Odpowiedź z poradnika "Rosary Hour"
Św. Paweł w Liście do Efezjan pisze: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani w bojaźni Chrystusowej! Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus — Głowa Kościoła” (Ef 5, 21-23). Czy Apostoł narodów nie jest w tym oświadczeniu nastawiony tendencyjnie do kobiet?
Niewątpliwie ten tekst odzwierciedla także ówczesne poglądy na podporządkowanie kobiety mężczyźnie, ale jednocześnie burzy też patriarchalne pojmowanie małżeństwa. Mówi przecież także o miłości i oddaniu, które mąż winien żonie, a więc o wzajemnym poddaniu się sobie małżonków: „Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo (...). Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje. (...) Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła” (tamże, w. 25-32).
Najważniejszą wypowiedzią jest tu to, że wierność i miłość między Chrystusem a Kościołem nie jest tylko wzorem dla małżeństwa: miłość między mężem a żoną jest znakiem miłości i wierności Boga, „znakiem nowego i wiecznego Przymierza, zawartego w krwi Chrystusa (Familiaris consortio, nr 13). Jak całkowite oddanie się Jezusa zbawia i uświęca Kościół, tak również miłość chrześcijańska ma moc uświęcenia i zbawienia. Z tego względu małżeństwo zostało nazwane „wielką tajemnicą” (łac. sacramentum).
Słowa Listu do Efezjan, przedstawiające więź małżeńską jako odbicie więzi między Chrystusem a Kościołem, są „wielką kartą” życia rodzinnego. W Chrystusie nie ma już mężczyzny i kobiety, wolnych i niewolników. Wszyscy są sobie poddani.
opr. mg/mg