Historia kościoła farnego w Ostrogu, zwróconego wiernym 10 lat temu
Każdy człowiek powinien pozostawić swoim potomkom dobre dzieła. Moje pokolenie dostało w dziedzictwie rozgrabione świątynie, zbezczeszczone i spustoszone cmentarze, elektrownie atomowe, strach, zubożenie. Kiedy Ukraina uzyskała niepodległość, pojawiła się nadzieja na lepsze życie, a przede wszystkim na duchowe odrodzenie.
W 1946 r., w związku z wysiedleniem Polaków z Wołynia, kościół w Ostrogu został zamknięty. Odzyskali go w 1948 r. Polacy, którzy powracali z zesłania (Kazachstan, Syberia i inne miejsca). W 1958 r. zabroniono ojcu Kaszubie sprawować w kościele liturgię, a w uroczystość Bożego Ciała 1960 r. władze odebrały klucze od świątyni.
Odrodzenie Kościoła i życia religijnego w Ostrogu nastąpiło w 1989 r. Wierni katolicy, razem z ks. Antonim Andruszczyszynem, zwracali się do różnych instancji (miejskich, rejonowych, obwodowych, krajowych), a nawet jeździli do Polski. Oddano nam kościół obrabowany, zbezczeszczony i częściowo zrujnowany. Parafia została zarejestrowana 27 września 1989 r. To pierwszy kościół zwrócony katolikom obrządku łacińskiego na Wołyniu.
Rozpoczęła się odbudowa kościoła. Prawie dwa lata duszpasterzem parafii był ks. Władysław Czajka, obecny dziekan w Równem. Od 1992 roku proboszczem naszej parafii jest ks. Witold Józef Kowalów. Przyjechał do nas od razu po zakończeniu seminarium duchownego w Krakowie. Kiedy zobaczyliśmy go, młodego, pomyśleliśmy: co on tu biedny zrobi w tym kościele przy naszej biedzie? Parafianie to głównie starsi ludzie. Ale Bóg powołał do swojego domu także młodzież i dzieci! I oto widzimy, ile zrobiono w kościele i wokół niego w ciągu tych dziesięciu lat.
W ostatnich latach zrobiono naprawdę wiele. Już pięć lat ks. Kowalów wydaje czasopismo „Wołanie z Wołynia”, w którym publikuje materiały z historii i obecnego życia katolickiego na Wołyniu. Zwany jest „zbieraczem historii Kościoła na Wołyniu”.
12 listopada 1999 r., w 10. rocznicę ponownego otwarcia kościoła farnego w ostrogskiej świątyni, została odprawiona uroczysta Msza Święta dziękczynna. Liturgii przewodniczył ks. Antoni Andruszczyszyn, obecny proboszcz w Gródku na Podolu, który 12 listopada 1989 r. odprawił pierwszą po 30 latach Mszę świętą. Przybyli: ks. Władysław Czajka — proboszcz i dziekan w Równem, ks. Marek Książak — wikariusz w Biłohirji, ks. Andrzej Osowski — proboszcz w Korcu, ks. Andrzej Ścisłowicz — proboszcz w Zdołbunowie i ks. Andrzej Walczuk — proboszcz w Sarnach.
Wierni parafii ostrogskiej razem z obecnymi kapłanami dziękowali Bogu za to, że w ciągu dziesięciu lat w ich świątyni ochrzczono 60 osób, 64 osoby przyjęły sakrament bierzmowania i 62 pary małżeńskie ślubowały sobie wzajemną miłość i wierność. Nie są to wielkie liczby, ale w Bożej ekonomii mają swą wagę. Zebrani przepraszali także Boga za zmarnowane łaski. Za to, że wielu ludzi, którzy mają korzenie katolickie, nie znalazło jeszcze drogi do Kościoła, że jeszcze tak wiele małżeństw żyje bez ślubu i tylu młodych nie korzysta z katechezy. W dniu liturgicznego wspomnienia św. Jozafata Kuncewicza, biskupa i męczennika, katolicy ostrogscy prosili Boga o zjednoczenie chrześcijan wschodniego i zachodniego Kościoła.
Uroczystemu śpiewowi „Ciebie Boga złożone” towarzyszyło podziękowanie ks. Antoniemu Andruszczyszynowi, wypowiedziane w imieniu parafian ostrogskich przez Marię Bakłan. Na zakończenie Mszy św. najmłodsi parafianie życzyli ks. proboszczowi Witoldowi — w dniu jego imienin — zdrowia i łask Bożych na dalsze lata kapłańskiej posługi.
Odczuliśmy, że świętowanie naszego maleńkiego jubileuszu było dla nas wigilią Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Modlimy się za wszystkich, którzy poprzez naszą świątynię pielgrzymują do domu Ojca.