Rozmowa z ks. Tadeuszem Zaleskim, prezesem Fundacji im. Brata Alberta w Krakowie
- Jaka była geneza powstania Fundacji im. Brata Alberta, którą od początku Ksiądz kieruje?
- Pomysłodawcą utworzenia Fundacji im. Brata Alberta w Krakowie był śp. Stanisław Pruszyński (1928-1988). W połowie lat 80. jako pierwszy poddał on myśl utworzenia społecznego domu dla osób niepełnosprawnych umysłowo, które po śmierci rodziców lub opiekunów pozostają bez opieki. Będąc sam sierotą (matka zmarła przy jego urodzeniu), wychował wraz z żoną dwie dziewczynki z domu dziecka, a trójką niepełnosprawnych sierot opiekował się w domu pomocy społecznej. Cel swój zrealizował dzięki darowiźnie Zofii Tetelowskiej, która na rzecz utworzenia Fundacji przekazała swój majątek dworski w Radwanowicach, oraz dzięki współpracy z liczną grupą młodych wolontariuszy ze wspólnot "Wiara i Światło". Fundacja, zarejestrowana w 1987 r., była jedną z pierwszych organizacji pozarządowych, powstających na fali przemian społecznych. Z p. Pruszyńskim współpracowałem od samego początku, a po rejestracji Fundacji za zgodą ks. kard. Franciszka Macharskiego, wielkiego orędownika spraw charytatywnych, zamieszkałem w Radwanowicach na stałe. Po śmierci Pruszyńskiego staram się kontynuować jego dzieło.
- Fundacja znana jest w Polsce i poza jej granicami, a Ksiądz kojarzony jest zawsze ze służbą najbardziej potrzebującym. Na czym polega działalność Fundacji i jaki jest jej wymiar?
- Zadaniem Fundacji jest pomoc osobom niepełnosprawnym umysłowo przez organizowanie i prowadzenie domów stałego pobytu, zwanych Schroniskami dla Niepełnosprawnych, warsztatów terapii zajęciowej, domów dziennego pobytu i ośrodków adaptacyjnych, obozów rehabilitacyjnych, pomocniczych gospodarstw rolnych. W roku 2000 Fundacja prowadziła 19 placówek opiekuńczo-terapeutycznych: dwa schroniska dla niepełnosprawnych - Radwanowice i Łódź, dwanaście warsztatów terapii zajęciowej oraz jeden Dzienny Ośrodek Adaptacyjny w Lublinie; cztery placówki są w stadium organizacji. Fundacja opiekuje się 554 osobami niepełnosprawnymi umysłowo, z których 74 przebywają w placówkach fundacyjnych na stałe, a 480 przychodzi codziennie na zajęcia terapeutyczne. Organizuje również liczne koncerty charytatywne, spotkania integracyjne, wystawy i przeglądy twórczości osób niepełnosprawnych umysłowo. Jako organizacja typu "non profit" działa opierając się na prywatnych darowiznach, kwestach oraz państwowych i samorządowych subwencjach celowych. Nie prowadzi działalności gospodarczej. Ważnym elementem pracy jest bezinteresowne zaangażowanie licznych wolontariuszy, zrzeszonych w Gronie Przyjaciół Fundacji. Dwaj członkowie władz statutowych otrzymali za swoją działalność Ordery Uśmiechu, a 15 pracowników i wolontariuszy nagrodę Fundacji Polculu w Sydney. Natomiast założyciele Fundacji w 1997 r. nagrodzeni zostali przez "Tygodnik Powszechny" Medalami św. Jerzego, a jej filie trzykrotnie otrzymały nagrody Ministra Pracy i Polityki Socjalnej. Działalność Fundacji prowadzona jest na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, jest to opieka nad osobami niepełnosprawnymi umysłowo, które we współczesnym świecie są nadal "osobami bezdomnymi", niejednokrotnie wyrzuconymi poza margines społeczny. W ostatnim dziesięcioleciu sprawy te przestały wprawdzie być tematem tabu, ale wciąż jeszcze panuje duża obojętność. Istniejące domy pomocy, warsztaty czy szkoły pokrywają zaledwie 20-30 proc. społecznych potrzeb. Po drugie, staramy się pomagać rodzinom osób niepełnosprawnych, które bardzo często czują się zranione i odrzucone przez społeczeństwo. Nieraz narodziny dziecka niepełnosprawnego są prawdziwym dramatem, z którym rodzina nie potrafi dać sobie rady. Prowadzi to niejednokrotnie do jej rozpadu. Z drugiej strony wielu rodziców to prawdziwi święci współczesnego świata, poświęcający całe swoje życie niepełnosprawnemu dziecku. Trzecią płaszczyzną działalności jest szeroko pojęta integracja osób niepełnosprawnych ze środowiskiem ludzi zdrowych. Najlepszym przykładem jest szkoła integracyjna w Radwanowicach, do której będą chodziły dzieci zdrowe z wioski i dowożone dzieci niepełnosprawne z terenu całej gminy. Będzie to pierwsza tego typu szkoła wiejska w Małopolsce.
- Zasługi Księdza i Fundacji znajdują uznanie, jakim jest chociażby ostatnio nagroda "Pro Publico Bono". Czym jest to wyróżnienie dla Księdza osobiście oraz dla całej Fundacji?
- Otrzymanie nagrody za pierwsze miejsce w konkursie "Pro Publico Bono" było wielkim zaskoczeniem dla całej Fundacji. Startowało ok. 400 organizacji pozarządowych, z których połowa to organizacje charytatywne. Nagroda jest wyrazem uznania dla ogromnej rzeszy wolontariuszy, pracowników i dobroczyńców Fundacji, zwłaszcza tych bezimiennych, którzy swój "wdowi grosz" przekazują na potrzeby domów dla niepełnosprawnych. Jest to także zobowiązanie do dalszych działań. Odpowiedzią będą nowe domy dla niepełnosprawnych, które Fundacja, ufając w opiekę św. Brata Alberta, ma zamiar otworzyć w roku 2001 i w latach następnych.
- Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała ANNA OSUCHOWA
opr. mg/mg