Albert Marvelli. Pełnia życia

Fragmenty biografii Błogosławionego, tutaj - rozmowa z Księdzem Faustem Lanfranchi, naocznym świadkiem życia Alberta, obecnie wicepostulatorem procesu kanonizacyjnego

Albert Marvelli. Pełnia życia


Marek Paweł Tomaszewski

Albert Marvelli.
Pełnia życia

ISBN: 978-83-7516-448-0
Wydawnictwo Święty Wojciech 2012


Wybrane fragmenty
Zamiast wstępu...
Konferencje — wybór
Liturgia
Dary Ducha Świętego
Szczęście
Jak zdobyć szczęście? Kochając Boga!
Służyć i kochać

Zamiast wstępu...

Rozmowa z Księdzem Prałatem Faustem Lanfranchi z Rimini (Włochy), naocznym świadkiem życia Alberta, obecnie wicepostulatorem procesu kanonizacyjnego

- W Rimini, w trudnych dniach bombardowań pod koniec II wojny światowej, Albert Marvelli przemierzał swoim starym rowerem miejskie ulice, niosąc pomoc wielu ludziom. Dawał napotkanym taką pomoc, jakiej akurat potrzebowali: jednym wsparcie materialne, innym duchowe. Starał się obdarzać potrzebujących ufnością w miłość Pana Jezusa. Wiem, że w tych dniach Albert pomagał także Księdzu. Czy mógłby Ksiądz opowiedzieć o swoim pierwszym spotkaniu z Albertem? Kiedy i w jakich okolicznościach ono nastąpiło?

- Po raz pierwszy poznałem Alberta Marvellego w centrum diecezjalnym Akcji Katolickiej w Rimini. Albert był wiceprezesem diecezjalnym, ja natomiast delegatem kandydatów ze szkoły średniej do Akcji. Byłem wtedy chyba jeszcze zbyt młody — miałem 14 lat — by od razu nawiązać z nim bliską przyjaźń. Znaliśmy się jednak dobrze i rozmawialiśmy wiele o apostolstwie.

- Jak rozwijała się znajomość i przyjaźń Księdza z Albertem?

- W roku 1943, z powodu bombardowań miasta Rimini, ja i moja rodzina schroniliśmy się w wiosce Vergiano ok. 5 km od miasta. W tej samej miejscowości bezpieczne miejsce dla siebie znalazła także rodzina Alberta. Dzięki temu często się spotykaliśmy, zwłaszcza w Kościele, gdzie chodziliśmy wspólnie prosić starszego kapłana, księdza proboszcza, o możliwość przyjęcia Pana Jezusa Eucharystycznego, po czym długo razem trwaliśmy w dziękczynieniu. W ten sposób nasza znajomość przeradzała się w przyjaźń.

- Czy ta przyjaźń umacniała się coraz bardziej?

- Tak, zwłaszcza wtedy, kiedy Albert przygarnął mnie do swojego domu, widząc, że byłem poszukiwany przez Niemców w celu wywiezienia na roboty niewolnicze do Niemiec. Żyłem razem z Albertem pod jednym dachem przez dwadzieścia dni, razem z nim, z jego mamą i dwójką jego młodszego rodzeństwa: Giorgiem i Gede.

- Czy to była dla Księdza ważna przyjaźń? A dla Alberta?

- Dla mnie przyjaźń z Albertem była rzeczywiście niezwykle ważna. Był dla mnie wzorem życia chrześcijańskiego, hojności i miłości bliźniego. Przyjaźń ze mną była z pewnością ważna także dla niego, czego jednym z dowodów jest na przykład to, że czuł on potrzebę uchronienia mnie przed wywózką do Niemiec, choć sam narażał się przez to na poważne niebezpieczeństwo. Zresztą wiele razy dawał wyraz temu, że byłem kimś ważnym i bliskim dla niego.

- Znał Ksiądz także rodzinę Alberta Marvellego. Czy utkwiło Księdzu w pamięci jakieś wydarzenie związane z jego najbliższymi?

- Całą jego rodzinę poznałem, gdy Albert przyjął mnie na 20 dni do swojego domu w 1943 roku. Później przyjaźń z rodziną Marvellich, zwłaszcza z mamą, trwała dalej, także po śmierci Alberta. Pamiętam przede wszystkim, że każdego dnia po kolacji Albert brał Biblię, czytał stronę i wyjaśniał tekst Pisma Świętego swojej mamie i rodzeństwu. Było tak każdego wieczoru.

- Jak Ksiądz przyjął wiadomość o nieoczekiwanej śmierci Alberta?

- Wiadomość ta dotarła do mnie w niedzielę 6 października, następnego dnia po jego śmierci. Doświadczyłem ogromnego bólu, aż do łez. Był to ból wszystkich, gdyż wszyscy czuliśmy, że odszedł bardzo ważny świadek w kościele rimińskim. Uczestniczyłem we wszystkich spotkaniach modlitewnych, organizowanych przy jego trumnie aż do dnia pogrzebu.

- Jak wyglądał jego pogrzeb?

- Pogrzeb Alberta odbył się 8 października 1946 roku. Budynek kościoła nie był w stanie pomieścić wszystkich uczestników. Po mszy świętej uformował się orszak pogrzebowy: trumna z ciałem Alberta była niesiona na ramionach przyjaciół przez trzy kilometry. W orszaku wzięli udział wszyscy pracownicy z urzędów miejskich, władze miasta i miejscowi politycy, ale także pokorny i ubogi lud miasta Rimini, któremu Albert tak wiele pomagał. Dzwoniły wszystkie dzwony w całym mieście. Wszyscy mówili, że umarł święty.

- Stał się Ksiądz dogłębnym znawcą życia Alberta i jego pierwszym biografem. Ile artykułów i książek napisał Ksiądz o Albercie Marvellim?

- Pierwszą biografię Alberta zacząłem pisać w 1994 roku, później napisałem jeszcze inne dla wielu wydawnictw, łącznie około dziesięciu, w tym małe, ok. 30-stronicowe książeczki. Nie pamiętam, ile było artykułów, ale przez te wszystkie lata chyba około stu.

- Czy zwraca się Ksiądz często do Alberta w modlitwie?

- Tak, od wielu, wielu lat modlę się często za wstawiennictwem Alberta. Każdego poranka przed rozpoczęciem pracy w Centrum Dokumentacji idę do jego grobu w kościele św. Augustyna, by modlić się wraz z Albertem. Poza tym idę tam także wiele razy w ciągu dnia. Przedstawiam Albertowi wszystkie bliskie mi osoby, potrzeby moje i ich, wszystko i wszystkich zawierzam jego wstawiennictwu. Także sam siebie powierzam jego opiece, zwłaszcza, gdy mam kłopoty. Proszę go, by wspomniał na przyjaźń, jaka nas łączyła na ziemi, i by nadal ciągle mi pomagał z nieba. Albert nieustannie mi pomaga i wyprasza mi bez przerwy wiele łask, choć bez nadzwyczajnych cudów.

- Wspomniał Ksiądz, że pracuje w Centrum Dokumentacji Alberta Marvellego. Kiedy zostało założone i jaką prowadzi działalność?

- Centrum Dokumentacji Alberta Marvellego zostało założone przez władze diecezji Rimini i powierzone mi w 1990 roku. Pierwszym zadaniem centrum było wydanie nowej biografii Alberta oraz ponowna publikacja Dziennika i listów, z okazji zbliżającej się wtedy 50. rocznicy narodzin dla nieba (1996). Następnie trzeba było przygotować wraz z całym zespołem uroczystość rocznicową i w końcu uroczystości beatyfikacyjne 5 września 2004 roku w Loreto, z udziałem Ojca Świętego Jana Pawła II. Po tych dwóch wielkich wydarzeniach głównym celem Centrum Dokumentacji jest rozpowszechnianie wiedzy o błogosławionym Albercie we Włoszech i za granicą, poprzez rozprowadzanie książek, broszurek i obrazków, a także publikację czasopisma „Amici di Alberto e Carla”. Została utworzona strona internetowa o Albercie, na której jest m.in. biografia w języku włoskim, hiszpańskim, francuskim, angielskim, polskim i niemieckim. W tych wszystkich językach wydano drukiem niewielkie książeczki z biografią błogosławionego. Centrum Dokumentacji Alberta Marvellego prowadzi rozległą korespondencję z osobami z różnych krajów, zainteresowanymi postacią naszego błogosławionego. Oprócz tego Centrum regularnie organizuje kongresy, sympozja i prelekcje o Albercie Marvellim.

- Powiedział Ksiądz, że przy Centrum ukazuje się czasopismo „Amici di Alberto e Carla”. Kim jest Carla?

- Carla Ronci to nasza młoda świecka Służebnica Boża z Torre Pedrera, miejscowości należącej do naszej diecezji Rimini. Zmarła w opinii świętości2 kwietnia 1970 roku, mając 33 lata. Proces beatyfikacyjny jest bardzo zaawansowany, został już ogłoszony Dekret o heroiczności cnót i teraz do beatyfikacji brakuje tylko ewidentnego cudu za wstawiennictwem Carli.

- Od ilu lat jest Ksiądz wicepostulatorem w procesie Alberta?

- Od 1990 roku.

- Jakie były i są nadal Księdza obowiązki jako wicepostulatora?

- Wicepostulator działa na terenie diecezji, w której żył dany święty, natomiast postulator — w Rzymie. Postulator utrzymuje bezpośrednie kontakty z Kongregacją ds. Świętych. Wicepostulator współpracuje z nim, zbierając cały materiał potrzebny do posuwania naprzód procesu. Przykładowo, wicepostulator przygotował materiały dotyczące cudu za wstawiennictwem Alberta i zorganizował całą drogę do uznania tego cudu na szczeblu diecezji Bolonia, gdyż tam miał on miejsce.

- 5 października 1974 roku doczesne szczątki Alberta zostały przeniesione z cmentarza do kościoła św. Augustyna w centrum Rimini. Od tamtego czasu wiele osób nieustannie nawiedza nowy grób w świątyni. Kim najczęściej są pielgrzymi?

- Do grobu Alberta przybywają przede wszystkim mieszkańcy Rimini oraz całej naszej diecezji, młodzi i starsi, osoby wszystkich warstw społecznych. Organizuje się wiele pielgrzymek z innych diecezji całej Italii. Przybywa coraz więcej osób z zagranicy. Nierzadko są to odwiedziny przypadkowe, gdyż ludzie ci — indywidualnie lub grupowo — wchodząc do kościoła św. Augustyna, odkrywają po raz pierwszy grób Alberta. Chociaż wcześniej nie wiedzieli o istnieniu takiego błogosławionego, teraz mogą poznać historię jego życia i świętości. Przy grobie są wyłożone obrazki, książeczki i czasopisma, które każdy może sobie wziąć za darmo, by poznać Alberta i zaprzyjaźnić się z nim.

- Widziałem, że przy grobie Alberta jest także wyłożony gruby zeszyt, do którego pielgrzymi mogą wpisywać swoje refleksje... Czy może Ksiądz zdradzić, jakich zapisków jest najwięcej?

- Wszyscy nawiedzający grób Alberta mogą wpisywać swoje myśli do tego zeszytu — albumu. Zapiski są bardzo zróżnicowane. Są prośby o duchowe wsparcie w życiu chrześcijańskim, prośby o wyzdrowienie z chorób ciała i duszy, prośby o opiekę nad rodziną, a także o pomoc w znalezieniu pracy czy w założeniu nowej, dobrej rodziny. Wielu wpisuje świadectwa wyproszonych łask. Często młodzi piszą, że chcieliby naśladować Alberta w dążeniu do Boga i proszą o jego duchowe kierownictwo.

- Kościół św. Augustyna, w którym jest grób Alberta, znajduje się w tak zwanym Centrum Historycznym Rimini. Kiedy powstała ta świątynia?

- Kościół św. Augustyna, położony przy zbiegu Via Cairoli i Via Sigismondo, jest jedną z najważniejszych historycznych budowli w Rimini. Budowę rozpoczęto w 1247 roku z inicjatywy Eremitów św. Augustyna. Później, w ciągu wieków, był oczywiście poddawany licznym przeróbkom, zwłaszcza w okresie baroku. Wewnątrz na murach zachowały się malowidła religijne najbardziej reprezentatywne i najcenniejsze dla sztuki rimińskiej trzynastego wieku. Wieża — dzwonnica kościoła ma 55 metrów wysokości i jest najwyższa w całym mieście Rimini. Świątynia obecnie jest kościołem parafialnym pod wezwaniem św. Jana Ewangelisty.

- Jakie inne ważne zabytkowe budowle znajdują się w Centrum Historycznym Rimini?

- Najstarszym zabytkiem w mieście jest Arco di Augusto — Łuk Augusta. Powstał w 27 roku przed Chrystusem i jest najstarszym zachowanym do dziś łukiem triumfalnym z epoki Cesarstwa Rzymskiego.

Drugim starożytnym zabytkiem jest Ponte di Tiberio — Most Tyberiusza zbudowany na kanale miejskim w latach 14-21 pierwszego wieku po Chrystusie.

Z czasów rzymskich — z II wieku po Chrystusie — pochodzi również Amfiteatro Romano. W starożytności był to największy amfiteatr naszego regionu Emilia-Romania, do dziś przetrwały tylko szczątkowe resztki ruin.

Z zabytkowych budowli średniowiecza trzeba wymienić przede wszystkim Rocca Malatestiana lub inaczej Castel Sigsmondo — Zamek Zygmunta. W czasach, gdy powstał, czyli ok. 1437-1446, była to potężnie ufortyfikowana, monumentalna twierdza. Dziś istnieje tylko część murów.

Jednak najbardziej znanym i reprezentatywnym zabytkiem miasta Rimini jest Tempio Malatestiano — Świątynia Malatestiańska, będąca obecnie kościołem katedralnym naszej diecezji. Pierwotnie, w wieku XIV, była to świątynia franciszkańska, bazylika św. Franciszka. W połowie następnego wieku została rozbudowana przez Zygmunta Pandolfo Malatestę, od niego pochodzi historyczna nazwa Tempio Malatestiano. Do rangi kościoła katedralnego została wyniesiona w 1809 roku. Podczas II wojny światowej większa część budowli została zrównana z ziemią; odbudowano ją w latach 1945-1950.

Z zabytków religijnych należy wymienić także Tempietto di Sant'Antonio — Kościółek św. Antoniego, na Piazza Tre Martini. Wzniesiony został dla upamiętnienia cudu św. Antoniego z Padwy dokonanego w tym właśnie miejscu. Chodzi o jeden z najbardziej znanych jego cudów: wygłodniały muł, mając możliwość zaspokojenia głodu, nie zwracał uwagi na siano, lecz wolał uklęknąć przed Najświętszym Sakramentem trzymanym przez świętego z Padwy.

- Czy na ziemi rimińskiej są jakieś sanktuaria?

- W obrębie miasta Rimini znajdują się dwa sanktuaria maryjne: Madonna della Misericordia (Matki Bożej Miłosierdzia) oraz Santa Maria delle Grazie (Matki Bożej Łaskawej) przy Colle di Covignano. Na terenach całej diecezji jest oczywiście więcej sanktuariów: Beata Vergine delle Grazie w Montegridolfo, Madonna della Visitazione w Casale S. Vito (jest to jednocześnie sanktuarium błogosławionego Piusa Campidelli), Madonna di Bonora w Montefiore, Santa Maria delle Grazie w Fiumicino oraz Madonna della Misericordia w Eremie Saiano.

- Jacy święci są związani z kościołem rimińskim?

- Głównym patronem diecezji i miasta jest święty Gaudencjusz Biskup i Męczennik z IV wieku. Drugim patronem miasta jest święty Julian Męczennik z Istrii, żyjący w III wieku, któremu piecza nad miastem została powierzona już w 1225 roku. Ważną świętą jest Kolumba z Sens, męczenniczka z III wieku, która stała się patronką kościoła katedralnego. Warto wspomnieć szesnastoletnią męczenniczkę świętą Innocentę, umęczoną na tych terenach w IV wieku.

Błogosławieni kościoła rimińskiego to m.in.: bł. Amato Ronconi (zakonnik, 1225-1292), bł. Grzegorz Celli (zakonnik, 1225-1343), bł. Szymon Balacchi (zakonnik, 1240-1319), bł. Jan Gueruli (diakon, 1270-1320), bł. Klara Agolanti (zakonnica, 1280-1326), bł. Elżbieta Renzi (dziewica, 1786-1859), bł. Pius Campidelli (młody zakonnik, 1869-1889), bł. Maria Rosa Pellesi (dziewica, 1917-1972), bł. Albert Marvelli.

Poza tym otwartych jest kilka procesów beatyfikacyjnych, dotyczących takich Sług Bożych, jak Carla Ronci, Angela Molari, Faustyna Zavagli, Sandra Sabattini.

- Wiadomo, że Rimini jest jednym z najbardziej znanych miejsc wypoczynkowych, posiada najbardziej rozległą i najlepiej zagospodarowaną plażę w całej Europie, jedną z największych na świecie. Proszę powiedzieć, jakie są walory religijne tego miasta oraz co Rimini oferuje tym, którzy nie przepadają za plażami? Co Rimini ma do zaoferowania młodym pielgrzymom?

- Trudno jest w paru słowach ująć walory religijne miasta. Można jednak powiedzieć, że takim atutem jest ludowa wiara mieszkańców, raczej tradycyjna, ale z zaangażowaniem w życiu Kościoła i społeczeństwa. Jest wiele organizacji religijno-kulturalnych, a także charytatywnych, pomagających niepełnosprawnym, ludziom starszym, byłym narkomanom, byłym więźniom, wszystkie o charakterze katolickim. Można powiedzieć, że wierni Kościołowi katolickiemu Rimińczycy angażują się z powodzeniem w życie społeczne, polityczne, charytatywne. Uczęszczanie na msze święte jest na dobrym poziomie, powyżej średniej krajowej, praktycznie wszystkie dzieci i młodzi przyjmują sakramenty inicjacji chrześcijańskiej.

Jeśli natomiast chodzi o młodych pielgrzymów, Rimini oferuje im spotkanie z żywą historią, z bogactwem historycznym i kulturowym, ale także z bogactwem wiary przeżywanej w czynnym apostolstwie, wyrażającej się m.in. we wspólnotach duszpasterskich i grupach nowej ewangelizacji prowadzonych z młodymi i przez młodych. Najważniejsze z tych wspólnot to: Stowarzyszenie Papieża Jana XXIII, Caritas Diecezjalna, Punkt Młodych z Riccione oraz grupy modlitewne rozsiane po miejskich i podmiejskich parafiach, często związane z bł. Albertem lub Służebnicą Bożą Carlą Ronci. Grupy młodych pielgrzymów mają możliwość zatrzymania się na kilka dni w którymś z domów prowadzonych przez te wspólnoty.

- Ojciec Święty Jan Paweł II przybył do Rimini 29 sierpnia 1982 roku. Czy pamięta Ksiądz tę papieską pielgrzymkę?

- O, pamiętam to spotkanie bardzo dobrze. Byłem wtedy Wikariuszem Generalnym Diecezji i moim zadaniem było przygotowanie wszystkiego do przyjęcia Papieża przybywającego helikopterem z San Marino. Miałem możliwość rozmawiać z Janem Pawłem II, był cały czas serdeczny i uśmiechnięty. Dla Rimini było to wielkie wydarzenie. Już wtedy Ojciec Święty zwrócił uwagę na Alberta Marvellego i stwierdził, że ten młody świecki może być wspaniałym wzorem żywej wiary dla całej młodzieży.

- Jak jest obchodzone święto bł. Alberta w Rimini?

- Liturgiczne wspomnienie bł. Alberta przypada w dniu jego narodzin dla nieba, czyli 5 października. W kościele św. Augustyna jest wtedy celebrowana uroczysta msza święta pod przewodnictwem naszego Księdza Biskupa, Ordynariusza Diecezji. Uroczystościom tym zawsze towarzyszy wiele imprez kulturalno-oświatowych, między innymi nagrodzenie najlepszej pracy dyplomowej napisanej na temat związany z naszym Błogosławionym.

- Co się zmieniło w sposobie oddawania czci Albertowi po jego beatyfikacji?

- Przede wszystkim Kościół święty po wyniesieniu Alberta do chwały ołtarzy ma już możliwość oddawania mu publicznej czci. Poza tym kult Alberta może nie tyle się zmienił, gdyż był on czczony od wielu lat jako Sługa Boży, ile utwierdził i rozprzestrzenił — zwłaszcza po wszystkich diecezjach włoskich, ale także w innych krajach. Poznaje go coraz więcej osób w krajach, takich jak Hiszpania, Czechy, Francja, USA, Meksyk, Brazylia, Filipiny, a ostatnio także Polska.

- Czy przesłanie życia i świętości Alberta, zmarłego w połowie ubiegłego wieku, jest nadal aktualne?

- Albert jest nowoczesnym młodym mężczyzną wyprzedzającym swoją epokę. Przesłanie jego życia jest nadal aktualne, teraz może nawet bardziej niż kiedyś. Mówi on do młodych językiem, który oni rozumieją. Jego świętość jest bowiem świętością zwyczajnego, młodego świeckiego człowieka, żyjącego w świecie pełnią życia.

- Czy proces kanonizacyjny Alberta jest kontynuowany?

- Proces kanonizacyjny błogosławionego Alberta jest ciągle otwarty. Teraz czekamy na cud za jego wstawiennictwem, dobrze udokumentowany pod względem naukowym, który będzie mógł zostać uznany przez Stolicę Świętą. Wtedy z pewnością Ojciec Święty nie będzie zwlekał z wyznaczeniem terminu kanonizacji, oczywiście po wszystkich procedurach, których wymaga prawo kościelne.

- Czekamy zatem na cud i z pewnością także w Polsce wierni będą się o to modlić, gdyż Albert jest w ojczyźnie Jana Pawła II coraz bardziej znany, m.in. w środowiskach Akcji Katolickiej, ale nie tylko. Czy na koniec naszej rozmowy chciałby Ksiądz dodać coś od siebie?

- Chciałbym zwrócić się do wszystkich Polaków. Drodzy Polacy, wasza wiara ma pradawne korzenie i była utwierdzona w najtrudniejszych momentach. Macie wielu rodowitych polskich świętych i błogosławionych, nie bójcie się jednak odkrywać przyjaźni świętych innych narodowości, takich jak młody błogosławiony Włoch, Albert Marvelli. Nasz Kościół katolicki jest Kościołem powszechnym i święci są świętymi całego Kościoła. Albert z pewnością pomoże wam jeszcze bardziej umocnić waszą wiarę w tych wyjątkowo trudnych momentach, które dziś przeżywacie. Pomoże wam praktykować wiarę z odwagą w życiu rodzinnym, w szkołach, na uniwersytetach i w miejscach pracy, ale także w życiu publicznym, społecznym, nawet politycznym. Odkryjcie przyjaźń Alberta: z nim jeszcze bardziej każdy z was postąpi naprzód drogą własnej świętości.

Na sam koniec chciałbym także podać adres pocztowy do Centrum Dokumentacji Alberta Marvellego w Rimini we Włoszech, by zainteresowanym ułatwić kontakt z naszym biurem:

Centro Documentazione Alberto Marvelli
Via Cairoli, 69
47900 RIMINI
Włochy

- Dziękuję za rozmowę. Pragnę wyrazić Księdzu wdzięczność za wszystkie przekazane mi materiały dotyczące postaci Alberta, za możliwość skorzystania z archiwum Centrum Dokumentacji w Rimini oraz za zgodę na tłumaczenie i publikację w języku polskim Dziennika i innych wybranych pism Alberta, jak również za pozwolenie na opublikowanie zdjęć archiwalnych w polskiej książce o błogosławionym Albercie Marvellim.

Rimini (Włochy), 20 kwietnia 2010 r.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama