Działania pokazujące nasze zaangażowanie na rzecz kultury życia można podejmować codziennie, nie tylko raz do roku!
Czy ktoś podejrzewałby, że trochę włóczki oraz szydełko i druty mogą stać się orężem w walce o Życie? Czy ktoś domyśliłby się, że malowanie z mamą, spacer z tatą i uśmiech do sąsiada może sprawić, że Życie staje się piękne? Czy są tacy, którzy wierzą, że walczyć o Życie mogą nawet pięcioletnie dzieci? Czy ktoś wpadłby na to, że działania pro-life można podejmować nie tylko raz do roku czy raz na miesiąc, ale także raz w tygodniu czy nawet codziennie?
Włóczkowy bucik na maleńką stópkę poczętego, kilkutygodniowego dzieciątka, który stał się symbolem modlitwy za nienarodzonych, przygotowywany jest przez tysiące ludzi na Częstochowski Marsz dla Życia i Rodziny, który odbędzie się 27 maja. A biuro@życiacud.pl potrzebuje, by do jego produkcji włączyli się kolejni chętni. Głosik 7-letniej Łucji, która wesoło opowiada o bieganiu z tatą, kucharzeniu z mamą i zabawie z psem, a jednocześnie zachęca do polepszania świata z gorszego na lepsze i stawania się rodziną super-ekstra, niczym wołanie proroka rozbrzmiewa odwiedzającym stronę www.zyciacud.pl.
Pięciolatki, które — dowiedziawszy się o istnieniu tabletek psujących domek dla poczętego dzieciątka, utworzony pod sercem mamy — spontanicznie podejmują modlitwę za Życie nienarodzonych, nie tylko wzruszają, ale mocą swego świadectwa wręcz przymuszają do podjęcia duchowej adopcji dziecka poczętego, której 26 marca można dokonać w każdym polskim mieście.
A ty? Czy włączyłeś się już w obronę Życia? Niekoniecznie w jakieś wielkie akcje, ale czy robisz coś, nawet całkiem drobnego, dla obrony godności człowieka — od poczęcia do naturalnej śmierci. Jeśli jeszcze nie albo może chciałbyś więcej, mamy dla ciebie propozycję nie do odrzucenia. Podejmij działania pro-life codziennie, co tydzień, raz w miesiącu lub raz w roku, a może raz w życiu...
Wydaje się, że jest to oferta najprostsza, dostępna dla każdego, ale jednocześnie najpotrzebniejsza oraz wymagająca systematyczności i gorliwości. Codziennie można się modlić za Życie, o Życie, za tych, których Życie jest zagrożone, ale także za tych, którzy nie przyjmują Życia albo wręcz chcą z nim skończyć, którzy jak sieroty — ze spuszczoną głową, unikającym spojrzeń wzrokiem, agresją, wulgarnością czy po prostu nieśmiałością — wołają o to, by docenić wartość ich Życia. Do modlitwy warto dołączyć postawę życzliwości, szacunku, szczerości i otwartości w relacjach z innymi.
Ten wariant również wymaga systematycznego zaangażowania. Idealny wydaje się dla tych, co to „nie usiedzą spokojnie w jednym miejscu”. Osobom o aktywnych temperamentach proponujemy zaangażowanie na forach internetowych, blogach i Facebooku. Można wysłuchać np. czwartkowej audycji: Nie zabijaj, prowadzonej w Radiu Jasna Góra przez Izabelę Banaszewską i zainspirować się podejmowanymi w niej tematami. Każdemu polecamy natomiast cotygodniową adorację Najświętszego Sakramentu, by naładować swój życiowy przekaźnik u Tego, który jest jedynym nadawcą życiowego sygnału.
Propozycja ta wydaje się nieco mniej zobowiązująca i jest szczególnie atrakcyjna dla osób ograniczonych czasowo, niemniej jednak bardzo doniosła w skutkach. Można przyłączyć się jako wolontariusz do jednej z organizacji pro-life. Wariantem dla nieco starszych, niezależnych finansowo, jest pieniężne wspieranie jakiejś organizacji pro-life, i wcale nie muszą to być duże sumy. Warto także skorzystać z oferty comiesięcznego dnia skupienia i wygospodarować choć kilka godzin, bo w ciszy Życie pulsuje najgłośniej.
Zupełnie niezobowiązująco przyłącz się do którejś z akcji, np. do Marszu dla Życia, organizowanej w Twoim mieście i zamanifestuj w ten sposób swoją wdzięczność za największy z darów: Życie. Dla tych bardziej dociekliwych proponujemy oprócz tego wariant merytoryczny, tzn. międzynarodową konferencję: Rodzina szkołą właściwych wyborów, która odbędzie się 26 maja na Jasnej Górze. Warto także zdecydować się na jakąś formę wakacyjnych rekolekcji, by już tu na ziemi żyć pełnią Życia.
Nie zapomnij o tym, że prawdopodobnie raz została Ci dana możliwość wyboru drogi twojego Życia. Bez względu na to, czy już rozeznałeś swoje powołanie, czy ciągle się wahasz, a może nawet zwątpiłeś, że kiedykolwiek to nastąpi, bądź pewien, że Życie jeszcze nie raz cię zaskoczy: swą barwnością, nieprzewidywalnością, głębią. Warto już teraz powierzyć się najlepszemu Ojcu w duchu wdzięczności za moment poczęcia, dzień urodzin, z wdzięcznością za twoich rodziców, nawet, a może zwłaszcza wtedy, gdy masz im wiele do zarzucenia. Jeszcze dziś w cichej modlitwie oddaj te chwile, kiedy Życia nie przyjmowałeś, lub nawet działałeś przeciw niemu. Dobremu Ojcu zawierz także dzień i godzinę swojej śmierci. Ostatecznie przecież koniec Życia będzie zaledwie jego początkiem. Jeśli nie możesz dużo, ani nawet mało, zrób cokolwiek. Życie potrzebuje ciebie, a ty potrzebujesz Życia: prawdziwego, godnego, pięknego.
opr. mg/mg