Przytłoczeni codziennością, często zapominamy o tym, co najważniejsze
Dlaczego wasze oczy nie błyszczą jak oczy ludzi zbawionych? — zarzucał chrześcijanom Fryderyk Nietzsche. Pewnie miał sporo racji. Przytłoczeni codziennością, nieraz kłócący się o drobiazgi, tak często zapominamy o tym, co najważniejsze.
Triduum Paschalne i okres wielkanocny to czas, kiedy mamy sobie o tym przypomnieć. Stanąć wobec spraw podstawowych, przypomnieć sobie, że jesteśmy chrześcijanami i po co jesteśmy chrześcijanami. Wielki Post kończy się w Wielki Czwartek przed południem. Msza Wieczerzy Pańskiej zaczyna najkrótszy i najważniejszy okres liturgiczny: Święte Triduum Paschalne.
Pierwszy dzień to Wielki Piątek ze swoistą wigilią, jaką jest wieczór Wielkiego Czwartku. Stajemy wobec męki Jezusa. Nasz Zbawiciel ofiaruje siebie za nas, ustanawiając Eucharystię — wieczną Pamiątkę swojej Ofiary.
Drugi dzień to Wielka Sobota — czas ciszy, kontemplacji Jezusa spoczywającego w grobie, czas oczekiwania na „powrót Oblubieńca” (Mt 9, 15). Jedyny dzień w roku, kiedy nie sprawuje się żadnej liturgii, poza Liturgią Godzin.
I trzeci dzień — Wielka Niedziela. Wielka Noc. „Noc gdy się łączy niebo z ziemią, sprawy Boże ze sprawami ludzkimi” (Orędzie Wielkanocne). Szczyt szczytów, najważniejszy dzień roku. A w nim Wigilia Paschalna — najważniejsza liturgia w roku. Wielkie czuwanie na cześć Pana, który kruszy więzy śmierci i wstaje z grobu. Nie wiemy, kiedy dokładnie Jezus zmartwychwstał — rano grób był już pusty. Dlatego mamy czuwać w nocy - tej Nocy która kryje tajemnicę Zmartwychwstania.
Czuwamy najpierw kontemplując symbolikę światła — znaku Chrystusa rozświetlającego ciemności naszych grzechów. Potem wsłuchujemy się w bogatą Liturgię Słowa (siedem czytań!) pokazującą drogę naszego zbawienia. I wreszcie liturgia wody ze szczytowym momentem całej Wigilii, najważniejszym momentem w całym roku — odnowieniem przymierza Chrztu.
„Czy często jesteśmy stawiani w sytuacji zdeklarowania się jako chrześcijanie?” — pytał wybitny liturgista, moderator Ruchu Światło-Życie, ks. Wojciech Danielski. „W tej chwili w różnych kwestionariuszach rubryki «wyznanie» nie ma. Można się znaleźć w takiej sytuacji, kiedy trzeba powiedzieć: «Jestem wierzącym, jestem katolikiem». Ale raz w roku nas pytają w Kościele o to. Raz do roku nas pytają, czy naprawdę nie chcemy mieć nic wspólnego z szatanem i grzechem. I to trzeba potraktować niezwykle serio. To nie może być puste słowo”.
To dla tego momentu jest cały Wielki Post z nieustannie wracającym wezwaniem do nawrócenia. Abyśmy świadomie i z rzeczywiście odnowionym sercem wybrali Jezusa.
Wigilia Paschalna kończy się liturgią eucharystyczną — napełnieni radością Zmartwychwstania, odnowieni, czerpiemy z owoców śmierci Jezusa.
Ale jedno czuwanie, nawet najdłuższe, wypełnione największą symboliką nie wystarczy, by objąć dar Zmartwychwstania. Dlatego najpierw jest oktawa Wielkanocy — osiem dni nieustannego święta. „Uroczyście obchodzimy święty dzień zmartwychwstania naszego Pana Jezusa Chrystusa” — modlimy się wtedy. Oktawa zapoczątkowuje cały okres wielkanocny, pięćdziesiąt dni świętowania Zmartwychwstania. Szczególnym świętowaniem są niedziele, z których każda nazywa się „wielkanocną” (a nie „po Wielkanocy”).
Do tego wszystkiego zaprasza nas liturgia. Niestety w praktyce często ten wymiar wielkiego świętowania się gubi. Ciągle możemy usłyszeć o „liturgii Wielkiej Soboty” zamiast o Wigilii Paschalnej, ciągle zdarza się Wigilia Paschalna rozpoczynająca się przed zapadnięciem zmroku. Bardzo często z biegiem okresu wielkanocnego zanikają śpiewy o Zmartwychwstaniu, niekiedy w maju zastępowane przez pieśni maryjne.
Również w naszym osobistym przeżywaniu często gubi się święto. Czas Triduum to dla wielu czas przedświąteczny, wypełniony sprzątaniem (i to wielkimi porządkami robionymi „raz w roku około Wielkanocy”). W sobotę głównym punktem jest pójście ze święconką, wieczór to nareszcie czas odpoczynku lub czas ostatnich porządków. A potem — Wielkanoc tak szybko przemija, po tygodniu czy dwóch już nie pamięta się, że jest to ciągle okres świąteczny.
Odkryjmy więc na nowo Wielkanoc, odkryjmy w całym wymiarze, w całym bogactwie. I nie tylko poprzez poprawną organizację liturgii, ale przede wszystkim odkryjmy ją w naszym osobistym przeżywaniu. Porządki można zakończyć Wielki Czwartek przed południem, by w pełni uczestniczyć w całej liturgii Triduum Paschalnego. I otwórzmy się na całą treść Okresu Wielkanocnego. Czerpmy z bogactwa, jakie daje nam Kościół.
Może wówczas, gdy w pełni przeżyjemy święty czas Paschy, nasze oczy będą błyszczały jak oczy ludzi zbawionych?
opr. mg/mg