Przemówienie podczas Synodu Biskupów, 07.10.2005
Bardzo znaczący jest fakt, że podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus łamał chleb. Po geście łamania rozpoznali Go uczniowie w Emaus (por. Łk 24, 13-35). W czasach apostolskich łamanie chleba podczas sprawowania Eucharystii miało tak wielkie znaczenie, że pierwsi chrześcijanie używali określenia «łamanie chleba» w odniesieniu do zgromadzeń eucharystycznych (por. Dz 2, 42-46; 20, 7).
Nie wolno nam lekceważyć znaczenia owej jakże bogatej symboliki przyjmowania Chrystusa podczas Eucharystii w znaku i symbolu łamanego chleba. Komunia z Chrystusem, łamanym Chlebem, musi być komunią z tymi, którzy są członkami Chrystusa. Konkretnym przykładem braterskiej jedności, rodzącej się na gruncie komunii eucharystycznej, byli niewątpliwie pierwsi chrześcijanie, tworzący przykładne wspólnoty eucharystyczne. Żyli oni razem i dzielili się ze sobą dobrami duchowymi oraz materialnymi (Dz 2, 42-44).
Skoro owocem Eucharystii jest braterska jedność w Ciele Chrystusa, to pogłębiająca się przepaść w dzisiejszym społeczeństwie między ludźmi zamożnymi a milionami ubogich, którzy nie z własnej winy cierpią głód i nędzę, jest wielkim skandalem (por. 1 Kor 11, 17-22). Jeśli chrześcijanie spożywają łamany Chleb przy ołtarzu Pańskim, muszą być gotowi do budowania lepszego i sprawiedliwszego dla wszystkich świata. Muszą być przygotowani na to, by być chlebem łamanym i by dzielić się chlebem z innymi.
Takie dzielenie się musi oznaczać pewne zerwanie z politycznymi i gospodarczymi zasadami, które zapewniają ochronę ludziom zamożnym, a miliony innych skazują na skrajną nędzę i dotkliwe cierpienia. Jeśli chrześcijanie wyznają, że uczestniczą w łamaniu chleba, oznacza to, iż godzą się być «łamani», przełamać swój komfort i bezpieczeństwo i stać się ludźmi wprowadzającymi sprawiedliwość i solidarność. Społeczne, polityczne i gospodarcze konsekwencje takiej postawy mogą okazać się doniosłe. Jedną z nich byłoby prowadzenie prostego życia, po to żeby inni mogli po prostu żyć.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2006) and Polish Bishops Conference