Apel biskupów polskich o odpowiedzialność za przyszłość Polski i Europy w obliczu wstąpienia Polski do struktur Unii Europejskiej, 18.03.2004
Do Wiernych Kościoła Katolickiego,
do Sióstr i Braci w Chrystusie Panu,
do wszystkich ludzi dobrej woli żyjących na polskiej ziemi,
Rok, który przeżywamy, wypełniają i będą wypełniać wydarzenia wielkiej wagi dla naszej Ojczyzny i dla każdego z nas. Przyczyniamy się do likwidacji podziału naszego kontynentu, domagając się jednak prawnego zagwarantowania stanu posiadania wynikającego z sytuacji zaistniałej po II wojnie światowej. Niepokój w tej dziedzinie nie sprzyjałby procesom jednoczącym.
Wejście Polski do struktur Unii Europejskiej stało się możliwe między innymi dzięki pracy ludzi głębokiej wiary dążących do jedności. Im wszystkim pragniemy podziękować, wspominając nade wszystko Ojca Świętego Jana Pawła II. W czerwcu bieżącego roku minie 25 lat od Jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny. Politycznie była to wtedy zupełnie inna Polska. Ale naród był i jest ten sam, nie lękający się trudnych wyzwań i zawsze gotowy do obrony prawdy, dobra i piękna. Takie właśnie zadanie podczas ćwierćwiecza pontyfikatu stawiał przed nami Jan Paweł II: „integracja Polski z Unią Europejską — przypominał — jest od samego początku wspierana przez Stolicę Apostolską. Doświadczenie dziejowe, jakie posiada Naród polski, jego bogactwo duchowe i kulturowe mogą skutecznie przyczynić się (...) do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie” (Jan Paweł II, Warszawa, 11 czerwca 1999).
Przed nami zatem nowe wyzwanie: troska o duchowy kształt już nie tylko Ojczyzny, ale całej Europy — kontynentu, w którego historię i kulturę nasz naród wpisuje się od ponad tysiąca lat.
Nie wchodzimy do struktur europejskich z pustymi rękami. Od 15-tu lat staramy się budować wolne, suwerenne i demokratyczne państwo. Dzieje się to nie bez wysiłku i nie bez błędów. Z trudem dźwigamy ciężary codzienności. Często są one związane z ogromem przemian dokonujących się we wszystkich niemal dziedzinach życia. Wszyscy wykazywaliśmy wiele cierpliwości. Coraz częściej jednak stawiamy sobie pytanie: czy te wszystkie wyrzeczenia, trudy i dolegliwości, zwłaszcza takie jak ogromne bezrobocie, olbrzymia skala nędzy materialnej i wykluczenia społecznego czy też organizacyjny nieład np. w służbie zdrowia, są nieuniknionym skutkiem przemian, czy też są raczej rezultatem ludzkiej bezmyślności i zaniedbań?
Apelujemy do władz państwowych o dobre funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, by zapewnić społeczeństwu bezpieczeństwo, w tej ważnej dziedzinie życia Narodu i Państwa.
Wydaje się, że wiele naszych współczesnych ciężarów to bolesny efekt mentalności, która na pierwszym miejscu — przed dobrem wspólnym — stawia osobisty czy też grupowy egoizm posuwając się do korupcji, do braku odpowiedzialności i do arogancji. Zapomniano, że „podstawowym kryterium polityki uprawianej na rzecz osoby i społeczeństwa, jest dążenie do wspólnego dobra jako dobra wszystkich ludzi i całego człowieka”, a „sprawowanie władzy politycznej winno mieć za podstawę ducha służby, gdyż tylko on, w połączeniu z konieczną kompetencją i skutecznością działania decyduje o tym, czy poczynania polityków są „jawne” i „czyste”, zgodnie z tym, czego (...) ludzie od nich wymagają” (Christifideles laici, nr 42). Historia państw w wymiarze nie tylko europejskim, ale i globalnym uczy, że demokratyczny system sprawowania władzy sprawdza się pod jednym warunkiem — jeśli opiera się na silnym fundamencie etycznym.
Szereg czynników sprawia, że pokolenie współczesnych Polaków stoi przed szansami, ale także i przed niebezpiecznymi pokusami, które będą się jeszcze bardziej wzmagać. A jest to nie tylko pokusa bierności i apatii, wycofania się z zaangażowania na rzecz wspólnoty czy pokusa emigracji. Znajdzie się także wielu polityków, którzy będą kusić i łudzić obietnicami bez pokrycia i fałszywymi receptami na łatwe szczęście. Nie wolno dać się zbałamucić. Nie istnieje droga na skróty do pomyślności i społecznego ładu. Im więcej wolności, tym więcej odpowiedzialności.
W perspektywie naszej obecności w Unii Europejskiej przed polskim społeczeństwem stoją wielkie zadania. Poprzez udział w wyborach każdy musi wskazać na te osoby i ugrupowania polityczne, które stanowić będą rękojmię mądrych i odpowiedzialnych decyzji dla dobra Narodu. Stawia to również wysokie wymagania przed samymi politykami, dla których troska o dobro człowieka oraz o dobro wspólne stanowić powinny cel najważniejszy.
Kościół przypomina, że trzeba pamiętać, iż „nie wszystkie koncepcje na temat dobra człowieka są równie prawdziwe i mają tę samą wartość” (por. Nota doktrynalna dotycząca pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu publicznym, 16.01.2003, 2).
Ojciec Święty, zwracając się przed laty do europejskich parlamentarzystów powiedział: „Moją (...) powinnością jest stanowcze głoszenie prawdy, że gdyby religijne i chrześcijańskie podłoże kultury tego kontynentu zostało pozbawione wpływu na etykę i kształt społeczeństw, oznaczałoby to nie tylko zaprzeczenie całego dziedzictwa europejskiej przeszłości, ale i poważne zagrożenie dla godnej przyszłości mieszkańców Europy. I to wszystkich - wierzących i niewierzących” (Jan Paweł II, Przemówienie w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, 11.10.1988).
Pomyślny rozwój Europy wymaga budowania cywilizacji życia i miłości. Tymczasem zagrożenia, także w naszej Ojczyźnie są wielkie. Po raz kolejny podejmuje się propagandę na rzecz zabijania nienarodzonych dzieci oraz przygotowuje się programy edukacyjne sprzeczne z prawem rodziców do wychowania dzieci w duchu własnych przekonań. Ta tendencja przed kilku laty została przezwyciężona, a dzisiaj, w imię wypaczonej wizji postępu, z uporem usiłuje się do niej wracać.
Nie tylko katolikom, ale każdemu, komu miłe są wartości humanistyczne i ogólnoludzkie nie wolno uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej tak, by sprzyjała zamachowi na życie człowieka. Nie wolno też katolikowi okazywać poparcia w głosowaniu dla tych ugrupowań politycznych, które postulują treści godzące w życie i w rodzinę. Episkopat Polski zdecydowanie zaprotestował i będzie protestował przeciw manipulacjom genetycznym oraz legalizacji aborcji, eutanazji i tzw. związków partnerskich, których próba ustawowego zrównania z małżeństwem uderza w samą istotę małżeństwa i rodziny.
Na koniec zwracamy się do wszystkich wiernych, jak też do wszystkich ludzi dobrej woli z gorącym apelem i zachętą, by w poczuciu odpowiedzialności za Ojczyznę i jej godne miejsce w jednoczącej się Europie wzięli udział w zbliżających się wyborach naszych przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Apelujemy nie tylko o sam udział, ale także o wybranie takich przedstawicieli Narodu, którzy będą umieli działać dla dobra Polski, Europy a także Kościoła.
Obecność chrześcijan — katolików, obecność ludzi o wysokich walorach moralnych i intelektualnych w tym ważnym gremium jest szczególnie ważna dziś, gdy istnieją silne tendencje do eliminowania wartości chrześcijańskich z życia narodów europejskich. „Nie wolno zapominać — przypomina Jan Paweł II — że (...) odrzucenie Boga i Jego przykazań doprowadziło w ubiegłym stuleciu do powstania bałwochwalczych tyranii, które krzewiły kult rasy, klasy społecznej, państwa, narodu czy partii, odrzucając kult Boga żywego i prawdziwego. Właśnie w świetle tragedii, jakie dotknęły XX stulecie, można zrozumieć, że prawa Boga i człowieka albo umacniają się nawzajem, albo razem zostają przekreślone” (przesłanie Jana Pawła II skierowane na ręce kard. Ortasa za: „L'Osservatore Romano”, 17 grudnia 2000, s. 6).
Apelujemy szczególnie do młodych Polaków, którzy są naszą nadzieją, by z entuzjazmem włączyli się w dzieło kształtowania oblicza Europy w oparciu o wartości chrześcijańskie.
Na nadchodzący czas wyborów i niełatwych decyzji, dla wszystkich Rodaków wzywamy światła i mocy Ducha Świętego — polecając zaś losy Narodu przemożnej opiece Królowej Polski i świętych patronów Polski i Europy — z serca udzielamy wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.
Warszawa, dnia 18 marca 2004 r.
Podpisali Kardynałowie, Arcybiskupi Biskupi obecni na
326. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
opr. mg/mg