Niebo już się rozpoczęło

Odpowiedź z poradnika "Rosary Hour" - cykl pytań o życie wieczne

Czasami słyszę taki zarzut: Chrześcijanie oczekują raju poza doczesnością, ponieważ kapitulują przed trudnościami naszego konkretnego świata. Czy jest to słuszny zarzut?

Być może jest to słuszne w odniesieniu do tego lub innego wierzącego. Jednakże taka postawa nie byłaby rzeczywiście chrześcijańska. Św. Paweł bowiem mówi: „... każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę” (1 Kor 3, 8). Oznacza to, że los nasz rozstrzyga się już teraz w zależności od tego, co czynimy dzień po dniu. Dla nieba nasze życie nie jest bez znaczenia. Wszystko, co dobre, jest „wzniesione” i wchodzi do nieba, lepiej: jest jego początkiem.

To bowiem nie jest tylko muzyka przyszłości. „Niebo” już się rzeczywiście rozpoczęło. Pismo Święte często podkreśla, że w Chrystusie oglądamy Boga (J 12, 45) i że przez Niego zostaliśmy wskrzeszeni do nowego życia i przeniesieni do nieba (Ef, 4-7). To, co decydujące, już się zatem dokonało. Niebo, życie z Bogiem, już się rozpoczęło, jedynie my nie potrafimy jeszcze ująć tej rzeczywistości ani w pełni nią żyć. Musimy jeszcze do niej dojrzeć i wykazać się gotowością: wszystko pozostaje otwarte aż do naszej śmierci, jeszcze może się nam nie udać.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama