Przeciw Duchowi

O istocie grzechu przeciw Duchowi Świętemu - wprowadzenie

Przeciw Duchowi

Ks. Andrzej Zwoliński

PRZECIW DUCHOWI

ISBN: 978-83-7505-482-8

wyd.: WAM 2010



Spis treści
WPROWADZENIE5
A. Uduchowiony człowiek5
B. Dlaczego przeciw Duchowi Świętemu?13
C. Dlaczego grzech nie do odpuszczenia?26
1. GRZESZYĆ ZUCHWALE41
A. Zdrada miłości41
B. Kuszenie Boga, nienawiść do Niego i zuchwała ufność43
C. Między prawdą a dobrem46
D. Świat bez Boga52
E. Paraklet58
2. ROZPACZAĆ62
A. Rozpacz63
B. Biblia o smutku duszy69
C. Nadzieja75
D. Wyrwać się ku nadziei78
E. Duch Nadziei82
3. SPRZECIWIAĆ SIĘ PRAWDZIE87
A. Poszukując prawdy89
B. Odpowiedź na prawdę92
C. Protest przeciw prawdzie wiary99
D. Walka z prawdą108
E. Duch Prawdy117
4. ZAZDROŚCIĆ ŁASKI121
A. Dary od Boga122
B. Wdzięczność za dar126
C. Zazdrościć daru133
D. Dokuczanie obdarowanym138
E. Duch Łaski143
5. ZATWARDZIAŁE SERCE147
A. Upominanie jako prowadzenie człowieka148
B. Głusi150
C. Nieczułe serce156
D. By zmiękczyć serce162
E. Duch Posłuszeństwa i Wrażliwości166
6. ODKŁADAĆ NAWRÓCENIE171
A. Igraszki z wiecznością172
B. Gotowość na śmierć178
C. Wybór i nawrócenie184
D. Rozwój duchowy188
E. Duch Ognia i Nawrócenia192
ZAKOŃCZENIE198
WYKAZ SKRÓTÓW203
NAJWAŻNIEJSZA LITERATURA205

WPROWADZENIE

A. UDUCHOWIONY CZŁOWIEK

Bóg zna grzeszność człowieka, skoro przemówił niegdyś do sprawiedliwego Noego, tuż po zakończonym potopie: „Nie będę już więcej złorzeczył ziemi ze względu na ludzi, bo usposobienie człowieka jest złe już od młodości. Przeto już nigdy nie zgładzę wszystkiego, co żyje, jak to uczyniłem. Będą zatem istniały, jak długo trwać będzie ziemia: siew i żniwo, mróz i upał, lato i zima, dzień i noc” (Rdz 8, 21-22). Słowa te nie znaczą jednak, że Bóg nie karze za grzech, nie zapala się gniewem przeciw niesprawiedliwości człowieka — o czym wielokrotnie mówi Biblia, czy nie wzywa do nieustannego dojrzewania ludzi do doskonałości w wolności od zła.

Pomocą dla człowieka w drodze ku świętości jest Duch Święty, którego chrześcijanie otrzymują w sakramentach chrztu i bierzmowania. W Nowym Testamencie nie pojawia się termin „bierzmowanie”, ale w centrum świadectwa, które otrzymujemy od Apostołów jest przekazywanie Ducha. Listy św. Pawła wielokrotnie wspominają o przekazywaniu i otrzymywaniu Ducha: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5; por. 2 Kor 1, 22; 5, 5; 1 Tes 4, 8; 2 Tm 1, 7); „(...) otrzymaliście Ducha przybrania za synów” (Rz 8, 15; por. 1 Kor 2, 12; 2 Kor 11, 4; Ga 3, 2. 14). W jakich okolicznościach „Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego” (Ga 4, 6)? Św. Paweł odpowiada: „wszyscy w jednym Duchu zostali ochrzczeni, aby stanowić jedno Ciało... Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12, 13). Na chrzest, jako miejsce przekazania Ducha, wskazuje św. Paweł, także pisząc: „W Nim (w Chrystusie) również uwierzyliście i zostaliście naznaczeni pieczęcią: Duchem Świętym” (Ef 1, 13; analogicznie 4, 30 — obraz pieczęci oznacza u niego chrzest); czy przypominając o zbawieniu „przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym” (Tt 3, 5). Św. Łukasz zapisał słowa samego Jezusa: „Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym” (Dz 1, 5; por. Mk 1, 8; Mt 3, 11; Łk 3, 16; Dz 11, 16). Kościół pierwotny tworzył wspólnotę przenikniętą Duchem Świętym (Dz 2, 44-47), odznaczającą się radością eschatologiczną, „weselem” (w. 46), które kiedyś obiecane było Zachariaszowi (por. Łk 1, 14), a w którym uczestniczył Jan Chrzciciel już w łonie swej matki, pełnej Ducha (Łk 1, 44; por. Łk 1, 47; Dz 2, 26). Ta sama radość stała się udziałem rodziny strażnika więzienia z Filippi (Dz 16, 34), gdy po chrzcie odszedł on „z wielką radością”. Tam, gdzie jest opis chrztu, nie ma sugestii, żeby uzupełniać go jeszcze darem Ducha Świętego. Chrzest rozumie się jako zesłanie Ducha, a zesłanie Ducha rozumie się jako chrzest.

Jest jednak kilka tekstów, według których Duch Święty jest przekazywany gestem — dodanym do obrzędów chrztu lub też zupełnie niezależnym od niego. Czytamy np. że Apostołowie w Samarii nałożyli ręce na prozelitów, których ochrzcił diakon Filip: „byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa” (Dz 8, 16). „Wtedy więc wkładali Apostołowie na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego” (Dz 8, 17). Podobnie św. Łukasz opisuje uczniów Jana Chrzciciela, którzy stali się chrześcijanami bez otrzymania Ducha. Stąd rodzi się prośba o chrzest, która wiąże się z przekonaniem, że chrzest chrześcijański zakłada przyjęcie Ducha. Przyjęli chrzest Pana Jezusa, a gdy Paweł „włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich” (Dz 19, 6). Członkiem Kościoła staje się dopiero wówczas, gdy otrzyma się Ducha Świętego (por. Dz 8, 7). Pismo św. mówi też o przekazywaniu Ducha niezależnie od obrzędu: w opisie święta Pięćdziesiątnicy oraz w tzw. „pięćdziesiątnicy pogan”: „Kiedy Piotr jeszcze mówił o tym, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali nauki” (Dz 10, 44; por. Dz 11, 15). Duch Święty zstąpił na tych, którzy nie byli jeszcze ochrzczeni. Zdziwiony Piotr odezwał się: „Któż może odmówić chrztu tym, którzy otrzymali Ducha Świętego, tak samo jak my?” (Dz 10, 47). I polecił ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa.

To na podstawie owych opisów otrzymywania Ducha Świętego w praktyce Kościoła pierwotnego pojawiła się praktyka dopełniania obrzędów chrztu przez nałożenie rąk — widząc we chrzcie zwyczajne miejsce przekazywania Ducha. U św. Pawła pojawia się pojęcie „chrztu w Duchu”, obecne też w listach pastoralnych i w Ewangelii św. Łukasza. „Chrztem w Duchu” określa się też wydarzenia Pięćdziesiątnicy (por. Dz 1, 5).

Chrzest jest sakramentem daru Ducha, a w bierzmowaniu — jak na to wskazywały dalsze refl eksje teologiczne — następuje jego dopełnienie. Tak tłumaczono łacińską nazwę bierzmowania — confi rmare (oznacza „umacniać”, „potwierdzać”, ale przede wszystkim „kończyć”, „pieczętować”). Argumentem był także list papieża Melchiadesa, który miał charakter dekretu: „W chrzcie zostajemy odrodzeni do życia; po chrzcie jesteśmy bierzmowani do walki; w chrzcie zostajemy obmyci, po chrzcie zostajemy umocnieni” (List Ad omnes Hispaniae Episcopos, c. 2, cyt. przez Gracjana, Decretum, P. III, d. 5, can. 3).

Początkową jedność obrzędów chrztu i bierzmowania (obmycie chrzcielne, pierwsze namaszczenie krzyżmem, włożenie ubrania, nałożenie rąk biskupa, drugie namaszczenie krzyżmem, pocałunek pokoju) zachowano na Wschodzie, a starano się wprowadzić także w Galii i Hiszpanii. Wiązało się to z rezygnacją z obecności biskupa, który oddelegował do tego kapłana niższego od siebie rangą. Na Zachodzie podtrzymano zwyczaj osobistego namaszczenia przez biskupa obrzędów wieńczących chrzest. Nie oznacza to jednak zerwania ścisłej jedności chrztu i bierzmowania.

Działanie Ducha Świętego w życiu chrześcijanina jest źródłem wszelkiego dobra. Całe życie Jezusa prowadziło do tego, by Duch Święty został dany Jego uczniom, wspólnocie, którą tworzą (Kościołowi). Tak spełniło się proroctwo proroka Joela: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą, starcy wasi będą śnili, a młodzieńcy wasi będą mieć widzenia” (Jl 3, 1). Duch Święty ożywia wszystko — jak głosi hymn ku Jego czci: „Bez Twojego tchnienia, cóż jest wśród stworzenia, jeno cierń i nędze!”. To Duch sprawia, że Ewangelia jest głoszona po całym świecie, a wierni stają się „nowym człowiekiem”, otwartym na Boże natchnienia. On umacnia w cierpliwości, podtrzymuje w słabości, pozwala owocować dobrem. Jego darami są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie (por. Ga 5, 22-23). Staje się On zarazem Pocieszycielem i nowym Prawodawcą, odmieniającym reguły życia chrześcijanina.

Życie według Ducha i Jego praw (darów) jest wezwaniem obowiązującym każdego, kto dar ten przyjął.

Jak zawsze w spotkaniu z prawami człowiek intuicyjnie odczuwa zagrożenie swej wolności, co często wyraża się buntem przeciw jakimkolwiek prawom. Tymczasem starochrześcijańska mądrość od dawna uczy, że wolność nie polega na odrzuceniu praw, lecz na odnalezieniu tych praw, wewnątrz których człowiek mógłby najpełniej się realizować. Pomysł odrzucenia praw nie jest absurdalny jedynie w odniesieniu do praw wydanych przez człowieka, lecz odrzucenie praw Bożych (np. fi zyki, moralności) do niczego nie prowadzi. Już nie rozpoznanie ich lub nieliczenie się z nimi przynosi fatalne skutki. Świadome odrzucenie tych praw, które Bóg wpisał w naturę świata lub sformułował w odniesieniu do ludzi dla ich dobra, jest bezsensowne, głupie i egoistyczne.

Wszystkie prawa Boże służą człowiekowi, a ich realizacja jest w zasięgu jego możliwości. Słowo Boże mówi: „Polecenie to bowiem, które ja ci dzisiaj daję, nie przekracza twych możliwości i nie jest poza twoim zasięgiem” (Pwt 30, 11). Chociaż Jezus mówił o trudnej realizacji wezwań Pańskich: „Wchodźcie przez ciasną bramę. Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują” (Mt 7, 13 nn). Jednak problem z zachowaniem wszelkich przykazań jest pozorny, gdy się zważy, że posłuszeństwo Bogu jest tym prawdziwsze, im bardziej polega na zjednoczeniu własnej woli z Jego wolą, gdy wypływa z miłości. To miłość jest bowiem podstawowym prawem Nowego Testamentu: bezinteresowna, rozciągająca się nawet na nieprzyjaciół, ofi arna aż do oddania życia. Prawo Boże, które chce ogarnąć całe nasze życie, każdy czyn człowieka, jego słowo (por. Mt 12, 36) i myśl (por. Mt 15, 19), może być odczuwane jako „prawo wolności” (Jk 1, 25). Tak je odczuwali pierwsi chrześcijanie. „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (Ga 5, 1), bo „gdzie jest Duch Pański — tam wolność” (2 Kor 3, 17). Wolność człowieka rodzi się z poddania się „prawu Ducha”.

Na działanie człowieka składa się wiele elementów, ale jeden z nich wyodrębnia go spośród całego świata przyrody, nawet z jego własnego organizmu: jest nim wolność — siła i decyzja, która „od wewnątrz” decyduje, co czynić, a czego unikać. Rozumiemy ją jedynie w obrębie własnego życia wolitywnego, a nie poprzez teoretyczne rozważania. „Gdybyśmy byli istotami, które oglądają świat tylko jako teoretyczni obserwatorzy, to nie doszlibyśmy nigdy do uświadomienia sobie ani idei wolności, ani idei przymusu” (M. Scheler, Rozważania dotyczące fenomenologii i metafi zyki wolności, tłum. A.W. [Andrzej Wielowieyski], „Znak”, 1963, nr 113, s. 1275). Wolność wiąże się z pragnieniem szczęścia osobistego, które z kolei wiąże się z miłością dobra. Owo umiłowanie dobra rodzi jego pragnienie, co potwierdza aprobata woli. Wolny wybór woli decyduje o autodeterminacji, która jest źródłem ludzkiego działania. Poprzez wolę poruszone zostają motoryczne i psychiczne siły człowieka. Wolność polega więc na nieustannym wyborze środków do celu, czyli konkretnych działań dla osiągnięcia celu ostatecznego.

Kto otrzymał Ducha, jest „człowiekiem duchowym” (pneumatikos). Nie oznacza to, iż jego czynności cielesne straciły na ważności, zostały zmarginalizowane, lecz, że w całej swej istocie, w duszy i ciele, został on napełniony Duchem Bożym, jest wolnym. Ta wolność „w Duchu” wyraża się tym, że człowiek jest w stanie powstrzymać się od każdego grzechu (por. 1 Kor 3, 1; Ga 6, 1). Duch uwalnia go od lęku wobec obcych sił i bóstw (por. 1 Kor 8, 7-9; 10, 23-33) oraz od wszelkiej fałszywej bojaźni względem Boga (por. Rz 8, 15). Duch daje mu też siłę do czynienia dobra, ponieważ „to, co nakazuje Prawo, wypełniło się w nas, o ile postępujemy nie według ciała, ale według Ducha” (Rz 8, 4). Życie z Ducha jest więc wypełnieniem Prawa, o ile kochamy (por. Rz 13, 9). Możemy „przy pomocy Ducha uśmiercać popędy ciała” (Rz 8, 13) i coraz bardziej przezwyciężać postępowanie, które wynika z naszej skażonej grzechem egzystencji.

Każdy chrześcijanin jest wezwany, by „mając życie od Ducha, do Ducha też się stosował” (Ga 5, 25). A polega to na realizacji swego życia według zasady, którą podał także św. Paweł: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznawać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe” (Rz 12, 2).

Otrzymujemy „w Duchu” różnorodne zdolności w zależności od łaski, jaka jest nam dana i zadań, jakie stają przed nami. Takimi darami są np. „przy nauczaniu” — efektywne pouczenie; przy pocieszaniu — faktyczne pocieszenie; „zdrowe samouświadomienie” (por. 1 Kor 15, 10; Rz 12, 3); „duchowe rozeznawanie”; radość — niezależna od sytuacji; „odpuszczenie grzechów” (Rz 5, 16); „życie wieczne” (Rz 6, 23), a także „wiara, nadzieja, miłość” (por. 1 Kor 12, 31; 13, 13). Przez Ducha wszyscy wierzący złączeni są też w jedno ciało: „Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami” (1 Kor 12, 27), które mają swe szczególne zadania, jako „apostołowie”, „prorocy”, „nauczyciele” i ci, „co mają dar” (por. 1 Kor 12, 28-31). Św. Cyryl Aleksandryjski dał wyraz wierze w wypełnienie się misji Ducha Świętego w Kościele słowami: „Wszyscy, którzy otrzymaliśmy jednego i tego samego Ducha, to znaczy Ducha Świętego, jesteśmy zespoleni między sobą i z Bogiem. Chociaż brani pojedynczo jesteśmy liczni, a Chrystus sprawia, że Duch Ojca i Jego Duch zamieszkuje w każdym z nas, to jednak ten jedyny i niepodzielny Duch prowadzi do jedności tych, którzy różnią się między sobą... i sprawia, że wszyscy okazują się jedno w Nim. Jak moc świętego człowieczeństwa Chrystusa sprawia, że wszyscy, w których jest ona obecna, tworzą jedno ciało, myślę, że w ten sam sposób Duch Boży, który mieszka we wszystkich, jeden i niepodzielny, prowadzi wszystkich do duchowej jedności” (Commentarius in Joannem, 12: PG 74, s. 560-561).

Miejsce i znaczenie Ducha Świętego w życiu chrześcijańskim jest źródłem sformułowania katalogu grzechów, które sprzeciwiają się Jego działaniu. Skoro przez Niego otrzymujemy łaskę, aby życie swoje — w sposób wolny — skierować ku zbawieniu, to odrzucenie tej łaski jest rezygnacją z największego dobra. Jest więc sprzeciwem, które uniemożliwia zbawienie.

Tradycja chrześcijańska, na kanwie wypowiedzi Jezusa Chrystusa, za św. Augustynem i św. Tomaszem z Akwinu, wymienia sześć grzechów przeciw Duchowi Świętemu:

  1. Grzeszyć zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego.
  2. Rozpaczać lub wątpić o łasce i miłosierdziu Bożym.
  3. Sprzeciwiać się uznanej prawdzie chrześcijańskiej.
  4. Zazdrościć bliźniemu łaski Bożej.
  5. Mieć zatwardziałe serce na zbawienne upomnienia.
  6. Odkładać aż do śmierci pokutę i nawrócenie.

Każdy z nich blokuje działanie Ducha Świętego, uniemożliwia Jego owocowanie w życiu chrześcijanina, a więc jest odrzuceniem największego Daru, jaki otrzymujemy od Boga.

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama