Droga św. Jakuba - El Camino - odkryta na nowo. To w dużej mierze zasługa Jana Pawła i jego inicjatywy Światowych Dni Młodzieży. Prowadzi ona jednak nie tylko do św. Jakuba, a raczej przede wszystkim - do Chrystusa
Jest sprawą bezsprzeczną, że ponowne odkrycie El Camino i Santiago de Compostela jest zasługą Jana Pawła II. Renesans pielgrzymowania do tego miejsca wiąże się z jego pobytem w tym sanktuarium jakubowym w 1982 r. oraz z organizacją Światowych Dni Młodzieży w 1989 roku.
IV Światowe Dni Młodzieży odbywały się w Santiago de Compostela w roku 1989. Poprzednie zostały zorganizowane na poziomie diecezjalnym, bez spotkania z Ojcem Świętym. Tym razem, wokół Jana Pawła II w Santiago zgromadziło się ok. 400 tys. młodych ludzi z całego świata. Patrząc na statystyki wszystkich dni młodzieży, to była jedna z najniższych grup. Niemniej, warto i wręcz trzeba zauważyć tę liczbę w kontekście znaczenia pielgrzymowania do grobu św. Jakuba, kryzysu tego pielgrzymowania oraz jego renesansu.
W swoim orędziu na IV Światowe Dni Młodzieży Jan Paweł II przypomniał pokrótce fenomen tego niezwykłego miejsca na mapie duchowej i kulturowej Europy i świata. Według tradycji w 813 r. odkryto grób uznany za miejsce pochówku Jakuba Apostoła (Świętego Jakuba — Sant Iago, Santiago). Odkryciu grobu towarzyszyły znaki — gwiazdy wędrujące na nieboskłonie i wskazujące miejsce na polu. Stąd wzięła się nazwa: pole gwiazd (campus stellae) i nazwa całej miejscowości oznaczająca św. Jakuba z Pola Gwiazd. Odkrycie grobu apostoła dało początek słynnym pielgrzymkom z całej Europy. Jan Paweł II w swoim orędziu wskazał na dziejowe znaczenie owego pielgrzymowania: „Santiago de Compostela jest miejscem, które odegrało bardzo istotną rolę w dziejach chrześcijaństwa. Stąd rozchodzi się do wszystkich wymowne przesłanie duchowe. To miejsce „stało się w ciągu wieków punktem przyciągania dla Europy i dla całego chrześcijaństwa (...). Cała Europa odnalazła się wokół «pamiątki» świętego Jakuba, w tych samych wiekach, w których budowała się jako kontynent jednorodny i zjednoczony duchowo” (por. Akt europejski w Santiago de Compostela, 9 listopada 1982: Insegnamenti V/3, s. 1257—1258). Jan Paweł II w tych słowach sparafrazował poniekąd słowa Goethego, który twierdził, że Europa zrodziła się na szlaku do Santiago. Fenomen drogi do Santiago, która stała się drogą uprzywilejowaną na mapie Europy, drogą numer jeden, po prostu „tą drogą” (El Camino) obejmował zjawiska kulturowe, religijne i społeczne. Na tej drodze następowało spotkanie kultur, wzajemne poznawanie elementów kultury duchowej, ale i materialnej. Pielgrzymi zapoznawali się z pracą cechów, z zasadami handlu i kupiectwa, ze sposobami budowy domów i katedr, ze sposobami administracji. Zarazem i przede wszystkim wchodzili we wspólnoty Kościołów lokalnych, zapoznawali się z życiorysami świętych, a poprzez nich poznawali miejscową historię i tradycję, przekonywali się, że chrześcijaństwo jest ich ojczyzną, a Kościół — wspólnym domem. Do Santiago pielgrzymowali ludzie różnych stanów — królowie, święci i grzesznicy, rycerze i biedota, ci, którzy w ten sposób swoiście uczyli się Europy i Kościoła w tym uniwersytecie w drodze, i ci, którzy po prostu szli z ciężarem swojego życia, uskrzydleni nadzieją.
Kryzys pielgrzymowania El Camino rozpoczął się wraz z reformacją, tworzeniem się granic państwowych, wraz z wojnami religijnymi. Stopniowo doprowadził do swoistego uwiądu tej formy religijności.
Jest dziś sprawą bezdyskusyjną, że ponowne odkrycie El Camino i Santiago de Compostela jest zasługą właśnie Jana Pawła II. Renesans pielgrzymowania do tego miejsca wiąże się z jego pobytem w tym sanktuarium jakubowym w 1982 r. oraz z organizacją Światowych Dni Młodzieży w roku 1989. Dla porównania w 1970 r. szlakiem św. Jakuba do Santiago de Compostela pielgrzymowało 68 pielgrzymów, w 1980 — 209, w 1982 — 1868, w 1998 — 30.126, a w Roku Świętym 1993 — 99.436. W kolejnym Roku Świętym 1999 po bezdrożach szlaku św. Jakuba pielgrzymowało 154.603 osoby.
W czasie pobytu w 1982 r. Jan Paweł II wygłosił bardzo emfatyczną mowę, nazwaną Aktem Europejskim. Zacytował ją także w swoim orędziu do młodzieży. W owym Akcie papież mówił między innymi: „Dlatego ja, Jan Paweł II, syn polskiego narodu, który zawsze uważał się za naród europejski (...), biskup Rzymu i pasterz Kościoła powszechnego, z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki. Tchnij życie w swoje korzenie. Tchnij życie w te autentyczne wartości, które sprawiały, że twoje dzieje były pełne chwały, a twoja obecność na innych kontynentach dobroczynna. Odbuduj swoją jedność duchową w klimacie pełnego szacunku dla innych religii i dla prawdziwych swobód. Oddaj cesarzowi to, co cesarskie, Bogu zaś to, co Boskie. Nie chełp się swoimi podbojami, pomna na ich możliwe negatywne konsekwencje. Nie zniechęcaj się z powodu zmniejszania się twojego znaczenia w świecie czy też z powodu kryzysów społecznych i kulturalnych, które cię dotykają. Możesz jeszcze być latarnią cywilizacji i bodźcem postępu dla świata. Inne kontynenty patrzą na ciebie i spodziewają się po tobie tej samej odpowiedzi, jaką św. Jakub dał Chrystusowi: «Mogę»” (Akt Europejski, 1982 r.).
Fenomen Santiago de Compostela został przez Jana Pawła II wydobyty z nieistnienia do pełnego blasku. Świadczą o tym statystyki, a także decyzje instytucjonalne. W 1987 r. Rada Europy zatwierdziła Drogę św. Jakuba jako pierwszy szlak kulturowy, równolegle rząd Hiszpanii powołał tzw. Radę Jakubową (Jacobean Council) do koordynowania i wspierania prac nad rewitalizacją dróg.
Postęp prac, połączony z troską o zachowanie wymiaru duchowego i kulturowego Camino de Santiago, sprawił, że w 1993 r. Droga św. Jakuba na terenie Hiszpanii wpisana została na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego Ludzkości UNESCO, a w 1998 r. wpisano na listę UNESCO również francuskie szlaki św. Jakuba.
Jednak Jan Paweł II koncentrował się w swoim orędziu nie na tych spektakularnych formach dowartościowania pielgrzymowania drogą do św. Jakuba. Zwracał uwagę młodzieży na wewnętrzną zawartość pielgrzymki: „Dzisiaj praktyka pielgrzymowania znowu znacznie się ożywiła na całym świecie, szczególnie wśród młodzieży. Należycie do tych, którzy dziś najlepiej wyczuwają w pielgrzymowaniu «drogę» wewnętrznej odnowy, pogłębienia wiary, umocnienia zmysłu komunii i solidarności z braćmi oraz środek pomagający odkryć osobiste powołanie. Jestem pewien, że w tym roku wasz młodzieńczy entuzjazm przyczyni się do nowego, bogatego rozkwitu «Drogi świętego Jakuba»” (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży). To, co odsłania Jan Paweł II, zasługuje z kilku względów na zauważenie.
Najpierw i przede wszystkim Ojciec Święty przypomina tradycyjną myśl opisującą człowieka jako pielgrzyma na ziemi (homo viator). Ten opis jest faktycznie realnym odzwierciedleniem rzeczywistości. Istotnie bowiem, człowiek aż po swoją śmierć jest in statu viatoris — w stanie bycia-w-drodze — jest byciem „jeszcze nie”.
Owo bycie „jeszcze nie” zawiera w sobie coś negatywnego i pozytywnego. Oznacza bowiem bliskość stworzenia i nicości — tak jak wszystko zostało stworzone z nicości, tak też każdy grzech jest zwróceniem się ku nicości, jest osunięciem się w niebyt, nicość. Jak komentuje to Josef Pieper: „Intelektualnie uzdolnione stworzenie nie może zostać zwolnione z możliwości popełnienia grzechu; bo właśnie przez to, że pochodzi ono z nicości, jego władza może się zwrócić ku niebytowi”. Taki stan rzeczy może powodować swoistą frustrację — bo w człowieku, pielgrzymie, tkwi boleśnie świadomość własnej winy.
Ale jest również element pozytywny tego stanu rzeczy. Otóż w pojęciu bycia-w-drodze jest też i to, że człowiek poprzez własne postępowanie zdolny jest ugruntować pewien rodzaj sprawiedliwego oczekiwania szczęśliwego zakończenia swej drogi. Nie wszystko jest stracone, jest przede mną horyzont drogi, jest sama droga, a na niej i przez nią — przez wysiłek, który jej towarzyszy — jest zdolność postępowania zasługującego na uznanie.
Sercem El Camino jest odkrycie tego właśnie wymiaru drogi, który wiąże się w wiarą. Jan Paweł II pisze do młodych: „Przy grobie świętego Jakuba pragniemy się uczyć, że nasza wiara opiera się na podstawach historycznych, nie jest więc zjawiskiem bliżej nieokreślonym i efemerycznym. We współczesnym świecie naznaczonym przez niebezpieczny relatywizm i duży zamęt w dziedzinie wartości, musimy zawsze pamiętać, że jako chrześcijanie jesteśmy zbudowani na mocnym fundamencie apostołów i naszym kamieniem węgielnym jest Chrystus (por. Ef 2, 20). Przy grobie apostoła pragniemy też na nowo podjąć wezwanie Chrystusa: «będziecie moimi świadkami (...) aż po krańce ziemi» (Dz 1, 8). Święty Jakub, który pierwszy z apostołów krwią przypieczętował swoje świadectwo wiary, jest dla nas wszystkich przykładem i wspaniałym mistrzem” (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży).
Papieskie budowanie kondycji pielgrzyma zasługuje na uwagę także ze względu na kontekst kulturowy. Świat relatywizmu i erozji wartości to świat ponowoczesny, świat „płynnej ponowoczesności”.
Człowiek ponowoczesny wyzbywa się własnej tożsamości, jest przekonany, że czyni to skutecznie — nie posiada żadnej tożsamości, nie ma żadnego wzorca, do którego mógłby się przyrównać. Brak odniesienia do stałej i trwałej wartości sprawia, że stąd staje się pasmem poszukiwań, procesem, w którym do owej tożsamości dojść nie można. Kiedyś, nawet w dobie racjonalizmu oświeceniowego, człowiek przeżywał swoje życie jako pielgrzymkę, jako wędrówkę zmierzającą do określonego celu, który był jasno zarysowany i który był przedmiotem wartym tego, by do niego dążyć. Teraz tego celu zabrakło, nie ma drogi, po której można wstępować lub się staczać. Nie ma wyznaczonego kierunku, bowiem nie ma nikogo, kto ten kierunek miałby wyznaczyć. Pielgrzym dążył do celu i żył radością osiągnięcia kresu swojej drogi, włóczęga doznaje jedynie epizodyczności życia: każdy moment w życiu jest przeżywany jako samoistny, żadna chwila nie układa się w całość, żadna decyzja nie obowiązuje dozgonnie.
Jan Paweł II protestuje przeciw takiej wizji życia — odnawiając pielgrzymowanie El Camino, przywraca człowiekowi naszych czasów status bycia-w-drodze, wyrywa go z bezdroży włóczęgostwa, błądzącego niepokoju ducha.
Jan Paweł II oczywiście nie tylko przywrócił człowieka do kondycji pielgrzyma, on przede wszystkim wskazał cel pielgrzymowania. Cel, którym jest Jezus Chrystus, ten, który jest Drogą, Prawdą i Życiem. Dlatego też w swoim orędziu Ojciec Święty stawiał kilka istotnych pytań i nakreślił kierunki poszukiwania odpowiedzi.
„Czy już odkryłeś Chrystusa, który jest Drogą?
Tak, Jezus jest dla nas drogą, jedyną drogą, która prowadzi do Ojca. [...] Istnieje wiele błędnych dróg, wiele łatwych rozwiązań, a także wiele niejasności. W takich chwilach nie zapominajcie, że tylko Chrystus, tylko Jego Ewangelia, Jego przykład, Jego przykazania są drogą pewną, wiodącą do pełnego i trwałego szczęścia” (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży).
Papieskie słowa znowu wydają się wchodzić w dyskurs ze współczesną kulturą, z jej kultem pluralizmu i zarazem relatywizmu. Jan Paweł II, człowiek radykalnie nastawiony na dialog z odmiennością i różnorodnością przypomina jednak (i czynił to wielokrotnie), że fundamentem autentycznego dialogu jest wierność prawdzie, wierność depozytowi wiary.
Dalej, Jan Paweł II stawia kolejne pytanie:
„Czy już odkryłeś Chrystusa, który jest Prawdą?
Prawda stanowi najgłębszy wymóg ludzkiego rozumu. Przede wszystkim młodzież złakniona jest prawdy o Bogu, o człowieku, o życiu i o świecie. [...] Chrystus jest Słowem prawdy, wypowiedzianym przez samego Boga jako odpowiedź na wszystkie pytania ludzkiego serca. To On w pełni odsłania przed nami tajemnicę człowieka i świata”. (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży).
Ponownie widać w papieskim pytaniu głęboką wiarę w potencjał młodości, w to bogactwo życiowe, które wyraża się między innymi w odwadze stawiania pytań. Trzeba raz jeszcze zauważyć, że proporcjonalnie do wagi i rangi tych pytań, są one dzisiaj wyjątkowo niepopularne i marginalizowane. Jan Paweł II jakby przypominał ludziom młodym, że jest możliwość stawiania tych pytań, że mimo ich cenzurowania są one w zasięgu ludzkiego rozumu i dobrej woli. Są to pytania, które nie dotyczą wiedzy typu know-how, ale dotyczą pytań najbardziej fundamentalnych, sięgających podstawowych kwestii: Bóg — człowiek — świat.
Jednocześnie Jan Paweł II odsłaniał Osobę samego Jezusa Chrystusa, który jest odpowiedzią na ludzkie wątpliwości, poszukiwania, dociekania. Czynił to w taki sposób, by nie dookreślać, nie definiować Chrystusa, ale raczej zaprosić młodego człowieka do niemożliwego do przewidzenia, zaskakującego, tak jak zaskakuje miłość, osobistego dialogu z Jezusem Chrystusem.
I wreszcie ostatnie pytanie:
„Czy już odkryłeś Chrystusa, który jest Życiem?
Każdy z was pragnie żyć pełnią życia. Ożywiają was wielkie nadzieje, piękne plany na przyszłość. Nie zapominajcie jednak, że prawdziwą pełnię życia można znaleźć tylko w Chrystusie, który dla nas umarł i zmartwychwstał. Tylko Chrystus może zaspokoić serce człowieka. Tylko On daje siłę i radość życia, bez względu na jakiekolwiek zewnętrzne ograniczenia i przeszkody.
Tak, odkrycie Chrystusa to najpiękniejsza przygoda waszego życia. Ale nie wystarczy odkryć Go tylko jeden raz. Każde bowiem odkrycie Go staje się zachętą do tego, by jeszcze bardziej Go szukać i coraz lepiej poznawać poprzez modlitwę, sakramenty, rozważanie Jego słowa, katechezę i wsłuchiwanie się w naukę Kościoła” (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży).
W nauczaniu Jana Pawła II pojawia się bardzo charakterystyczny element — pozornie prosty, ale osadzony w konkretnym kontekście. Jest to element potwierdzania wyboru wiary dalszymi, konkretnymi decyzjami życiowymi. Pozornie wygląda to na oczywistość, ale papież przypomina tę prawdę i tę zasadę w kontekście konkretnych poglądów teologicznych, sugerujących jednorazowy, fundamentalny wybór, który miałby stanowić opcję raz na zawsze uczynioną, jednoznacznie nieodwołalną.
Jan Paweł II wskazuje, że tak nie jest i tak być nie może. Obdarowanie Chrystusem, które dokonuje się w wyniku poszukiwań człowieka, wkroczenia na drogę, którą jest On sam, Droga, Prawda i Życie, takie obdarowanie staje się zobowiązaniem.
Przyjmując Chrystusa, nie mogę zatrzymać Go dla siebie wyłącznie. To by było jakby zatrzymanie się w drodze, a to niweczyłoby cały status pielgrzyma, to niweczyłoby status człowieka naznaczonego nadzieją.
Dlatego przyjęcie Chrystusa wywołuje apel o rozdawanie Go innym, o naturalną — w tej perspektywie — potrzebę świadectwa.
Dzisiejszy świat, w tym także kraje o dawnej tradycji chrześcijańskiej, jest wielką ziemią misyjną. Panujące wszędzie neopogaństwo i sekularyzm są dziś wielkim wyzwaniem dla ewangelicznego orędzia. Ale równocześnie za naszych dni otwierają się nowe możliwości głoszenia Ewangelii. Obserwuje się na przykład rosnącą tęsknotę za sacrum, za autentycznymi wartościami, za modlitwą. Dlatego dzisiaj świat potrzebuje wielu apostołów, zwłaszcza młodych i odważnych. Wam właśnie, ludziom młodym, przypada na tym polu szczególne zadanie świadczenia o wierze i głoszenia Ewangelii Chrystusa” (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży).
Wizja człowieka nakreślona przez Jana Pawła II na spotkanie w Santiago de Compostela to wizja przywracająca obraz człowieka — pielgrzyma, który delektuje się samą drogą, doznaje radości i szczęścia po osiągnięciu celu. Pielgrzym wreszcie to człowiek, który wie, że musi wracać do swego świata, ale wraca do niego innym człowiekiem.
W swoim orędziu na IV Światowe Dni Młodzieży Ojciec Święty postawił młodym trzy istotne pytania i nakreślił kierunki poszukiwania odpowiedzi:
Tak, Jezus jest dla nas drogą, jedyną drogą, która prowadzi do Ojca. [...] Istnieje wiele błędnych dróg, wiele łatwych rozwiązań, a także wiele niejasności. W takich chwilach nie zapominajcie, że tylko Chrystus, tylko Jego Ewangelia, Jego przykład, Jego przykazania są drogą pewną, wiodącą do pełnego i trwałego szczęścia”
Prawda stanowi najgłębszy wymóg ludzkiego rozumu. Przede wszystkim młodzież złakniona jest prawdy o Bogu, o człowieku, o życiu i o świecie. [...] Chrystus jest Słowem prawdy, wypowiedzianym przez samego Boga jako odpowiedź na wszystkie pytania ludzkiego serca. To On w pełni odsłania przed nami tajemnicę człowieka i świata”.
Każdy z was pragnie żyć pełnią życia. Ożywiają was wielkie nadzieje, piękne plany na przyszłość. Nie zapominajcie jednak, że prawdziwą pełnie życia można znaleźć tylko w Chrystusie, który dla nas umarł i zmartwychwstał. Tylko Chrystus może zaspokoić serce człowieka”. (Orędzie na IV Światowy Dzień Młodzieży).
opr. mg/mg