Życie chrześcijańskie trzeba codziennie cierpliwie tkać jak piękny dywan

Homilia podczas Mszy św. w ośrodku salezjańskim w Baku - podróż do Gruzji i Azerbejdżanu, 2.10.2016

Życie chrześcijańskie trzeba codziennie cierpliwie tkać jak piękny dywan

W niedzielę 2 października rano — po pożegnaniu przez prezydenta i Katolikosa-Patriarchę Gruzji — Papież Franciszek odleciał z Tbilisi do stolicy Azerbejdżanu Baku, gdzie przybył po około 1,5-godzinnym locie. Po powitaniu na lotnisku przez przedstawicieli władz państwowych i kościelnych udał się do ośrodka salezjańskiego. W tamtejszym kościele pw. Maryi Niepokalanej odprawił Mszę św. dla azerbejdżańskich wiernych i odmówił z nimi modlitwę «Anioł Pański», a następnie spożył obiad ze wspólnotą salezjańską. Poniżej zamieszczamy papieską homilię.

Słowo Boże ukazuje nam dzisiaj dwa istotne aspekty życia chrześcijańskiego: wiarę i służbę. W odniesieniu do wiary zostają skierowane do Pana dwie szczególne prośby.

Pierwsza to prośba proroka Habakuka, który błaga Boga o interwencję i przywrócenie sprawiedliwości i pokoju, które ludzie zniszczyli przez przemoc, kłótnie i spory: «Jak długo, Panie — mówi — mam wzywać pomocy, a Ty nie wysłuchujesz?» (Ha 1, 2). Bóg w odpowiedzi nie interweniuje bezpośrednio, nie zaradza sytuacji nagle, nie wkracza ze swoją mocą. Wręcz przeciwnie, zachęca, aby cierpliwie czekać i nigdy nie tracić nadziei; podkreśla zwłaszcza znaczenie wiary. Bowiem dzięki swej wierze człowiek będzie żył (por. 2, 4). Podobnie Bóg postępuje też z nami: nie spełnia naszych pragnień, by natychmiast i nieustannie zmieniać świat i innych, ale dąży przede wszystkim do uzdrowienia serca — mojego serca, twojego serca, serca każdego człowieka; Bóg zmienia świat, przemieniając nasze serca, a nie może tego uczynić bez nas. Pan faktycznie pragnie, abyśmy otworzyli Mu bramę serca, ażeby mógł wejść w nasze życie. A to otwarcie się na Niego, to zaufanie Mu jest właśnie «zwycięstwem, które zwyciężyło świat: naszą wiarą» (por. 1 J 5, 4). Bo kiedy Bóg znajduje serce otwarte i ufne, może w nim zdziałać cuda.

Jednak nie jest łatwo mieć wiarę, żywą wiarę; dlatego też pojawia się druga prośba — ta, którą w Ewangelii apostołowie kierują do Pana: «Dodaj nam wiary!» (Łk 17, 5). Jest to piękna prośba, modlitwa, którą również my możemy codziennie kierować do Boga. A Boża odpowiedź jest zaskakująca i także w tym przypadku odwraca prośbę: «Gdybyście mieli wiarę...». To On domaga się od nas, byśmy mieli wiarę. Bowiem wiarę, która jest darem Boga i zawsze trzeba o nią prosić, musimy też pielęgnować. Nie jest ona magiczną mocą zstępującą z nieba, nie jest «talentem», który otrzymuje się raz na zawsze, ani też supermocą, służącą do rozwiązywania problemów życiowych. Ponieważ taka wiara, która służyłaby zaspokajaniu naszych potrzeb, byłaby wiarą egoistyczną, całkowicie skoncentrowaną na nas samych. Wiary nie należy mylić z powodzeniem lub dobrym samopoczuciem, odczuwaniem pociechy duchowej, bo mamy trochę pokoju w sercu. Wiara jest złotą nicią, która wiąże nas z Panem, czystą radością przebywania z Nim, bycia z Nim zjednoczonymi. Jest to dar, który jest wart całego życia, a przynosi owoce, jeśli wywiązujemy się z tego, co do nas należy.

A jaka jest nasza rola? Jezus daje nam do zrozumienia, że jest nią służba. W Ewangelii istotnie Pan zaraz po słowach o mocy wiary wypowiada słowa o służeniu. Nie można oddzielać wiary i służby, są wręcz ściśle ze sobą połączone, powiązane ze sobą. Aby to wyjaśnić, chciałbym posłużyć się obrazem dobrze wam znanym — pięknego dywanu: wasze dywany są prawdziwymi dziełami sztuki i mają bardzo starą historię. Również życie chrześcijańskie każdego człowieka przychodzi z daleka, jest darem, który otrzymaliśmy w Kościele, a pochodzi z serca Boga, naszego Ojca, który pragnie uczynić każdego z nas arcydziełem stworzenia i historii. Dobrze wiecie, że każdy dywan musi być tkany za pomocą wątku i osnowy; tylko tak utkana całość będzie dobrze skomponowana i harmonijna. Tak samo jest z życiem chrześcijańskim: musi być codziennie cierpliwie tkane, przez splatanie ze sobą ściśle określonego wątku i osnowy: wątku wiary i osnowy służby. Kiedy wiara powiązana jest ze służbą, to serce pozostaje otwarte i młode i poszerza się w czynieniu dobra. Wówczas wiara, jak mówi Jezus w Ewangelii, staje się potężna i czyni cuda. Jeśli podąża tą drogą, to dojrzewa i staje się silna, pod warunkiem, że zawsze pozostaje połączona ze służbą.

A co to jest służba? Moglibyśmy myśleć, że polega jedynie na byciu wiernymi wobec swoich obowiązków lub na wypełnianiu paru dobrych uczynków. Lecz dla Jezusa jest to znacznie więcej. W dzisiejszej Ewangelii domaga się On od nas, nawet słowami bardzo mocnymi, radykalnymi, całkowitej dyspozycyjności, życia w pełnej dyspozycyjności, bez wyrachowania i bez oczekiwania korzyści. Dlaczego Jezus jest tak wymagający? Ponieważ On tak nas umiłował, stając się naszym sługą «do końca» (J 13, 1), przychodząc «żeby służyć i dać swoje życie» (Mk 10, 45). Tak dzieje się wciąż, ilekroć sprawujemy Eucharystię: Pan przychodzi do nas, i choć postanowimy sobie, że będziemy Mu służyć i Go miłować, On zawsze nas uprzedza, służąc nam i miłując znacznie bardziej, niż sobie wyobrażamy i niż na to zasługujemy. Daje nam swoje życie. I zachęca nas, byśmy Go naśladowali, mówiąc nam: «kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną» (J 12, 26).

Jesteśmy zatem wezwani, aby służyć, nie tylko po to, by otrzymać zapłatę, ale by naśladować Boga, który stał się sługą z miłości do nas. I nie jesteśmy wezwani, by służyć od czasu do czasu, lecz żeby żyć służąc. Tak więc służba jest stylem życia, co więcej, streszcza w sobie cały styl życia chrześcijańskiego: służenie Bogu w uwielbieniu i modlitwie; bycie otwartym i dyspozycyjnym; konkretne miłowanie bliźniego; działanie z entuzjazmem dla dobra wspólnego.

Również wierzącym nie brakuje pokus, które oddalają od stylu służby i w ostateczności powodują, że życie staje się nieużyteczne. Gdzie nie ma służenia, życie jest nieużyteczne! Także tutaj możemy wskazać dwie pokusy. Jedną jest dopuszczenie, by serce stało się letnie. Serce letnie zamyka się w życiu leniwym i tłumi ogień miłości. Człowiek letni żyje, aby zaspokajać swoje zachcianki, których nigdy nie jest dosyć, a więc nigdy nie jest zadowolony. Krok po kroku dochodzi do zadowolenia się życiem przeciętnym. Człowiek letni przeznacza dla Boga i dla innych «procenty» swego czasu i serca, nigdy nie będąc hojnym, przeciwnie, szukając zawsze korzyści dla siebie. W ten sposób jego życie traci smak: staje się jak herbata, która była naprawdę dobra, ale kiedy ostygnie, nie można już jej pić. Jestem jednak pewien, że wy, patrząc na przykłady tych, którzy was poprzedzili w wierze, nie pozwolicie, aby wasze serca stały się letnie. Cały Kościół, który żywi dla was szczególną sympatię, patrzy na was i dodaje wam otuchy: jesteście małą trzódką, bardzo cenną w oczach Boga!

Istnieje druga pokusa, której można ulec nie ze względu na bierność, ale «zbytnią aktywność»: to znaczy pokusa myślenia jako szefowie, zabiegania jedynie o to, aby zyskać zaufanie i stać się kimś. Wówczas służba staje się środkiem, a nie celem, ponieważ celem stał się prestiż. Potem przychodzi władza, chęć bycia wielkim. Jezus przypomina nam wszystkim: «Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą» (Mt 20, 26). W ten sposób buduje się i upiększa Kościół. Powracam do obrazu dywanu, odnosząc go do waszej pięknej wspólnoty: każdy z was jest jak śliczna jedwabna nić, ale tylko wtedy, gdy poszczególne nici są dobrze splecione ze sobą, tworzą harmonijną kompozycję; same są nieprzydatne. Bądźcie zawsze zjednoczeni, żyjąc pokornie w miłości i radości; Pan, który tworzy harmonię w różnorodności, będzie was strzegł.

Niech nas wspomaga wstawiennictwo Niepokalanej Dziewicy i świętych, a zwłaszcza św. Teresy z Kalkuty, której owoce wiary i służby są pośród was. Przyjmijmy niektóre z jej pięknych słów, podsumowujące dzisiejsze przesłanie: «Owocem wiary jest miłość. Owocem miłości jest służba. Owocem służby jest pokój» (Prosta ścieżka, Wydawnictwo M, Kraków 2003 r., Wstęp).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama