Niezwykła historia, jaka kryje się za odnalezieniem domku, w którym żyła i zmarła Maryja Dziewica - wstęp
ISBN: 978-83-7505-243-5
wyd.: WAM 2009
Spis treści | ||
Wstęp | Dom na Wzgórzu Słowików | 7 |
Rozdział pierwszy | Maryja i Jan w Efezie | 13 |
Rozdział drugi | Mroki dziejów | 29 |
Rozdział trzeci | Wizje Siostry Emmerich | 45 |
Rozdział czwarty | „Znaleźliśmy go” | 55 |
Rozdział piąty | Zagłębiajac się w mroki historii | 75 |
Rozdział szósty | Dom Maryi dzisiaj | 81 |
Powyższy tekst stanowi ostatnią wzmiankę na temat Maryi, jaka znajduje się w Biblii. Po tym wydarzeniu, jako człowiek Śmiertelny, jako kobieta, ginie Ona w mrokach historii. Na szczęście nie znikła zupełnie, nie pozostawiając po sobie Śladu. Wiadomo, na przykład, że w latach, które nastąpiły po ukamienowaniu Szczepana w 37 roku, gdy szczególnie nasiliły się prześladowania chrześcijan w Jerozolimie, Św. Jan zabrał z sobą Maryję i zamieszkali w Efezie, na wybrzeżu Morza Egejskiego, na terenie dzisiejszej Turcji. Efez, w tym czasie jedno z największych miast Imperium Rzymskiego, był stolicą rzymskiej prowincji Azji, a wkrótce miał się stać — jak to nazwał żyjący w XIX wieku francuski historyk Ernest Renan — „drugą prowincją Boga”. To właśnie stąd, dzięki Apostołom, zaczęło rozprzestrzeniać się chrześcijaństwo. To tutaj Św. Paweł nauczał przez trzy lata i napisał listy do Koryntian. To tutaj powstała Ewangelia według Św. Jana. Tutaj także, po Śmierci Jana, nad jego grobem zbudowano najpierw mały kościół pod jego wezwaniem, a następnie bazylikę.
Co jednak stało się z Maryją? To zrozumiałe, że ani Jan, ani inni, którzy wzięli Ją pod swoją opiekę, nie koncentrowali się wyłącznie na Jej życiu w Efezie, mieście, nad którym dominowała Świątynia Artemidy i które było ośrodkiem kultu Wielkiej Matki. Ponadto to na Apostołach, nie na Niej, spoczywało zadanie konfrontacji z rzymskim Światem pogańskim i rozprzestrzenienie dobrej nowiny chrześcijaństwa. Jej rola ograniczała się do prostego, ukrytego życia. Na nieszczęście dla historyków, Maryja dobrze wywiązała się z tego zadania.
Niemniej jednak nie znikła całkowicie z areny rosnącej wspólnoty chrześcijańskiej w Efezie, która zachowała pamięć o czasie, jaki Maryja spędziła wśród jej członków. Nie jest więc żadną niespodzianką, że pierwszy kościół chrześcijański, dedykowany w IV wieku Dziewicy Maryi, zbudowano właśnie w Efezie. (Warto zaznaczyć, że zgodnie z ówczesną tradycją kościoły poświęcano wyłącznie Świętym i męczennikom związanym z miejscem, w którym powstawała Świątynia). Nie był też dziełem przypadku fakt, że gdy obradujący w 431 roku Trzeci Sobór Ekumeniczny ogłosił uroczyście, że Maryja jest Matką Boga, to dokonało się to właśnie w Świątyni pod Jej wezwaniem w Efezie.
Jednak aż do XIX wieku nikt nie zadał sobie trudu, aby odszukać to miejsce, w którym mieszkała Maryja — innymi słowy, aby ukazać nić łączącą Maryję, Królową Nieba, z Maryją żyjącą na ziemi, cierpiącą starszą kobietą, spędzającą ostatnie dni swego życia z dala od wrzawy towarzyszącej rodzeniu się nowej religii, która ostatecznie wyniosła Ją ponad wszystkie kobiety na ziemi.
Człowiekiem, który jako pierwszy usiłował odnaleźć ten dom, owo ostatnie miejsce zamieszkania Maryi na ziemi, był paryski ksiądz Julien Gouyet. Natknął się on na książkę, w której spisano wizje przykutej do łóżka niemieckiej zakonnicy i stygmatyczki zmarłej pół wieku wcześniej. W wizjach tych zakonnica opisała dość dokładnie dom, w którym zmarła Maryja, podając także miejsce jego położenia. Książka urzekła ojca Gouyeta. W 1881 roku udał się do Efezu, aby przekonać się, czy będzie w stanie odnaleźć ten dom, opierając się wyłącznie na wskazówkach mistyczki. Znalazł go niedaleko szczytu Bülbül Dagi, „Wzgórza Słowików”, na południe od miasta, a przynajmniej wydawało mu się, że go odnalazł, ponieważ gdy informację o odkryciu przekazał swym przełożonym w Paryżu i Rzymie, szybko okryto wszystko całunem milczenia. Nikt nie potraktował poważnie jego słów. Dopiero po dziesięciu latach, w 1891 roku, podjęto poważne badania, organizując wyprawę do tego miejsca, a następnie zgromadzono wystarczające materiały, aby przekonać Watykan, że ruiny tego domu nie są takie same, jak każde inne. Po wielu latach prac archeologicznych i badań naukowcy zgodzili się z tezą, iż dom na Wzgórzu Słowików jest prawdopodobnie domem Maryi.
opr. aw/aw