Pisma zebrane bł. Stanisława Papczyńskiego (fragmenty)
PRZED KOMUNIĄ ŚWIĘTĄ
1. „Będą znaki na słońcu i księżycu i na gwiazdach” (Łk 21,25).
Rozważ, że bez sprawiedliwości nie można niczym pokierować ani niczego utrzymać. Odnosi się to zarówno do ludzi, jak i do Boga. Dlatego starożytni poganie wymyślili sobie Ajaksa, Radamantesa i Minosa, jako sędziów działających w podziemnym świecie i osądzających dusze śmiertelników, by pokazać, że żadne popełnione przestępstwo nigdy nie ujdzie karze i bez niej nie będzie darowane.
Lecz my o wiele bardziej winniśmy się lękać sądu i stronić od zła, bo dowiedzieliśmy się o nim nie z bajek, lecz z ust odwiecznej Prawdy; nie staniemy też wobec mitycznych i wymyślonych sędziów, lecz będziemy musieli stanąć przed rzeczywistym Sędzią, Synem prawdziwego Boga, by zdać sprawę ze wszystkich swoich myśli, słów i czynów. Ten to Syn jednego i jedynego Boga po bardzo okrutnej śmierci wstał z grobu i po około czterdziestu dniach wstąpił do niebios, skąd — według świadectwa jednego z Apostołów — przyjdzie sądzić żywych i umarłych [por. 2 Tm 4,1].
Jeśli więc przyszłe znaki, które poprzedzą ów decydujący dzień sądu, mają być tak przerażające, że będą budzić w ludziach pragnienie śmierci [por. Ap 9,6], to o ileż straszniejszy będzie sam akt sądu i jego przebieg?
Rozważ zatem przyjście Pana w podwójnej perspektywie: na zbawienie i na potępienie, a biorąc pod uwagę i jedno, i drugie staraj się poważnie do niego przygotować przez dobre uczynki i przez obecną Komunię świętą.
2. „Będą znaki” (Łk 21,25).
Chociaż to pouczenie o znakach mających się pojawić przed dniem sądu jest dość jasne, jednakże nie od rzeczy będzie jeśli przedstawisz je sobie w następujący sposób: przez słońce rozumiej Zbawiciela świata, który jest Słońcem Sprawiedliwości [por. Ml 3,2]; przez księżyc Najświętszą Bogurodzicę, o której wdzięku powiedziano: „Piękna jak księżyc” [Pnp 6,9]; przez gwiazdy wszystkich sprawiedliwych i świętych Bożych, którym zostało obiecane, że „sprawiedliwi będą jaśnieć jak gwiazdy” [por. Dn 12,3].
A zatem zważ, że pierwszy znak [f. 3v] pojawi się na słońcu: będzie to wielki gniew. To Słońce, którego oblicze oglądane na górze Tabor [por. Mt 17,20] najwspanialej jaśniało, na dolinie Jozafata [Jl 3,2.12], po ustaniu światła miłosierdzia i łaskawości, skryje się za najczarniejszymi chmurami [por. Jl 2,2; 3,15].
W księżycu zgaśnie światło ucieczki i łaskawości, zgodnie ze słowami: „księżyc nie da światłości swojej” [Mt 24,29]. Chodzi tu o Najświętszą Maryję Pannę, jak niegdyś tak i teraz Pośredniczkę nas wszystkich u Syna, która na tym strasznym i sprawiedliwym sądzie nie będzie się wstawiała za żadnym człowiekiem.
Gwiazdy, czyli święci Patronowie, stracą wszelką jasność, to znaczy ustaną z ich strony wszelkie akty litości i wstawiennictwa. Albowiem Apostołowie, tak samo jak i inni święci — mówiąc po ludzku — nie ośmielą się w owym strasznym dniu nawet ust otworzyć, tylko będą stali oniemiali — by nie powiedzieć zastraszeni — jak o tym świadczą te słowa: „I moce niebieskie poruszone będą” [Łk 21,26].
Dlatego uznaj, że na tak napawający trwogą sąd i na stawienie się przed groźnym obliczem Sędziego nie będzie ci potrzebne jakieś inne przygotowanie, jak tylko bardzo czyste i prawe sumienie. Tylko ono nie będzie się lękało nawet sądu Bożego.
3. „A na ziemi uciśnienie narodów” (Łk 21,25)
Jeśli w naszych czasach dostrzegamy jakieś pełne zamętu, krwawe wojny, epidemie i klęski głodu, a świat nękany różnymi niepokojami i rozruchami, zwykliśmy mówić, że to już dzień sądu, albo dzień podobny do sądu ostatecznego. A co powiesz wtedy, gdy ujrzysz rzeczy nigdy nie widziane i usłyszysz niesłychane, kiedy to najmiłosierniejszy Bóg wyzbędzie się wszelkiego miłosierdzia, gdy Aniołowie będą drżeć z lęku, gdy sprawiedliwi będą truchleć ze strachu? Albowiem w owym czasie, owego dnia, w owej chwili same trybunały sprawiedliwości będą sądzone, sprawy ich będą w najdrobniejszych szczegółach roztrząsane i badane.
Jeśli kiedykolwiek udamy się na rozprawę prowadzoną przez jakiegoś sędziego świeckiego, to zobaczymy, że ludzie boją się i ze strachu upadają na duchu, a także na różne sposoby do niej się przygotowują. Najbardziej zaś troszczą się o to, żeby im nie dowiedziono przestępstwa.
Jak bardzo ty powinieneś się starać, żeby z podobnej racji przygotować się do trybunału niebieskiego Sędziego, zmywając godną pokutą popełnione wcześniej grzechy, unikając na przyszłość nowych, szczególnie zaś [f. 4r] często i pobożnie uczęszczając do Komunii świętej. Ona bowiem gładzi winy i łagodzi gniew Boskiego Majestatu, a w sumieniu rodzi najwyższy spokój.
PO KOMUNII ŚWIĘTEJ
1. „Albowiem moce niebieskie poruszone będą” (Łk 21,26).
Przez moce należy tu rozumieć sklepienie niebieskie albo aniołów. Jedno i drugie jest jak najbardziej potrzebne, by cię poruszyło i nakłoniło do poważnej i nie za późno podjętej pokuty. Jeśli bowiem w owym dniu ostatecznym przestanie istnieć firmament, to czegoż innego miałoby oczekiwać całe stworzenie, jeśli nie strasznego ujawnienia grzechów? Jeśli będą drżały nie mające żadnej skazy najczystsze moce anielskie, to z jaką twarzą, z jakim obliczem, z jakim samopoczuciem staniesz przed nieubłaganym Sędzią ty, który jesteś pełen cuchnących zmaz?
Teraz więc masz czas odpowiedni, czas zbawienia: teraz mogą być przyjęte przez Boga twoje dobre czyny, takie jak modlitwy, umartwienia, pokora, cierpliwość, praca, usilne zabieganie o cnoty należące do doskonałości. Nie trać nawet najmniejszej okazji do ich pełnienia, aby na pewno otrzymać nagrodę królestwa niebieskiego, by z wybranymi owcami móc usłyszeć najbardziej upragnione wezwanie „Przyjdźcie!” i wejść na wieczne pastwiska. Amen.
2. „Wtedy ujrzą” (Łk 21,27).
Weź pod uwagę to, że dla dokonania sądu Chrystus przybędzie razem ze swoimi Apostołami i z tymi wszystkimi, którzy z miłością objęli Jego krzyż. On bowiem sam powiedział: „Wy, którzyście poszli za mną, [...] będziecie siedzieć na dwunastu stolicach, sądząc dwanaście pokoleń izraelskich” [Mt 19,28].
Wówczas miłośnicy krzyża zajmą miejsce po prawej stronie Ukrzyżowanego i już pełni nadziei, a nawet pewni zbawienia i osiągnięcia wiecznej szczęśliwości, będą okazywali przedziwne wesele i radość. Natomiast ci, którzy mieli wstręt do krzyża i nim gardzili, znajdą się po lewej stronie, a ich sumienie będzie doznawało niewiarygodnych wprost udręk. Będą bowiem widzieli popełnione przez siebie wszystkie złe czyny, które równocześnie staną się jawne; [f. 4v] tam bowiem zarówno cnoty błogosławionych, jak też przestępstwa potępionych zostaną ujawnione wszystkim śmiertelnikom i nieśmiertelnym niebianom, a to, co ludzie grzesząc, tak bardzo ukrywają, sąd powszechny ujawni całemu stworzeniu.
Masz więc coś, co powinno cię odwodzić od jakichkolwiek nawet najmniejszych niedoskonałości i pobudzać do cnoty: widok, przebieg, strach i surowość przyszłego sądu. Nie z innego powodu twój najłaskawszy Zbawiciel pokrzepił cię swoim najświętszym Ciałem, jak tylko z tego, aby cię pobudzić do biegu po nagrodę, by cię pociągnąć i zachęcić do naśladowania czynów i cnót swoich świętych.
3. „Ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłoku, z mocą wielką i majestatem” (Łk 21,27).
Rozważ, jak wielkie będzie wówczas zawstydzenie tych, którzy wzgardzili Chrystusem, nie chcieli pójść za Nim, zabili Go (uśmiercając na krzyżu jak największego zbrodniarza i łotra), gdy zobaczą Jego majestat i chwałę. I przeciwnie, jak wielka okaże się radość tych, którzy nie tylko poszli za wzgardzonym Jezusem, nie tylko Go wyznawali, lecz również głosili Go, i z miłości do Niego nie tylko doznali wzgardy, ale też ponieśli śmierć. Zstąpi bowiem Chrystus, nasze życie, w uwielbionym ciele, przyobleczony w słońce, otoczony hufcami aniołów i zastępami świętych, niosąc przed sobą zwycięski znak krzyża.
Ty zatem, by stać się uczestnikiem tej chwały, musisz dążyć i dojść do najwyższej wzgardy świata i — powiadam — wzgardy samego siebie. „Bowiem, — jak mówi Apostoł — utrapienia czasu niniejszego nie są godne przyszłej chwały, która się w nas objawi” [Rz 8,18].
opr. mg/mg