, tak jak zostało to uczynione także i tutaj, do własnej, osobistej sytuacji. Ignacy pisze: „Nie trzeba tego tak rozumieć, jakoby każdy tydzień musiał koniecznie trwać 7 lub 8 dni... Trzeba zatem niekiedy skrócić tydzień, innym znów razem przedłużyć go” (#4). Istotą nie jest zmieszczenie się w określonym przedziale czasowym, lecz poświęcenie odpowiedniego czasu na to, by odnaleźć „owoc stosowny do danego przedmiotu Ćwiczeń” (#4). Ignacy dzieli przedmioty Ćwiczeń na cztery części. Część pierwsza zaprasza nas do odkrycia Bożej miłości do każdego z nas dzięki zgłębieniu tych obszarów naszego życia, w których nie zaznaliśmy miłości. Tydzień ten kończy się wraz z osobistym poczuciem wyzwolenia od sił, które sprawiają, że postrzegamy samych siebie jako niegodnych miłości i do miłości niezdolnych. Część druga ukierunkowuje tę wyzwoloną energię na osobistą relację z Chrystusem uosabiającym Miłosierdzie Boże. Część trzecia zachęca nas do podążania za tą miłością w obliczu cierpienia i śmierci, natomiast czwarta jest świętem triumfu Bożej miłości nad niszczycielskimi siłami świata i zachęca nas do udziału w tym zwycięstwie przez wspólną pracę na rzecz przemiany świata, która może się dokonać dzięki uczynkom miłości.
Poszczególne tygodnie należy odprawiać po kolei, ponieważ każdy jest przygotowaniem do następnego, podobnie jak w obrębie każdego tygodnia poszczególne ćwiczenia opierają się na tych, które je poprzedziły. Na początku każdego tygodnia dostarczany jest materiał przygotowawczy do wejścia w dany tydzień, a materiał końcowy pomaga dostrzec to, co się przez ten czas wydarzyło. Na końcu wszystkich Czterech Tygodni znajduje się rozdział podsumowujący całą podróż. Zanim do niego dotrzemy, czeka nas pełne doświadczenie Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego, którego doznamy za pośrednictwem filmowego wehikułu kontemplacji.
U podstaw wszystkich części leży nieustające miłosierdzie Boga. Każdy tydzień jest rozważaniem na temat tego najważniejszego przejawu Bożej więzi z nami. Tydzień Pierwszy podejmuje wątek umiłowanych grzeszników, jakimi jesteśmy. Ćwiczenia, które tu znajdziemy, pomogą nam odkryć prawdę o tym, że Bóg kocha nas nawet w tych chwilach, gdy grzeszymy, i pragnie nas wyzwolić z pułapki ułudy i grzechu. Tydzień ten zawiera także ośmiodniowe rekolekcje na temat Błogosławieństw, dzięki którym możemy przeżyć proces wyzwolenia do radosnej służby. Wiodącym motywem Drugiego Tygodnia jest rosnąca bliskość z Chrystusem jako wcieleniem miłosierdzia Ojca. Tydzień Trzeci to nauka o płomiennym uczuciu, jakie Chrystus żywi do swego Boga, które pozwala Mu, a także i nam, znieść wspólne dla całej ludzkości przejawy namiętności i destrukcji, nie popadając w rozpacz. W Czwartym Tygodniu doświadczymy radości ze zmartwychwstania Chrystusa i naszego w nim udziału, dzięki czemu także i my możemy się stać ucieleśnieniem Bożego miłosierdzia wobec wszystkich ludzi.
Do odprawienia Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego Loyoli wykorzystujemy tutaj medium filmowe, dlatego też niemal niemożliwe jest wykonanie całości w ciągu 30 dni. Można rozciągnąć ten czas do trzech miesięcy, pół roku czy roku. To wspaniały sposób na to, aby do swojego codziennego życia wprowadzić elementy rozwoju duchowego, czy to w domu, czy w miejscu spotkań z innymi ludźmi. Znaczenie Ćwiczeń zostaje zobrazowane za pomocą współczesnego kina, a oglądanie filmu staje się kontemplacyjną modlitwą.
Z książki tej można korzystać samemu lub w grupie, w domu lub podczas spotkań rekolekcyjnych, duszpasterskich, akademickich czy parafialnych. Tak szeroki zakres zastosowań jest możliwy dzięki temu, że rekolekcje ignacjańskie skupiają się na wyobraźni jako na ucieleśnieniu duchowości. Nie jest tak, że wyobraźnia uzależniona jest od różnych kontekstów. To ona sama jest kontekstem, w którym przeżywamy swoje życie, a także kontekstem, w którym dochodzi do Wcielenia — czyli miejscem, w którym Bóg nas spotyka, komunikuje się z nami i nas przemienia.
Święty Ignacy stwierdził, że wszyscy żyjemy w wyimaginowanych światach, a nasza wyobraźnia konstruuje te światy na podstawie naszych doświadczeń, okoliczności życiowych, nadziei, ran i radości. W rezultacie żyjemy w niezwykle wybiórczym świecie, który ustala zakres naszych możliwości. Świat ten określa także sposób, w jaki postrzegamy samych siebie, w jaki wchodzimy w interakcje z innymi, a także decyduje o kontekście, w jakim się znajdujemy.
Powiedzenie, że kształtują nas media, stało się już postmodernistycznym banałem. A jednak ludzi zawsze kształtowały współczesne im media: w kulturze tradycji mówionej byli to kaznodzieje, w kulturze tradycji wizualnej freski i obrazy o tematyce religijnej, a w kulturze słowa pisanego dramaty i powieści. Każde z tych mediów oddziaływało na wyobraźnię ludzi swoich czasów, ożywiając w nich wiarę, powodując nawrócenie lub pogłębiając ich relacje z Bogiem.
Media, które kształtują nas dzisiaj, to film i telewizja. Telewizja wykorzystuje wrażliwość kultury uformowanej przez film. Film proponuje nam pewne odmiany rzeczywistości oraz etyczne możliwości dotyczące życia w stworzonym przez siebie świecie. Gdy oglądamy film, jest to nie tylko rozrywka, lecz także kształtowanie i formowanie nas samych. Wystawiamy się na narracje, które kształtują pewne możliwości, a następnie sami te możliwości przeżywamy.
Modlitwa ignacjańska wykorzystuje wyobraźnię, by przedstawić nam nasz świat, oraz pozwala nam się otworzyć na dynamiczną obecność Boga w tym świecie. Według św. Ignacego, Bóg pragnie być w pełni obecny dla nas i w nas, a do wzajemnego oddziaływania pomiędzy nami a Bogiem dochodzi w wyobraźni, podczas modlitwy. To właśnie w tej osobistej i świętej przestrzeni spotkania energie naszego życia integrują się z energią Boską. To nie my sami tworzymy, ale też nie czyni tego sam Bóg. Stworzenie świata, który kontemplujemy, dokonuje się dzięki naszej współpracy z Bogiem. W dalszej części tej książki znajdziemy podstawowe zasady tej współpracy: odkrycie samego siebie, samopoznanie i komunikację. To, jak działa każda z nich, stanie się jasne w momencie wejścia w Ćwiczenia. Film jest współczesną drogą prowadzącą do tego obustronnego samoodkrycia, nas i Boga. Wykorzystanie filmu to zaledwie jeden z możliwych sposobów na to, by wprowadzić do naszego dzisiejszego świata pierwotną myśl św. Ignacego dotyczącą mocy wyobraźni.
W niniejszej książce kierujemy się ideą, że Chrystus jest osobistym medium Boga i wcieleniem Boskiego miłosierdzia na tym świecie. Medium to nie tylko przesłanie; w tym przypadku utożsamia się ono w jeszcze bardziej radykalny sposób z dynamiką osoby odprawiającej Ćwiczenia. Stajemy się żywym słowem Boga w naszym świecie. Dla Ignacego to właśnie znaczy „kontemplacja w działaniu”.
Poddając się procesowi proponowanemu w tej książce, wchodzimy równocześnie w proces wcielania Boga w świecie. Przechodzimy przemianę, a w tej przemianie stajemy się zaczynami przemian. Możemy to osiągnąć, kontemplując filmy, które prowadzą nas po duchowej ścieżce prowadzącej w miłości, i przez miłość, do miłości.
opr. aw/aw