Każdy człowiek jest bezcenny w oczach Ojca

Przemówienie podczas wizyty w ośrodku "Dar Maryi", 4.01.2008

4 stycznia Benedykt XVI odwiedził watykańskie hospicjum dla ubogich «Dar Maryi», prowadzone przez siostry ze zgromadzenia założonego przez bł. Matkę Teresę z Kalkuty. Ośrodek ten został otwarty przez Jana Pawła II 21 maja 1988 r. Znajduje się niedaleko Auli Pawła VI, przy budynku Kongregacji Nauki Wiary. Pracuje w nim 8 sióstr, które codziennie wydają 60 kompletnych posiłków, a dwa razy w tygodniu rozdają również kanapki. Dom dysponuje 50 łóżkami dla chorych i bezdomnych. Z siostrami, wolontariuszami i ich podopiecznymi Ojciec Święty spotkał się w głównej stołówce. Na zakończenie udał się do zabytkowego kościółka pw. Najświętszego Zbawiciela «in Ossibus», gdzie spotkał się z misjonarkami miłości z całych Włoch. Po śmierci założycielki zgromadzenie powiększyło się o 900 sióstr i dziś liczy 4823 profeski, 265 nowicjuszek i 425 postulantek. Swą działalność prowadzi w 95 krajach.

Drodzy przyjaciele!

Przychodzę was odwiedzić na początku nowego roku, kiedy panuje jeszcze rodzinny nastrój Bożego Narodzenia, i korzystam z okazji, by złożyć wszystkim najgorętsze i najserdeczniejsze życzenia. Witam was tu obecnych, a także osoby, które dzięki połączeniu telewizyjnemu patrzą na nas i jednoczą się z nami, przebywając w innych pomieszczeniach tego domu, zwanego «Darem Maryi». Przez wiele lat, kiedy byłem prefektem Kongregacji Nauki Wiary, codziennie spędzałem długie godziny obok tego zasłużonego ośrodka, który powstał z woli mojego czcigodnego poprzednika sługi Bożego Jana Pawła II i został przez niego powierzony bł. Matce Teresie z Kalkuty. Miałem zatem możność docenić wielkoduszną posługę miłości ewangelicznej, którą misjonarki miłości pełnią od blisko 20 lat z pomocą i przy współpracy wielu ludzi dobrej woli. I oto dziś jestem wśród was, by jeszcze raz wyrazić wdzięczność siostrom, wolontariuszom i różnym współpracownikom. Jestem tu przede wszystkim po to, by powiedzieć, że duchem jestem z wami, drodzy przyjaciele, którzy w tym domu znajdujecie serdeczną gościnę, osoby gotowe was wysłuchać, zrozumieć i wspierać na co dzień, zarówno materialnie, jak i duchowo. Jestem tu, by wam powiedzieć, że Papież was kocha i jest z wami. Dziękuję przełożonej misjonarek miłości, która kończy swoją posługę; przywitała mnie w imieniu was wszystkich miłymi słowami, wyrażającymi wasze uczucia. Pozdrawiam nową przełożoną, przejmującą odpowiedzialność za dom w stylu typowym dla duchowych córek Matki Teresy z Kalkuty, który znamionuje uległość i otwartość.

Kiedy powstał ten dom, bł. Matka Teresa nazwała go «Darem Maryi», wyrażając niejako nadzieję, że tu zawsze będzie można zaznać miłości Najświętszej Dziewicy. Dla tego, kto puka do drzwi, są rzeczywiście darem Maryi wyciągnięte z miłością ramiona sióstr i wolontariuszy. Jest także darem Maryi obecność tych, którzy są gotowi wysłuchać osób borykających się z trudnościami i służyć im, idąc za odruchem serca, takim jak ten, który sprawił, że Matka Pana pospieszyła do św. Elżbiety. Niech ten styl ewangelicznej miłości będzie zawsze potwierdzeniem waszego powołania i jego cechą wyróżniającą, abyście mogły nie tylko udzielać pomocy materialnej, ale osobom spotykanym na co dzień przekazywać miłość do Chrystusa i promienny «uśmiech Boga», którymi żyła Matka Teresa.

Matka Teresa mawiała, że Boże Narodzenie jest zawsze wtedy, kiedy pozwalamy Jezusowi kochać innych za naszym pośrednictwem. Boże Narodzenie jest tajemnicą miłości — tajemnicą Miłości. Okres świąteczny, pobudzając do rozmyślania nad narodzinami Jezusa w Betlejem, ukazuje nam nieskończoną dobroć Boga, który stając się Dzieckiem, chciał wesprzeć ludzi ubogich i samotnych; zgodził się zamieszkać pośród nas, dzieląc nasze codzienne trudności; nie wahał się nieść wraz z nami brzemienia naszej egzystencji, którą wypełniają trudy i zmartwienia. Narodził się dla nas, aby zostać z nami i każdego, kto otworzy Mu swoje serce, obdarować swoją radością, pokojem i miłością. Przychodząc na świat w grocie, bo nigdzie indziej nie było dla Niego miejsca, Jezus doświadczył niewygód, które wielu z was dobrze zna. Boże Narodzenie pomaga nam zrozumieć, że Bóg nigdy nas nie opuszcza i zawsze nas wspiera, chroni nas i o każdego się troszczy, bo każdy człowiek, a zwłaszcza najmniejszy i najbardziej bezbronny jest cenny w Jego oczach bogatego w miłosierdzie i czułość Ojca. Dla nas i dla naszego zbawienia zesłał na świat swego Syna, którego kontemplujemy w tajemnicy Bożego Narodzenia jako Emmanuela, Boga z nami. W tym duchu jeszcze raz składam wam najgorętsze życzenia na nowy rok, który dopiero co się rozpoczął, i zapewniam was o pamięci w codziennej modlitwie. Proszę o macierzyńską opiekę Maryję, Matkę Chrystusa i naszą, a wam wszystkim z miłością udzielam błogosławieństwa.

Przemówienie na zakończenie wizyty



Drodzy bracia i siostry!

Żegnam się z wami serdecznie i dziękuję za gorące przyjęcie. Proszę was, byście przekazali s. Nirmali moje z serca płynące pozdrowienie oraz zapewnili ją, że modlę się za nią i za zgromadzenie. Cieszę się, że mogłem spotkać obu przełożonych generalnych dwóch gałęzi męskich rodziny zakonnej założonej przez bł. Matkę Teresę — misjonarzy miłości i kontemplacyjnych braci misjonarzy miłości. Bardzo serdecznie pozdrawiam współpracowników świeckich i zaproszonych gości, wyrażając uznanie wszystkim osobom, które tu pracują starając się o to, aby przychodzący tutaj ludzie czuli się jak u siebie w domu. Wszyscy razem tworzycie łańcuch miłości chrześcijańskiej, bez której ten dom, tak jak każde dzieło wolontariatu, nie mógłby istnieć ani służyć pomocą w różnych trudnych sytuacjach i potrzebach. Dlatego każdemu z was pragnę wyrazić wdzięczność i dodać odwagi, bo wiem, że to, co tu robicie dla każdego brata i siostry, robicie tak jak dla samego Chrystusa.

Wizyta, którą dziś tu składam, nawiązuje do licznych wizyt mojego umiłowanego poprzednika, sługi Bożego Jana Pawła II. To on gorąco pragnął, aby powstało hospicjum dla najuboższych właśnie tu, w samym centrum Kościoła, obok Piotra, który służył Panu Jezusowi, poszedł za Nim i Go kochał. To nasze spotkanie odbywa się niemal dwadzieścia lat od wybudowania i inauguracji tego domu w obrębie Murów Leona. Umiłowany Jan Paweł II zainaugurował «Dar Maryi» 21 maja 1988 r. Ileż gestów wyrażających pragnienie dzielenia się z innymi, ile konkretnych przejawów miłości widziały te mury w ciągu tych lat! Dla wspólnot chrześcijańskich są one znakiem i przykładem mówiącym, że mają się zawsze starać być gościnne i otwarte.

Piękna nazwa tego domu: «Dar Maryi», zachęca nas — na początku nowego roku — byśmy niestrudzenie przemieniali swoje życie w dar. Niech Najświętsza Maryja Panna, która bez reszty ofiarowała samą siebie Wszechmocnemu, a przyjście na świat Syna Bożego napełniło Ją wszelkimi łaskami i błogosławieństwem, nauczy nas czynić codziennie z naszej egzystencji dar dla Boga Ojca w posługiwaniu braciom, słuchaniu Jego słowa i posłuszeństwie Jego woli. I jak trzej Mędrcy przybyli z daleka, by pokłonić się Królowi- -Mesjaszowi, wy również, drodzy bracia i siostry, idźcie drogami świata, naśladując Matkę Teresę, z radością dając świadectwo miłości Jezusa, zwłaszcza do ostatnich i ubogich, a wasza błogosławiona założycielka niech patrzy na was z nieba i otacza opieką. Wam tu obecnym, stołownikom i pensjonariuszom domu oraz wszystkim współpracownikom jeszcze raz z serca udzielam apostolskiego błogosławieństwa.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama