Obserwacje krów "na wolności".
"Szczęśliwe krowy" chronią przyrodę Bagien BiebrzańskichPrzemysław Nawrocki
Nadrzeczne pastwiska nad Biebrzą użytkowane w tradycyjny sposób należą do miejsc szczególnie cennych z perspektywy potrzeb ochrony przyrody. Niektóre z nich przypuszczalnie zostaną włączone do pilotowego unijnego programu rolno-środowiskowego, w którym polscy rolnicy będą otrzymywali dopłaty za „produkowanie przyrody”. Wyniki badań ornitologicznych finansowanych przez WWF w ramach projektu „Szcześliwa krowa z Brzostowa” wskazują, że biebrzańskie krowy bardzo dobrze wypełniają swoją role w tworzeniu dogodnych miejsc lęgów ptaków wymagających krótkiej, „przystrzyżonej” roślinności. Jednakże sam wypas prawdopodobnie nie wystarczy, aby skutecznie chronić czajki, rycyki, krwawodzioby i bataliony. Problemem są poważne straty wśród gniazd ptaków powodowane przez drapieżne ssaki, zwłaszcza przez norkę amerykańską. Bagna Biebrzańskie są znane z niezwykłego bogactwa świata ptaków. Jednakże od wielu lat liczba lęgowych batalionów, czajek, rycyków i krwawodziobów systematycznie spada. Wszystkie te ptaki wymagają do lęgów terenów podmokłych o krótkiej, „przystrzyżonej” roślinności jaka powstaje w wyniku koszenia lub wypasu. Miejscami, gdzie ptaki te występują w największej liczbie są nadrzeczne pastwiska, takie jak te pod wsią Brzostowo w gminie Jedwabne. Duże stado krów, liczące około 200 sztuk co rano przechodzi przez bród na Biebrzy. Krowy przez cały dzień pasą się nad rzeką gdzie im się żywnie podoba, gdyż pastwisko nie jest ograniczone żadnym ogrodzeniem. Pod koniec dnia „szczęśliwe krowy z Brzostowa” same decydują kiedy wrócić na wieczorny udój. Każda grupa krów samodzielnie wędruje do swojej własnej obory, bez nadzoru pasterza. Obszary takie jak pastwiska pod Brzostowem są szczególnie predestynowane do włączenia do pilotowego programu rolno-środowiskowego finansowanego z funduszu SAPARD. Pastwiska pod Brzostowem wydają się być bliskie ideałowi, który poszukujemy: tradycyjne rolnictwo utrzymujące bogactwo przyrodnicze terenów podmokłych — mówi dr Przemysław Nawrocki z WWF (Światowy Fundusz Na Rzecz Przyrody). Postanowiliśmy dokładnie przeanalizować przypadek Brzostowa, aby móc odpowiedzieć na dwa podstawowe pytania. Po pierwsze: czy w chwili obecnej sposób wypasu (termin rozpoczęcia spasania pastwiska, wielkość stada krów) jest optymalny z punktu widzenia stwarzania korzystnych warunków do lęgów ptaków? A po drugie: czy wypasanie „szczęśliwych krów” wystarczy dla skutecznej ochrony takich ptaków jak czajka lub rycyk, czy też potrzebne będą jakieś dodatkowe zabiegi ochronne? Aby na te pytania odpowiedzieć, na pastwiskach pod Brzostowem już drugi rok trwają badania lęgów ptaków wodno-błotnych zainicjowane i finansowane przez WWF. Obserwacje prowadzą studenci z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku. Polegają one na wyszukiwani gniazd ptaków na około 40 hektarach pastwiska. Precyzyjna lokalizacja każdego gniazda nanoszona jest na mapę dzięki zastosowaniu odbiornika GPS (Odbiorniki GPS zwane są także pozycjometrami statelitarnymi) komunikującego się z satelitą. Podczas kolejnych wizyt na pastwisku ornitolodzy kontrolują znalezione wcześniej gniazda, aby ustalić ich los: czy pisklęta wykluły się szczęśliwie czy też gniazdo zostało zniszczone. Tego roku znaleźliśmy 164 gniazda ptaków lęgnących się na pastwiskach, głównie czajek, rycyków i krwawodziobów. Niestety, ponad połowa z nich uległa zniszczeniu — mówi ornitolog, Łukasz Mazurek. Głównymi sprawcami niszczenia gniazd (około 50% wszystkich zanotowanych przypadków strat) okazały się drapieżne ssaki, a wśród nich przypuszczalnie przede wszystkim norka amerykańska. Wśród przyczyn strat ornitolodzy wymieniają także rozdeptanie gniazda przez nieuważnych turystów. Krowy, pomimo tego, że jest ich dużo, rzadko kiedy tratują gniazda — zdarzyło się to w 8% przypadków zniszczonych gniazd. Aby lepiej poznać relacje krowy — ptaki, trzykrotnie zakładaliśmy krowom odbiorniki GPS. Dzięki temu satelita mógł śledzić przemieszczenia krowy w ciągu całego dnia — mówi Michał Skierczyński. Okazało się, że krowy omijały miejsca lęgów ptaków. Wynika to z faktu, że niektóre ptaki skutecznie bronią dostępu do gniazd. Na przykład czajki, na widok zbliżającej się krowy nie opuszczają gniazda, lecz rozkładając swoje kontrastowo ubarwione skrzydła próbują krowę odstraszyć, co często okazuje się skuteczne. Wstępne wyniki badań pastwiska pod Brzostowem wskazują, że jeśli chodzi o sposób prowadzenia wypasu dla potrzeb ochrony przyrody, to nie wymaga on poważniejszych modyfikacji. Natomiast niepokojące jest stwierdzenia tak poważnych zniszczeń w lęgach powodowanych przez drapieżniki. Przy tak wysokich stratach jakie ptaki ponoszą, przypuszczalnie nadal będzie postępował spadek ich liczebności. W końcowym efekcie może to spowodować wyginięcie niektórych gatunków ptaków siewkowych nad Biebrzą. A więc nasuwa się wniosek, że subsydia dla rolników służące utrzymaniu tradycyjnego, ekstensywnego rolnictwa mogą okazać się niewystarczające dla skutecznej ochrony lęgowisk ptaków wodno-błotnych. Nie wykluczone, iż konieczne będzie rozważenie możliwości ograniczenia liczebności niektórych drapieżników, zwłaszcza norki amerykańskiej - gatunku obcego polskiej przyrodzie. Dodatkowych informacji udziela: Przemysław Nawrocki, WWF, tel. (085) 74 60 372, tel. kom. 0 604 261 525 Małgorzata Znaniecka, WWF, tel. (085) 74 60 372 opr. MK/PO |