Temat: Błogosławionaś, która uwierzyła…
Czwarta niedziela adwentu oznajmia nam rychłe przyjście Pana. Domy i mieszkania prawie już gotowe do wigilijnej wieczerzy, a nasze świątynie przypominają, że wkrótce przeżywać będziemy jedne z najpiękniejszych świąt w całym katolickim kalendarzu. Całe dnie przygotowań, przedświąteczne krzątanina i lejące się szerokimi strumieniami zachęty z elektronicznych i papierowych środków przekazu, aby wydać na te święta jeszcze więcej, aby zakupić jako prezenty najnowsze produkty określonej firmy. Biegamy coraz szybciej, wydajemy coraz więcej pieniędzy, pracujemy coraz ciężej, ale nasze wszystkie starania zaczynają przypominać wielki plac miasta na którym, ma odbyć się jakieś ważne wydarzenie. Wszystko już gotowe, ale nie nadchodzi upragniony artysta. Pusta scena i zdezorientowany tłum zaczyna odbierać sens całemu temu staraniu i przygotowaniom.
Jakie rozczarowanie i jaki zawód spotka tych, którzy na tak przygotowane miejsce w sowim domu, w swoich ludzkich sercach nie zaproszą Tego, Który ma nadejść? Dzisiejszy dzień to być może ostatnie chwile w tym adwencie aby wysłuchać rekolekcyjnej nauki, skorzystać jeszcze z sakramentu pokuty i pojednania i oprócz przygotowania własnego domu i mieszkania, przygotować wreszcie swoje serce.
Aby tak się stało, trzeba zatrzymać się choć na chwilę. Zauważyć brata i siostrę, syna i córkę, ojca i matkę. Ludzi, z którymi spędzimy te święta, a z którymi na co dzień być może coraz bardziej się oddalamy.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Przygotować się dobrze na święta, to uwierzyć pełnią serca w tę Maleńką Miłość, która rozpaliła na nowo świat. Przygotować dla niej miejsce w swoim sercu i podzielić się nią z innymi. Pan prawdziwie nadchodzi. Błogosławieni, którzy uwierzyli, że spełnią się wypowiedziane przez Niego słowa.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy wierzę, że Bóg dotrzyma obietnicy?