Po czwartym tygodniu Ćwiczeń duchownych (fragmenty książki pod red. Józefa Augustyna SJ)
Pod redakcją Józefa Augustyna SJ PO CZWARTYM TYGODNIU |
Szukacie Jezusa z Nazaretu... Marek już na początku Ewangelii podkreśla, że Jezus pochodził z Nazaretu w Galilei (Mk 1, 9). Jezus Nazarejczyk — tak Go nazywały duchy nieczyste (por. Mk 1, 24), ślepiec pod Jerychem (por. Mk 10, 46), ludzie na dziedzińcu arcykapłana (por. Mk 14, 67). Właśnie to imię Jezusa zostaje przywołane przez anioła, a nie inne tytuły, jak Król, Mesjasz, Mistrz, Pan czy Syn Boży. Imię Jezus z Nazaretu przypomina Jego skromne pochodzenie, Jego ciche i zwyczajne życie, do którego zaprosił uczniów, aby Mu towarzyszyli.
W Ćwiczeniach od pierwszego wołania Króla z drugiego tygodnia stawał przed nami Jezus cichy i ubogi. Bóg Człowiek, który pozostaje nadal Galilejczykiem, kimś, kto prowadzi życie w ukryciu. Przychodzi po cichu i tak też odchodzi. Takiego Jezusa mamy szukać w naszej codzienności. To ona jest rzeczywistą Galileą, w której Jezus żyje, spotyka nas, wzywa i głosi swoje słowo. Bóg w Jezusie z Nazaretu umiłował bowiem naszą codzienność i w niej staje się Ciałem. W niej mamy Go szukać i odnajdować bez czekania na nadzwyczajne dowody Jego obecności.
Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego... To zdanie przypomina kobietom całą drogę, którą przeszły z Jezusem. Droga Jezusa rozpoczęła się w Nazarecie, a skończyła na krzyżu. Ukrzyżowany to końcowy tytuł Jezusa, w którym potwierdza się do końca Jego ewangeliczna miłość. Jeśli Jego pierwsze imię — Jezus z Nazaretu — nawiązuje do miejsca pochodzenia, to drugie — Ukrzyżowany — przywołuje Jego cierpienie i śmierć. Kobiety, które wiernie szukały Jezusa z Nazaretu, towarzysząc Mu i usługując w drodze, szukają Go do końca — szukają także Jezusa Ukrzyżowanego. Były z Nim pod krzyżem. Są przy pustym grobie.
Powołanie paschalne, które wprowadza nas w codzienność, mówi, że nasze pragnienie szukania Jezusa w codzienności nie będzie pozbawione próby krzyża. Chrześcijaństwo nigdy nie głosiło kultu cierpiętnictwa. Ewangelia nie zachęca do szukania cierpienia dla cierpienia. W naszym codziennym życiu mamy szukać Jezusa i chodzić za Nim, dokądkolwiek się uda, również wtedy, gdy będzie wymagało to od nas dużej ofiary. Opowiadanie się za Jezusem wymaga ofiary. Takiego wyboru uczy św. Ignacy w modlitwie ofiarowania (por. Ćd 98). Podkreśla, że jest to droga dla tych, którzy bardziej chcą się przejąć służbą swojemu Królowi i Panu (por. Ćd 97), a więc dla tych, którzy szukają Jezusa do końca. Chodzi jednak zawsze o szukanie Jezusa, a nie krzyża; szukanie Jego woli i chwały. W modlitwie ofiarowania, do której będziemy dorastać do końca życia, nie modlimy się o cierpienie, ale o spełnienie się pragnień Jezusa w naszym życiu nawet za cenę cierpienia: „Chcę i pragnę i taka jest moja dobrze rozważona decyzja, jeśli to tylko jest ku Twojej większej służbie i chwale, naśladować Cię w znoszeniu wszystkich krzywd i wszelakiej zniewagi, i we wszelkim ubóstwie, tak zewnętrznym, jak i duchowym, jeżeli tylko najświętszy Majestat Twój zechce mię wybrać i przyjąć do takiego rodzaju i stanu życia” (Ćd 98).
opr. ab/ab