Antykoncepcja hormonalna - pewna, skuteczna i bezpieczna. Czy na pewno?

Propagatorzy antykoncepcji hormonalnej chętnie wskazują na jej wygodę i skuteczność. Niestety rzadko informują o jej wielostronnym działaniu i skutkach ubocznych

Według dość powszechnie rozpowszechnionych poglądów antykoncepcja hormonalna jest wielkim dobrem, gdyż pozwala w pewny, skuteczny i bezpieczny sposób kontrolować kobietom swoją płodność. Każdy z nas jest podatny na wpływ otoczenia, informacji z jakimi się styka, dlatego ja też długo zastanawiałem się dlaczego Kościół jest przeciwko niej. Najczęściej spotykana argumentacja strony „kościelnej” krytykującą tabletki za „zamykanie się na życie” zupełnie do mnie nie trafiała. Uważałem, że mamy prawo świadomie planować ile pragniemy mieć dzieci. Wierzyłem też, że można z radością przyjąć dziecko nawet jeśli się pocznie z „wpadki”. Z czasem jednak zweryfikowałem swoje podejście do antykoncepcji, choć z trochę innych powodów.

Pierwszy raz w pełni przekonałem się, że tabletki hormonalne są czymś bardzo szkodliwym, gdy dowiedziałem się, że one ZAWSZE mają podwójne działanie. Głównym skutkiem działania antykoncepcji jest przesuwanie owulacji lub jej hamowanie. Jeśli jednak mimo to, dojdzie do zapłodnienia, to zawarte w pigułkach składowe gestagenne niszczą błonę śluzową macicy, powodują, że staje się ona tak niskiej jakości, że zarodek nie może się w niej zagnieździć i umiera. Nie ma od tego ucieczki, nie ma pigułek działających inaczej. Jeśli wierzymy więc, że życie zaczyna się w momencie poczęcia, to musimy całkowicie wykluczać możliwość przyjmowania tabletek antykoncepcyjnych. Sposób działania antykoncepcji hormonalnej oznacza to, że stosując ją zabijamy ludzi! Niektóre osoby pewnie powiedzą: Nie przesadzajmy, przecież gdy nie stosujemy antykoncepcji, także nie wszystkie zarodki się przyjmują. To prawda. Ale czy fakt, że każdy z nas kiedyś w naturalny sposób umrze, oznacza, że moglibyśmy kogoś arbitralnie pozbawić życia? Chyba nie. A przecież też moglibyśmy tłumaczyć, że tylko wyręczyliśmy naturę...

Drugą kwestią, która dała mi dużo do myślenia były badania dotyczące skuteczności antykoncepcji. Według obiegowych opinii jest to niezawodne „zabezpieczenie”, mające prawie 100% skuteczność. Tymczasem w rzeczywistości zawodność tabletek sięga średnio 8-9%. Taki wynik przyniosło choćby poważne badanie z 2007 r. opublikowane w XIX edycji „Contraceptive Technology” - czasopiśmie, stanowiącym źródło wiedzy amerykańskich lekarzy. Ten rezultat znalazł potwierdzenie w innych badaniach. W 2007 r. seksuolodzy z Edynburga, odpytując niemal 3 tysiące ciężarnych kobiet, wykazali że przeciętnie co trzecie dziecko zostaje poczęte "przypadkiem”, z powodu niewłaściwego stosowania pigułek antykoncepcyjnych lub uszkodzenia prezerwatywy. Równocześnie zbadali oni 900 kobiet zamierzających poddać się aborcji. Okazało się, że w 75% przypadków panie stosowały antykoncepcje lub prezerwatywy i ich ciąże, były efektem zawodności tych metod. Jak widać antykoncepcja nie pozwala nam w pełni kierować swoją płodnością. Ponadto, dając fałszywe poczucie bezpieczeństwa, przyczynia się do tego, że ludzie „odważniej” podejmują współżycie, nie będąc przygotowanym do rodzicielstwa, co skutkuje dramatami aborcji.

W końcu gruntowne zbadanie tematu pozwoliło mi uświadomić sobie, że tabletki hormonalne mają bardzo negatywny wpływ na zdrowie kobiet. Przez dobre kilka lat byłem wielkim sceptykiem co do wiary w istnienie takiej korelacji. Uczestniczyłem w różnych katolickich wykładach i konferencjach poświęconych antykoncepcji i to, czego się dowiadywałem mnie nie przekonywało. Owszem słyszałem, że mogą wystąpić tak poważne skutki uboczne jak nowotwory, ale ich ryzyko miało być na poziomie tak niewielkich ułamków, że ciężko mi było brać je na serio. Nawet gdy słyszałem, że ryzyko nowotworów rośnie o 30, 50 czy 100% to patrzyłem na to tak, że dwukrotny wzrost bardzo małej liczby, dalej daje bardzo małą liczbę. Jeśli chodzi o inne, mniej poważne objawy, to według różnych lekarzy mogły występować ale nie musiały. Czym tu się przejmować? Szczególnie, że miałem poczucie, że Ci lekarze, którzy straszyli antykoncepcją nie byli do końca obiektywni i w dużej mierze czynili to z powodów ideologicznych. Swoje podejście musiałem przemyśleć, gdy zderzyłem się z informacjami, których nie mogłem podważyć, zarzucając im stronniczości.

„Działania niepożądane, które mogą wystąpić u stosujących lek.
• Często: trądzik, tkliwość piersi, zmniejszone libido, ból głowy, nieregularne krwawienia z pochwy, brak miesiączki, zmiany nastroju, nudności, zwiększenie masy ciała.
• Niezbyt często: nietolerancja szkieł kontaktowych, łysienie, stany zapalne pochwy, bolesne miesiączki, torbiele jajników, łatwe męczenie się, wymioty.
• Możliwe poważne schorzenia: rak piersi, żylna choroba zakrzepowo-zatorowa, czynnościowe torbiele jajników.”

„Działania niepożądane, które występują względnie rzadko, jednak są na tyle poważne, że z ich powodu należy odstawić lek:
• nadciśnienie tętnicze, zaburzenia zakrzepowo-zatorowe, zatorowość płucna, zawał mięśnia sercowego, zaburzenia krążenia mózgowego, udar mózgu, zakrzep żył, żółtaczka cholestatyczna, zaburzenia widzenia, gruczolak wątroby, guzy piersi lub macicy
• Działania niepożądane, które występują częściej jednak są mniej poważne i zwykle nie jest konieczne odstawienie leku: nudności, wymioty, łagodny ból głowy, tkliwość piersi, zmiany masa ciała lub libido, nastrój depresyjny, trądzik, łojotok, przebarwienia skóry, grzybica pochwy.”

Dwa przytoczone powyżej opisy powikłań jakie mogą wystąpić po zastosowaniu tabletek antykoncepcyjnych bynajmniej nie pochodzą z „kościółkowych” gazetek, ale od ...ich producentów. Są to dosłowne cytaty z ulotek dołączanych do pigułek. Mam świadomość, że firmy farmaceutyczne, często zabezpieczają się „na wyrost” i praktycznie na każdym leku można znaleźć różne ostrzeżenia. Dlatego prawdziwość tych informacji zweryfikowałem w innym wiarygodnym źródle — czytając opinie użytkowniczek tych środków. Przejrzałem conajmniej kilkaset wypowiedzi na forach internetowych poświęconych antykoncepcji oraz forach takich portali jak gazeta.pl czy kafeteria.pl, gdzie ciężko powiedzieć by większość stanowili pobożni katolicy. Wnioski były porażające. Kobiety nagminnie skarżyły się na brak ochoty na seks, bóle głowy, kiepski nastrój i samopoczucie. Nieraz opowiadały też o znacznie poważniejszych skutkach ubocznych brania tabletek, jakie im się przytrafiły. W celu zilustrowania problemu przytoczę tylko kilka wypowiedzi, które wybrałem z ogromnej ilości podobnych:

„U mnie po półrocznym stosowaniu tabletek antykoncepcyjnych wystąpiły koszmarne bóle migrenowe.”

„Po to biorę pigułki aby kochać się bezpiecznie. One rzeczywiście okazały się najbezpieczniejszą formą antykoncepcji, ale na innej zasadzie niż to sobie wyobrażałam . Po prostu nie mam ochoty na seks.”

„Po upływie roku odkąd zaczęłam brać tabletki, stwierdziliśmy z moim partnerem, ze antykoncepcja jest rzeczywiście 100%, bo ja wręcz unikam seksu.”

„Ponad 2 lata temu postanowiłam, że wybiorę się do gina po tabletki antykoncepcyjne. No i się zaczęło...bóle głowy, brzucha, biegunki, złe samopoczucie, itd. Poszłam do gina w celu zmiany leków. Ale było jeszcze gorzej. Doszły stany lękowe, wymioty, depresja, a jak mój facet się do mnie zbliżał w łóżku, to miałam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie .Do tego doszły zakażenia pochwy, pęcherza moczowego i nawracające grzybice pochwy, zmienność nastrojów-sama ze sobą nie mogłam wytrzymać!”

„Mam ciągłą depresje, bóle głowy, nie mogę się wyleczyć z grzybicy, jestem nerwowa i wybuchowa”

„Brałam tabletki przez pół roku i wylądowałam na intensywnej opiece z ostrą zatorowością płucną.”

Gwoli uczciwości muszę napisać, że oczywiście pojawiało się też wiele komentarzy zachwalających tabletki, niektóre internautki pisały, że w ich przypadku skutki uboczne nie wystąpiły. Wpływ pigułek na organizm kobiety jest sprawą bardzo indywidualną. Ryzyko wystąpienia działań niepożądanych jest jednak na tyle dużo, że trzeba je traktować bardzo poważnie.

Jeśli głębiej zastanowimy się nad sposobem działania antykoncepcji hormonalnej to łatwo będziemy mogli dojść do wniosku, że występowanie negatywnych skutków ubocznych jej zażywania, wcale nie jest czymś zaskakującym. Tabletki antykoncepcyjne ingerują w naturalne, precyzyjne procesy jakie zachodzą w organizmie każdej kobiety, wstrzymują jej naturalny cykl miesięczny. Ich celem jest spowodowanie tymczasowej niepłodności kobiet. A przecież niepłodność jest klasyfikowana na liście Światowej Organizacji Zdrowia jako choroba. Można oczywiście mówić, że w przypadku zażywania antykoncepcji jest to niepłodność celowa, że z czasem przechodzi, że panuje się nad sytuacją, ale faktem jest, że pod wpływem zażycia antykoncepcji hormonalnej organizm funkcjonuje w taki sposób, że jego cechy wskazują na chorobę (nierówna gospodarka hormonalna, całkowicie zaburzony cykl miesięczny). Za leki przyjęło się uważać, te substancje, które są podawane w celu zapobiegania chorobom. Mechanizm działania środków antykoncepcyjnych jest dokładnie odwrotny — one mają jednostkę chorobową wywoływać. Trudno się dziwić, że ciężko go kontrolować i łatwo tu o skutki uboczne.

Wachlarz mniej uciążliwych, ale często występujących niepożądanych działań środków antykoncepcyjnych jest bardzo szeroki. Niestety także te poważne zagrożenia medyczne występują częściej niż myślałem. Angela Lanfranchi, współzałożycielka Breast Cancer Prevention Institute, szacuje że antykoncepcja hormonalna o 25-30 % zwiększa zagrożenie raka piersi. Zdaniem badaczy z Mayo Research Institute, jeśli kobieta będzie stosować hormonalne środki antykoncepcyjne przynajmniej przez cztery lata, zanim zajdzie w pierwszą ciążę, wówczas ryzyko pojawienia się raka piersi wzrośnie u niej o 52 proc. Z kolei według badań przeprowadzonych przez naukowców z Fred Hutchinson Cancer Research stosowanie tabletek antykoncepcyjnych czterokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia przerzutowego potrójnie negatywnego raka piersi (TNBC). Te procenty mogą nam niewiele mówić. Pełny obraz sytuacji będziemy mieli dopiero gdy weźmiemy pod uwagę szacunki Amerykańskiego Instytutu Raka, który podaje, że raka piersi zdiagnozuje się w przyszłości u jednej na osiem kobiet. 25 czy 50% wzrost zagrożenia rakiem piersi przy i tak bardzo dużym ryzyku wystąpienia choroby, jest to niezwykle poważna sprawa.

Według Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem, jeśli kobieta będzie stosowała antykoncepcję hormonalną dłużej niż pięć lat, stanie się czterokrotnie bardziej narażona na wystąpienie raka szyjki macicy. Z kolei jak podaje „Journal of American Medicine”, stosowanie pigułek antykoncepcyjnych podwaja ryzyko wystąpienia zawału i udaru mózgu. Jeszcze inne skutki uboczne to trzy albo nawet czterokrotny wzrost ryzyka żylniej choroby zakrzepowo-zatorowa (zakrzepica żył głębokich, zator płucny). Choroby te występują rzadziej niż rak piersi, ale że nie są to jakieś mrzonki może pokazywać tragiczny przypadek Kamilii Skolimowskiej. Sławna sportsmenka zmarła w młodym w wieku 26 lat w wyniku zatoru tętnicy płucnej. Jej ojciec potwierdził, że jedną z przyczyn jego wystąpienia mogło być przyjmowanie środków antykoncepcyjnych.

Nieraz słyszałem, że Kościół zabraniając stosowania antykoncepcji chce cofnąć nas do mrocznych czasów średniowiecza. Tymczasem do tego, żeby opowiadać się przeciwko antykoncepcji hormonalnej wystarczy odrobinę myśleć i troszczyć się o swoje zdrowie albo zdrowie ukochanej osoby. „Po moich przeżyciach nigdy więcej nie wezmę tego świństwa!!!” napisała jedna z użytkowniczek tabletek, z pewnością nie jakaś radykalna chrześcijanka. Wiem, że jeśli miałbym żonę, nie mógłbym się zgodzić na to by przyjmowała tabletki hormonalne, nawet jeśli wynaleziono by takie, które nie powodowałoby śmierci zarodków. Gdybym narażał ją na bóle głowy, nudności, złe samopoczucie i znacznie poważniejsze choroby, z całą pewnością nie świadczyłoby to o mojej miłości wobec niej.

Przyjmowanie pigułek przez kobiety, jest to dla nas facetów bardzo wygodne rozwiązanie, w końcu to nie my się trujemy. Ale drogie Panie, nie pozwalajcie się tak traktować. Zasługujecie na prawdziwą miłość i szacunek.

Wiem, że niektóre osoby mogą mi nie wierzyć, podejrzewać, że może tego nie dostrzegam, ale przesiąknąłem „katolicką ideologią”. Dlatego po lekturze mojego artykułu proponuje bardzo proste ćwiczenie, które pomoże zweryfikować prawdziwość moich słów. Tak jak ja, wejdź na różne fora poświęcone antykoncepcji i poczytaj zamieszczane tam opinie użytkowniczek oraz poczytaj dostępne w internecie wypowiedzi lekarzy odnośnie skutków przyjmowania antykoncepcji i jej podwójnego działania(zapobieganie ciąży, uniemożliwienie rozwoju zarodka). Nie jest łatwo z dnia na dzień zmienić poglądy. Mi oswojenie się z tymi wiadomościami i ich zaakceptowanie zajęło trochę czasu. Ale studiując uczciwe informacje można wyciągnąć tylko jedne wnioski ...

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama