Przed oficjalnym dokumentem Watykanu: osobiste świadectwo przeciw macierzyństwu zastępczemu

Macierzyństwo zastępcze promowane jest przez rozmaitych celebrytów i działaczy LGBT. Jednak świadectwa osób urodzonych w ten sposób wskazują na olbrzymie zagrożenia związane z surogacją. Jedną z takich osób jest Olivia Maurel, która w grudniu ubiegłego roku napisała list do Papieża.

Olivia urodziła się w USA w 1991 dzięki procedurze zwanej „surogacją” lub „macierzyństwem zastępczym”. Polega ona na wynajęciu kobiety nie będącej biologiczną matką dziecka, aby w jej łonie umieścić zarodek pochodzący od biologicznych rodziców. Surogatka jest więc po prostu „macicą do wynajęcia”, a jej zadaniem jest donosić dziecko do dnia narodzin, urodzić je i oddać zamawiającym rodzicom. Brzmi to brutalnie? Owszem, ale tak właśnie należy mówić o tej procedurze, która nie ma w sobie nic z humanizmu, a jest po prostu sprowadzeniem dziecka do kategorii towaru, a macierzyństwa do transakcji handlowej.

Dla Olivii Maurel, podobnie jak dla wielu ofiar tego procederu, bycie dzieckiem surogatki stało się powodem niezliczonych cierpień psychicznych: doświadczenia traumy porzucenia, trudności z odkryciem własnej tożsamości, a także kilku prób samobójczych.

„Byłam produktem macierzyństwa zastępczego i zawsze czułam to w sobie – dziecko zrobione na zamówienie, towar za pieniądze” – tak w krótkich słowach opisuje swoją historię.

„Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w mediach pojawia się wiele pięknych historii dzieci urodzonych dzięki macierzyństwu zastępczemu, nie zwykliśmy jednak słuchać, gdy mówi się o złych aspektach macierzyństwa zastępczego i o tym, że jest to całkowicie nieetyczne” – podkreśla w wywiadzie dla CNA sprzed trzech dni.

Obecnie macierzyństwo zastępcze zakazane jest w większości krajów Unii Europejskiej, niestety jednak dozwolone jest w większości stanów USA, a także w krajach takich jak Ukraina czy Indie (skąd pochodzi znaczny procent surogatek).

Zastrzeżenia etyczne, medyczne i psychologiczne

Zastrzeżenia dotyczące strony etycznej procedury surogacji są liczne. Część z nich związana jest także z kwestiami psychologicznymi i medycznymi.

Po pierwsze – dla samej kobiety, która decyduje się na rolę surogatki, ciąża nie jest obojętna ani z punktu widzenia psychologii, ani jej własnego zdrowia. Macierzyństwo zastępcze nie może być też traktowane jako rzeczywistość obojętna moralnie, jako przedmiot dowolnie zawieranego kontraktu. Więź psychiczna, somatyczna i duchowa, która tworzy się między matką a dzieckiem w okresie ciąży nie jest czymś, co wolno zaniedbać. Matka nie jest „inkubatorem” dla ludzkiego płodu. Jest czymś i kimś znacznie więcej.

Najbardziej drastyczną sytuacją jest poważna choroba lub nawet śmierć surogatki. Nie są to bynajmniej rzadkie zdarzenia: „Mieliśmy wiele przypadków śmierci surogatek w Stanach Zjednoczonych i kilka w moim stanie, Kalifornii” – zaznacza Jennifer Lahl, prezes Center for Bioethics and Culture i reżyser filmu dokumentalnego o macierzyństwie zastępczym „#BigFertility”.

Ale to bynajmniej nie jedyne problemy, które mogą wiązać się z surogacją. Jedna z matek zastępczych w Kalifornii została wynajęta przez parę w Chinach, aby urodzić jej bliźnięta. „W trakcie ciąży, zamawiający rodzice powiedzieli Lindzie, że teraz się rozwodzą i chcą, aby Linda przerwała ciążę. Zaoferowali jej za to dodatkowe 80 000 dolarów. Linda była zszokowana i zaproponowała, że adoptuje bliźnięta, gdy tylko się urodzą. Matka kupująca, która była dość zamożna, wyjaśniła, że nie chce, aby jej dzieci wychowywały się w gospodarstwie domowym o niższych dochodach” – mówiła Lahl na konferencji w Rzymie na rzecz powszechnego zniesienia macierzyństwa zastępczego.

Ta szczególnie sytuacja jest być może szczególnie drastyczna, ale jak w soczewce ukazuje brudną rzeczywistość macierzyństwa zastępczego: nie chodzi tu o dobro dziecka, nie ma mowy o budowaniu głębokiej więzi między nim a matką, a całe macierzyństwo sprowadzone jest do handlowej transakcji: komuś zachce się „mieć” dziecko, ma pieniądze, więc wynajmuje obcą kobietę, aby mu to dziecko urodziła. Tego rodzaju „potrzeba posiadania dziecka” dotyczy nie tylko heteroseksualnych małżeństw, ale także związków homoseksualnych, starzejących się samotnych kobiet, czasem także i samotnych mężczyzn.

W zeszłym tygodniu mężczyzna z Chicago został aresztowany po tym, jak odkryto, że planował w przyszłości wykorzystywać seksualnie zamówione przez siebie dziecko – które miało się urodzić w marcu tego roku.

„Macierzyństwo zastępcze to jedyny sposób, w jaki samotny mężczyzna może uzyskać wyłączną opiekę nad nowonarodzonym dzieckiem” – zwraca uwagę Kajsa Ekis Ekman, autorka książki „Being and Being Bought: Prostitution, Surrogacy and the Split Self”.

W przemówieniu do dyplomatów na początku tego roku Papież Franciszek zaapelował o wprowadzenie globalnego zakazu macierzyństwa zastępczego. Jest ono bowiem nieludzkie i nieetyczne.

„Uważam za godną ubolewania praktykę tak zwanego macierzyństwa zastępczego, które stanowi poważne naruszenie godności kobiety i dziecka, oparte na wykorzystywaniu sytuacji materialnych potrzeb matki. Dziecko jest zawsze darem i nigdy nie jest podstawą umowy handlowej. W związku z tym wyrażam nadzieję, że społeczność międzynarodowa podejmie wysiłki w celu powszechnego zakazania tej praktyki. Życie ludzkie musi być chronione i bronione w każdym momencie jego istnienia” – mówił Papież.

Olivia Maurel, która sama jest ofiarą tego procederu, z wielkim zadowoleniem odebrała słowa Franciszka, choć nie uważa się za katoliczkę, ale za „feministkę i ateistkę”. Mimo to zdecydowała się w grudniu napisać do papieża, przedstawiając mu swoją historię. Skłonił ją do tego wywiad Any Obregón, 68-letniej hiszpańskiej aktorki, który pojawił się w sieci radiowej hiszpańskich biskupów katolickich, COPE. Opowiadała w nim o swoich doświadczeniach podróży do Stanów Zjednoczonych w celu uzyskania dziecka zastępczego poczętego z zamrożonego nasienia jej zmarłego syna. Dla Maurel było absolutnie szokujące, że tego rodzaju wypowiedź może się pojawić w katolickich mediach.

„Myślałam, że Kościół jest przeciwny macierzyństwu zastępczemu. Napisałam więc do papieża, wyjaśniając moją sytuację... że urodziłam się dzięki macierzyństwu zastępczemu, jestem ateistką i feministką. ... i uprzejmie zapytałam go, czy mógłby zająć stanowisko, wypowiadając się przeciwko macierzyństwu zastępczemu” – stwierdziła Maurel. Papieskie słowa skierowane do dyplomatów były zapewne w pewnym stopniu pokłosiem tego listu.

Olivia Maurel miała okazję spotkać się osobiście z papieżem Franciszkiem w zeszłym tygodniu jako rzeczniczka tzw. Deklaracji z Casablanki – dokumentu z 2023 r., wzywającego do zniesienia macierzyństwa zastępczego. Mówiła o tym w zeszły piątek na konferencji na rzymskim uniwersytecie LUMSA.

W dniu dzisiejszym (8 kwietnia, uroczystość Zwiastowania Pańskiego przeniesiona z 25 marca) spodziewana jest publikacja oficjalnego dokumentu Dykasterii Nauki Wiary na temat kwestii moralnych dotyczących godności ludzkiej, płci i macierzyństwa zastępczego. Będzie on zatytułowany Dignitas Infinita („Nieskończona godność”).

Jak podkreśla Olivia Maurel, rzeczywistość macierzyństwa zastępczego to nic innego jak wyzysk kobiet. Umowa o surogację to po prostu wynajęcie kobiety, handel żywym towarem. Jest nim zarówno sama kobieta, potraktowana jako żywy inkubator, jak i dziecko – towar na sprzedaż, który ma zostać przechowany w inkubatorze do dnia porodu. Delikatna materia macierzyństwa odarta zostaje z wszelkich subtelnych powiązań psycho-somatycznych i sprowadzona do kategorii transakcji handlowej. Należy o tym mówić głośno i wyraźnie i raz na zawsze sprzeciwić się takiemu podejściu do macierzyństwa, zakazując go prawnie we wszystkich krajach świata.

Opr. na podst. CNA

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama