Homilia podczas Mszy św. na placu Żłóbka - Betlejem - podróż do Ziemi Świętej 8-15.05.2009
Drodzy bracia i siostry w Chrystusie!
Dziękuję Wszechmogącemu Bogu za łaskę, że mogłem przybyć do Betlejem — nie tylko aby uczcić miejsce narodzenia Chrystusa, ale także, by być z wami, moimi braćmi i siostrami w wierze na terytoriach palestyńskich. Jestem wdzięczny patriarsze Fouadowi Twalowi za wyrażenie waszych uczuć i serdecznie pozdrawiam braci biskupów oraz wszystkich księży, zakonników i wiernych świeckich, którzy każdego dnia pracują nad umacnianiem w wierze, nadziei i miłości tego Kościoła lokalnego. Moje serce zwraca się w szczególności ku pielgrzymom z rozdartej wojną Strefy Gazy. Proszę was, przekażcie waszym rodzinom i wspólnotom moje gorące pozdrowienia oraz wyrazy ubolewania z powodu strat, ciężkich doświadczeń i cierpień, jakie musieliście znosić. Bądźcie pewni mojej solidarności z wami w czekającym was wielkim dziele odbudowy oraz moich modlitw o szybkie zniesienie embarga.
«Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką (...) dziś (...) w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel» (Łk 2, 10-11). Orędzie o przyjściu Chrystusa, przekazane z niebios głosem aniołów, nadal rozbrzmiewa echem w tym mieście, tak samo jak rozbrzmiewa w rodzinach, domach i wspólnotach na całym świecie. Oto «radość wielka — mówią aniołowie — która będzie udziałem całego narodu» (Łk 2, 10). Głosi ono, że Mesjasz, Syn Boży i Syn Dawida, narodził się «wam» — dla ciebie i dla mnie, dla mężczyzn i kobiet żyjących w każdym czasie i miejscu. W Bożym planie Betlejem, «najmniejsze (...) wśród plemion judzkich» (Mi 5, 1), stało się miejscem nieśmiertelnej chwały, miejscem, w którym — gdy wypełnił się czas — Bóg zechciał stać się człowiekiem, by położyć kres długiemu panowaniu grzechu i śmierci, a także by dać nowe, obfite życie światu, który stał się stary, znużony i przygnębiony brakiem nadziei.
Mężczyznom i kobietom wszędzie na świecie Betlejem kojarzy się z tym radosnym orędziem o odrodzeniu, odnowie, światłości i wolności. Jednakże tutaj, pośród nas, jakże daleka od urzeczywistnienia wydaje się ta wspaniała obietnica! Jakże odległe wydaje się to Królestwo, w którym panuje pokój, bezpieczeństwo, sprawiedliwość i prawość, którego zapowiedź przez proroka Izajasza zawarta jest w pierwszym czytaniu (por. Iz 9, 6), a które — jak głosimy — ostatecznie nastało wraz z przyjściem Jezusa Chrystusa, Mesjasza i Króla!
Od dnia swoich narodzin Jezus był «znakiem, któremu sprzeciwiać się będą» (por. Łk 2, 34), i jest nim nadal także dzisiaj. Pan zastępów, którego «pochodzenie od początku, od dni wieczności» (Mi 5, 1), zechciał zapoczątkować swoje Królestwo przez narodzenie się w tym małym miasteczku, przyjście na świat w ciszy ubogiej groty, w której leżał bezradnie jako dziecko w żłobie. Tu, w Betlejem, pośród wszelkiego rodzaju sprzeczności, kamienie nadal wykrzykują tę «dobrą nowinę» — orędzie odkupienia, do którego głoszenia światu to miasto jest powołane bardziej niż jakiekolwiek inne. Tutaj bowiem w sposób przekraczający wszelkie ludzkie nadzieje i oczekiwania Bóg wypełnił dokładnie swoje obietnice. W narodzinach swego Syna objawił nadejście Królestwa miłości, Bożej miłości, która się zniża, by przynieść uzdrowienie i nas wywyższyć; miłości objawionej w upokorzeniu i słabości krzyża, a jednak triumfującej w chwalebnym zmartwychwstaniu do nowego życia. Chrystus zaprowadził Królestwo, które nie jest z tego świata, ale może ten świat zmienić, ponieważ ma moc przemieniać serca, oświecać umysły i umacniać wolę. Przyjmując nasze ciało ze wszystkimi jego słabościami i przemieniając je mocą swego Ducha, Jezus wezwał nas, byśmy dawali świadectwo o Jego zwycięstwie nad grzechem i śmiercią. I do tego właśnie zobowiązuje nas orędzie z Betlejem: mamy być świadkami triumfu Bożej miłości nad nienawiścią, egoizmem, lękiem i urazą, które upośledzają stosunki międzyludzkie i tworzą podziały między braćmi, tam gdzie powinni żyć w jedności, zniszczenie, tam gdzie ludzie powinni budować, rozpacz, tam gdzie powinna kwitnąć nadzieja!
«W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni» (Rz 8, 24), mówi Apostoł Paweł. A jednak z pełnym realizmem stwierdza, że stworzenie nadal jęczy i wzdycha w bólach rodzenia, podobnie jak my, którzy już otrzymaliśmy pierwsze dary Ducha, cierpliwie oczekujemy wypełnienia naszego zbawienia (por. Rz 8, 22-24). W dzisiejszym drugim czytaniu św. Paweł z faktu Wcielenia wywodzi naukę, którą można szczególnie trafnie odnieść do udręk, jakich w Betlejem doświadczacie wy, wybrani przez Boga. Mówi on: «Ukazała się (...) łaska Boga, który (...) poucza nas, abyśmy wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie, oczekując błogosławionej nadziei (...) Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa» (Tt 2, 11-13).
Czyż nie są to cnoty wymagane od mężczyzn i kobiet, którzy żyją w nadziei? Przede wszystkim — stałe nawracanie się do Chrystusa, widoczne nie tylko w naszych czynach, ale także w naszym rozumowaniu — w odwadze porzucenia bezowocnego i jałowego sposobu myślenia, działania i reagowania. Poza tym kształtowanie ducha pokoju opartego na sprawiedliwości, poszanowaniu praw i obowiązków wszystkich, a także zobowiązanie do współpracy dla wspólnego dobra. Do tego jeszcze wytrwałość — wytrwałość w dobru i w odrzucaniu zła. Tutaj, w Betlejem, od uczniów Chrystusa wymagana jest szczególna wytrwałość: wytrwałość w wiernym dawaniu świadectwa o Bożej chwale, objawionej w tym miejscu w narodzinach Jego Syna, o dobrej nowinie o Jego pokoju, który zstąpił z nieba, by zamieszkać na ziemi.
«Nie lękajcie się!» Oto przesłanie, które Następca św. Piotra pragnie przekazać wam dzisiaj, powtarzając orędzie aniołów oraz pouczenie pozostawione wam przez naszego umiłwanego Papieża Jana Pawła ii w roku Wielkiego Jubileuszu Narodzenia Chrystusa. Liczcie na modlitwy i solidarność waszych braci i sióstr w Kościele powszechnym i starajcie się poprzez konkretne inicjatywy umacniać waszą obecność na tej ziemi oraz stwarzać nowe możliwości tym, którzy skłaniają się do jej opuszczenia. Bądźcie pomostem do dialogu i konstruktywnej współpracy w budowaniu kultury pokoju, by przełamać obecny impas, spowodowany strachem, agresją i frustracją. Budujcie wasze Kościoły lokalne, czyniąc z nich warsztaty dialogu, tolerancji i nadziei, a także solidarności i praktycznej miłości.
Przede wszystkim bądźcie świadkami potęgi życia, nowego życia, które przyniósł Zmartwychwstały Chrystus — życia, które może rozświetlić i przemienić nawet najmroczniejsze i najbardziej beznadziejne sytuacje ludzkie. Wasza ojczyzna potrzebuje nie tylko nowych struktur gospodarczych i użyteczności publicznej, ale także czegoś ważniejszego: nowej — można by rzec — infrastruktury «duchowej», zdolnej zmobilizować siły wszystkich ludzi dobrej woli do działania w służbie oświaty, rozwoju i wspierania wspólnego dobra. Posiadacie zasoby ludzkie, by budować kulturę pokoju i wzajemnego poszanowania, która będzie gwarancją lepszej przyszłości dla waszych dzieci. To szlachetne dzieło czeka na was. Nie lękajcie się!
Starożytna bazylika Narodzenia, smagana wichrami historii i nosząca brzemię wieków, wznosi się przed nami jako świadek wiary, która trwa i zwycięża świat (por. 1 J 5, 4). Nikt z odwiedzających Betlejem nie może nie zauważyć, że z upływem wieków wielkie drzwi prowadzące do domu Bożego stawały się coraz mniejsze. Módlmy się dzisiaj o to, by za sprawą Bożej łaski i naszego zaangażowania drzwi, prowadzące do tajemnicy Bożego zamieszkania wśród ludzi, do świątyni naszej komunii w Jego miłości i przedsionka świata wiecznego pokoju i radości, otwierały się coraz szerzej na przyjęcie, odnowę i przemianę każdego ludzkiego serca. W ten sposób Betlejem nadal będzie rozbrzmiewać echem orędzia powierzonego pasterzom, nam i całej ludzkości: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał». Amen.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (7-8/2009) and Polish Bishops Conference