Jak się modlić, kiedy dosięga nas zniechęcenie? Drogowskazy dobrej modlitwy według Sary Young

Odkryłam, że bez względu na to, jak się czuję, jaki mam nastrój, gdy wstaję z łóżka, czuję się o wiele silniejsza po chwili spędzonej z Jezusem – mówi Sarah Young, autorka książki „Jezus słucha” oraz światowego bestselleru „Jezus mówi do Ciebie”. 

Dzisiaj nietrudno o to, abyśmy poczuli się zagubieni czy zniechęceni. Jest w nas coraz więcej niepokoju, niepewności o codzienność. Czy w tym chaosie da się odnaleźć ciszę, na-dzieję i radość?  Sarah Young w książce „Jezus słucha” zawarła 365 modlitw, które mogą stać się dla Ciebie podporą w codziennym zniechęceniu do modlitwy. Możesz mieć pewność, że w tych krótkich rozważaniach odnajdziesz na nowo drogę do kochającego Ojca.

Spróbuj wstawać każdego dnia w świadomości, że Jezus słucha każdego twojego słowa

Modlitwa nie jest dla nas czymś naturalnym; w zasadzie często jest postrzegana jako obowiązek. Wymaga pewnego wysiłku, ale utrzymywanie stałego kontaktu ze Stworzycielem tego ogromnego wszechświata jest cudownym przywilejem! Pełna poświęcenia śmierć Jezusa za nasze grzechy otworzyła nam drogę do swobodnej i pełnej komunikacji z naszym Bogiem Ojcem. W chwili, w której Jezus zmarł, „zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół” (por. Mt 27, 51). Jestem wdzięczna, że Bóg wykorzystuje nasze modlitwy nie tylko do zmiany okoliczności, ale również do zmiany nas samych. Gdy poświęcamy czas na rozmowy z Jezusem i cieszenie się Jego obecnością, stopniowo stajemy się bardziej jak On. Odkryłam, że bez względu na to, jak się czuję, gdy wstaję z łóżka, czuję się o wiele silniejsza po tej cennej chwili spędzonej z Jezusem. Jednym z moich ulubionych wersetów o modlitwie jest ten z Psalmu 62: „W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie! Przed Nim serca wasze wylejcie […]”. Jezus wie o wszystkim, co dzieje się w naszych sercach, i chce, byśmy Mu zaufali na tyle, by się przed Nim otworzyć i być szczerym w modlitwie. Ponieważ zna nas dokładnie i kocha wiecznie, możemy bezpiecznie zrzucić swój ciężar na Niego. On naprawdę jest naszą ucieczką. Ogromnym błogosławieństwem jest świadomość, że Jezus słucha każdego, kto się modli!

Zaufaj Duchowi Świętemu, On cię poprowadzi w każdej sytuacji

Odkrywam, że im więcej czasu poświęcam na rozmowę z Ojcem, tym mniej się martwię. Dzięki temu mogę pozwolić Duchowi Świętemu, by kierował moimi krokami – prowadził je w stronę pokoju. Próba uspokojenia umysłu jest jeszcze większym wyzwaniem niż uciszanie ciała. W swojej walce o poczucie bezpieczeństwa za bardzo polegam na własnym myśleniu. Próbując mieć wszystko pod kontrolą, nieświadomie uznałam swój umysł za samodzielny. Nasz Zbawiciel pokazuje mi, że możliwe jest wywyższanie Go pośród przeciwności losu. Jego światło świeci jasno poprzez wierzących, którzy ufają Mu w ciemności. To jest ponadnaturalne zaufanie, którego twórcą jest Duch Święty.

Staraj się nie zatrzymywać na przeszłości, na wybiegać za daleko w przyszłość. Bądź TUTAJ I TARAZ

Łagodny Jezu, uczysz mnie, że w moim życiu nie ma przypadków: tu i teraz składają się ze współrzędnych mojego codziennego życia. Chwila obecna jest nie tylko punktem, w którym czas przecina wieczność, ale też miejscem, w którym spotykam Ciebie – mojego wiecznego Zbawcę. Każda chwila każdego dnia jest żywa w Twojej wspaniałej obecności! Pomóż mi skupiać moje myśli na Tobie – cieszyć się Twoją obecnością tu i teraz. Wyznaję, że po-zwalam wielu chwilom przeciekać przez palce, przeżywam je tylko częściowo. Odrzucam teraźniejszość, martwiąc się przyszłością lub marząc o lepszym czasie i miejscu. Proszę, otwórz moje oczy i obudź moje serce, żebym zobaczył wszystko, co niesie ze sobą ten dzień! Chcę, żebyś był we wszystkim, co robię, wyposażał mnie do tego, bym wykonywał swoją pracę całym sercem. Współpraca z Tobą rozświetla moją pracę i pozwala mi się nią cieszyć. Odkrywam, że im więcej czasu poświęcam na rozmowę z Tobą, tym mniej się martwię. Dzięki temu mogę pozwolić Duchowi Świętemu, by kierował moimi krokami – prowadził je w stronę pokoju. W Twoje przewodnie Imię.

Daj sobie czas na odpoczynek

Współczujący Zbawicielu, przychodzę do Ciebie utrudzony i obciążony i proszę, żebyś mnie pokrzepił. Tylko Ty znasz głębokość i szerokość mojego zmęczenia. Nic nie jest przed Tobą zakryte! Pokazujesz mi, że jest czas, by od siebie wymagać, i jest czas, by przerwać pracę i po prostu odpocząć. Nawet Ty, który masz nieskończoną ilość energii, odpocząłeś siódmego dnia po skończeniu dzieła stworzenia. Chcę spędzać czas w Twojej kochającej obecności, gdy Twoja twarz jaśnieje nade mną. Jeśli ulubione wersety wędrują przez mój umysł, odnawiają serce i ducha. W chwili, w której do głowy przyjdzie mi coś, o czym nie chcę zapomnieć, zanotuję to i potem zwrócę swoją uwagę na Ciebie. Niech Twoja miłość wsiąka w najgłębsze zakamarki mojego istnienia, gdy będę odpoczywał z Tobą. Rozkoszuję się wyrażaniem mojej miłości do Ciebie – szepcząc, mówiąc i śpiewając. Pomóż mi uwierzyć, że mnie akceptujesz i akceptujesz odpoczynek. Gdy odpoczywam w Twojej obecności, ufając Twojemu dziełu na krzyżu, jestem dogłębnie odnowiony. W Twoje odnawiające Imię, Jezu.

Więcej rozważań i modlitw znajdziesz w książce Sarah Young „Jezus słucha. W poszukiwaniu pokoju, radości i nadziei”, Wydawnictwo Esprit

Jak się modlić, kiedy dosięga nas zniechęcenie? 5 drogowskazów dobrej modlitwy

« 1 »

reklama

reklama

reklama