Współżycie przed ślubem to tylko zaspokojenie własnego egoizmu, nie ma tu mowy o miłości. Skoro kocham, to dlaczego nie mogę poczekać? - pytają retorycznie Iga i Konrad Grzybowscy - szczęśliwi, młodzi małżonkowie, którzy zaczekali
Współżycie przed ślubem to tylko zaspokojenie własnego egoizmu, nie ma tu mowy o miłości. Skoro kocham, to dlaczego nie mogę poczekać? – pytają retorycznie Iga i Konrad Grzybowscy – szczęśliwi, młodzi małżonkowie, którzy zaczekali.
Dziś widzą w tym ogromną wartość, dlatego założyli fundację STER NA MIŁOŚĆ, której misją jest praca z młodzieżą. Na spotkaniach rozmawiają o czystości przed-małżeńskiej, relacjach damsko-męskich, zakochaniu. Dzielą się własnym świadectwem. „Dla nas czas narzeczeństwa” – mówią, „był okresem bardzo kreatywnym. Staraliśmy się okazać sobie miłość na wiele różnych sposobów. Do dziś mamy pudło pełne listów i karteczek z pięknymi wyznaniami, które budowały nasz związek. Tymczasem seks stanowi tak silny bodziec” - argumentują, „że kiedy nie postawi mu się granic, zdominuje i spłyci całą relację”.
Podkreślają, że współżycie nie jest dowodem miłości: „To właśnie zachowanie czystości przed ślubem gwarantuje, że to, co czujemy do siebie jest oparte na czymś więcej, niż tylko cielesności, dzięki czemu, kiedy przyjdzie czas ciąży, choroby czy zniedołężnienia, będziemy nadal razem i będziemy szczęśliwi.” To dopiero początek listy powodów, dla których warto postawić na czystość.
Wszystkie poznacie czytając świadectwo Igi i Konrada, listy innych małżonków i narzeczonych oraz artykuły Ks. Mieczysława Piotrowskiego i Jacka Pulikowskiego w najnowszym numerze Miłujcie się! 4/2015opr. ac/ac