Temat: Powołani i namaszczeni
Tak wiele razy mówi się i kimś, że jest z powołania. Już nie tylko w stosunku do kapłanów i osób konsekrowanych, ale także do zawodów związanych w sposób szczególny ze służbą innym ludziom. Ile to razy słyszy się, że ktoś jest lekarzem z powołania, księdzem z powołania, opiekunką z powołania. Czy to znaczy, że można być księdzem nie z powołania? Czy traktując swoją drogę życia w sposób poważny i odpowiedzialny, ale bez oznak zewnętrznego entuzjazmu, pasji i swoistego błysku w oczach, zwłaszcza my duchowni, stajemy się urzędnikami i tylko urzędnikami?
Wczytując się najpierw w dzisiejsze pierwsze czytanie, a potem w słowa Ewangelii widzimy, że jednak powołanie i namaszczenie oznacza coś trochę innego. Oto Ewangelista zauważa, że Jezus powołuje Judasza, który później zdradził Zbawiciela. Podobnie Saul, zostaje namaszczony na króla, mimo, że później sprzeciwia się woli Bożej i zostaje odrzucony w swoim wybraństwie.
Ideałem posłanego i namaszczonego jest Jezus Chrystus. Mimo to, Jego droga, droga zbawienia wiodła przez krzyż i Golgotę. Dla współczesnego świata zatem nigdy już nie będzie ideału, postawy i człowieka, który poprzez wierność swojej misji przekonałby i nawrócił świat. Ludzie powołani przez Boga, tak czy inaczej będą spotykali się z odrzuceniem, krytyką i kontestacją.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Czasem mówi się, że Bóg nie powołuje świętych, ale powołanych umacnia, aby się uświecali i innych prowadzili do świętości. Warto więc pamiętać, że droga do świętości jest naszą wspólną drogą. Wymagamy od siebie nawzajem, ale pamiętamy, że wszyscy jesteśmy zobowiązani aby współpracować z łaską Bożą.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pragnę wypełnić dobrze życiowe powołanie?