«... ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli...» (Mk 3, 14)
11. W tym samym akcie miłości, w którym z własnej woli ustanawia Apostołów, Jezus wzywa Dwunastu, by dzielili z Nim Jego własne życie. Również ten udział będący komunią serc i zamierzeń stanowi wymóg wpisany w ich uczestnictwo w Jego misji. Nie powinno się zacieśniać funkcji biskupa do zadań czysto organizacyjnych. Aby uniknąć tego ryzyka, zarówno w dokumentach przygotowawczych Synodu, jak też w wielu wystąpieniach Ojców synodalnych w Auli, podkreślano wpływ rzeczywistości biskupstwa jako pełni sakramentu Święceń wraz z jego podstawami teologicznymi, chrystologicznymi i pneumatologicznymi na życie osobiste biskupa i na spełnianie powierzonej mu posługi.
Uświęceniu obiektywnemu, które dzięki Chrystusowi otrzymujemy w sakramencie wraz z darem Ducha Świętego, powinna odpowiadać świętość podmiotowa, w której biskup, z pomocą łaski, powinien coraz bardziej wzrastać poprzez sprawowanie swojej posługi. Przemiana ontologiczna dokonująca się za pośrednictwem konsekracji, jako upodobnienie do Chrystusa wymaga stylu życia, w którym przejawiałoby się «przebywanie z Nim». W konsekwencji, w Auli synodalnej wiele razy podkreślano wagę miłości pasterskiej, będącej owocem zarówno znamienia wyrytego przez sakrament, jak i związanej z nim łaski. Miłość jest niejako duszą posługi biskupa, który zostaje włączony w dynamizm pasterskiej pro-egzystencji, skłaniającej go, by żył jak Chrystus Dobry Pasterz, dla Ojca i dla braci, składając codziennie dar z samego siebie.
To właśnie przede wszystkim przez spełnianie swej posługi, i naśladując miłość pasterską Dobrego Pasterza, biskup jest wezwany do uświęcania siebie i innych, przyjmując jako jednoczącą wszystko zasadę kontemplację oblicza Chrystusa i głoszenie Ewangelii zbawienia.48 Poza sakramentami Chrztu i Bierzmowania, duchowość biskupa czerpie wskazania i bodźce ze święceń biskupich, które zobowiązują go do przeżywania w wierze, nadziei i miłości własnej posługi ewangelizatora, liturga oraz przewodnika wspólnoty. Duchowość biskupa jest zatem duchowością eklezjalną, ponieważ wszystko w jego życiu zdąża do budowania z miłością Kościoła świętego.
Wymaga to od biskupa postawy służby, przepojonej siłą ducha, odwagą apostolską i ufnym zdaniu się na wewnętrzne działanie Ducha Świętego. Dlatego też będzie się starał przyjąć styl życia naśladującego kénosis Chrystusa Sługi, ubogiego i pokornego, tak aby spełniana posługa pasterska stanowiła w nim prawdziwe odbicie Jezusa, Sługi Bożego i pozwalała mu być blisko każdego jak On, od największego do najmniejszego. Krótko mówiąc, znów z pewnym rodzajem wzajemności, wierna i wypełniana z miłością posługa uświęca biskupa i zbliża go coraz bardziej na poziomie subiektywnym do ontologicznego bogactwa świętości, jakie w nim złożył sakrament.
Osobista świętość biskupa nie zatrzymuje się jednak nigdy na poziomie subiektywnym, ponieważ w swojej skuteczności przynosi zawsze korzyść powierzonym jego pasterskiej trosce wiernym. Praktykując cnotę miłości, stanowiącej istotę otrzymanej posługi pasterskiej, biskup staje się znakiem Chrystusa i zyskuje autorytet moralny, którego potrzebuje sprawowanie władzy jurydycznej, by skutecznie wpływać na środowisko. Jeśli bowiem urząd biskupa nie wspiera się na świadectwie świętości wyrażonej przez miłość pasterską, w pokorze i prostocie życia, jego rola zostaje zredukowana do czystej funkcji i traci fatalnie wiarygodność u duchowieństwa i wiernych.
Powołanie do świętości w Kościele naszych czasów
12. Jeden z wizerunków biblijnych wydaje się być szczególnym kluczem do zrozumienia postaci biskupa jako przyjaciela Boga, pasterza i przewodnika ludu. Jest to postać Mojżesza. Patrząc na niego biskup może czerpać natchnienie dla swego życia i działania jako pasterza, wybranego i posłanego przez Pana, odważnego w przewodzeniu swojemu ludowi ku ziemi obiecanej, wiernego tłumacza słowa i prawa Bożego; pośrednika w Przymierzu, żarliwego i pełnego ufności na modlitwie za powierzonych sobie ludzi. Podobnie jak Mojżesz, który po rozmowie z Panem na świętej górze powrócił do swojego ludu z promieniejącą twarzą (por. Wj 34, 29-30), tak też biskup będzie mógł przekazać swoim braciom znaki, że jest ojcem, bratem i przyjacielem jedynie wówczas, gdy zanurzy się w ciemny, a zarazem jasny obłok tajemnicy Ojca i Syna i Ducha Świętego. Oświecony blaskiem Trójcy Świętej, biskup stanie się znakiem miłosiernej dobroci Ojca, żywym wizerunkiem miłości Syna, przejrzystym człowiekiem Ducha, konsekrowanym i posłanym, by przewodzić Ludowi Bożemu na drogach życia w pielgrzymowaniu ku wieczności.
Ojcowie synodalni odsłonili istotę duchowości w życiu, posłudze i drodze biskupa. Sam wskazałem na tę pierwszoplanowość zgodnie z codziennymi wymaganiami życia Kościoła i wołaniem Ducha Świętego, który w ostatnich latach przypominał wszystkim o prymacie łaski, o powszechnej potrzebie duchowości, o konieczności złożenia świadectwa świętości.
Nawiązanie do świętości związane jest ze wspomnieniem działania Ducha Świętego w dziejach zbawienia. Jego obecność jest aktywna i dynamiczna, prorocza i misyjna. Dar pełni Ducha Świętego, który biskup otrzymuje podczas święceń, jest drogocennym i przynaglającym wezwaniem do pomocy w Jego działaniu w komunii kościelnej i w powszechnej misji.
Celebrowane po Wielkim Jubileuszu Roku 2000 Zgromadzenie synodalne od początku przyjęło za swój projekt świętego życia, który sam wskazałem całemu Kościołowi: «perspektywą, w którą winna być wpisana cała działalność duszpasterska, jest perspektywa świętości. (...) Skoro zakończył się Jubileusz, powracamy na zwyczajną drogę, ale prowadzenie do świętości pozostaje szczególnie pilnym zadaniem duszpasterskim».49 Mój apel, aby na pierwszym miejscu postawić powołanie do świętości został przyjęty z entuzjazmem i otwartością; w takiej atmosferze rozwijały się prace synodalne, a podobny klimat połączył w pewien sposób wystąpienia i refleksje Ojców. Wydaje się, że odczuwali oni w swych sercach ostrzeżenie św. Grzegorza z Nazjanzu: «Najpierw się oczyścić, potem oczyszczać; najpierw pozwolić pouczać się mądrości, a potem nauczać; najpierw stać się światłem, potem oświecać; najpierw zbliżyć się do Boga, potem prowadzić do Niego innych; najpierw być świętym, potem uświęcać».50
Z tego powodu podczas Zgromadzenia synodalnego niejednokrotnie podnosiły się głosy zachęcające do jasnego wyodrębnienia charakterystycznych cech drogi świętości biskupa. Jest to zawsze świętość przeżywana z ludem i dla ludu, w komunii, która staje się bodźcem i wzajemnym budowaniem się w miłości. Nie chodzi tu o rzeczy drugorzędne czy marginalne. To właśnie życie duchowe biskupa sprzyja owocności jego dzieła pasterskiego. Czyż fundamentem każdego skutecznego duszpasterstwa nie jest ustawiczna medytacja tajemnicy Chrystusa, gorliwa kontemplacja Jego oblicza i ofiarne naśladowanie życia Dobrego Pasterza? Jeśli rzeczywiście nasze czasy są okresem nieustannego ruchu, a często i niepokoju stwarzającego ryzyko «działania dla samego działania», zatem to przede wszystkim biskup powinien świadczyć własnym życiem, że należy ponownie ustanowić prymat «bycia» nad «działaniem», a jeszcze bardziej prymat łaski, która w chrześcijańskiej wizji życia jest również istotną zasadą «programowania» posługi pasterskiej.51
Duchowa droga biskupa
13. Biskup może uważać się za prawdziwego sługę komunii i nadziei dla Ludu Bożego jedynie wówczas, gdy postępuje w obecności Pana. Nie można bowiem służyć ludziom, jeśli nie jest się najpierw «sługą Bożym». I nie można być sługą Bożym, jeśli nie jest się «człowiekiem Bożym». Dlatego w homilii na rozpoczęcie Synodu powiedziałem: «Pasterz musi być „człowiekiem” Bożym. Jego życie i posługiwanie należą do Boga i wynikają z najwyższego misterium Bożego światła i mocy».52
Powołanie biskupa do świętości jest nieodłączną częścią wydarzenia sakramentalnego leżącego u podstaw jego posługi, czyli święceń biskupich. Starożytne Eucologium Serapiona formułuje w następujący sposób wezwanie rytualne święceń: «Boże prawdy, uczyń z Twojego sługi biskupa żywego, biskupa świętego jako następcę świętych Apostołów».53 Ponieważ jednak święcenia biskupie nie wpajają doskonałości cnót, «biskup musi przebyć własną drogę uświęcenia, dając z siebie wszystko, aby upodobnić się do Chrystusa, doskonałego Człowieka».54
Sam charakter chrystologiczny i trynitarny jego tajemnicy i posługi wymaga od biskupa drogi świętości, która musi być stopniowym wchodzeniem w coraz głębszą dojrzałość duchową i apostolską, naznaczoną prymatem miłości pasterskiej. Drogi przeżywanej oczywiście razem z powierzonym mu ludem, na szlaku, który jest jednocześnie osobistym i wspólnotowym, podobnie jak życie Kościoła. Na tej drodze biskup staje się jednak, w ścisłej komunii z Chrystusem i w pełnym uwagi posłuszeństwie wobec Ducha Świętego, świadkiem, wzorem, promotorem i animatorem. Jak mówi prawo kanoniczne: «Pamiętając o tym, że ma obowiązek dawać przykład świętości poprzez miłość, pokorę i prostotę życia biskup diecezjalny winien zabiegać wszystkimi siłami o wzrost świętości wiernych, zgodnie z własnym powołaniem każdego. Ponieważ zaś jest głównym szafarzem Bożych tajemnic, ma zabiegać ustawicznie o to, aby wierni powierzeni jego pieczy, przez uczestnictwo w sakramentach wzrastali w łasce, a także poznawali paschalną tajemnicę i nią żyli».55
Droga duchowa biskupa, podobnie jak droga wszystkich wiernych chrześcijan, ma bez wątpienia korzenie w sakramentalnej łasce Chrztu i Bierzmowania. Łaska ta upodabnia go do ogółu wiernych, ponieważ, jak naucza Sobór Watykański II, «wierni każdego stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego oraz doskonałej miłości».56 Ma tutaj szczególne zastosowanie bardzo znane stwierdzenie św. Augustyna, pełne realizmu i nadprzyrodzonej mądrości: «Jeśli przeraża mnie bycie dla was, pociesza mnie bycie z wami. Ponieważ dla was jestem biskupem, z wami jestem chrześcijaninem. Tamto oznacza urząd, to zaś — łaskę; tamto oznacza niebezpieczeństwo, to — zbawienie».57 Dzięki jednak miłości pasterskiej urząd staje się służbą, a niebezpieczeństwo przekształca się w okazję do wzrastania i dojrzewania. Posługa biskupa jest nie tylko źródłem świętości dla innych, lecz także motywem uświęcenia dla tego, kto pozwala, aby jego serce i życie przeniknięte zostały miłością Bożą.
Ojcowie synodalni dokonali syntezy niektórych wymagań tej drogi. Przede wszystkim zwrócili uwagę na znamię otrzymane w sakramencie Chrztu i Bierzmowania, które od samego początku chrześcijańskiego życia, dzięki cnotom teologalnym pozwala człowiekowi wierzyć w Boga, pokładać w Nim nadzieję i kochać Go. Ze swej strony Duch Święty obdarza swymi darami, sprzyjając wzrastaniu w dobru przez praktykowanie cnót moralnych, które konkretyzują, także na sposób ludzki, życie duchowe.58 Mocą Chrztu, który biskup otrzymał, uczestniczy on, podobnie jak każdy chrześcijanin, w duchowości zakorzenionej w zjednoczeniu z Chrystusem i przejawiającej się w naśladowaniu Go według Ewangelii. Z tego powodu dzieli on powołanie wszystkich wiernych do świętości. Powinien więc pielęgnować życie modlitwy oraz głębokiej wiary i ponownie złożyć w Bogu całą swoją ufność, ofiarowując swoje świadectwo Ewangelii w posłusznym poddaniu się natchnieniom Ducha Świętego oraz żywiąc szczególne i synowskie nabożeństwo do Dziewicy Maryi, doskonałej mistrzyni życia duchowego.59
Duchowość biskupa jest więc duchowością komunii, przeżywaną w jedności z wszystkimi innymi ochrzczonymi, którzy wraz z nim są dziećmi jedynego Ojca w niebie i jednej Matki na ziemi, Kościoła świętego. Jak wszyscy wierzący w Chrystusa, potrzebuje wzmacniać swoje życie duchowe, karmiąc się żywym i skutecznym słowem Ewangelii oraz chlebem życia świętej Eucharystii, która jest pokarmem na życie wieczne. Ze względu na kruchość natury ludzkiej, także biskup wezwany jest do częstego i regularnego korzystania z sakramentu Pokuty dla uzyskania daru miłosierdzia, którego sam stał się szafarzem. Świadomy zatem własnej ludzkiej słabości i własnych grzechów, każdy biskup wraz ze swymi kapłanami przede wszystkim korzysta sam z sakramentu Pojednania, traktując go jako głęboką konieczność i łaskę oczekiwaną wciąż na nowo, odnawiając rozmach na własnej drodze uświęcenia przez sprawowaną posługę. W ten sposób ukazuje także wyraźnie tajemnicę Kościoła, samego w sobie świętego, a zarazem złożonego z grzeszników potrzebujących przebaczenia.
Podobnie jak wszyscy kapłani i oczywiście w komunii z kapłanami prezbiterium diecezjalnego, biskup powinien podjąć szczególną drogę duchową. Jest on bowiem wezwany do świętości także z nowego tytułu związanego z sakramentem Święceń. Biskup żyje więc wiarą, nadzieją i miłością jako sługa słowa Pańskiego, uświęcania i duchowego postępu Ludu Bożego. Powinien być święty, bo ma służyć Kościołowi jako nauczyciel, uświęciciel oraz przewodnik. Jako taki powinien też głęboko i żarliwie kochać Kościół. Każdy biskup upodabnia się do Chrystusa, by miłować Kościół miłością Chrystusa Oblubieńca i być w Kościele sługą jego jedności, czyli aby ten Kościół czynić «Ludem zjednoczonym jednością Ojca i Syna, i Ducha Świętego».60
Jednakże, jak podkreślali wielokrotnie Ojcowie synodalni, specyficzna duchowość biskupa zostaje ubogacona jeszcze bardziej dzięki łasce związanej z pełnią kapłaństwa, jaką otrzymał w chwili święceń. Będąc pasterzem owczarni i sługą Ewangelii Jezusa Chrystusa w nadziei, biskup powinien zastanowić się, jak ma przeświecać przez niego osoba samego Chrystusa, Najwyższego Pasterza i podjąć właściwe działania. Pontyfikał Rzymski przypomina wyraźnie o tym obowiązku: «Przyjmij mitrę i niech zajaśnieje w tobie blask świętości, abyś, kiedy pojawi się Książę Pasterzy, mógł okazać się godnym niezniszczalnej korony chwały».61
Dlatego też biskup stale potrzebuje łaski Bożej, umacniającej i doskonalącej jego ludzką naturę. Może powtórzyć za apostołem Pawłem: «Możność nasza jest z Boga, który sprawił, żeśmy mogli stać się sługami Nowego Przymierza» (2 Kor 3, 5- 6). Należy jednak podkreślić: posługa apostolska jest źródłem duchowości dla biskupa, który musi z niego czerpać środki duchowe, które mu pomogą we wzrastaniu w świętości i pozwolą odkrywać działanie Ducha Świętego w Ludzie Bożym powierzonym jego pasterskiej trosce.62
W tej perspektywie, droga duchowa biskupa zbieżna jest z tą samą miłością pasterską, która ma słuszne prawo być uważana za duszę jego apostolatu, jak również kapłana i diakona. Chodzi tu nie tylko o existentia, ale także o pro-existentia, a więc o życie, które czerpie natchnienie z najwyższego wzoru przekazanego nam przez Chrystusa Pana i zatraca się całkowicie w adoracji Ojca i w służbie braciom. Słusznie zatem Sobór Watykański II stwierdza, że pasterze powinni, na podobieństwo Chrystusa, ze świętością i zapałem, z pokorą i mocą czynić swoją posługę, «która, tak wypełniona, będzie także dla nich wzniosłym środkiem uświęcenia».63 Żaden biskup nie może zapominać, że szczytem świętości pozostaje Chrystus Ukrzyżowany, w swym największym darze dla Ojca i dla braci w Duchu Świętym. Dlatego wzorowanie się na Chrystusie i uczestnictwo w Jego cierpieniach (por. 1 P 4, 15) staje się wspaniałą drogą świętości biskupa pośród jego ludu.
Maryja, Matka nadziei i mistrzyni życia duchowego
14. Podporą życia duchowego powinna być dla biskupa również matczyna obecność Dziewicy Maryi, która jest Mater spei et spes nostra, jak Ją wzywa Kościół. Biskup powinien zatem żywić prawdziwe i synowskie nabożeństwo do Maryi, czując się powołanym do czynienia własnym Jej fiat, do ponownego przeżywania i codziennego odnawiania aktu powierzenia, którego dokonał Jezus, ofiarowując stojącą pod Krzyżem Matkę uczniowi, zaś umiłowanego ucznia — Maryi (por. J 19, 26-27). Podobnie biskup wezwany jest, by odnajdywał się w jednomyślnej i wytrwałej modlitwie uczniów i Apostołów Syna wraz z Jego Matką w oczekiwaniu na dzień Pięćdziesiątnicy. W tej ikonie rodzącego się Kościoła wyraża się nierozerwalna więź pomiędzy Maryją i następcami Apostołów (por. Dz 1, 14).
Święta Matka Boga powinna więc być dla biskupa mistrzynią w słuchaniu i w gotowości wypełniania Słowa Bożego, w byciu wiernym uczniem jedynego Nauczyciela, w wytrwałości wiary, w ufnej nadziei i gorącej miłości. Jak Maryja, «pamięć» Wcielenia Słowa w pierwotnej wspólnocie chrześcijańskiej, biskup jest strażnikiem i pośrednikiem żywej Tradycji Kościoła, w komunii ze wszystkimi innymi biskupami, w jedności i pod władzą Następcy Piotra.
Głęboka pobożność maryjna biskupa znajduje stałe odniesienie do liturgii, gdzie Dziewica Maryja jest w sposób szczególny obecna w sprawowaniu tajemnic zbawienia i jest dla całego Kościoła wzorem słuchania i modlitwy, ofiary i duchowego macierzyństwa. Jest więc zadaniem biskupa sprawić, aby liturgia jawiła się zawsze «jako „przykład”, źródło inspiracji, stały punkt odniesienia i ostateczny cel pobożności maryjnej Ludu Bożego».64 W świetle tej zasady, biskup
również pielęgnuje swoją osobistą i wspólnotową duchowość maryjną poprzez pobożne ćwiczenia zatwierdzone i polecane przez Kościół, szczególnie zaś poprzez odmawianie owego kompendium Ewangelii, jakim jest Różaniec święty. Będąc ekspertem w tej modlitwie, całkowicie skoncentrowanej na kontemplacji zbawczych wydarzeń z życia Chrystusa, z którymi ściśle złączona była Jego święta Matka, każdy biskup jest zaproszony, aby być także jej gorliwym promotorem.65
Powierzyć się Słowu
15. Zgromadzenie Synodu Biskupów wskazało niektóre ze środków koniecznych dla podtrzymywania i pogłębiania własnego życia duchowego.66 Pierwsze miejsce pomiędzy nimi zajmuje czytanie i medytacja słowa Bożego. Każdy biskup powinien zawsze powierzać się i czuć się powierzonym «Panu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi» (Dz 20, 32). Zanim stanie się tym, który przekazuje słowo, biskup wraz ze swoimi kapłanami i jak każdy wierny, a właściwie jak cały Kościół,67 powinien być słuchaczem słowa. Powinien być niejako «zanurzony» w słowie, aby pozwolić mu czuwać nad sobą i żywić tak, jak żywi matczyne łono. Wraz ze św. Ignacym z Antiochii także i biskup powtarza: «Powierzam się Ewangelii niczym ciału Chrystusa».68 Każdy biskup powinien zatem zawsze pamiętać o znanej przestrodze św. Hieronima, powtórzonej przez Sobór Watykański II: «Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa».69 Nie ma w istocie mowy o prymacie świętości bez słuchania Słowa Bożego, które jest jej przewodnikiem i żywicielem.
Powierzenie się Słowu Bożemu i stanie na jego straży, jak Dziewica Maryja, Virgo audiens,70 pociąga za sobą pewne praktyki pomocnicze, proponowane nieustannie przez tradycję i doświadczenie duchowe Kościoła. Chodzi tu przede wszystkim o częstą osobistą lekturę oraz uważne i wytrwałe zagłębianie się w Pismo Święte. Biskup byłby bezużytecznym głosicielem słowa na zewnątrz, gdyby nie wsłuchiwał się w nie najpierw w swoim wnętrzu.71 Jeśli prawdą jest, jak przypomina św. Paweł, że «dzięki cierpliwości i pociesze, jaką niosą Pisma, podtrzymujemy żywą naszą nadzieję» (Rz 15, 4), bez częstego kontaktu z Pismem Świętym biskup byłby nieprzekonującym sługą tej nadziei. Zachowują więc nadal swoją ważność słowa zapisane przez Orygenesa: «Dwa zadania Papieża to: uczenie się od Boga poprzez czytanie Pism Bożych i wielokrotne ich rozważanie, oraz nauczanie ludu. Niechaj jednak naucza tego, co sam nauczył się od Boga».72
Synod przypomniał wartość lectio i meditatio słowa Bożego w życiu pasterzy i w ich posłudze wspólnocie. Jak napisałem w Liście apostolskim Novo millennio ineunte «konieczne jest zwłaszcza, aby słuchanie słowa Bożego stawało się żywym spotkaniem, zgodnie z wiekową i nadal aktualną tradycją lectio divina, mającą odnaleźć w biblijnym tekście słowo, które stawia pytania, wskazuje kierunek, kształtuje życie».73 W czasie przeznaczonym na medytację i lectio, serce, które przyjęło już słowo, otwiera się na kontemplację działania Boga i, w konsekwencji, na przemianę myśli i życia ku Niemu zwróconego, czemu towarzyszy błaganie o Jego przebaczenie i łaskę.
Karmić się Eucharystią
16. Tak jak misterium paschalne znajduje się w centrum życia i misji Dobrego Pasterza, podobnie też i Eucharystia stoi w centrum życia i misji biskupa, jak w przypadku każdego kapłana.
Sprawując codziennie Mszę św. razem z Chrystusem ofiaruje on sam siebie. Kiedy zaś celebracja ta ma miejsce w katedrze, czy w innych kościołach, szczególnie parafialnych, przy czynnym współudziale wiernych, biskup jawi się wszystkim jako ten, kim jest naprawdę, to znaczy Sacerdos et Pontifex, ponieważ działa w osobie Chrystusa i w mocy Jego Ducha, oraz hiereus, święty kapłan, zaangażowany w sprawowanie świętych tajemnic ołtarza, które głosi i wyjaśnia w przepowiadaniu.74
Miłość biskupa do Eucharystii świętej wyraża się również wówczas, gdy w ciągu dnia poświęca nawet znaczną część swojego czasu na adorację przed tabernakulum. Biskup otwiera wtedy przed Panem swoją duszę, aby cała została przeniknięta i ukształtowana przez miłość wylaną na krzyżu przez Najwyższego Pasterza owiec, Tego, który za nich przelał własną krew i oddał własne życie. Do Niego też wznosi swoją modlitwę, nie przestając wstawiać się za owcami, które zostały mu powierzone.
Modlitwa i Liturgia Godzin
17. Drugim wskazanym przez Ojców synodalnych środkiem jest modlitwa, zwłaszcza ta zanoszona do Pana podczas sprawowania Liturgii Godzin, która jest zawsze i w sposób szczególny modlitwą wspólnoty chrześcijańskiej w imię Chrystusa i pod przewodnictwem Ducha Świętego.
Modlitwa jest sama w sobie szczególnym obowiązkiem biskupa i tych, którzy «otrzymali w darze powołanie do życia w szczególnej konsekracji: (...) to powołanie ze swej natury czyni ich bardziej podatnymi na doświadczenie kontemplacji».75 Biskup nie może zapomnieć, że jest następcą Apostołów, którzy zostali ustanowieni przez Chrystusa przede wszystkim «aby Mu towarzyszyli» (Mk 3, 14) i którzy na początku swojej misji złożyli uroczystą deklarację, będącą równocześnie programem życia: «Oddamy się modlitwie i posłudze słowa» (Dz 6, 4). Dlatego biskup zdoła być dla wiernych nauczycielem modlitwy jedynie wtedy, gdy będzie mógł czerpać z osobistego doświadczenia dialogu z Bogiem. Powinien on móc zwracać się do Boga w każdej chwili, powtarzając za Psalmistą: «pokładam ufność w Twoim słowie» (Ps 119 [118], 114). Z modlitwy będzie mógł czerpać nadzieję, którą ma niejako zarazić wiernych. Modlitwa jest bowiem uprzywilejowanym miejscem, w którym wyraża się i żywi nadzieja, modlitwa bowiem, jak mówi św. Tomasz z Akwinu, jest «interpretatorką nadziei».76
Modlitwa osobista biskupa powinna być modlitwą typowo «apostolską», czyli przedstawianą Ojcu jako wstawiennictwo we wszystkich potrzebach powierzonego mu ludu. W Pontyfikale Rzymskim takie właśnie jest ostatnie zobowiązanie wybranego do biskupstwa, przed przystąpieniem do nałożenia rąk: «Czy chcesz modlić się nieustannie do Boga Wszechmogącego za Jego święty lud i w nienaganny sposób wypełniać posługę pełni kapłaństwa?».77 W sposób szczególny biskup modli się o świętość swoich kapłanów, o powołania do posługi kapłańskiej i życia konsekrowanego, aby w Kościele coraz bardziej rozpalało się zaangażowanie misyjne i apostolskie.
Mając następnie na uwadze Liturgię Godzin, której celem jest uświęcenie i odpowiednie ukierunkowanie całego dnia poprzez oddawanie chwały Bogu, jakże nie wspomnieć tego, co doskonale wyraził Sobór Watykański II: «Gdy kapłani oraz inne do tego przez Kościół wyznaczone osoby lub też wierni modlący się wspólnie z kapłanem, według zatwierdzonej formy, wykonują w sposób właściwy tę przedziwną pieśń chwały, wówczas jest to prawdziwie głos Oblubienicy przemawiającej do Oblubieńca. Jest to ponadto modlitwa, w której Chrystus, wraz ze swoim Ciałem, zwraca się do Ojca. Wszyscy poświęcający się tej modlitwie wypełniają zadanie Kościoła i zarazem uczestniczą w najwyższym zaszczycie Oblubienicy Chrystusa, ponieważ, oddając Bogu chwałę, stają przed Bożym tronem w imieniu Matki Kościoła».78 Pisząc o modlitwie brewiarzowej, mój czcigodny poprzednik Paweł VI stwierdził, że jest to «modlitwa Kościoła lokalnego», w której wyraża się «prawdziwa natura modlącego się Kościoła».79 W consecratio temporis realizowanej w Liturgii Godzin dokonuje się ta laus perennis, która jest zadatkiem i zapowiedzią Liturgii niebieskiej, ogniwem łączności z aniołami i świętymi, którzy na wieki sławią imię Boga. O tyle więc biskup daje się poznać i realizuje się jako człowiek nadziei, o ile wpisuje się w eschatologiczny dynamizm modlitwy Psałterza. W Psalmach rozbrzmiewa Vox sponsae, która przywołuje Oblubieńca.
Każdy biskup modli się więc wraz ze swoim ludem i modli się za swój lud. Jest jednak umacniany i wspomagany przez modlitwę swoich wiernych, kapłanów, diakonów, osób życia konsekrowanego i wszystkich świeckich. Pośród nich biskup jest wychowawcą i promotorem modlitwy. Nie tylko przekazuje to, co kontemplował, lecz także otwiera chrześcijanom drogę kontemplacji. Znane motto contemplata aliis tradere staje się w ten sposób contemplationem aliis tradere.
Droga rad ewangelicznych i błogosławieństw
18. Wszystkim swoim uczniom, a w szczególności tym, którzy już w swym ziemskim życiu pragną, na wzór Apostołów, bliżej naśladować Pana, proponuje On drogę rad ewangelicznych. Rady są darem Trójcy Świętej dla Kościoła, ale także odblaskiem życia trynitarnego w człowieku wierzącym.80 Są tym w sposób szczególny w biskupie, który jako następca Apostołów powołany jest do pójścia za Chrystusem drogą doskonałej miłości. Dlatego jest on konsekrowanym, tak jak i Jezus jest konsekrowanym. Jego życie w sposób radykalny zależy od Niego i jest całkowitą przejrzystością Jezusa wobec Kościoła i świata. W życiu biskupa powinno jaśnieć życie Jezusa, a więc Jego posłuszeństwo Ojcu aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej (por. Flp 2, 8), Jego miłość czysta i dziewicza oraz Jego ubóstwo będące absolutną wolnością wobec dóbr ziemskich.
W ten sposób biskupi mogą prowadzić swoim przykładem nie tylko tych, którzy w Kościele zostali powołani do pójścia za Chrystusem w życiu konsekrowanym, ale także kapłanów, którzy również stają przed propozycją radykalizmu świętości w duchu rad ewangelicznych. Taki radykalizm zresztą dotyczy wszystkich wiernych, także świeckich, ponieważ jest on «zasadniczym i niezbywalnym wymogiem, który wypływa z wezwania Chrystusa do pójścia za Nim i naśladowania Go w głębokiej wspólnocie życia z Nim, urzeczywistnionej przez Ducha».81
Tak więc na obliczu biskupa wierni powinni móc dostrzegać wartości, które są darem łaski i które w Błogosławieństwach stanowią jakby autoportret samego Chrystusa: oblicze ubóstwa, cichości i pragnienia sprawiedliwości; miłosierne oblicze ojca i budowniczego pokoju; czyste oblicze tego, kto spogląda nieustannie i wyłącznie na Boga. Powinni mieć także możliwość dostrzegania w swoim biskupie oblicza tego, kto dzieli współczucie Jezusa dla pogrążonych w smutku, oraz, w niektórych przypadkach, jak miało to miejsce w historii i zdarza się także dziś, oblicze pełne mocy i wewnętrznej radości tego, kto cierpi prześladowanie dla prawdy Ewangelii.
Cnota posłuszeństwa
19. Nosząc w sobie te bardzo ludzkie cechy Jezusa, biskup staje się wzorem i motorem duchowości komunii, dążącej z wielką uwagą do budowania Kościoła, tak aby wszystko, zarówno słowa jak i czyny, było wypełnione na znak synowskiego, przenikniętego miłością podporządkowania się w Chrystusie i w Duchu Świętym planowi Ojca. Biskup jako nauczyciel świętości i szafarz uświęcania swego ludu, wezwany jest bowiem do wiernego wypełniania woli Ojca.
Posłuszeństwo biskupa powinno być przeżywane, biorąc za wzór — nie mogłoby być inaczej — posłuszeństwo samego Chrystusa, który wielokrotnie oznajmił, że zstąpił z nieba nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Go posłał (por. J 6, 38; 8, 29; Flp 2, 7-8).
Wstępując w ślady Chrystusa, biskup jest posłuszny Ewangelii oraz Tradycji Kościoła, wie jak odczytywać znaki czasu i rozpoznawać głos Ducha Świętego w posłudze Piotrowej i w kolegialności biskupów. W Adhortacji apostolskiej Pastores dabo vobis przedstawiłem apostolski, wspólnotowy i duszpasterski charakter posłuszeństwa prezbiterów.82 Oczywiście, wspomniane charakterystyczne cechy spotykamy w jeszcze większym stopniu w posłuszeństwie biskupa. Pełnia sakramentu Święceń, którą otrzymał, ustanawia bowiem szczególną relację między nim a Następcą Piotra, z członkami Kolegium biskupów oraz z Kościołem partykularnym. Powinien on się angażować w utrzymywanie intensywnych kontaktów z Papieżem oraz ze współbraćmi biskupami, zachowując ścisłą więź jedności i współpracy, odpowiadając w ten sposób na zamiar Boży, którego pragnieniem było zjednoczyć nierozdzielnie Apostołów wokół Piotra. Ta hierarchiczna komunia biskupa z Papieżem czyni go bardziej zdolnym do uobecniania, na mocy przyjętych święceń, Jezusa Chrystusa, niewidzialnej Głowy całego Kościoła.
Apostolski aspekt posłuszeństwa zakłada również aspekt wspólnotowy, ponieważ episkopat jest ze swej natury «jednym i niepodzielnym».83 W świetle tego wymiaru wspólnotowego, biskup wezwany jest do przeżywania swego posłuszeństwa, przezwyciężając wszelką pokusę indywidualizmu i podejmując w obrębie misji kolegium biskupów staranie o dobro całego Kościoła.
Stanowiąc wzór posłuszeństwa, biskup będzie również uważny, aby na modlitwie i rozeznaniu rozpoznawać wolę Bożą przez to, co Duch Święty mówi Kościołowi. Spełniając w sposób ewangeliczny swą władzę, będzie utrzymywał dialog ze współpracownikami oraz wiernymi, by skutecznie pogłębiać wzajemne zrozumienie.84
Pozwoli mu to docenić duszpastersko godność i odpowiedzialność wszystkich członków Ludu Bożego, sprzyjając w sposób zrównoważony i z pogodą ducha inicjatywie każdego. Trzeba bowiem pomagać wiernym, by zdobywali się na odpowiedzialne posłuszeństwo, dzięki któremu zaangażują się na poziomie duszpasterskim.85 W tym kontekście zawsze pozostaje aktualną zachęta, którą św. Ignacy Antiocheński kierował do Polikarpa: «Niech nic się nie dzieje bez twojej zgody, ale ty niczego nie podejmuj bez zgody Boga».86
Duch i praktyka ubóstwa biskupa
20. Na znak kolegialnej zgodności Ojcowie synodalni podjęli moje wezwanie, skierowane do nich podczas liturgii otwierającej Synod, aby uważać ewangeliczne błogosławieństwo ubóstwa za jedno z niezbędnych wymagań spełniania w obecnych czasach owocnej posługi biskupiej. Również przy tej okazji pośród zgromadzenia biskupów niejako zarysowała się sylwetka Chrystusa Pana, który «dokonał dzieła zbawienia w ubóstwie i wśród prześladowania», i który zachęca także Kościół, przede wszystkim jego pasterzy, «do wejścia na tę samą drogę, aby udzielać ludziom owoców zbawienia».87
Dlatego też biskup, który pragnie być autentycznym świadkiem i sługą Ewangelii nadziei, musi stać się vir pauper. Wymaga tego świadectwo, jakie zobowiązany jest złożyć ubogiemu Chrystusowi; wymaga tego również troska Kościoła o ubogich, wobec których należy podjąć wybór preferencyjny. Decyzja biskupa, by przeżywać swą posługę w ubóstwie, przyczynia się niezaprzeczalnie do uczynienia Kościoła «domem ubogich».
Ponadto tego rodzaju decyzja zapewnia biskupowi wewnętrzną wolność w spełnianiu posługi, pozwalając mu przekazywać skutecznie owoce zbawienia. Władza biskupia powinna być sprawowana z niewyczerpaną hojnością i bezgraniczną bezinteresownością. Wymaga to ze strony biskupa pełnej ufności w Opatrzność Ojca Niebieskiego, szczodrego dzielenia się dobrami, surowego stylu życia, stałego osobistego nawrócenia. Tylko w ten sposób będzie on w stanie uczestniczyć w udrękach i cierpieniach Ludu Bożego, który ma nie tylko prowadzić i karmić, ale z którym powinien być solidarny, dzieląc jego problemy i pomagając mu w pogłębianiu nadziei.
Wypełni skutecznie tę służbę, jeśli jego życie będzie proste, umiarkowane, a jednocześnie czynne i ofiarne, i jeśli postawi nie na marginesie, ale w centrum wspólnoty chrześcijańskiej tych, których nasze społeczeństwo uważa za ostatnich.88 Niemal nie zdając sobie z tego sprawy będzie sprzyjał «wyobraźni miłosierdzia», która bardziej uwydatnia zdolność braterskiego dzielenia się niż skuteczność niesionej pomocy. W Kościele apostolskim bowiem, jak obszernie świadczą o tym Dzieje Apostolskie, ubóstwo jednych wyzwalało solidarność drugich z zaskakującym wynikiem: «nikt z nich nie cierpiał niedostatku» (4, 34). Kościół jest dłużnikiem tego proroctwa wobec świata nękanego przez problem głodu i nierówności między narodami. W tym kontekście dzielenia się i prostoty biskup zarządza dobrami Kościoła jako «dobry ojciec rodziny» oraz czuwa, aby były one wykorzystywane zgodnie z celami właściwymi Kościołowi: na kult Boży, na utrzymanie pełniących posługę, na dzieła apostolskie i na wspieranie inicjatyw miłosierdzia względem ubogich.
Tytuł procurator pauperum był zawsze odnoszony do pasterzy Kościoła i powinno tak być w konkretny sposób także i dziś, aby było uobecniane i wymowne przesłanie Ewangelii Jezusa Chrystusa jako podstawa nadziei wszystkich, ale szczególnie tych, którzy jedynie w Bogu mogą mieć nadzieję na bardziej godne życie i lepszą przyszłość. Kościół i Kościoły, zachęcane przykładem Pasterzy, powinny realizować tę «opcję preferencyjną na rzecz ubogich», którą wskazałem jako program na trzecie tysiąclecie.89
Służyć w czystości Kościołowi odzwierciedlającemu czystość Chrystusa
21. «Przyjmij pierścień, znak wierności, i w doskonałości wiary i czystości życia strzeż Kościoła Świętego, Oblubienicy Chrystusa». Te słowa, zawarte w Pontyfikale Rzymskim,90 zobowiązują biskupa, który jest wezwany do uświadomienia sobie przyjętego zobowiązania, do odzwierciedlenia w samym sobie dziewiczej miłości Chrystusa wobec wszystkich swoich wiernych. Jest on wezwany nade wszystko, by wśród wiernych wspierał wzajemne relacje budowane w oparciu o szacunek i poważanie, które przystoją rodzinie, w której kwitnie miłość zgodnie z wezwaniem apostoła Piotra: «Jedni drugich gorąco czystym sercem umiłujcie. Jesteście bowiem ponownie do życia powołani, nie z ginącego nasienia, ale z niezniszczalnego, dzięki słowu Boga, które jest żywe i trwa» (1 P 1, 22).
Zachęcając chrześcijan swym przykładem i słowem, aby dawali swoje ciała na ofiarę żywą, świętą i Bogu przyjemną (por. Rz 12, 1), przypomina wszystkim, że «przemija postać tego świata» (por. 1 Kor 7, 31), i dlatego należy żyć «oczekując błogosławionej nadziei» chwalebnego powrotu Chrystusa (por. Tt 2, 13). W szczególności, przez swą troskę pasterską i z ojcowskim uczuciem jest on blisko tych, którzy wybrali życie zakonne przez profesję rad ewangelicznych i pełnią w Kościele cenną służbę. Następnie podtrzymuje on i dodaje odwagi kapłanom, którzy powołani z łaski Bożej, dobrowolnie przyjęli obowiązek celibatu dla Królestwa niebieskiego, przypominając sobie, a także im ewangeliczne i duchowe motywy tego rodzaju wyboru, jakże ważnego w służbie Ludowi Bożemu. Dzisiaj w Kościele i w świecie świadectwo czystej miłości stanowi z jednej strony pewien rodzaj duchowej terapii dla ludzkości, a z drugiej podważa bałwochwalstwo w odniesieniu do instynktu seksualnego.
W obecnym kontekście społecznym biskup powinien być szczególnie blisko swej owczarni, a nade wszystko swoich kapłanów, po ojcowsku uważnym na ich trudności ascetyczne i duchowe, zapewniając im właściwe wsparcie, by sprzyjać wierności powołaniu i wymogom wzorowej świętości życia w spełnianej posłudze. W przypadkach poważnych niedociągnięć, a tym bardziej przestępstw szkodzących świadectwu składanemu Ewangelii, zwłaszcza kiedy ma to miejsce ze strony pełniących posługę w Kościele, biskup powinien być silny i zdecydowany, sprawiedliwy i spokojny. Powinien szybko reagować, według ustalonych norm kanonicznych, zarówno w celu poprawy i dobra duchowego wyświęconego szafarza, jak i naprawienia skandalu i przywrócenia sprawiedliwości, a także zapewniając opiekę i pomoc ofiarom.
Przez swoje słowo, czujne i ojcowskie działanie, biskup pełni obowiązek ofiarowywania światu prawdy o Kościele świętym i czystym w tych, którzy pełnią w nim posługę wśród swoich wiernych. Postępując w taki sposób, pasterz idzie na czele swojej owczarni jak Chrystus, Oblubieniec, który oddał za nas swoje życie i pozostawił nam wszystkim przykład miłości przejrzystej i dziewiczej, i dlatego także owocnej i uniwersalnej.
Animator duchowości komunii i misji
22. W Liście Novo millennio ineunte podkreśliłem konieczność «czynienia Kościoła domem i szkołą komunii».91 Uwaga ta odbiła się szerokim echem i została powtórzona podczas Zgromadzenia synodalnego. Oczywiście, biskup jako pierwszy jest na swojej drodze duchowej powołany do tego, by był promotorem i animatorem duchowości komunii, dążąc niestrudzenie do uczynienia jej zasadą wychowawczą we wszystkich miejscach, gdzie kształtuje się człowiek i chrześcijanin: w parafii, w stowarzyszeniach katolickich, w ruchach kościelnych, w szkołach katolickich, w oratoriach. Troską biskupa powinno być w sposób szczególny staranie o to, by duchowość komunii krzewiła się i umacniała tam, gdzie kształcą się przyszli kapłani, czyli w seminariach, jak też w nowicjatach zakonnych, w domach zakonnych, w instytutach i na wydziałach teologicznych.
Zasadnicze punkty tego krzewienia duchowości komunii wskazałem w sposób syntetyczny w tym samym Liście apostolskim. Wystarczy tu dodać, że biskup powinien w szczególności zachęcać do niej swoich prezbiterów, jak również diakonów i osoby konsekrowane. Będzie to czynił przez dialog i osobiste spotkania, ale również za pośrednictwem spotkań wspólnotowych, dla których będzie szukał w swoim Kościele szczególnych chwil, w których stajemy się bardziej zdolni do wsłuchiwania się w głos Ducha, «który mówi do Kościołów» (por. Ap 2, 7. 11 i inne). Takimi chwilami są skupienia i ćwiczenia duchowne oraz dni duchowości, a także roztropne korzystanie z nowych środków komunikacji społecznej, jeśli przyczynia się to do zwiększenia skuteczności przekazu.
Pielęgnowanie duchowości komunii oznacza dla biskupa także wzmacnianie komunii z Biskupem Rzymu i z innymi braćmi w biskupstwie, szczególnie w ramach tej samej Konferencji Episkopatu i Prowincji kościelnej. Również w tym przypadku, między innymi w celu pokonywania ryzyka samotności i zniechęcenia wobec ogromu i dysproporcji problemów, biskup powinien chętnie szukać pomocy, oprócz modlitwy, w przyjaźni i w braterskiej komunii ze swoimi braćmi w biskupstwie.
Komunia w swoim trynitarnym źródle i wzorze wyraża się zawsze poprzez misję. Misja jest owocem i logiczną konsekwencją komunii. Sprzyjamy dynamizmowi komunii, jeśli otwieramy się na horyzonty i pilne potrzeby misji, gwarantując zawsze świadectwo jedności, aby świat uwierzył, oraz zwiększając przestrzeń miłości, aby wszyscy osiągnęli komunię trynitarną, z której wyszli i do której są przeznaczeni. Im głębsza staje się komunia, tym bardziej wspierana jest misja, szczególnie wówczas, gdy przeżywana jest w ubóstwie miłości, czyli w zdolności wychodzenia naprzeciw każdemu człowiekowi, grupie i kulturze jedynie mocą Krzyża, spes unica, i najwyższego świadectwa miłości Bożej, przejawiającej się również jako miłość w powszechnym braterstwie.
Droga, która wchodzi w codzienność
23. Duchowy realizm prowadzi do spostrzeżenia, że biskup wezwany jest do przeżywania swojego powołania do świętości w kontekście zewnętrznych i wewnętrznych trudności, słabości własnych i innych, nieprzewidzianych zdarzeń życia codziennego, problemów osobistych i instytucjonalnych. Jest to niezmienny stan rzeczy w życiu pasterzy, o którym świadczy św. Grzegorz Wielki stwierdzając z bólem: «później, odkąd wziąłem na siebie brzemię troski pasterskiej, rozrywany różnymi sprawami, nie potrafię skupić się należycie. Muszę oto zajmować się sprawami Kościołów, to znów klasztorów, nierzadko obowiązany jestem oceniać życie i czyny poszczególnych osób (...). Kiedy więc umysł rozrywany i rozpraszany jest tak licznymi i ważnymi sprawami, jakże potrafi wejść w siebie, aby całkowicie skupić się na przepowiadaniu i nie zaniedbywać posługi słowa? (...) Życie stróża musi więc być zawsze szlachetne i czujne».92
Aby przeważyć siły odśrodkowe próbujące rozbić jego wewnętrzną jedność, biskup powinien prowadzić spokojny tryb życia, sprzyjający zachowaniu równowagi umysłowej, psychicznej i uczuciowej, czyniący go zdolnym do otwartego przyjmowania poszczególnych osób wraz z ich pytaniami, w kontekście prawdziwego uczestnictwa w różnego rodzaju sytuacjach, radosnych i smutnych. Także troska o własne zdrowie w każdym z jego wymiarów jest dla biskupa aktem miłości wobec wiernych i gwarancją większej otwartości i dyspozycyjności względem natchnień Ducha Świętego. Znane są w tej kwestii zalecenia św. Karola Boromeusza, wybitnego pasterza, pochodzące z jego wystąpienia podczas ostatniego Synodu, w którym uczestniczył: «Jesteś duszpasterzem? Nie chciej z tego powodu zaniedbywać samego siebie i nie udzielaj się tak bardzo wokoło, aby dla ciebie już nic nie zostało. Masz bowiem pamiętać o duszach, którym przewodzisz, ale nie tak, abyś zapomniał o swojej własnej».93
Biskup powinien wobec tego mieć staranie, by w swoje liczne obowiązki wchodził z rozwagą, koordynując sprawowanie tajemnic Bożych i prywatną modlitwę osobistym studium i planowaniem działań pasterskich, skupieniem i należnym odpoczynkiem. W oparciu o taką pomoc w swoim życiu duchowym, biskup znajdzie pokój serca, doświadczając głębi komunii z Trójcą Świętą, przez którą został wybrany i konsekrowany. Dzięki łasce zapewnianej mu przez Boga będzie umiał wypełniać codziennie swoją posługę jako świadek nadziei, mając na względzie potrzeby Kościoła i świata.
Stała formacja biskupa
24. Nawiązując do ścisłego obowiązku biskupa, by kroczył niezmordowanie na drodze do świętości, i żył duchowością chrystocentryczną i eklezjalną, Zgromadzenie synodalne omawiało również kwestię jego stałej formacji. Konieczna dla wszystkich wiernych, co zostało podkreślone w trakcie poprzednich Synodów oraz potwierdzone w późniejszych Adhortacjach apostolskich Christifideles laici, Pastores dabo vobis i Vita consecrata, stała formacja ma być traktowana jako konieczna szczególnie w przypadku biskupa, któremu powierzona jest odpowiedzialność za wspólny rozwój i wspólną drogę w Kościele.
Podobnie jak w odniesieniu do kapłanów i osób konsekrowanych, również w przypadku biskupa stała formacja jest wewnętrznym wymogiem jego powołania i misji. Dzięki niej bowiem możemy rozpoznać nowe wezwania, przez które Bóg precyzuje i aktualizuje pierwsze powołanie. Również apostoł Piotr po wezwaniu «pójdź za Mną» z pierwszego spotkania z Chrystusem (por. Mt 4, 19), słyszy to samo zaproszenie powtórzone przez Zmartwychwstałego przed wniebowstąpieniem, który przepowiadając mu trudy i udręki przyszłej posługi, dodaje: «Ty pójdź za Mną!» (J 21, 22). «Życiu i misji Apostoła towarzyszy zatem wezwanie „pójdź za Mną”. To „pójdź za Mną” potwierdza powołanie i domaga się wierności aż do śmierci, może też oznaczać taką sequela Christi, która prowadzi do złożenia całkowitego daru z siebie poprzez w męczeństwo».94 Nie chodzi tu oczywiście jedynie o odpowiednie aggiornamento, jakiego wymaga realistyczne rozpoznanie sytuacji w Kościele i na świecie, które pozwala pasterzowi być obecnym w teraźniejszych wydarzeniach z otwartym umysłem i współczującym sercem. Z tą słuszną racją odpowiedniej stałej formacji, łączą się motywacje antropologiczne, wiążące się z faktem, że samo życie jest nieustannym zmierzaniem ku dojrzałości, a także motywacje teologiczne, sięgające głęboko korzeni sakramentalnych: biskup bowiem powinien «z czujną miłością strzec „tajemnicy”, która została mu powierzona dla dobra Kościoła i ludzkości».95
Dla okresowej odnowy, szczególnie w odniesieniu do niektórych tematów dużej wagi, wymagane są długie okresy czasu przeznaczonego na słuchanie, komunię i dialog z ekspertami — biskupami, kapłanami, zakonnikami, zakonnicami i
świeckimi — przez dzielenie się doświadczeniami duszpasterskimi, wiedzą doktrynalną i doświadczeniem duchowym, będącymi źródłem prawdziwego ubogacenia duchowego. Ojcowie synodalni podkreślili, że w tym celu użyteczne byłyby specjalne kursy formacyjne dla biskupów, jak też doroczne spotkania biskupów z krótkim stażem, organizowane przez Kongregację ds. Biskupów lub Kongregację ds. Ewangelizacji Narodów. Podobnie wyrażone zostało życzenie, aby krótkie kursy formacyjne czy dni studium i odnowy, jak też ćwiczeń duchownych dla biskupów były organizowane i przygotowywane przez Synody patriarchalne, Konferencje Episkopatu, regionalne i krajowe, a także przez kontynentalne Zgromadzenia biskupów.
Jest rzeczą stosowną, aby prezydium Konferencji Episkopatu podjęło zadanie przygotowania i realizacji takich programów stałej formacji, zachęcając biskupów do uczestnictwa w tych kursach, aby i w ten sposób osiągnąć głębszą komunię pomiędzy pasterzami w celu skuteczności duszpasterskiej w poszczególnych diecezjach.96
Oczywiste jest w każdym razie, że tak jak życie Kościoła, podobnie i styl działań, inicjatywy duszpasterskie oraz formy posługi biskupa podlegają ewolucji. Również z tego punktu widzenia konieczne jest aggiornamento w zgodności z zarządzeniami Kodeksu Prawa Kanonicznego i w odniesieniu do nowych wyzwań i nowych zadań Kościoła w społeczeństwie. W takim kontekście Zgromadzenie synodalne zaproponowało powtórne przejrzenie Dyrektorium Ecclesiae imago, opublikowanego przez Kongregację Biskupów w dniu 22 lutego 1973 r., oraz dostosowanie go do zmienionych wymagań czasów i do zmian, które zaszły w Kościele i w życiu duszpasterskim.97
Przykład świętych biskupów
25. Biskupów umacnia zawsze przykład świętych pasterzy w życiu i posłudze, na drodze duchowej i w wysiłku doskonalenia działań apostolskich. W homilii podczas celebracji eucharystycznej kończącej Synod wspomniałem pasterzy kanonizowanych w czasie ostatniego stulecia, jako przykład i świadectwo łaski Ducha Świętego, której Kościołowi nigdy nie brakowało i nigdy nie zabraknie.98
Historia Kościoła, poczynając od Apostołów, wymienia bardzo wielką liczbę pasterzy, których nauczanie i świętość są w stanie oświecać i być drogowskazem na drodze duchowej biskupów trzeciego tysiąclecia. Wspaniałe świadectwa wielkich pasterzy pierwszych wieków Kościoła, założycieli Kościołów partykularnych, świadków wiary i męczenników, którzy w czasach prześladowań oddali życie za Chrystusa, pozostają jaśniejącymi punktami odniesienia, do których mogą nawiązywać biskupi naszych czasów, by czerpać z nich wskazania i bodźce Ewangelii.
Wielu z nich było wzorem zwłaszcza w praktykowaniu cnoty nadziei, kiedy to w ciężkich czasach podnosili swój lud, odbudowywali kościoły po okresach prześladowań i nieszczęść, budowali hospicja, aby przyjmować pielgrzymów i ubogich, otwierali szpitale, aby leczyć chorych i starców. Wielu innych biskupów było natchnionymi przewodnikami, przecierającymi nowe ścieżki dla swojego ludu. W trudnych czasach, nie odrywając spojrzenia od Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego, naszej nadziei, udzielili pozytywnych i twórczych odpowiedzi na wyzwania czasu. Na początku trzeciego tysiąclecia istnieją jeszcze tacy pasterze, którzy mogliby opowiadać historię wiary zakotwiczonej mocno w Krzyżu. Pasterze, którzy potrafią zrozumieć aspiracje ludzkie, podjąć je, oczyszczać i interpretować w świetle Ewangelii, którzy z tego względu tworzą także historię, wraz z całym powierzonym sobie ludem.
Każdy Kościół partykularny powinien wobec tego dbać o oddawanie czci własnym świętym biskupom, wspominając pasterzy, którzy pozostawili wśród ludu szczególne dziedzictwo zachwytu i miłości ze względu na swe święte życie i wybitną naukę. Są oni duchowymi opiekunami i strażnikami przewodzącymi z nieba Kościołowi pielgrzymującemu w czasie. Także z tego względu, dla zachowania na zawsze żywej pamięci o wierności biskupów wyróżniających się w wypełnianiu swojej posługi, zgromadzenie synodalne zaleciło, aby Kościoły partykularne lub — w zależności od sytuacji — Konferencje Episkopatów postarały się o przybliżenie wiernym ich sylwetek poprzez nowe biografie oraz, jeśli to możliwe, by rozeznały stosowność rozpoczęcia ich procesów kanonizacyjnych.99
Świętość oraz świadectwo życia duchowego i apostolskiego realizowane w pełni pozostają do dziś wielkim świadectwem mocy Ewangelii, zdolnej przemieniać osoby i wspólnoty, umożliwiającej przenikanie świętości Boga w świat i historię. To również jest powodem nadziei, szczególnie dla młodych pokoleń, które oczekują od Kościoła twórczych propozycji, z których mogą czerpać natchnienie w dziele odnowienia w Chrystusie społeczeństwa naszych czasów.