CZY MOŻNA NAPRAWIAĆ KRAN W NIEDZIELĘ?

CZY MOŻNA NAPRAWIAĆ KRAN W NIEDZIELĘ?

„Czemu czynicie to, czego nie wolno w szabat?” Trzecie przykazanie Dekalogu nakazuje świętować dzień święty. W Starym Przymierzu był to sobota, jako pamiątka siódmego dnia stworzenia, gdy Bóg „odpoczął” czyli spojrzał z radością na ukończone dzieło. Chrześcijanie jako dzień święty przyjmują niedzielę, na pamiątkę dnia, w którym Jezus Chrystus, zmartwychwstając, zwieńczył dzieło Odkupienia czyli odnowy stworzenia. Odpoczynek szabatu był regulowany licznymi szczegółowymi przepisami, mającymi mobilizować do jego godnego przeżywania. Część z nich została zawarta bezpośrednio w Objawieniu, wiele innych było ludzką interpretacją, co nie oznacza, że nie miały sensu. Jednak te przepisy były narzędziem, a nie istotą szabatu. Prawnicze podejście faryzeuszy prowadziło do wykrzywionego rozumienia samego przykazania, ale także owych szczegółowych przepisów.
Przykazania Dekalogu są wyrazem odwiecznego prawa Bożego czyli Jego woli wobec nas i całego świata. Ta wola, która jest przejawem Jego miłości, nigdy nie ulegnie zmianie. Ale jest ona wyrażona w ludzkim języku i pojęciach, które ze swej natury są niedoskonałe. Jeśli będziemy traktować Dekalog jak prokurator traktuje kodeks karny, możemy pobłądzić jak faryzeusze. Kluczem do właściwego rozumienia przykazań jest miłość, którą objawia nam Chrystus. Nie oznacza to dowolności czy kierowania się odczuciami. „Dziś czuję, że siódme przykazanie można na chwilę zawiesić” – byłby to absurd. Jeśli jednak naprawdę żyjemy w przyjaźni z Bogiem, będziemy Go słuchać bezwarunkowo, rozumiejąc sens konkretnych wskazań, które daje nam w Objawieniu. Nie będę przeprowadzał analizy prawnej danego przykazania, lecz odczytam je w świetle najwyższej normy, którą dał nam Bóg: „Będziesz miłował Boga i bliźniego”
Trzecie przykazanie jest więc zawsze obowiązujące. Kościół daje nam konkretne wskazanie, nawiązujące do zasad ze Starego Testamentu, choć wyłożone w formie o wiele bardziej ogólnej, abyśmy sami wzięli odpowiedzialność za to, jak przeżywamy dzień pański. Pierwsze przykazanie kościelne brzmi: „W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych.” Może byłoby łatwiej, gdyby istniał dokument Stolicy Apostolskiej, aktualizowany co pewien czas, co wolno a czego nie wolno robić w niedzielę. Ale wtedy łatwo wpadlibyśmy, w pułapkę legalizmu, który stał się dla faryzeuszy przeszkodą w przyjęciu Dobrej Nowiny. Raczej powinienem rozważyć, czy na przykład naprawa cieknącego kranu w niedzielę przeszkadza w przeżywaniu dnia pańskiego mnie i moim bliźnim. Może być to sprawa pilna, bo cały dom jest poirytowany odgłosem kapania. Może być to forma rozrywki i odpoczynku psychicznego dla kogoś, kto na co dzień pracuje przy komputerze. Z drugiej strony, ojciec rodziny biegający przez całą niedzielę z kluczem francuskim, słuchając Mszy przez radio w zalanej wodą łazience, raczej nie pomaga sobie i domownikom w godnym i radosnym świętowaniu dnia pańskiego. Jeśli kierujemy się naprawdę miłością do Boga, nie grozi nam, że zaczniemy lekceważyć Jego prawo, samowolnie luzując wymagania. Przeciwnie, będziemy wkładać więcej wysiłku, aby nasze wybory były zgodne z Jego wolą.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama