Relacja z podróży Benedykta XVI do Bawarii (9-14.09.2006)
«Kto wierzy, nigdy nie jest sam». Tak brzmiało motto podróży apostolskiej do Bawarii, która ukazała prawdziwość tych słów, wypowiedzianych przez Benedykta XVI w homilii na inaugurację pontyfikatu 24 kwietnia 2005 r. Sześciodniowy pobyt Papieża w ojczyźnie był dla jego rodaków wielkim świętem wiary, radości chrześcijańskiej i jedności Kościoła.
O godz. 13.25 Benedykt XVI samochodem odjechał z Castel Gandolfo na rzymskie lotnisko Ciampino, gdzie pożegnali go m.in. wikariusz Rzymu kard. Camillo Ruini, sekretarz ds. relacji z państwami abp Giovanni Lajolo, prefekt Domu Papieskiego abp James Michael Harvey, nuncjusz apostolski we Włoszech Paolo Romeo oraz wielu pracowników Sekretariatu Stanu. Rząd włoski reprezentowała Rosy Bindi, minister ds. rodziny.
Na pokładzie samolotu, na krótko przed odlotem, Benedykt XVI odpowiadał na pytania towarzyszących mu dziennikarzy. «Cieszę się, że lecę do domu — powiedział Ojciec Święty na początku. — To wspaniałe, że choć raz mogę odwiedzić moją ojczyznę, wrócić do miast, w których mieszkałem. Jadę do domu z radością, ponieważ będziemy tam przeżywać wielkie święto wiary i umacniać nasze wzajemne relacje».
Na pytanie o aktualną sytuację niemieckiego katolicyzmu, Papież odparł: «Nie powiedziałbym, że katolicyzm niemiecki jest zmęczony. Wszędzie występuje pewne zmęczenie, lecz w ostatnich tygodniach śledziłem przygotowania do tego wydarzenia... Co za energia! Wprost niewiarygodne, że włożono w to tak wiele siły. Czuję ogromną wdzięczność. Tu nie może chodzić o moją osobę. Chodzi o to, że chcemy być jednym Kościołem, że chcemy razem być siłą pokoju dla narodu i dla świata. Dlatego jadę do kraju z wielkimi nadziejami i jestem wdzięczny za to, co widziałem i co świadczy o tym, że katolicyzm niemiecki nie jest aż tak bardzo zmęczony, jak niektórzy sądzą».
Zapytany, dlaczego podczas tej podróży nie odwiedzi Berlina i czy planuje udać się tam w przyszłości, Ojciec Święty odpowiedział:
«Mówi się, że gdy się jedzie do Monachium, trzeba też raz pojechać do Berlina. Ale jestem już starym człowiekiem. Nie wiem, ile jeszcze czasu przeznaczył mi Pan. Jestem Papieżem Kościoła powszechnego. Teraz myślę przede wszystkim o moich najbliższych podróżach: do Konstantynopola i do Brazylii. Gdybym mógł jeszcze raz odwiedzić Niemcy, inne regiony Niemiec, bardzo bym się cieszył. Byłby to dla mnie dar od Boga».
Na zakończenie zapytano Papieża, czy tęskni za ojczyzną. Ojciec Święty odparł: «Oczywiście, bo tam się wychowałem. 'Moje serce bije po bawarsku' — mówi tytuł pewnej książki. Z drugiej strony, mam w sercu tak wiele wspomnień, że zawsze mogę tam powracać pamięcią. Nie mam wrażenia, że jestem aż tak daleko, bo co wieczór mogę dzwonić do mojego brata. Tak więc nie czuję tej odległości».
O godz. 14 samolot Alitalii Airbus 321 oderwał się od ziemi i po przebyciu 717 km wylądował o godz. 15.25 na międzynarodowym lotnisku im. Franza Josepha Straussa w Monachium, gdzie Papieża przywitali przedstawiciele władz państwowych: prezydent Niemiec Horst Köhler z małżonką, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz premier Bawarii Edmund Stoiber, a także kardynałowie Friedrich Wetter, metropolita Monachium i Fryzyngi oraz Karl Lehmann, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec. Obecni byli również liczni przedstawiciele władz kościelnych, wojskowych i cywilnych. Przemówienie powitalne wygłosił prezydent Köhler, który podkreślił z uznaniem, że Papież Niemiec, głowa Kościoła powszechnego — jest bardzo przywiązany do swoich korzeni i swojej ojczyzny, a następnie dodał: «Ojcze Święty, właśnie w Niemczech, w kraju, w którym zrodziła się reformacja, wielu chrześcijan pragnie ekumenicznego porozumienia i, jeśli można tak powiedzieć, ekumenicznego postępu. Wiem, że jednym pociągnięciem pióra nie można przekreślić niemal 500 lat odrębności w rozwoju teologii i praktykowaniu wiary. Ale wiem też, że w ciągu ostatnich 50 lat doszło do znacznego zbliżenia. Jako chrześcijanin ewangelik muszę wyrazić nadzieję, że ekumenizm nadal będzie się rozwijał, przede wszystkim przy wzajemnym poszanowaniu oraz uznaniu, że głębokie, istotne aspekty są nam wspólne. Tego, co nas łączy, jest o wiele więcej niż tego, co nas dzieli».
Na przemówienie prezydenta odpowiedział Benedykt XVI, który przypomniał wielowiekowe więzi Bawarii z Kościołem katolickim: «Poza kilkoma chwilami napięcia stosunki między Bawarią a Stolicą Apostolską odznaczały się zawsze pełną szacunku serdecznością. W decydujących momentach historii lud bawarski zawsze potwierdzał głębokie oddanie Stolicy Piotrowej oraz niezłomne przywiązanie do wiary katolickiej. Kolumna Mariacka, stojąca na centralnym placu Monachium, naszej stolicy, jest tego wymownym świadectwem».
Z lotniska Benedykt XVI udał się na Marienplatz — plac Mariacki. Ostatni odcinek drogi (od «Georgianum», gdzie mieści się archidiecezjalne seminarium duchowne, do Kolumny Mariackiej) przebył samochodem panoramicznym, serdecznie pozdrawiany przez rodaków, którzy tłumnie wylegli na ulice miasta. Na placu zgromadziło się kilkanaście tysięcy wiernych (wśród wielu gości był również abp Alfons Nossol z Opola). Powitali oni Papieża ogromną owacją, skandując «Benedetto, Benedetto». Zwracając się do dostojnego Gościa, premier Bawarii Edmund Stoiber powiedział: «Zgromadziliśmy się na placu, gdzie przed niemal ćwierćwieczem, 28 lutego 1982 r. żegnałeś się z wiernymi archidiecezji Monachium i Fryzyngi. Tu, przed Kolumną Mariacką modliłeś się do Patronki Bawarii. W tym miejscu o bogatej symbolice modlił się 19 listopada 1980 r. Twój poprzednik Jan Paweł II, co upamiętnia napis na cokole kolumny 'Patrona Bavariae'. Fakt, że odtąd będzie tam wypisane również Twoje imię, napełnia radością i wdzięcznością wszystkich wiernych naszego kraju».
Serdeczne słowa powitania skierował do Papieża również arcybiskup Monachium i Fryzyngi kard. Friedrich Wetter: «Dziś wracasz do kraju, w którym się wychowałeś i który wywarł wielki wpływ na Twoje życie. Przybywasz tym razem jako Następca św. Piotra, jako nasz Papież o drogim nam imieniu 'Benedykt'. Tym imieniem dajesz nowe świadectwo, że nasz kraj to 'terra benedicta' — kraj błogosławiony, który z wdzięcznością i dumą patrzy na swego wielkiego syna Benedykta XVI.
Tobie jako Papieżowi powierzony został Kościół powszechny. Ale to nie oddaliło Cię od nas. Wręcz przeciwnie, czujemy się jeszcze ściślej zjednoczeni z Tobą jako Następcą Piotra i cieszymy się, że możemy tę więź lepiej odczuć dzięki wizycie, jaką składasz nam w tych dniach. Tym samym pokazujesz nam, że również jako Papież pozostajesz 'civis bavaricus', Bawarczykiem, o czym zresztą zapewniłeś nas podczas pierwszej audiencji po objęciu swego dostojnego urzędu».
Benedykt XVI nawiązał w przemówieniu do swojej przeszłości , a także z wielkim wzruszeniem dziękował rodakom za życzliwe przyjęcie na bawarskiej ziemi. Na koniec spotkania pod Kolumną Mariacką Ojciec Święty odmówił modlitwę, zawierzając Maryi mieszkańców miasta i całego kraju, prosząc Ją o błogosławieństwo dla nich, a także, by ukazała wszystkim swego Syna Jezusa Chrystusa.
Z Marienplatz Benedykt XVI odjechał samochodem panoramicznym do oddalonego o 500 m Pałacu Królewskiego, w którym odbyły się kurtuazyjne spotkania z prezydentem Niemiec Horstem Kóhlerem, kanclerzem Angela Merkel oraz premierem Bawarii Edmundem Stoiberem. Papież rozmawiał kolejno z każdym z nich, a na zakończenie wizyty wpisał się do księgi pamiątkowej Pałacu Królewskiego. Noc spędził w Pałacu Arcybiskupim.
Głównym wydarzeniem drugiego dnia papieskiej podróży była Msza św. sprawowana na terenie monachijskich Nowych Targów, dawnego lotniska, gdzie obecnie odbywają się targi i wystawy. Ojciec Święty przybył tam o godz. 9.20. Powitało go bicie «Dzwonu Benedykta»
— ufundowanego przez mieszkańców miasteczka Traunstein dla monachijskiego seminarium św. Michała. Papież samochodem panoramicznym objechał błonia, na których witało go ponad 250 tys. wiernych, przybyłych pociągami i autokarami z całych Niemiec, a także z sąsiednich krajów. Eucharystia rozpoczęła się o godz. 10. Koncelebrowało z Ojcem Świętym ponad tysiąc kapłanów, również pasterze Kościoła polskiego: kard. Franciszek Macharski, kard. Stanisław Dziwisz, abp Alfons Nossol i bp Wiktor Skworc. Obecni byli przedstawiciele najwyższych władz państwowych z prezydentem Niemiec Horstem Köhlerem i premierem Bawarii Edmundem Stoiberem. Nad ołtarzem był zawieszony duży krzyż z Enghausen. O tym znaku wiary i nadziei mówił kard. Friedrich Wetter, metropolita Monachium i Fryzyngi: «Podczas tej Eucharystii — powiedział — mamy przed oczami — w przejmującym i wyjątkowym pod względem historycznym wizerunku Ukrzyżowanego
— Tego, który jest w centrum naszej wiary i naszej wspólnoty. Krucyfiks ten pochodzi z końca IX w. i należy do kościoła rektoralnego w Enghausen koło Moosburga. Jest to najstarszy monumentalny krucyfiks na świecie, wzruszające świadectwo wiary, pod której wpływem przez stulecia kształtowała się nasza bawarska ziemia i której zawdzięcza ona w pewnej mierze swe piękno i urok. Stojąc przed tym prastarym krucyfiksem, patrzymy na Jezusa. Poprzez Jego wielkie, szeroko otwarte oczy patrzy na nas kochający Bóg. Ojcze Święty, sprawuj wraz z nami to misterium Bożej miłości, która została nam dana na zawsze w Jezusie Chrystusie!» W homilii Benedykt XVI wezwał rodaków do pogłębienia wiary i do postępowania tak, aby Bóg był w centrum życia i wyborów każdego chrześcijanina.
Na zakończenie Eucharystii Papież odmówił z wiernymi modlitwę «Anioł Pański», którą poprzedził krótkim rozważaniem, poświęconym Maryi, czczonej od wieków w bawarskich sanktuariach i kościołach.
W Pałacu Arcybiskupim Benedykt XVI spożył obiad z zaproszonymi kardynałami, a następnie o godz. 14.30 z balkonu rezydencji pozdrowił zgromadzonych wiernych. «Drodzy przyjaciele — powiedział — co roku pojawiałem się na tym balkonie, a teraz cieszę się, że dziś mogę tu być jeszcze raz, że tak wiele osób mnie pozdrawia, że rzeczywiście mogę się tu czuć jak w domu, że wszędzie doświadczam tak wiele serdeczności. Bóg zapłać! Dziękuję Bogu za to piękne błękitne niebo, które nam daje. Dziękuję za muzykę, którą zostałem tu powitany. Bóg zapłać! Warn wszystkim życzę dobrej niedzieli i błogosławionego czasu! Z serca wszystkim dziękuję!» Na zakończenie Ojciec Święty udzielił zgromadzonym Apostolskiego Błogosławieństwa.
Wieczorem w pięknej gotyckiej katedrze poświęconej Matce Bożej przewodniczył Nieszporom, w których uczestniczyli katecheci, rodziny oraz dzieci pierwszokomunijne. Po wejściu do świątyni Benedykt XVI modlił się przez chwilę w kaplicy Najświętszego Sakramentu i w krypcie, gdzie pochowani są jego poprzednicy, arcybiskupi Monachium i Fryzyngi. Przy ołtarzu powitał Ojca Świętego kard. Friedrich Wetter: «Ojcze Święty — powiedział — na początku liturgii Nieszporów witamy Cię w naszej monachijskiej katedrze. Świątynia ta była Twą biskupią katedrą. Tu w 1977 r. w sobotę przed uroczystością Zesłania Ducha Świętego przyjąłeś sakrę biskupią jako pasterz naszej archidiecezji Monachium i Fryzyngi. W niezapomnianych słowach ukazałeś nam wówczas w homilii, czym jest posługa biskupia, i powiedziałeś, że reprezentujesz Jezusa Chrystusa i Jego Kościół, który Cię uprawomocnił i ręczy za Ciebie, że jesteś posłańcem, który ma przekazać przesłanie większe od niego samego».
Obecni z uwagą wysłuchali homilii Papieża, w której mówił o rodzinie, szkole i parafii — trzech głównych środowiskach, w których wychowują się i formują chrześcijanie. Na zakończenie chór odśpiewał «Salve Regina»; Ojciec Święty modlił się przy figurze Matki Bożej.
Z Monachium szlak podróży Ojca Świętego prowadził do położonego w Górnej Bawarii Altötting, miasteczka zwanego «Sercem Bawarii», liczącego 13 tys. mieszkańców, miejsca pielgrzymek do czczonej od 1330 r. słynącej łaskami Czarnej Madonny. W 1489 r. dwukrotnie ukazała się tam Matka Boża. Zewnętrzne ściany kaplicy Łask, w której znajduje się figura, pokryte są obrazami przedstawiającymi cudowne wydarzenia, przypisywane wstawiennictwu Maryi. Znajdują się tam również urny z sercami królów Bawarii.
Do tego sanktuarium od wczesnej młodości pielgrzymował z rodzicami Joseph Ratzinger. Przychodził tu często także jako student, kapłan i metropolita Monachium i Fryzyngi. 18 listopada 1980 r. towarzyszył w pielgrzymce do Matki Bożej Janowi Pawłowi II.
Rano Benedykt XVI opuścił Pałac Arcybiskupi w Monachium i helikopterem pokonał odległość 100 km, dzielącą stolicę Bawarii od Altötting. Pierwsze kroki skierował do kaplicy Łask, a po chwili modlitwy przeszedł do zakrystii. W tym czasie figura Matki Bożej została przeniesiona w procesji do ołtarza polowego zbudowanego przed sanktuarium. We Mszy św. uczestniczyły dziesiątki tysięcy wiernych, którzy pozdrawiali Papieża niezwykle gorąco. Na początku liturgii Benedykta XVI powitał ordynariusz Pasawy bp Wilhelm Schraml: «Wiemy — powiedział — że jednym z pierwszych i najpiękniejszych Twoich wspomnień jest pielgrzymka do tego miejsca, gdzie przybywałeś wraz ze swymi rodzicami i rodzeństwem. Już w dzieciństwie byłeś bardzo przywiązany do Matki Bożej Łaskawej, do Brata Konrada, do 'Kapellplatz1. A ludzie mieszkający tutaj są przywiązani do Ciebie, Ojcze Święty. Mogę powiedzieć, że od kiedy rozpocząłeś swą Piotrową posługę, nie było ani jednego dnia, w którym w kaplicy Łask o godz. 20 nie odmówiono by za Ciebie różańca. I mogę Ci obiecać, że zwyczaj ten zachowamy. Kaplica Łask, nowa kaplica adoracji eucharystycznej i grób świętego furtiana to miejsca, w których będziemy prosić o wstawiennictwo za Tobą oraz wiernie i z miłością jednoczyć się z Tobą, Następcą Piotra».
W homilii Papież ukazał Maryję, Matkę wszystkich wierzących, jako wzór modlitwy, pokory, wielkoduszności i zawierzenia Bogu.
Po Mszy św. Benedykt XVI przewodniczył procesji z Najświętszym Sakramentem do nowej kaplicy, gdzie od tej pory ma trwać wieczysta adoracja.
Sanktuarium maryjnemu Papież podarował jako wotum swój pierścień kardynalski.
Późnym popołudniem w bazylice św. Anny w Altötting odbyły się Nieszpory, w których uczestniczyli seminarzyści oraz osoby konsekrowane. W drodze do bazyliki Papież zatrzymał się na krótką modlitwę w kościele św. Konrada z Parzham (1818-1894).
W prezbiterium bazyliki stała figura Czarnej Madonny z kaplicy Łask. Ojca Świętego powitał bp Wilhelm Schräm I, ordynariusz Pasawy: «Co roku przybywają do tego kościoła tysiące pielgrzymów. Dziś przybyli tu pielgrzymi szczególni: ci, których sam Pan powołał, by Go naśladowali, ci, którzy odpowiedzieli na Jego wezwanie: 'Chodź i zobacz'. Wielu z nich już przebyło pewien etap tej drogi, inni dopiero co wyruszyli. Z radością oczekują na Twoje słowa i umocnienie».
Homilia papieska poświęcona była powołaniu do służby Chrystusowi i zjednoczeniu z Nim w posłudze apostolskiej.
Po Nieszporach Benedykt XVI odjechał samochodem do rodzinnego Marktl am Inn, gdzie razem ze swym bratem, ks. Georgiem Ratzingerem, nawiedził parafialny kościół św. Oswalda, w którym został ochrzczony w Wielką Niedzielę 17 kwietnia 1927 r. Przez chwilę modlił się przed Najświętszym Sakramentem / przy chrzcielnicy. Przed opuszczeniem miasteczka — w którym był witany niezwykle serdecznie przez licznie zgromadzonych mieszkańców — zatrzymał się przy kilkumetrowej «kolumnie Benedykta», stojącej naprzeciwko domu, w którym się urodził. Wśród obecnych była pani Ewa Filipiak, burmistrz Wadowic, miasta partnerskiego Marktl am Inn.
O godz. 19.20 Benedykt XVI odleciał helikopterem do Ratyzbony, gdzie zamieszkał w Wyższym Seminarium Duchownym św. Wolfganga.
Z mieszkańcami Ratyzbony Papież spotkał się na rozległych błoniach Islinger Feld. Przybyło tu również bardzo wielu pielgrzymów nie tylko z Bawarii, ale także z całych Niemiec i innych krajów Europy. Ojciec Święty przybył o godz. 9.30 samochodem panoramicznym, którym objechał błonia wypełnione przez prawie 300 tys. wiernych.
Przy ołtarzu polowym ustawiono relikwie św. Wolfganga, patrona miasta, gotycki krucyfiks z XIV w., figurę Matki Bożej z kościoła dominikanów i dzwon św. Ulricha.
Na początku Mszy św. powitał Benedykta XVI bp Gerhard Ludwig Müller, ordynariusz Ratyzbony: «Witam Cię dzisiaj — powiedział — w święto Najświętszego Imienia Maryi, święto Twej drogiej Matki i Siostry, w imieniu zgromadzonych tu pielgrzymów, przybyłych z bliska i z daleka, a w szczególności 15 tys. ministrantów i ministrantek oraz wszystkich wiernych, zwłaszcza chorych,
którzy łączą się z nami za pośrednictwem środków społecznego przekazu. Witamy Cię jako Następcę Piotra, namiestnika Chrystusa, widzialną głowę całego Kościoła».
W czasie liturgii śpiewał ratyzboński chór katedralny — «Regensburger Domspatzen», którym przez ponad 30 lat kierował brat Papieża ks. Georg Ratzinger.
W homilii Ojciec Święty nawiązał do hasła swojej podróży do Bawarii: «Kto wierzy, nigdy nie jest sam», i rozwinął temat wiary w Boga w powiązaniu z cnotami nadziei i miłości.
Po Mszy św. Papież powrócił na obiad do seminarium duchownego.
O godz. 17 w «Aula Magna» uniwersytetu w Ratyzbonie rozpoczęło się spotkanie z przedstawicielami środowisk akademickich z całej Bawarii. W latach 1969-1971 Benedykt XVI był na tym uniwersytecie profesorem dogmatyki oraz prorektorem. Na powitanie śpiewał chór, po czym przemówił rektor uczelni prof. Alf Zimmer: «Z wielką radością i głębokim wzruszeniem — powiedział — witam Cię, Ojcze Święty, na Twoim uniwersytecie, który Ty sam jako profesor i prorektor kształtowałeś w decydujących, pierwszych latach jego istnienia, a później śledziłeś dalszy rozwój uczelni jako profesor honorowy. Zechciałeś, Ojcze Święty, spotkać się ze światem nauki w miejscu Twojej działalności. Jest to spotkanie całego wielkiego świata nauki w imię swobodnej wymiany poglądów».
Po krótkim koncercie chóru głos zabrał Benedykt XVI. Temat jego obszernego wykładu brzmiał: «Wiara, rozum i uniwersytet — wspomnienia i refleksje». Na zakończenie Ojciec Święty podarował uczelni faksymile «Codex Vaticanus B».
Z uniwersytetu Papież udał się samochodem do małego kościoła pw. św. Ulricha, gdzie spotkał się ze zwierzchnikami gminy żydowskiej, a następnie wraz z przedstawicielami Kościoła prawosławnego i Wpólnot protestanckich przeszedł w procesji do katedry pw. św. Piotra. Wszędzie witali Ojca Świętego liczni wierni. W katedrze Papież przewodniczył ekumenicznym Nieszporom. Przed odśpiewaniem «Magnificat» wygłosił przemówienie poświęcone relacjom między chrześcijanami należącymi do różnych Kościołów i potrzebie umacniania jedności w wyznawaniu wiary w Jezusa Chrystusa.
Z katedry już o zmroku Papież powrócił do seminarium duchownego.
Czwarty dzień podróży do Bawarii był przeznaczony na odpoczynek i spotkania z przyjaciółmi i krewnymi. W kaplicy seminaryjnej Ojciec Święty odprawił z bratem Georgiem Mszę św. i odmówił poranną modlitwę brewiarzową, po czym udał się do Alte Kapelle, aby poświęcić nowe organy. W świątyni powitał Papieża dziekan kapituły Hubert Schöner. «Poświęć, Ojcze Święty — powiedział — te organy, nazwane Twoim imieniem, które są dla nas darem z nieba. Niech grają zawsze na chwałę Najwyższego i zachęcają nasze serca do adoracji Boga w Trójcy Jedynego. Radości, której doświadczamy, nie da się wyrazić w stówach. Dziękujemy Bogu, dawcy wszystkiego, co dobre, Tobie, Ojcze Święty, i ofiarodawcom tych organów 'Papieża Benedykta'».
Słowa powitania skierował do Benedykta XVI również przewodniczący Fundacji Alte Kapelle Herbert Batliner: «Tak jak Ty, Ojcze Święty, mówisz o szczęściu i radości, lamencie i smutku ludzi i narodów, tak niech i te organy wyrażają swoją muzyką zarówno uczucia ludzi, którzy są pełni nadziei i wiary, jak i tych, którzy wątpią i są zagubieni. (...) Jest takie piękne powiedzenie: 'Dla Boga aniołowie grają Bacha, dla przyjemności — Mozarta'. Wiem, jak cenisz geniusz Mozarta i jego dzieła. Niech te organy sławią Twoje imię, niech wiernie oddają w muzyce bicie Bożego Serca, niech wielbią Boga wobec świata i ukazują świętość tego miejsca».
Ojciec Święty wygłosił przemówienie, poświęcił organy, które — jak powiedział — są «królem instrumentów», i wysłuchał krótkiego koncertu.
Ze świątyni Papież udał się na obiad do domu swego brata Georga. Po południu pojechał z nim na cmentarz w Ziegetsdorf, gdzie są pochowani ich rodzice i siostra. Przez chwilę modlili się w ciszy przy grobowcu, a następnie pojechali do domu w Pentiing, w którym obecny Papież mieszkał, gdy wykładał na uniwersytecie w Ratyzbonie. Noc Benedykt XVI spędził w Wyższym Seminarium Duchownym św. Wolfganga.
Ostatni dzień pobytu Benedykta XVI w Bawarii zbiegał się ze świętem Podwyższenia Krzyża Świętego. Rano Papież sprawował Eucharystię w kaplicy Wyższego Seminarium Duchownego w Ratyzbonie, a następnie pożegnał się z jego mieszkańcami i helikopterem odleciał do Fryzyngi. Na ulicach był pozdrawiany przez tysiące osób. Papież zatrzymał się na chwilę w Pałacu Arcybiskupim, gdzie znajduje się centrum formacyjne im. kard. Juliusa Döpfnera.
Ok. godz. 11 Benedykt XVI wszedł do katedry pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W tej historycznej świątyni 29 czerwca 1951 r. Joseph Ratzinger i jego brat Georg przyjęli święcenia kapłańskie. Przez kilka chwil Papież modlił się przy relikwiach pierwszego biskupa Fryzyngi św. Korbiniana, po czym przewodniczył Liturgii Słowa, w której uczestniczyli bawarscy kapłani i diakoni stali.
W imieniu zgromadzonych powitał Benedykta XVI kard. Friedrich Wetter: «Witam Cię serdecznie w imieniu obecnych tu biskupów, kapłanów, diakonów i mieszkańców Fryzyngi. Przed 55 laty wraz z Twym bratem Georgiern i 42 innymi diakonami zostałeś wyświęcony na kapłana przez kard. Michaela Faulhabera. Wielu z wyświęconych wraz z Tobą kapłanów jest dziś tutaj. Tu, w Domberg zaczynałeś swą karierę nauczyciela akademickiego, jako młody wykładowca w Wyższej Szkole Filozoficzno-Teologicznej. Tu jako arcybiskup wyświęcałeś diakonów na kapłanów i posyłałeś ich do pracy w winnicy Pańskiej. W ostatnich dniach Twej wizyty powracałeś pamięcią do pierwszych chwil swego życia. Teraz powracasz do początków kapłaństwa. Są z Tobą kapłani naszej archidiecezji, z której także Ty pochodzisz, oraz nasi współbracia diakoni».
Po czytaniu z Ewangelii (Mt 9, 35--38) Ojciec Święty wygłosił improwizowane przemówienie, w którym podzielił się wspomnieniami ze swoich święceń kapłańskich i z okresu, gdy był pasterzem archidiecezji. Nawiązując do słów Chrystusa: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało», wskazał na potrzebę usilnej modlitwy o powołania do służby Bożej. Ukazał także znaczenie gorliwości apostolskiej i głębokiego zjednoczenia z Chrystusem w pracy kapłanów i diakonów. Uroczystość zakończył wspólny śpiew pieśni ku czci św. Korbiniana.
Z katedry Benedykt XVI udał się samochodem na lotnisko im. Franza Josepha Straussa w Monachium. Ojca Świętego żegnali przedstawiciele najwyższych władz państwowych, episkopatu, duchowieństwa i wiernych. W imieniu zgromadzonych przemówienie wygłosił premier Edmund Stoiber, który podziękował Papieżowi za wizytę w Bawarii oraz za nauczanie. «Twoja wizyta w ojczyźnie — powiedział — była niezapomnianym przeżyciem dla setek tysięcy wiernych. Twoja podróż duszpasterska budziła w mieszkańcach odwiedzanych miejsc entuzjazm i serdeczne uczucia. Ujmowałeś ludzi swym uśmiechem, gestami i oczywiście słowami. Widzieliśmy, że przemawia do nas nie tylko Benedykt XVI, Następca Piotra, ale także pasterz i człowiek, który kocha swoją ojczyznę i jej mieszkańców».
W ostatnim przemówieniu wygłoszonym w Bawarii Benedykt XVI powiedział, że pobyt w ojczyźnie zapisał się głęboko w jego sercu, podziękował za gorące przyjęcie i za świadectwo wiary chrześcijańskiej. Zakończył słowami: «Wszystkim serdeczne 'Bóg zapłać' i, jeśli Bóg pozwoli, 'Do zobaczenia'».
O godz. 13.10 samolot Airbus 321 Lufthansy z Papieżem odleciał do Rzymu. Z lotniska Ciampino Benedykt XVI przejechał samochodem do Castel Gandolfo. Była to jego czwarta podróż apostolska poza granice Włoch.
Zobacz także: Strona podróży Benedykta XVI do Bawarii
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (11/2006) and Polish Bishops Conference