Ofiarowanie siebie Maryi

Fragmenty książki "Świadectwo egzorcysty. Wywiad z ks. Gabrielem Amorthem, światowej sławy egzorcystą"

Ofiarowanie siebie Maryi

ks. Gabriel Amorth, Angela Musolesi

ŚWIADECTWO EGZORCYSTY

Wywiad z ks. Gabrielem Amorthem, światowej sławy egzorcystą

ISBN: 978-83-60703-84-7

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2008



Ofiarowanie siebie Maryi

W sobotę 4 czerwca 2005 r. ks. Amorth wygłosił kazanie w Bazylice św. Piotra, na cześć Najświętszej Maryi, przyjmując z kardynałem Ruinim i arcybiskupem Angelo Comastrim Matkę Boską pielgrzymującą z Fatimy. Oto tekst jego wystąpienia.

Pięknie jest mówić o ofiarowaniu siebie Maryi w tej Bazylice, w której Papież, którego mamy wszyscy w sercach, przedstawił siebie światu Totus Tuus. Rozważmy głębiej pojęcie „ofiarowanie”.

Konsekracja jest wydzieleniem jakiejś wartości z użytku świeckiego, by używać jej wyłącznie do kultu Bożego. Dlatego konsekracja może być ofiarowana jedynie Bogu. Dlaczego więc poświęcamy siebie Maryi? Ze względu na Jej rolę w planie Odkupienia, w którym jest zawsze zjednoczona z Chrystusem. Dlatego również ofiarowanie Jej siebie ma na celu całkowite oddanie się Jezusowi. Monfort, wielki apostoł zawierzenia Maryi, nazywa je „ofiarowaniem siebie Jezusowi przez Maryję”. Rozpowszechnił on słynną krótką formułę: „Ja jestem cały Twój i wszystko, co posiadam, Tobie to ofiaruję, kochany mój Jezu, za pośrednictwem Maryi, Twojej Najświętszej Matki”.

Rozważamy teksty biblijne, z których wynika, że Bóg połączył Maryję z Jezusem w całym planie Odkupienia. Wybiorę z nich trzy fragmenty.

Pierwszy: Rdz 3,15

Adam i Ewa zgrzeszyli. Bóg wypędza ich z ziemskiego raju, ale daje im wielką nadzieję Odkupiciela, tymi słowami, które jesteśmy zwykli nazywać Protoewangelią: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono ugodzi cię w głowę, a ty ugodzisz je w piętę”. Syn Niewiasty, który pokona szatana. Matka jest tak zjednoczona z dziełem Syna, że trafnie malarze i rzeźbiarze przedstawiają Maryję w akcie miażdżenia głowy węża. Jezus przyszedł, żeby zniszczyć dzieła szatana.

Drugi: Zwiastowanie

Tutaj związek Maryi z dziełem odkupienia osiąga swój punkt kulminacyjny. Sobór nie zawahał się powiedzieć: „Było konieczne, że zgoda Maryi poprzedziła wcielenie Słowa”. Boże macierzyństwo Maryi jest centrum Jej misji i Jej wielkości. Bóg chciał dać nam Jezusa przez Maryję.

Trzeci: U stóp krzyża

Również w tym najwznioślejszym momencie odkupienia Maryja całkowicie łączy się z Synem. Sobór wypowie słowo mocniejsze i nowsze: Maryja wyraziła zgodę. Na co? Na wolę Bożą: tak chce Ojciec, tak chciał Jezus, tak chce Ona.

Nasze poświęcenie siebie Maryi jest wypełnieniem woli Boga, który chciał posłużyć się Nią, aby Jezus mógł stać się człowiekiem i wykonać dzieło odkupienia.

Akty zawierzenia Matce Bożej mają bogatą historię. Dobrze pamiętamy ostatnie wielkie konsekracje świata. Najbardziej uroczysta została wypowiedziana przez Jana Pawła II 25 marca 1984 r., w jedności ze wszystkimi biskupami świata, po którym nastąpił, bez walki, upadek reżimu komunistycznego.

Już najbardziej starożytna modlitwa Maryjna, z III wieku, Sub tuum praesidium, ukazuje lud polecający się Maryi: „Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Matko Boża...”. W ten sposób odnajdujemy konsekracje na przestrzeni wieków, wśród nich przepiękną formułę ofiarowania św. Ildefonsa z Toledo, zmarłego w 667 r., choć pierwszym, który użył wyrażenia: „Ofiarowanie siebie Maryi”, był św. Jan Damasceński, zmarły w 749 r.

W Średniowieczu miasta konkurują o cześć oddawaną Maryi, często podczas podniosłych uroczystości ofiarowują Jej klucze miasta. Dopiero w XVII w. zaczynają się wielkie zawierzenia narodowe: Francji w 1638 r., Portugalii w 1644 r., Austrii w 1647 r., Polski w 1656 r. Włochy uczyniły to później, w 1959 r., ponieważ nie osiągnęły jeszcze jedności narodowej i dlatego wcześniejsze propozycje pozostały niezrealizowane.

Po objawieniach w Fatimie konsekracje mnożą się coraz bardziej. Przypomnijmy pierwsze zawierzenie świata, wygłoszone przez Piusa XII w 1942 r., a później w 1952 r. zawierzenie narodu rosyjskiego. Po nich nastąpiło wiele innych. Zakończenie licznych Peregrinatio Mariae zawsze było ukoronowane zawierzeniem Jej Niepokalanemu Sercu. Pamiętamy również, jak Jan Paweł II w czasie swoich podróży zawsze zawierzał każdy odwiedzany kraj Maryi.

Spróbujmy zrozumieć znaczenie konsekracji. To akt głęboki i zobowiązujący, zawsze bardzo istotny w życiu Kościoła i wiernych. Ważne jest to, że ze swej natury zawierzenie nie jest celem samym w siebie, przeciwnie, jest zobowiązaniem, które jest przeżywane dzień po dniu. Kilka lat po dokonaniu pierwszej konsekracji świata w 1942 r., Pius XII powiedział w 1946 r.: „By zebrać obfite i trwałe owoce zawierzenia siebie Maryi, trzeba pojąć jego prawdziwy sens, rozumiejąc jego całą doniosłość, przyjąć uczciwie jego wszystkie zobowiązania”.

W tym celu proponuję sześć punktów do rozważań:

1. Najważniejszym motywem, który pozwala zrozumieć znaczenie aktu zawierzenia Maryi, jest przykład Boga Ojca, który dał nam Jezusa za pośrednictwem Niewiasty i powierzył Go Jej. Z tego wynika, że zawierzenie jest uznaniem Boskiego macierzyństwa Maryi i naszym oddaniem się Matce, tak jak Jezus z Niej zrodzony i wychowany pod Jej przewodnictwem. Zawierzenie siebie Maryi jest więc naśladowaniem przykładu Jezusa, zjednoczonego ze swoją Matką. Możemy powiedzieć, że Jezus jest pierwszym człowiekiem zawierzonym Maryi.

2. Zawierzenie Maryi jest środkiem pozwalającym żyć w pełni pierwszym ofiarowaniem Bogu, którym jest konsekracja chrzcielna, dlatego też jest zobowiązaniem do życia w wierności przyrzeczeniom chrzcielnym. A ponieważ Maryja żyje cała dla Jezusa i wszystkich prowadzi do Jezusa, oddanie się Jej zmierza do pełniejszego zjednoczenia nas z Odkupicielem, by móc powiedzieć za św. Pawłem: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”.

3. Ofiarowanie jest zobowiązaniem do naśladowania Maryi, która nie jest tylko Matką Pana, ale jest również Jego najwierniejszą uczennicą, Tą, która Bogu zawsze mówiła „tak”, bez żadnych zastrzeżeń. Dlatego też jest zobowiązaniem do naśladowania, z Jej pomocą, Jej cnót. Niepokalaność Dziewicy Maryi zobowiązuje nas do walki z grzechem. Ona jest najpokorniejszą Służebnicą Pana, a zatem pomaga nam w walce z naszą pychą. Ona jest najposłuszniejszą Bogu i w ten sposób zachęca nas do poszukiwania i wypełniania we wszystkim woli Bożej. Okazując Jej posłuszeństwo, jesteśmy pewni, że okazujemy posłuszeństwo Bogu.

4. Zawierzyć siebie to przyjąć Maryję do naszego życia, na wzór Jana, któremu Jezus powiedział z krzyża: „Oto Matka twoja”. Jan wypełnił powierzoną mu misję, stając się wielkim przykładem dla nas. Tekst grecki, eis ta idia, zostaje przetłumaczony na wiele sposobów: „Przyjął Ją do swoich dóbr duchowych, przyjął Ją do swojego domu”. Piękne jest tłumaczenie wybrane przez aktualnego papieża Benedykta XVI podczas homilii na uroczystościach pogrzebowych Jana Pawła II: „Przyjął Ją do głębi swojego istnienia”.

Maryja potraktowała bardzo poważnie swoje macierzyństwo nad nami. Traktuje nas jak dzieci, miłuje i wychowuje nas jak dzieci, troszczy się o wszystko, tak jak czyni kochająca matka. Naszym obowiązkiem jest, to jeden z celów konsekracji, uznać to duchowe macierzyństwo, przyjąć Maryję do naszego życia, okazywać Jej posłuszeństwo po to, by Jej obecność i Jej macierzyńskie działanie były skuteczne. Ona nieustannie powtarza nam, jak sługom na weselu w Kanie: „Uczyńcie wszystko, co On wam powie”.

5. Nie można przyjąć Maryi, jeśli nie przyjmuje się bliźnich, którzy są dziećmi Maryi. Jest to wprowadzanie w czyn nowego przykazania Jezusa: „Miłujcie się, tak jak ja was umiłowałem”. Jest to najważniejsze z przykazań. Pewne popularne zwroty, takie jak: „Wierzę w Boga, ale nie wierzę w księży, czyli nie wierzę w Kościół ”, nie mają sensu, jeśli zawierzyło się Maryi, która jest Matką Kościoła.

6. Nie może zabraknąć myśli kończącej: Zawierzmy siebie Maryi, również dlatego że ufamy Jej potężnemu wstawiennictwu. Potrzebujemy pomocy, a Maryja jest pośredniczką wszelkich łask. Bóg uczynił Ją tak wielką, tak potężną, dla naszego dobra. Sobór Watykański II mówi nam, że Maryja wzięta do nieba, kontynuuje swoje macierzyńskie dzieło nad nami, aż do czasu, gdy zobaczy nas bezpiecznymi w niebie. Polecamy się Maryi we wszystkich naszych potrzebach, ale przede wszystkim błagamy, by modliła się za nami „teraz i w godzinę naszej śmierci” — w dwóch najważniejszych momentach życia.

Kończę myślą Jana XXIII wyrażoną na uroczystościach zawierzenia Włoch Matce Bożej w 1959 r.: „Święta Dziewica przychodzi i działa tylko przez swojego Syna. Dlatego zawierzenie Jej oznacza żarliwe, nieodwołalne, wielkoduszne zawierzenie Bożemu Zbawicielowi, Jego prawu, Jego Kościołowi”.

Wkrótce odnowimy zawierzenie Maryi. Oby każdy, wychodząc z tej bazyliki, mógł powiedzieć szczerze: Totus Tuus, o Maryjo!

 

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama