Od roku Synodu do roku Jubileuszu

Co przyniosła refleksja Synodu na temat rodziny, jak udało się pogodzić rozbieżne zdania i jak się ma Synod do Roku Jubileuszowego - rozmowa z kard. Lorenzo Baldisserim

Od roku Synodu do roku Jubileuszu

Bilans dwóch lat refleksji, poświęconych rodzinie, ze spojrzeniem skierowanym ku przyszłości, w perspektywie reformy ordo synodi, która mogłaby nadać silniejszy impuls kościelnej synodalności według wskazań Papieża Franciszka. Mówi o tym w wywiadzie dla naszego dziennika kard. Lorenzo Baldisseri, sekretarz generalny Synodu Biskupów.

Jaki bilans można przedstawić tego roku 2015?

Dla Synodu Biskupów był to czas bardzo specjalny, bowiem zapoczątkowaliśmy drogę częściowo odmienną w porównaniu z przeszłością. W istocie od początku swojego pontyfikatu Papież Franciszek poświęcał szczególną uwagę organizmowi, jakim jest Synod, i prosił o jego odnowę. Podczas ostatniego zgromadzenia synodalnego upamiętnialiśmy 50. rocznicę ustanowienia Synodu, do którego doszło 15 września 1965 r. z woli Pawła VI. To upamiętnienie było cenną sposobnością, która pozwoliła nam przyjrzeć się, spojrzeniem retrospektywnym, długiej drodze, jaka została przebyta, rozpoczętej z wielkim entuzjazmem, a konsolidującej się w czasie, nie bez licznych modyfikacji. Dzisiaj mamy do czynienia z organizmem o wielkim znaczeniu dla życia Kościoła, a zarazem wymagającym rewizji.

W czasie tych ostatnich dwóch zgromadzeń metodologia Synodu zasadniczo się zmieniła. Jakie są tego rezultaty?

Zmiana zyskała uznanie, chociaż na początku wiązała się z pewnym trudem, ponieważ nowa metodologia, która w teorii wydaje się łatwa, w praktyce niesie ze sobą nieuchronnie problemy związane z koniecznością eksperymentowania. Tak czy inaczej odnotowaliśmy jednak sukces. Odnowa metodologiczna była spowodowane przede wszystkim niezwykłą decyzją, by poświęcić obydwa zgromadzenia temu samemu tematowi, czyniąc je dwoma etapami jednej drogi synodalnej, a to dlatego, że wybrana tematyka wymagała refleksji rozciągniętej w czasie.

Czy były inne nowości, związane z drugą fazą Synodu poświęconego rodzinie?

Inną nowością było podzielenie prac synodalnych na trzy fazy robocze, co odpowiadało trzem częściom, z których składa się Instrumentum laboris, aby na koniec dojść do wypracowania projektu jednego tekstu, a nie zwykłych propositiones. Ten podział umożliwił oddzielną refleksję nad zagadnieniami, bez mieszania czy powtórek, zarówno podczas kongregacji generalnych, jak i w trakcie posiedzeń circuli minores. Kolejna nowość poległa właśnie na tym, że przeznaczone było więcej miejsca dla circuli, w ramach których ojcowie, podzieleni według grup językowych, mieli czas na swobodne wypowiedzi i opracowanie tekstów, za pomocą których można będzie przeformułować dokument podstawowy z myślą o dokumencie końcowym. Ogółem ta nowa metodologia dała więcej miejsca na wypowiedzi ojców.

Podczas ostatniego zgromadzenia dyskusja była szczególnie żywa i odnotowano w niej odmienne stanowiska wśród biskupów, jednak na koniec głosowanie wykazało bardzo szeroki konsensus. Jak ks. kard. ocenia ten fakt?

Była to wielka praca, w której musimy uznać powagę i ducha jedności, który pomimo naturalnych rozbieżności opinii pozwolił wszystkim dojść do porozumienia, aby osiągnąć konsensus co do różnych spraw. W tym ogromnie pomógł nam Papież, który przypomniał ojcom synodalnym, że zgromadzenie to nie jest parlament, ale przestrzeń, w której należy pozwolić działać Duchowi Świętemu. Konfrontacja synodalna naprawdę wzbogaciła tekst podstawowy.

Na ostatnim posiedzeniu ojcowie synodalni zaproponowali parę zagadnień jako temat następnego Synodu. Jak w tych miesiącach konkretnie będzie przebiegała praca przygotowawcza do najbliższego zgromadzenia?

Na razie oczekujemy na adhortację apostolską Papieża dotyczącą Synodu, który niedawno się zakończył. Co do przyszłej pracy, odbędzie się zebranie nowej rady zwyczajnej sekretariatu Synodu w kwietniu. Przy tej okazji sekretariat generalny przedstawi syntezę propozycji, jakie nadeszły od ojców synodalnych i Konferencji Episkopatów odnośnie do tematu przyszłego zgromadzenia. Na razie mamy tylko propozycje ojców. Dyskutowane będą również terminy, zważywszy że w międzyczasie pracujemy nad reformą ordo synodi. Istotnie w świetle seminarium lutowego, a także doświadczenia z ostatnich dwóch synodów zamierzamy kontynuować prace nad jego rewizją.

Czy istnieje związek między Synodem poświęconym rodzinie, który niedawno się zakończył, a Nadzwyczajnym Jubileuszem Miłosierdzia, który dopiero co się rozpoczął?

W przemówieniu na zakończenie ostatniego Zgromadzenia Synodu Papież Franciszek stwierdził, że „nie ulegając nigdy niebezpieczeństwu relatywizmu albo demonizowania innych, usiłowaliśmy w pełni i odważnie przyjąć dobroć i miłosierdzie Boga”, aby włączyć ten Synod w kontekst Nadzwyczajnego Roku Miłosierdzia, do przeżywania którego Kościół jest wezwany — i w nim go przeżywać”. Możemy powiedzieć, że droga synodalna stanowiła preludium Jubileuszu, wskazując miłosierdzie jako zasadniczy filar, na którym buduje się konkretne życie rodzin i samo duszpasterstwo rodzin. Rodzina jest szczególnym miejscem praktykowania miłosierdzia: w niej członkowie są wzywani do praktykowania nieustannie sztuki wzajemnego przebaczania, wychodząc poza krzywdy i uchybienia. To jest refleksja, która od rodzin rozszerza się na rodzinę chrześcijańską i na całą rodzinę ludzką, przy świadomości — na co wielokrotnie zwracał uwagę Papież — że nasze czasy szczególnie potrzebują miłosierdzia.   

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama