Magiczne kolonie

Czy rodzice zdają sobie sprawę z tego, czym jest magia i ile zła wyrządzić może dzieciom i młodzieży?

Okres wakacji i urlopów to upragniony i długo oczekiwany czas odpoczynku, możliwość spędzenia większej ilości czasu w gronie rodzinnym. Wakacje trwają 2 miesiące, w związku z tym rodzice próbują zagospodarować dzieciom ten czas jak najlepiej. Część dzieci wyjeżdża z rodziną i do rodziny, część na kolonie, niektórzy pozostają w domu i nadrabiają zaległości czytelnicze, a niektórzy korzystają w większym stopniu z oferty medialnej, czyli spędzają sporą część swojego wolnego czas przed ekranem telewizora bądź komputera.

W okresie wakacji z reguły są wszelkie powtórki różnych produkcji filmowych. Jednak oferta ta budzi coraz częściej wątpliwości, ponieważ porusza ona tematykę magiczną i okultystyczną. Wielu odbiorców się do tego przyzwyczaiło i nie widzi w tym już nic złego, ani groźnego. Media reklamują magiczne filmy i powieści np. „Harry Potter”, „Zmierzch” czy ostatnio bardzo popularna seria „Monster High”.

Magiczne kolonie

Dzieci są przyciągane niezliczonymi atrakcjami, nagrodami, fajerwerkami, niesamowitą scenerią, a w wakacje nawet koloniami o magicznej tematyce na zamku krzyżackim nad morzem, w górach, czy też na Mazurach, uczestnicy oczywiście są przekonani, że czeka ich przygoda życia. Z przykrością muszę stwierdzić, że w letniej ofercie biur podróży dostrzeżemy wiele propozycji wyjazdów kolonijnych dla dzieci, które już nie jako dodatek, ale jako zamierzone działanie, propagują praktyki magiczne i okultystyczne. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdy wspomniane treści przedstawia się dzieciom w formie zabawy, konkursów i quizów. Od wielu lat organizowane są w Polsce kolonie na kanwie wielotomowej powieści o Harrym Potterze. Wiele osób może w tym miejscu powiedzieć: „I cóż w tym złego? Przecież to tylko zabawa, kolonie czy obóz!”. Należy tutaj przypomnieć, że dziecko uczy się i poznaje świat głównie poprzez zabawę.

Edukacja czy „edukacja”?

Już pobieżna analiza programu turnusów magicznej Letniej Szkoły Magii daje dużo do myślenia. Organizatorzy wypoczynku dla dzieci nawiązują do książek o przygodach Harry'ego Pottera, a uczestnicy bawią się w świat magii i czarodziejstwa, który jest im znany z powieści. Przed wyjazdem należy obowiązkowo przeczytać lub przypomnieć sobie fabułę tej powieści, oczywiście jest to oferta dla fanów Harry'ego Pottera, których w Polsce nie brakuje. W czasie kolonii organizatorzy pragną zaszczepić dzieciom nowe umiejętności magiczno-praktyczne. Zaraz na samym początku obdarzają dzieci szatami czarodzieja (płaszcz i kapelusz szyte na miarę), nie zabraknie również magicznej różdżki. Pierwszego dnia następuje przydział do Domów Szkoły Czarodziejów, tzw. "Tiara Przydziału" oraz przedstawienie Profesorów znanych dzieciom z powieści (wychowawcy wcielają się w ich role). Od tego momenty uczestnicy stają się uczniami Szkoły Czarodziejów — przyszłymi czarodziejami.

Zajęcia i imprezy realizowane w trakcie wypoczynku skupione są wokół magicznych zagadnień. W programie organizatorzy uwzględnili wiele ciekawych zajęć o "walorach edukacyjnych", do których zaliczyć należy "standardowe umiejętności magiczne", czyli zielarstwo, alchemia, nauka zaklęć, magiczna szyfrologia, kryptozoologia (magiczne zwierzęta), relaksacja i tybetańska sztuka mandaliczna. Jest też przewidziana nauka grafologii, wróżbiarstwo, czyli sztuka przepowiadania przyszłości i odkrywania tajemnic przeszłości (symulacja wróżenia różnymi technikami), studnia zaklęć (nauka zaklęć stosowanych w książkach o przygodach Harry'ego Pottera), historia magii i magów (wybrane elementy z historii magii zaczerpnięte z różnych kręgów cywilizacyjnych), potęga run (nauka kreślenia run i ich znaczenie), różdżkarstwo (wiedza dotycząca rodzajów różdżek, ich znaczenia oraz budowy), galeria talizmanów (wybrane elementy z wiedzy o talizmanach, amuletach — rodzaje, historia, znaczenie). Wszystko to prowadzone jest w formie gier i zabaw czarodziejów na podstawie fabuły świata Harry'ego Pottera.

W czasie kolonii dzieci jako Czarodzieje bawią się w świat magii i czarodziejstwa. Poprzez taką ofertę próbuje się stworzyć magiczne zainteresowania u dzieci, a one zainspirowane przez dorosłych mogą wejść nieświadomie w kontakt ze Złym Duchem. Dlaczego takie kolonie są tak popularne? — ponieważ do ich reklamy wykorzystano specjalny zestaw chwytów reklamowych, reklamujących ofertę wypoczynku w sposób wysoko specjalistyczny. Tu nie chodzi o dobro dziecka, jego wychowanie do wyższych wartości, ale o zyski finansowe i być może o zmianę systemu wartości. Zainteresowanie czarami jest promowane jako coś dobrego i pożądanego. Skutki oddziaływania takich kolonii na dzieci mogą być niebezpieczne. Warto zauważyć, że dzieci i młodzież na takich koloniach uczą się prawdziwych rytuałów i praktyk magicznych. Organizatorzy poprzez organizowanie konkursów tego typu, wzbudzają w dzieciach poczucie bezpieczeństwa, że to jest tylko zabawa, a dzieci, jak to dzieci, prześcigają się w umiejętnościach znajomości zaklęć z powieści Harry'ego Pottera. Po powrocie z kolonii książki z instrukcjami do czynienia czarów i zaklęć — na poważnie — dziecko będzie mogło sobie kupić bez większych problemów, w wielu księgarniach lub w internecie. Młody czytelnik, widz, a później uczestnik kolonii przechodzi okultystyczną edukację, gdyż wszystko, co jest mu proponowane w tych książkach, filmach, czy też na koloniach — przede wszystkim zaś relacje międzyludzkie — jest nieprawdziwe, rzeczywista jest tylko magia! Dzieci nie muszą rozumieć ideologii, która jest im przekazywane przez takie książki, filmy czy też gry. Natomiast kody, znaki oraz szczegółowe informacje w niej ukryte prędzej czy później wydadzą owoce w postaci konkretnych postaw czy zachowań. Granice pomiędzy wyobraźnią, a ideologią są bardzo płynne. W ten sposób wdziera się do serc i umysłów dzieci magia i okultyzm.

Czy organizatorzy takich kolonii oraz rodzice są świadomi jaką krzywdę wyrządzają dzieciom? Nie wydaje mi się, żeby wiedza na temat magii i okultyzmu była dla dzieci. W takiej sytuacji rodzice muszą być niezwykle ostrożni. Muszą bowiem liczyć się z tym, że dla dzieci przygotowano specjalną pułapkę, aby oderwać je od rodziców, wiary oraz Kościoła. W ten sposób dzieciom oferuje się pogański światopogląd. Ktoś, kto zainteresował się książkami, był na magicznych koloniach, odkryje fascynację spirytyzmem, astrologią, chiromancją, podróżami w czasie i całym asortymentem okultyzmu.

Subtelne uwodzenie

Magiczne kolonie są wprowadzeniem w techniki okultystyczne w formie zabawowej. Potrzeba więc wzmożonej uwagi rodziców i wychowawców, aby dziecko nie zaczęło traktować magii w sposób niebaśniowy. Mało groźne jest to, gdy dziecko ogląda karty do wróżenia lub gdy bawi się w latanie na miotle, bo również takie zabawy występują w ofercie kolonijnej. Zagrożeniem jednak może być wiara w możliwość przemiany świata za pomocą magii oraz podejmowanie przy jej pomocy decyzji w codziennym życiu. Rodzice muszą się otrząsnąć z bierności i bezmyślnego ulegania presji nie tylko mediów, ale i biur podróży, które ochoczo włączyły się do akcji promowania kolonii magicznych. Czy rodzice, wychowawcy oraz kierownicy kolonii zdają sobie tak naprawdę sprawę z tego, czym jest magia i ile zła wyrządzić może dzieciom i młodzieży? Magia to nie żarty, jej ofiarą przez wieki padło zbyt wiele istot, aby dziś być ślepym na odnawiające się niebezpieczeństwo. Na to nie może być naszej zgody. Na ten temat najwięcej mogliby powiedzieć nam księża egzorcyści, którzy na co dzień stykają się z ofiarami takich praktyk. Celem uchronienia dziecka przed wpływem niepewnych i niebezpiecznych treści jest dobre wychowanie. Brak właściwego wychowania w rodzinie oraz mało odpowiedzialni organizatorzy i wychowawcy magicznych kolonii, to okoliczności, w których czarodziejski świat może bez większych przeszkód wypełniać wewnętrzną pustkę młodego człowieka. Jeśli w wychowaniu w rodzinie zostanie położony chrześcijański fundament, a dzieci będą związane ze wspólnotą, w której istnieją obowiązujące normy dla dobra i zła, wtedy indoktrynacja Harrym Potterem nie będzie groźna.

Życie wielu młodych ludzi wygląda jednak inaczej. Nikt nie przekazuje im żywej wiary. Rodzice nie mają dla nich czasu, w rozbitych rodzinach najczęściej muszą radzić sobie sami, a media zastępują coraz intensywniej odpowiedzialnych wychowawców. W takich okolicznościach czarodziejski świat Harry'ego Pottera bez przeszkód wchodzi w posiadanie wewnętrznego świata młodego człowieka. Mam uzasadnione obawy, że Harry Potter wprowadza relatywizm do serc dzieci i młodzieży za przyzwoleniem rodziców i wychowawców. Dzieje się to w bardzo subtelny sposób, nikt, kto chce zdobyć wpływy, nie mówi: "powinieneś", "nie powinieneś". Łatwo byłoby wtedy o opór. Stosuje się raczej wpływ na podświadomość. Papież Benedykt XVI w swojej opinii na temat Harry'ego Pottera mówi o subtelnym uwiedzeniu, które oddziałuje niepostrzeżenie, a przez to głęboko. Dokładnie tak samo działają treści magicznych książek, filmów czy kolonii. W ten sposób niszczy się wiarę w duszy człowieka, zanim mogła ona w ogóle wyrosnąć. Które dziecko, pozostające od szóstego roku życia w świecie Harry'ego Pottera, będzie zainteresowane biblijnymi opowieściami czy biografiami świętych? Które będzie chciało chodzić na Mszę Świętą? Harry Potter jest jedną z ofert kultury wypełniającej dusze dzieci treściami zabijającymi dążenie do piękna i świętości, a aktywizującymi egoizm i pragnienie bycia "niczym Bóg".

Św. Paweł zachęca nas: "Postępujcie jak dzieci światłości! Owocem bowiem światłości jest wszelka prawość, sprawiedliwość i prawda. Badajcie, co jest miłe Panu. I nie miejcie udziału w bezowocnych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie... Dlatego, się mówi: Zbudź się o śpiący i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus" (Ef 5, 8-14). Przed nami, dorosłymi, stoi ogromne wyzwanie, by pokazać dzieciom piękno wiary w Jezusa Chrystusa, do czego serdecznie zachęcam.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama