Przemówienie kard. Donalda Wuerla podczas Synodu Biskupów poświęconego nowej ewangelizacji, 8.10.2012
Wielkim zaszczytem jest dla mnie pełnienie funkcji relatora generalnego i jestem bardzo wdzięczny Ojcu Świętemu za ten przywilej. Rozpoczynając obrady na temat nowej ewangelizacji dla przekazu wiary chrześcijańskiej, pragnę omówić kilka kwestii, z nadzieją, że pomoże to skoncentrować na nich dyskusję, a także podsunąć parę tematów do refleksji.
Żaden z nas nie przybył na ten Synod bez uprzedniego przygotowania, już to na podstawie własnych doświadczeń zgromadzonych w latach posługi pasterskiej, już to dzięki materiałom sekretariatu generalnego Synodu, który najpierw opracował Lineamenta, zawierające sugestie i propozycje konferencji episkopatów, Synodów Kościołów katolickich sui iuris, dykasterii Kurii Rzymskiej, biskupów nie należących do Konferencji, Unii Przełożonych Generalnych. Otrzymaliśmy również uwagi od pojedynczych biskupów, członków zgromadzeń życia konsekrowanego i świeckich, a także ruchów kościelnych i stowarzyszeń. Później mieliśmy do dyspozycji Instrumentum laboris, dokument, który zawiera rozwinięte refleksje na temat nowej ewangelizacji. Instrumentum daje już ogólny zarys dużej części dyskusji Synodu i chciałbym uwydatnić pewne kwestie, które można jeszcze pogłębić. Podczas tej prezentacji będę nawiązywał do Instrumentum laboris.
W moich rozważaniach pragnę wziąć pod uwagę następujące sprawy:
1) co i kogo głosimy — Słowo Boże;
2) nowsze środki pomagające w wykonywaniu naszego zadania;
3) szczególne okoliczności związane z naszą epoką, które sprawiły, że ten Synod jest konieczny;
4) elementy nowej ewangelizacji;
5) kilka podstaw teologicznych nowej ewangelizacji;
6) cechy nowych ewangelizatorów;
7) charyzmaty dzisiejszego Kościoła, które pomagają w misji nowej ewangelizacji.
Nasze głoszenie jest skupione na Jezusie, na Jego Ewangelii i na Jego życiu. Życie chrześcijańskie jest określone przez spotkanie z Jezusem. Kiedy Jezus przyszedł do nas, ukazał nam całkiem nowy styl życia. Syn Boży, który stał się jednym z nas, zapowiadał nastanie królestwa, i zapał stopniowo wzrastał. Dziś w dalszym ciągu zachęca, byśmy stawali się Jego uczniami, i oferuje miejsce w królestwie, podobnie jak tym, którzy Go słuchali. I tak było przez dwadzieścia wieków. W miarę jak Jego przesłanie było coraz lepiej pojmowane, stawało się coraz bardziej jasne, że Jezus proponuje nie tylko nowy sposób życia, ale nowy sposób bycia. Pisze św. Piotr: «Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei» (1 Pt 1, 3). (...) Ewangelia, którą nam objawił Jezus Chrystus, nie jest informacją o Bogu, ale Bogiem wśród nas. (...) Uczniowie Jezusa powinni wyobrażać sobie świat, w którym nie tylko głodni mają co jeść, a spragnieni co pić, cudzoziemcy znajdują gościnę, a nadzy otrzymują przyodziewek, ale — co jeszcze bardziej zaskakujące — grzechy zostają przebaczone i otrzymuje się zadatek życia wiecznego.
(...) Tym, co dzisiaj wyróżnia naszą wiarę katolicką, jest właśnie zrozumienie, że Kościół jest stałą obecnością Chrystusa, pośrednikiem zbawczego działania Boga w naszym świecie i sakramentem zbawczych czynów Boga. Jak przypomina Sobór Watykański II, «Kościół jest w Chrystusie jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego» (LG, 1) (cfr. Instrumentum laboris, n. 27).
Intelektualne i ideologiczne oddzielanie Chrystusa od Kościoła jest jednym z pierwszych problemów, jakim musimy stawić czoło w dziele nowej ewangelizacji dzisiejszej kultury i społeczeństwa. (...) Jednym z wyzwań (...) jest indywidualizm. Nasza kultura kładzie wielki nacisk na jednostkę i minimalizuje znaczenie więzi z innymi. W naszym społeczeństwie, które uwydatnia wolność indywidualną i niezależność, samorealizację i wyższość osoby nad wszystkim, łatwo jest stracić z oczu uzależnienie od innych, a także odpowiedzialność, którą za nich ponosimy.
Nie podejmujemy zadania nowej ewangelizacji od zera. Od dziesięcioleci magisterium Papieży prowadziło Kościół z głęboką świadomością zarówno samego problemu, jak i sposobów jego rozwiązywania. Papież PawełVI rozpoczął jego formułowanie (Evangelii nuntiandi), bł. Jan Paweł II pogłębiał świadomość potrzeby nowej ewangelizacji (Catechesi tradendae, Christifideles laici, Redemptoris missio) i jest ona stałym tematem nauczania Ojca Świętego Benedykta XVI, który powołał do życia dykasterię ds.krzewienia nowej ewangelizacji. Inną ważną pomocą jest Katechizm Kościoła Katolickiego.
Przedstawianie na nowo wiary chrześcijańskiej jest konieczne, ponieważ jest wiele osób, które wysłuchały zbawczego przesłania, ale z czasem straciło ono swoją świeżość. Wizja straciła blask. Obietnice stały się puste lub oderwane o realiów życia. (...) W większości krajów «pierwszego świata» nastąpił drastyczny spadek praktyk religijnych wśród ochrzczonych (...) Obecna sytuacja jest efektem burzliwych lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, kiedy brakowało solidnej katechezy. (...) Całe pokolenia oderwały się od struktur i systemów, które ułatwiały przekazywanie wiary. Stało się tak, jakby wpływ sekularyzacji spowodował tsunami, które zniszczyło cały krajobraz kulturalny, porywając ze sobą takie wartości społeczne, jak małżeństwo, rodzina, koncepcja wspólnego dobra oraz rozróżnianie dobra i zła. W tragiczny też sposób grzechy niewielu zrodziły nieufność w stosunku do struktur Kościoła. (...) Sekularyzacja ukształtowała dwa pokolenia katolików, którzy nie znają podstawowych modlitw Kościoła, wielu nie widzi wartości uczestniczenia w Mszy św., nie przystępuje do sakramentu pokuty i często straciło poczucie tajemnicy i transcendencji. (...) Duża część wiernych jest nieprzygotowana do konfrontacji z kulturą, którą cechuje sekularyzm, materializm i indywidualizm. (...) Nie wszystkie okoliczności są jednak negatywne, wiele osób, zwłaszcza młodych, odkrywa, że świecki świat nie daje odpowiedzi na odwieczne pytania ludzkiego serca. (...) W szczególny sposób należy odwoływać się do rodziny jako wzoru-miejsca nowej ewangelizacji. Podczas gdy z jednej strony współczesne społeczeństwo nie docenia życia tradycyjnej rodziny, a niekiedy je ośmiesza, to pozostaje ona rzeczywistością naturalną i pierwszym elementem konstytutywnym wspólnoty. (...)
Coraz bardziej wyraźną cechą nowej ewangelizacji jest fakt, że nasze wysiłki na polu głoszenia Ewangelii nie są przeznaczone dla mieszkańców obcych i dalekich ziem. (...) My, misjonarze nowej ewangelizacji, musimy pokonywać równie wielkie odległości ideologiczne, bardzo często zanim jeszcze przekroczymy granice naszej dzielnicy bądź naszej rodziny.
Nowa ewangelizacja nie jest programem. Jest to sposób myślenia, widzenia i działania. Jest jak szkło, przez które widzimy możliwości głoszenia na nowo Ewangelii. Jest to także znak, że Duch Święty nadal aktywnie działa w Kościele.
W centrum nowej ewangelizacji jest na nowo sformułowana propozycja spotkania ze zmartwychwstałym Panem, Jego Ewangelią i Jego Kościołem, skierowana do tych, którzy nie widzą już atrakcyjności przesłania Kościoła. Są tu, jak sądzę, trzy fazy, osobne, lecz wzajemnie powiązane: odnowa lub pogłębienie wiary zarówno na płaszczyźnie intelektualnej, jak uczuciowej, odnowienie ufności w prawdy naszej wiary i pragnienie dzielenia się nią z innymi. (...) Wiele z osób, które dzisiaj szukają pewnych gwarancji w odniesieniu do wartości i sensu życia, przekonuje jasne, jednoznaczne i ufne przesłanie Chrystusa obecnego w swoim Kościele. Aby skutecznie działać, musimy przezwyciężyć poczucie skrępowania, które rodzi cechujący naszą epokę brak ufności w prawdę wiary i mądrość Magisterium.
Trzecim elementem nowej ewangelizacji musi być wola i pragnienie dzielenia się wiarą. Wiele osób, zwłaszcza w świecie zachodnim, słyszało już o Chrystusie (...) Mamy nie tylko głosić, ale i polepszać nasze metody, by zachęcić i pobudzić całe pokolenie do odnalezienia na nowo prostego, autentycznego i namacalnego skarbu, jakim jest przyjaźń z Chrystusem. (...) Oferujemy im nasze doświadczenie miłości Jezusa, a nie filozoficzną tezę o postępowaniu. Indywidualne świadectwo ucznia Jezusa już jest głoszeniem Słowa. Nasze przesłanie musi być zakorzenione w świadectwie życia. Musimy dzielić się ze wszystkimi radością z tego, że jesteśmy kochani, w pełni i głęboko, a zatem zdolni do miłości. Nasz przekaz musi wyrażać się w słowach i życiu, modlitwie i czynach, działaniu i zdolności do cierpienia.
Ewangelizacja i nowa ewangelizacja są nie tylko inicjatywami duszpasterskimi, ale i pojęciami teologicznymi. Dokument Dominus Iesus Kongregacji Nauki Wiary wskazuje nowe braki teologiczne i filozoficzne, dominujące dzisiaj w naszym myśleniu pojęciowym, które podważają nasze wysiłki ewangelizacyjne. (...) Sekularyzm i racjonalizm stworzyły ideologię, która podporządkowuje wiarę rozumowi. Religia staje się sprawą prywatną. Nauka w zakresie wiary sprowadzona jest do rangi indywidualnych poglądów i nie może stać się prawdą powszechną.
Pojęcia takie jak wcielenie, zmartwychwstanie, odkupienie, sakrament i łaska — główne tematy teologii, których używa się do wyjaśnienia naszej wiary w Jezusa Chrystusa — niewiele znaczą dla katolików i dla tych, którzy się oddalili od katolicyzmu, w kulturze zdominowanej przez racjonalizm.
Z Lineamenta, Instrumentum laboris i dużej części materiałów, które napłynęły od konferencji episkopatów z całego świata, wyłoniły się różne kwestie dotyczące podstaw teologicznych nowej ewangelizacji. (...) Omówię cztery z nich.
Jeśli sekularyzacja i jej ateistyczne tendencje eliminują Boga, zmienia się sposób rozumienia, kim jest człowiek. Tym samym nowa ewangelizacja musi wskazywać, co jest źródłem naszej ludzkiej godności, poznania siebie i spełnienia siebie. Fakt, że każda osoba jest stworzona na obraz i podobieństwo Boga, stanowi podstawę na przykład deklaracji o powszechności praw ludzkich. I tu widzimy znów konieczność zwracania się z przekonaniem do wspólnoty pełnej wątpliwości odnośnie do prawdy i integralności takich rzeczy, jak małżeństwo, rodzina, naturalny porządek moralny i rozróżnienie dobra i zła.
Nowa ewangelizacja musi być oparta na teologicznym zrozumieniu, że to Chrystus objawia człowieka jemu samemu, że prawdziwa tożsamość człowieka jest w Chrystusie, nowym Adamie. Ten aspekt ma dla jedności bardzo praktyczne znaczenie. Jeśli Chrystus objawia nam, kim jest Bóg, a także kim my jesteśmy i na czym polega nasz związek z Bogiem, znaczy to, że Bóg nie jest daleko. (...) Podstawą nowej ewangelizacji musi być naturalne pragnienie, które mamy wszyscy, zjednoczenia z transcendencją — z Bogiem. (...) Musi ona opierać się na przekonaniu, że wiara chrześcijańska daje nam pewne zrozumienie problemu zła, rzeczywistości grzechu, upadku i powołania do nowego życia, (...) na uznaniu, że to w świetle Jezusa Chrystusa rozumiemy w pełni, co znaczy być ludźmi.
(...) W centrum naszej wiary jest Chrystus. Lecz Chrystus, którego głosimy, to Chrystus objawienia, Chrystus pojmowany w swoim Kościele, Chrystus tradycji, a nie wytwór indywidualnego umysłu, społeczności czy też teologicznej aberracji. Nikt z nas nie mógłby sam dojść do poznania umysłu, serca, miłości i tożsamości Boga. (...)
Nowa ewangelizacja musi dać jasne wytłumaczenie teologiczne, dlaczego Kościół jest potrzebny do zbawienia. (...) W wielkiej części dzisiejszej kultury szerzy się przekonanie, że zbawienie uzyskuje się dzięki indywidualnej relacji z Jezusem, odrębnej od Kościoła. Trzeba natomiast podkreślać i wykazywać, że Chrystus spotyka człowieka, gdziekolwiek on się znajduje, wewnątrz Kościoła i poprzez jego obecność. (...) Kościół nie jest jednym z wielu, równie wartościowych, sposobów dotarcia do Boga.
Zrozumienie obecności Boga z nami obejmuje świadomość tego, co oznacza Jego królestwo. Nowy Testament wszędzie mówi o królestwie. (...) Sercem Ewangelii jest królestwo. Jeśli chcemy żyć po chrześcijańsku, jeśli chcemy mienić się uczniami Chrystusa, musimy dążyć do królestwa, które On ogłosił. Królestwo Boże «już istnieje i wypełni się na końcu czasów (...), przyszło w osobie Chrystusa i wzrasta w sposób tajemniczy w sercach tych, którzy są w Niego wszczepieni» (KKK, 865).
Wśród licznych cech cztery wydają się najbardziej ewidentne: śmiałość bądź odwaga, więź z Kościołem, poczucie, że czas nagli, oraz radość. (...)
Dziś nowa ewangelizacja musi wykazać się odwagą, którą rodzi pokładanie ufności w Chrystusie. Mamy wiele przykładów pokojowej odwagi: św. Maksymilian Kolbe, bł. Teresa z Kalkuty, a wcześniej bł. Michał Pro, męczennicy litewscy, hiszpańscy, meksykańscy oraz dalsze przykłady świętych w Korei, Nigerii i Japonii.
Odwagą powinny wykazywać się również instytucje kościelne: szkoły, uniwersytety, szpitale, ośrodki opieki zdrowotnej i socjalnej, inne formy pomocy ubogim. One również powinny dawać świadectwo Słowu Bożemu.
Nowi ewangelizatorzy muszą być zjednoczeni z Kościołem, Ewangelią i pasterzami. Autentyczność tego, co głosimy, i weryfikacja prawdziwości naszego przesłania, tego, czy są to słowa życia wiecznego, zależą od naszej jedności z Kościołem i solidarności z jego pasterzami.
Inną zaletą jest poczucie, że czas nagli. (...) Wzorem jest dla nas opowiadanie Łukasza o tym, jak Maryja poszła z pośpiechem nawiedzić Elżbietę. Nie było czasu do stracenia, ponieważ Jej misja była zbyt ważna.
Na koniec, musimy pełnić naszą misję z radością. Nasze przesłanie musi inspirować innych do tego, by szli za nami drogą wiodącą do królestwa Bożego. (...) Nasze przesłanie jest radosne.
Problemy sprawiedliwości społecznej
(...) Zdajemy sobie sprawę z tego, że katolicka nauka społeczna, rozwijana od ponad wieku, ukształtowała i wciąż w dużym stopniu wpływa na rozwój sprawiedliwości społecznej w rozległych częściach świata. Katolicka sprawiedliwość społeczna nie wzięła się z niczego. (...) Ogłaszając Rerum novarum w 1891r., Kościół próbował zmierzyć się ze straszliwym wyzyskiem i ubóstwem robotników w XIX w.
Byłoby nieścisłe twierdzenie, że Jezus miał jakiś szczególny program polityczny, społeczny lub ekonomiczny, ustalił jednak podstawowe zasady, które powinny cechować każdy sprawiedliwy system ludzki, ekonomiczny lub polityczny. (...) Dziś dla wielu młodych nauczanie Kościoła o sprawiedliwości społecznej jest jednocześnie objawieniem i zachętą do bardziej pełnego życia w Kościele.
Nie jesteśmy sami w pełnieniu misji nowej ewangelizacji. Nie pierwsi też zastanawiamy się nad tym, jak zrealizować to zadanie. Znakiem nowej ewangelizacji są ruchy kościelne i nowe wspólnoty, które są dla dzisiejszego Kościoła wielkim błogosławieństwem (...) obok duchowego bogactwa starych charyzmatów zakonów i zgromadzeń, które wiernie składają świadectwo królestwa. (...)
Nie będę tu próbował wyliczać nowych wspólnot zakonnych, by zbyt wielu nie pominąć. To samo odnosi się do ruchów kościelnych, takich jak Comunione e Liberazione, Opus Dei i Droga Neokatechumenalna, by zacytować tylko trzy.
Jednym z naszych zadań w dziele nowej ewangelizacji może być zachęcanie wszystkich ruchów i wspólnot do pełniejszego integrowania sił i działalności z życiem całego Kościoła, zwłaszcza na poziomie lokalnym, pod apostolską opieką biskupa. (...)
Sądzę, że teraz, kiedy rozpoczynamy prace nad zadaniem powierzonym przez Ojca Świętego, by przestudiować problem nowej ewangelizacji, stosowne będzie zasugerowanie, iż misja, która stoi przed nami, ma cztery aspekty. Należy:
1) potwierdzić istotny charakter ewangelizacji;
2) uwypuklić teologiczne podstawy nowej ewangelizacji;
3) dowartościować liczne obecne przejawy nowej ewangelizacji;
4) zasugerować konkretne sposoby pobudzania, organizowania irealizowania nowej ewangelizacji. (...)
Rozpoczynamy obrady, mając wszelkie powody do optymizmu i entuzjazmu, ponieważ nasiona nowej ewangelizacji, rzucone za pontyfikatów Pawła VI, Jana Pawła II i Benedykta XVI, zaczynają kiełkować. Naszym zadaniem jest znalezienie sposobów, by je pielęgnować, pobudzać do wzrostu i ten wzrost przyspieszać (...).
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (11/2011) and Polish Bishops Conference