Temat: Pan, który przemienia
Odwiedziny Jezusa u Zacheusza bywają niekiedy pretekstem do głoszenia twierdzeń, że Kościół nie powinien stawiać żadnych wymagań, że rolą księdza nie jest wypowiadanie się na temat kondycji moralnej czy to poszczególnych wiernych czy społeczeństwa. Co więcej, ów przykład bywa używany, aby usprawiedliwić głoszenie przez niektórych duchownych twierdzeń wątpliwych moralnie, czy niekiedy nawet wprost sprzecznych z nauczaniem Kościoła. Co zatem wydarzyło się w domu Zacheusza i jak to się ma do bezkrytycznego kroczenia za duchem tego świata?
Po pierwsze, Jezus przychodzi do Jerycha. Zacheusz pragnie zobaczyć Mistrza z Nazaretu, o którym wówczas tak wiele się mówiło. Wdrapuje się na sykomorę, a Jezus zatrzymuje się przy nim i mówi, że chce udać się do jego domu. Ciekawość Zachariasza zostaje zaspokojona. Dalsze wypadki jednak ukazują nam prawdziwy motyw decyzji Zbawiciela. Owszem, nie idzie tam, aby zacząć od napominania grzesznika, ale swoją obecnością doprowadza do kluczowej decyzji życia. Syn człowieczy przyszedł odnaleźć to, co zaginęło. Jezus więc nie idzie tam, aby nadążyć za „duchem czasów”, nie spotyka się z tym zagubionym człowiekiem, aby poprzeć jego styl życia. Idzie tam, aby nieść zbawienie.
Pierwsze czytanie stanowi natomiast jakże czytelne tło, to tej ewangelicznej sceny. Gorliwość o zachowywanie Bożego prawa doprowadza do prześladowań, a nawet męczeństwa. Jednak w ostatecznym rozrachunku, to ci, którzy wytrwali do końca będą mogli spokojnie oczekiwać dnia Pańskiego.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Kościół jest wspólnotą świętych i grzeszników. Jest ludem w drodze do zbawienia. Jednak jego przewodnikiem jest Duch Święty, nie zaś duch tego świata. Nie wolno nam zapominać o tej prostej prawdzie, że Jezus prowadzi nas do siebie, i nawet jeśli nazwany został przyjacielem celników i grzeszników, to szedł do nich, aby zbawiać, nie zaś by uspakajać ich sumienia.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy chętnie idę na spotkanie z Jezusem?