5 marca 2000 roku
Dzień 5 marca 2000 roku zapisał w Jubileuszu Kościoła wyjątkową kartę. Była to pierwsza w nowym stuleciu beatyfikacja 44 męczennic i męczenników, którzy za wiarę Chrystusową przelali krew i są dla chrześcijan trzeciego tysiąclecia śświadkami najwyższej miłości, do której uzdalnia łaska. Swoim męczeństwem, krwią, utrwalili swój ślad nie tylko w historii własnego kraju, ale stali się dziedzictwem całego Kościoła powszechnego. Można by rzec, że wielcy i sławni tego świata, których imiona utrwalone są w poszczególnych epokach, w konkurencji z błogosławionymi i świętymi, przegrywają; sława tych ostatnich, dla ich czynów dokonanych w Bogu, zakorzeniona w wieczności trwa po wszystkie czasy.
Dobrze,że pierwsza beatyfikacja miała miejsce w Rzymie, w Stolicy Piotrowej, gdzie bardziej dostrzegalny jest uniwersalny wymiar Kościoła. Dzień beatyfikacji był niezwykły, dlatego że zgromadził na placu św. Piotra rzesze wiernych. Wydawaććsię mogło patrzącemu,żże spełnia się wizja św. Jana Apostoła. Ujrzałem a oto wielki tłum, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków (Ap 7, 9). Wiosenne słońce w tę niedzielę świeciło mocniej na znak szczególnej łaskawości niebios wobec ziemi i przymierza zawartego między Bogiem i człowiekiem. Oczekując na tę podniosłą chwilę, kiedy Ojciec Święty Jan Paweł II odsłoni tajemnicę nowych błogosławionych, niedostrzegalny dotąd wymiar ich życia — świętość — czuło się owo falowanie różnobarwnego tłumu i uczuć ludzkich serc: radości przechodzącej w entuzjazm, zachwyt, bo oto dokonywało się na oczach obecnych coś niezwykłego, czego ani objąć, ani całkowicie nie można było zrozumieć. Następca Chrystusa na ziemi ogłaszał tajemnice nieba, które dopiero z perspektywy wieczności widzi się w pełni.
A jednak ten niezwykły moment był udziałem pielgrzymów przybyłych z Brazylii, z Tajlandii, Filipin i Wietnamu i wielu innych krajów. Na beatyfikację Marii Stelli i 10 Towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, Męczenniczek z Nowogródka, przybyły z całego świata nazaretanki w liczbie około 600 osób, świeccy, zwłaszcza z Polski, USA, Białorusi, związani ze zgromadzeniem poprzez apostolstwo sióstr. Przybyła licznie młodzież z dwóch szkół prowadzonych przez nazaretanki: z Filadelfii (USA)i Warszawy, byłe wychowanki, nowogródczanie, rodziny sióstr męczenniczek, a także przedstawiciele Sejmu, Maciej Płażyński i Marszałek Senatu, Alicja Grześkowiak z osobami towarzyszącymi. Pielgrzymi z Polski stanowili grupę najliczniejszą, bo i odległośćć była najbliższa i sióstr nazaretanek najwięcej jest w Polsce, także tych zaangżowanych apostolsko. Uprzywilejowane były siostry z Białorusi, które w liczbie 26 reprezentowały Nazaret z tamtej ziemi i grupa ludzi świeckich w liczbie 150 osób. Mieli oni szczególny powód do radości, spotkali się z Ojcem Świętym Janem Pawłem II na specjalnej audiencji.
Chociaż święci i błogosławieni są własnością całego Kościoła, wzrastają w określonym kraju i oddają życie za wiarę w uwarunkowanych historycznie okolicznościach. Nowe błogosławione — 11 sióstr nazaretanek — były Polkami, żżyjącymi i pracującymi na wschodnich rubieżach ówczesnej Rzeczypospolitej, oddane wychowaniu i nauczaniu młodzieży, związane z rodzinami polskimiżżyjącymi na tym terenie, ale otwarte również na ludzi innych wyznań i narodowości. Zginęły 1 sierpnia 1943 roku w Nowogródku z rąk hitlerowców, w czasie drugiej wojny światowej. Ich ofiara zaowocowała wolnością aresztowanych nowogródczan i ocaleniem miejscowego duszpasterza. Chrystus mówi: Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13).
Ojciec Święty Jan Paweł II w homilii beatyfikacyjnej powiedział: Tak, nie ma większej miłości od tej, która gotowa jest oddaćżżycie za braci. Dziękujemy wam, błogosławione Męczennice z Nowogródka, za to świadectwo miłości, za przykład chrześcijańskiego bohaterstwa i zawierzenia mocy Ducha Świętego. Wybrał Was Chrystus i przeznaczył na to, abyście przyniosły owoc Waszego życia i aby owoc Wasz trwał (por. J 15, 16). Jesteście najcenniejszym dziedzictwem Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu — sióstr nazaretanek. Jesteście dziedzictwem całego Kościoła Chrystusowego po wszystkie czasy, a zwłaszcza na Białorusi.
Nadzieję Kościoła na Białorusi, związaną z tą beatyfikacją, jasno wyraził ks. biskup Aleksander Kaszkiewicz ordynariusz diecezji grodzieńskiej, do której obecnie należy Nowogródek, miejsce pracy, męczeństwa i doczesnego spoczynku 11 nazaretanek — Marii Stelli i 10 Towarzyszek. W kościele Przemienienia Pańskiego zwanym Białą Farą, przechowywane są w sarkofagu ich relikwie; zostały jak ziarno wrzucone w tę ziemię, by owocować wypraszaną u Boga łaską, swym wstawiennictwem. Pasterz tej diecezji widzi w ich wyniesieniu do chwały ołtarzy nową szansę na odnowę miejscowego Kościoła. W swoim przesłaniu zamieszczonym w L'Osservatore Romano w dniu 4 marca stwierdza: Beatyfikacja jedenastu Męczenniczek z Nowogródka jest dla odradzającego się Kościoła na Białorusi, a zwłaszcza w diecezji grodzieńskiej, opatrznościowym wydarzeniem umacniającym w wierze i miłości znękany lud tej udręczonej ziemi. Męczenniczki z Nowogródka staną się wzorem do naśladowaniażżycia ofiarnego i nienaruszonej postawy chrześcijańskiej. Będą patronkami nauczania chrześcijańskiego, będą wzorcami w dziedzinie pojednania i miłości między podzielonymi bratnimi Kościołami na tej ziemi. Działalnośćć charytatywna w naszej diecezji znajdzie natchnienie i wzór w błogosławionych Męczenniczkach, które staną się posiewem powołań młodzieży do życia konsekrowanego i kapłańskiego. Ci, którzy poświęcają się biednym, chorym i opuszczonym, naśladującżżycie i posługę apostolską Sióstr Męczenniczek, będą się od nich uczyć jak nieść pociechę i skuteczną pomoc potrzebującym. Błogosławione męczenniczki staną się kamieniem węgielnym odradzającego się Kościoła w Grodnie.
Kamienie węgielne, na których zostanie odbudowany odradzający się Kościół na Białorusi. Taka jest moc tych, które do końca opowiedziały się za Chrystusem, taka jest niezniszczalna siła chrześcijan, Kościoła, którego bramy piekielne nie przemogą. Beatyfikacja jest świętowaniem tej prawdy, jej konkretyzacją, widzeniem ziemskich wydarzeń w perspektywie wieczności. Zdawało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju (Mdr 3,1). Kościół Trzeciego Tysiąclecia wskazuje nam, dla umocnienia w naszym pielgrzymowaniu, znak męczeństwa, świadectwo najbardziej czytelne.
Prymas Polski, Kardynał Józef Glemp w Słowie pasterskim z okazji beatyfikacji 11 polskich Sióstr Nazaretanek z Nowogródka pisze: Dziękując Bogu za dar Błogosławionych Sióstr Nazaretanek z Nowogródka polecamy w modlitwach Kościół w Polsce i Kościół na Białorusi. Niech ziarno męczeństwa, które padło na ziemię nowogródzką, wyda stokrotny plon dla Kościoła świętego. Krew męczenników użyźniła glebę wielu serc i wydaje owoc po dzień dzisiejszy. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy Królestwo Niebieskie (Mt 5, 10).
Siostry Męczenniczki z Nowogródka są — jak podkreślił Ojciec Święty Jan Paweł II — własnością całego Kościoła Chrystusowego po wszystkie czasy, zwłaszcza tego, dla którego pracowały i oddały swe żżycie, ale także należą do najcenniejszego dziedzictwa Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Ojciec Święty w słowach skierowanych do sióstr nazaretanek podczas pobeatyfikacyjnej audiencji generalnej w dniu 6 marca pozdrawiając zgromadzone siostry powiedział: Dziś, wspólnie z całym Zgromadzeniem Nazaretanek wielbimy Boga za tę łaskę, dzięki której dobra gleba zakonnego charyzmatu i ludzkiej gorliwości mogła wydać tak wspaniałe owoce męczeństwa. Niech krew tych błogosławionych Sióstr stanie się posiewem nowych powołań zakonnych i umocnieniem na drogach świętości. Następca św. Piotrażżyczył nazaretankom nowej wiosny, wschodzącej łanami nowych powołań podejmujących charyzmat miłości heroicznej, Chrystusowej, aż po oddanie życia za przyjaciół i umocnienia na drogach wiodących do świętości. Świętośćżżycia rodziny zakonnej, Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, to oczekiwanie Kościoła, istota powołania do życia konsekrowanego i najwyższy wymiar jego apostolstwa, a beatyfikowane męczenniczki są drogowskazem na drogach do niej prowadzących. Niewątpliwie są one na niej umocnieniem, gdy ukazują, że w każdym czasie i na każdym miejscu Bóg uzdalnia swą łaską do dawania świadectwa o Nim. Niepopularna jest świętośććdzisiaj, bo jej wymagania różnią się od tego, co współczesny świat proponuje człowiekowi, choć wielość oferowanych przez niego dóbr nie jest w stanie zaspokoić głodu ludzkiego serca. Ten sam świat wnika najbardziej w świadomość i wartościowanie współczesnych, by je odmienić, muszą przemówićć męczennicy, ukazać dobitnie inną, Chrystusową logikę, myślenie wiary. Stąd Kościół u początku nowego stulecia przemawia do nas głosem męczenników, zachęca poprzez ich przykład życia w pełni chrześcijańskiego.
Dla sióstr nazaretanek to chlubne dziedzictwo, dar Bożej Opatrzności na 125-lecie istnienia Zgromadzenia, jest jego siłą odradzającą, z której czerpać mogą obecne i przyszłe pokolenia, szansą, którą ta beatyfikacja stwarza, jest w końcu snopem światła na drodze życia konsekrowanego, które w ofierze się spełnia i przez nią przeobraża. Z niej wyrasta jak z rzuconego w glebę ziarna noweżżycie, a ludzkie serca użyźnione krwią męczenników rozkwitają gorejącym krzewem Bożej miłości. Z ofiary rodzi się także światło wskazujące w ciemnościach kierunek drogi — oświecające i ożywiające zarazem.
Minął czar dnia beatyfikacji, kiedy to obrazy nowych błogosławionych zawisły na frontonie Bazyliki św. Piotra, zamilkły chóry wielbiące Boga w Jego świętych, przyszły zwyczajne szare dni. Wprawdzie zostało wspomnienie spotkania sióstr nazaretanek w Domu Generalnym przy via Nazareth 400, kiedy to zgromadzone w kaplicy przy relikwiach swej błogosławionej Założycielki przeżywały wszystkie ogromną więź i jedność, a także doświadczały uniwersalizmu swego charyzmatu i jego jednoczącej mocy. Uczestnicząc w ceremonii odsłonięcia tablicy poświęconej naszym męczenniczkom, świadome powagi tej historycznej chwili spełniania się w zgromadzeniu wielkich Bożych zamiarów, siostry dotykały nieomal tajemnicy naszych błogosławionych sióstr, ich miłości, która pełnią jestgdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich (J 15, 13).
Choć opadły emocje, zniknęły świąteczne dekoracje, do swoich domów powróciły siostry i pielgrzymi przybyli do Wiecznego Miasta na tę uroczystość, pozostało coś więcej niż pamięć przeżyć tamtych dni. Pozostał dar, jaki nowe błogosławione nam ofiarowały. One same stały się darem dla Kościoła i współczesnego świata, darem dla zgromadzenia i każdej z nas. Stały się one wyzwaniem i wezwaniem do takiej miłości, o jakiej same zaświadczyły życiem, świadkami owej mocy Ducha Świętego i zarazem więzi doskonałości, do której Kościół wzywa wszystkich wierzących na progu nowego milenium ukazując przykład świadectwa męczenników.
Dla Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu to wołanie Kościoła o większą miłość, o świętość życia, jest jeszcze bardziej zobowiązującym przynagleniem, gdy jest wołaniem ich sióstr — Marii Stelli i 10 Towarzyszek, które mówią, że każdy czas jest dobry, by rozkwitła w nim płomieniem pełnia miłości.
<
opr. ab/ab
Wszystkie artykuły pochodzące z "Kronik Rzymskich" zamieszczone na stronach Opoki:
Copyright © by Kroniki Rzymskie