2
marca
niedziela
VIII Tydzień zwykły
Rok liturgiczny: C/I
Pierwsze czytanie:
Syr 27, 4-7
Psalm responsoryjny:
Ps 92
Drugie czytanie:
1 Kor 15, 54b-58
Werset przed Ewangelią:
Flp 2, 15d. 16a
Ewangelia:
Łk 6, 39-45

Patroni:

Liturgia na dzień 2025-03-02:

Pierwsze czytanie

Syr 27, 4-7
Czytanie z Mądrości Syracha

Gdy sitem się przesiewa, zostają odpadki, podobnie błędy człowieka przy jego ocenie.

Piec poddaje próbie naczynia garncarza, a sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź.

Jak o uprawie drzewa świadczy jego owoc, tak mowa o zamyśle serca człowieka.

Nie chwal męża przed wypowiedzią, to bowiem jest próbą dla ludzi.

Psalm responsoryjny

Ps 92
Ps 92 (91), 2-3. 13-14. 15-16 (R.: por. 2)
Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże

Dobrze jest dziękować Panu, *
śpiewać Twojemu imieniu, Najwyższy,
rano głosić Twoją łaskawość, *
a wierność Twoją nocami.

Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże

Sprawiedliwy zakwitnie jak palma, *
rozrośnie się jak cedr na Libanie.
Zasadzeni w domu Pańskim *
rozkwitną na dziedzińcach naszego Boga.

Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże

Nawet i w starości wydadzą owoc, *
zawsze pełni życiodajnych soków,
aby świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy, *
On moją Opoką i nie ma w Nim nieprawości.

Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże

Drugie czytanie

1 Kor 15, 54b-58
Bracia:

Kiedy już to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: «Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?» Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa.

Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.

Werset przed Ewangelią (Alleluja)

Flp 2, 15d. 16a

Alleluja, alleluja, alleluja

Jawicie się jako źródło światła w świecie,
trzymając się mocno Słowa Życia

Alleluja, alleluja, alleluja

Ewangelia

Łk 6, 39-45
Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus opowiedział uczniom przypowieść:

«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?

Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.

Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego.

Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».

Jeżeli chcesz, aby codzienne czytania były dostępne na Twojej stronie, umieść w niej następujący kod:

Wybierz dzień:

Z obfitości serca

ks. Marian Machinek MSF ks. Marian Machinek MSF

Z obfitości serca  

Umiejętność używania języka jest jedną z tych wspaniałych cech, w którą Stwórca wyposażył człowieka. Właściwie można by uznać język mówiony za kaskadę nic nie znaczących dźwięków – i tak zapewne odbierają nasz język zwierzęta. A my przecież potrafimy za jego pomocą przekazywać wieloaspektowe informacje, skomplikowaną wiedzę o świecie, ale także wyrażać nasze doświadczenia, także te związane z Bogiem, jak również wyrażać zachwyt i poetyckie natchnienia. Niestety, jak wszystko dobre i piękne, także ta umiejętność może zostać przez człowieka skorumpowana. Może wyrażać także pogardę czy gniew i wtedy bywa wulgarna. Wszechobecna ordynarność  to niestety, jedna z cech języka, którym się na co dzień posługujemy. Jezusowa diagnoza odsłania źródło takiego stanu: jest nim katastrofalny stan ludzkiego serca, czyli ludzkich myśli, świadomych pragnień i dopuszczanych, a czasami wręcz pielęgnowanych złych emocji, które czynią z serca ludzkiego szambo. Z niego wylewa się potem cały duchowy smród: wulgarne szyderstwa, wyzwiska, złorzeczenia.

Zamiast jednak narzekać na taki stan publicznego dyskursu, trzeba podjąć własną niezależną decyzję oczyszczenia serca, która pomoże także oczyścić język. Jeżeli chrześcijanin chce przyczynić się do odrodzenia świata i odnowienia panujących w nim relacji, musi rozpocząć od siebie. Jezus przestrzega przed błędnym przekonaniem, że najpierw trzeba zająć się eliminacją zła, które dostrzegam u innych. Koncentracja na tym, czego inni robić nie powinni, połączona z wyobrażeniem, jak wspaniały  byłby świat, gdyby ci inni to wreszcie zrozumieli, jest oznaką obłudy i egocentryzmu. W takiej perspektywie zazwyczaj zło czynione przez innych wydaje się tak wielkie, że człowiek wcale nie widzi tego zła, które przez własne wulgarne myśli, zamiary i słowa zatruwają świat. Rozpoczynanie naprawy świata od siebie uczy pokory, bo bardzo szybko pokazuje, jak trudno jest zmienić własne postępowanie. Można sobie tylko wyobrazić – i TO wyobrażenie jest rzeczywiście prawdziwe – jak wspaniały byłby świat złożony z ludzi, z których każdy rozpoczynałby naprawę innych od siebie.